Korespondując z tematem Megery_ zakładam wątek z pozytywnym przesłaniem. Chodzi o wypisanie rzeczy/miejsc/osób/sytuacji/uczuć, które sprawiają Wam ponadprzeciętną przyjemność. Prawie wszyscy lubią truskawki, ale wiecie jak jest - dla jednych są "ok", inni odliczają w kalendarzu czas do maja. Chodzi właśnie o ten drugi typ rzeczy. Chodzi o pojęcia, w których ktoś przeciętny lubi je na 5/10, to wy lubicie je powiedzmy na minimum 8/10.
Ja zacznę:
- arbuzy: myślę, że na arbuzach zjadłem zęby, potrafię z daleka powiedzieć czy arbuz będzie dobry czy nie, nawet jeśli nie jest przekrojony, największą radość sprawiają mi te bardziej różowe (nie mylić z niedojrzałymi), niż czerwone w środku. Kocham arbuza przy skórce, tam gdzie jest już prawie biały. Najlepszy fragment arbuza.
- kolorowe napoje gazowane light: jeśli widzę jakiś napój, którego nie piłem, nie potrafię mu się oprzeć, pochłaniam ogromne ilości coca-coli, pepsi max, staram się rozsądnie, ale czasem trudno się oprzeć też energetykom, moją wielką miłością, ale niedostępną oficjalnie w Polsce, jest Almdudler bez cukru - do tego stopnia, że już nawet rozkminiałem czy nie kupić licencji i samemu nie wprowadzić do sprzedaży, ale chyba trzeba do takich zabaw mieć jednak już duża firmę z infrastrukturą spożywczą
- basen: wiele osób nie lubi basenu albo traktuje go w charakterze "wyjścia do zoo" - raz do roku w ramach atrakcji, dla mnie basen jest moim happy place i jak się wkręcę (łapię takie cykle co jakiś czas) to pływam prawie codziennie. Podoba mi się kompletne odcięcie od zewnętrznego świata, przez ten czas liczy się tylko ile basenów zrobię, a po wszystkim towarzyszy świetne uczucie relaksu i lekkości
- football manager - kocham tę grę, prawdopodobnie mógłbym grać w nią cały czas i by mi się nie znudziła, najbardziej lubię jak już prawdziwi piłkarze znikają z mapy świata i tworzą się nowe historie, kocham obserwować jak się rozwijają, jak przekraczają swoje możliwości, jak fatalnie im się wiedzie po tym, gdy ich sprzedałem, bardzo dużo wygrywam w FM, ale jakoś nie czuję się wytrawnym graczem, tam się wbrew pozorom leci na autopilocie od 2-3 sezonu w danym klubie, wystarczy wymienić dużo zawodników i sukces gwarantowany
- zarywanie nocek - pomimo upływu lat nie umiem się odzwyczaić, regularnie siedzę przy komputerze do 3-4-5 rano, potem albo śpię do 11, albo jestem skrajnie niewyspany. Jakiej dyscypliny bym sobie w tej kwestii nie narzucił, ostatecznie i tak będę zarywał nocki. Ale prawda jest taka, że ja jestem pomiędzy północą, a porankiem po prostu bardziej wydajny. Często przygotowuję sobie wtedy pracę, nadrabiam zaległości, piszę maile (dzięki Gmailowi, że od paru lat można zaplanować godzinę wysłania). Powoli tracę nadzieję, że "zacznę żyć jak normalny człowiek"
A Wy? :)
Lubię łykać tabletki, te potrzebne jak i dodatkowe suplementy. Placebo czy nie placebo. To chyba pozostałość po grze Max Payne gdzie odgłos tabsów i opadanie krwi w mierniku zdrowia dawał sporą satysfakcję. Gra jest w mojej topce najwięcej ogrywanych gier, dobre kilkadziesiąt razy.
Dobra to skoro wspomniałem Maksia, to dodam coś o Alan Wake. Po pierwsze uwielbiam tę grę. Klimat Twin Peaks, muzyka Poetów czy też strzelanie, jak i w sumie wszystko. Wiele osób narzekało na te gre bo ich męczyła mechanika walki a mi sprawiała frajde. Wszędzie narzekania, nawet przy zapowiedzi dwójki na te zbijanie ciemności latarką. Znajdywanie baterii i wymiana była trochę jak piguły w Maxach ;). No i ten artykuł o znienawidzonych termosach. Jak zawsze i to mi sprawiało frajdę, bo znajdźki lubię.
Uwielbiam znajdźki w grach i robię zawsze wszystkie, te, które dają nagrodę jak i te bez. Najgorsze to flagi w AC1(chociaż zapisywały grę) i gołębie w GTA 4. Ale i tak zabiłem te 200 ptaków ponownie rok temu....nigdy więcej :)
Tę laskę ze "Zmierzchu". To jest naprawdę spoko aktorka, nie wiem czemu ludzie jej nie lubią.
Dobrzy aktorzy, który dali radę mimo chały jaką był materiał który im dano.
Robert Pattison dał radę się wybić mimo pomyj wylewanych na niego, ale już Hayden Christensen - nie.
Otóż to, dobry aktor jest dobry, nawet w szmirach. Problem obecnie jest bardziej w marnych scenarzystach i pchaniem wszędzie "przekazu". Co do Kirsten, to "Spencer " jest świetnym przykładem, że to naprawdę dobra aktorka. Co do samego filmu może ludzie mają mieszane uczucia i opinię, ale Księżna Dianę zagrała swietnie.
Oh, Loonek, czuję się jak drugi biegun, to totalnie miłe :) Wspaniale korespondujesz!
1. zapach benzyny. Mogłabym ćpać godzinami.
2. kukurydza w każdej postaci. Jem w każdej wersji i do wszystkiego.
3. Jensen Ackles.
(pewnie jeszcze z milion idioto-spraw mi się przypomni z biegiem wątku :) )
AD. basen
śmieszna sprawa, niektóre moje koleżanki są obrzydzone tematem, bo wydaje im się, że w tej wodzie pływają różne hmmm płyny ustrojowe..
... bez sensu, 40 długości "żabką" potrafi zrelaksować :)
Nie no, skończę na tej benzynie. Świeża farba mniedusi, a kleju jakoś jednak nigdy nie wąchałam.
Zapach benzyny to i ja uwielbiam. Za dzieciaka lubiłem wchodzić do garażu dziadka bo jego Romet Komar walił tak tym mocno, że nie chciałem wyjść stamtąd. Matka sie wkurzała, mówiła, że to potrafi uzależnić ale nie jest zdrowe.
Jensen jest w topce ulubieńców mojej kobiety(jak i pewnie sporej części świata). Akurat to jeden z tych, którego uwielbienie jestem w stanie zrozumieć.
kleju jakoś jednak nigdy nie wąchałam
proszę nie robić ze mnie narkomana, ja jestem małym modelarzem
Tia, tylko ze w butaprenie lata temu zmienili rozpuszczalnik (z magicznego trichloroetenu, "tri", na miks ksylenu i czegos tam jeszcze). Klejenie modeli papierowych juz nie dawalo pozniej takiej frajdy :(
Via Tenor
ostatnio kleiłem 30 lat temu, ale sentyment do butaprenu pozostał.
Mimo że sporo niezłożonych modeli wala się po szafach. Budaprenem kleiłem prawie do końca swojej przygody z modelami, później przeszedłem na krótko na klei uhu.
a ludzie kupowali czasopisma związane z fantastyką dla ilustracji, szczególnie kobiet
hmmm
lubię jak jest bardzo gorąco i dziewczyny chodzą pół nago po mieście.
lubię też żartować tak że ludzie nie wiedzą czy to prawda czy fałsz. najlepiej na żywo bo w internecie mówią że trolluje.
np. w domu rodzinnym jest telewizor który ma 18 lat a ja kilka razy w roku mówię że kupiliśmy go 3 lata temu mama zawsze mnie poprawia a ja mam ubaw po pachy.
No dobra, to już rozumiemy dlaczego lubisz upały.
To jedyny sposób dla ciebie żeby zobaczyć półnagie dupy z bliska, było mówić od razu...
- zarywanie nocek - uwielbiam noce, po prostu spokój i cisza, żadnego światła oprócz tego które sam sobie ustawię. Lubię siedzieć nocami :D
- stare rupiecie - Lubię stare rzeczy które kiedyś były z najwyższej półki. Teraz ludzie często oddadzą za bezcen, a to dalej super jakościowe przedmioty z własnym stylem. :)
- sprzęty - No po prostu wszelakie narzędzia i urządzenia elektroniczne- chce je mieć i chcę zdobywać wiedzę o ich obsłudze. Lubię wprowadzać modyfikacje w elektronice i ją naprawiać, ostatnio też projektować się uczę. Bardzo kręci mnie inżynieria wsteczna. :D
Lubię wszystko analizować i nie jestem fanem spontanicznych decyzji. Szczególnie w kontekście zakupów. Z jednej strony najbliżsi wyzywają na mnie, że tydzień muszę sprawdzać wszystkie kombinacje i parametry zanim będzie można kupić jakąś pierdołę. Z drugiej strony, wszyscy przyłażą po pomoc w sprawdzeniu co najlepiej kupić ;P
Bardzo miło spędzam też czas na tym forum i jest to chyba kolejna nisza w przekroju społeczeństwa, czy nawet ogólny zbiór użytkowników serwisu, biorąc pod uwagę aktywność w ostatnich latach. Jak ktoś znajomy słyszy, że siedzę na jakimś forum o grach od blisko 17 lat i rozmawiam z nieznanymi ludźmi głównie na tematy nie związane z grami to się puka w czoło.
uwielbiam płatki chocapic z ciepłym mlekiem, twist jest taki, że czekam aż płatki nasiąkną i zrobią się ciapy.
Pewnie wzięło mi sie to stąd, że lata temu moja prababcia robiła sobie kapłonek i taka forma "rozmiękczonej" bułki mi bardzo zasmakowała :)
Wstawać rano.
Ogólnie do pracy wstaję o 5 i mam dla siebie dwie godziny przed rozpoczęciem pracy. Spokój, cisza, czas dla siebie.
W weekendy też - pobudka maksymalnie o szóstej.
- kawa. Od 2-3 lat absolutnie ześwirowałem na punkcie kawy. Nie objawia się to w ilości pitej kawy ale po prostu dobrym jakościowym ziarnie. Choć jak mam atak "kawozy" to grubo ponad litr dziennie wypijam ot tak.
- również lubię zarywać nocki. Przy grach, filmach czy muzyce.
- no właśnie muzyka, każdego miesiąca wydaję kaskę na nowego CDeka albo winyla. Od lat mam suby Spoti i Tidala.
W sumie to pewnie tyle ;)
Wstawanie z samego rańca, jazda na rowerze, bieganie, samemu sobie ugotować niż iść do restauracji.
Oglądanie sportu - Nie daruję sobie, jak przegapię jakieś interesujące mnie wydarzenie.
Słodycze, a najbardziej czekoladę, uwielbiam praktycznie wszystko, co czekoladowe.
Zarywanie nocek - Próbowałem się kiedyś od tego odzwyczaić, ale to jest silniejsze ode mnie. Jak nie muszę wstać o jakieś nieludzkiej porze do pracy, to regularnie siedzę sobie do praktycznie godzin porannych. Mam wtedy ciszę i spokój, a samo granie w nocy jest dużo przyjemniejsze od grania w dzień.
Tak jak wyżej, niespotykane, wstawać rano. Jestem z tych ludzi, którzy jak mają na 14, a wstaną o 5, to sie cieszą, że jest tyle czasu, a chvj tam, że niewyspany będę. Chodzi tylko o to, ze budzika nie nastawiam i sam się tak potrafię obudzić.
Lubię jak bateria w telefonie ma ponad 90%. Często poniżej już czasami podładuje na indukcji. Poniżej 40% to dla mnie już prawie rezerwa. To chyba nawyk po starym telefonie ze słabym akumulatorem.
Też tak miałem dopóki nie kupiłem nowego telefonu. Teraz przy tym nowym jak mam 30% baterii to czuję się tak jakby przy tym starym było 70%.
Serio, może zaraz ktoś napisze, że lubi schabowe bardziej niż inni ;) Tyle ciekawych osobistości siedzi na tym forum i z pewnością każdy lubi coś nietypowego/unikatowego bardziej niż reszta. Może tylko nie warto się tym dzielić lub wstyd iwoli napisać, że lubi jeść lub się budzić ;)
Widzę, że dupka zabolała, bo nie masz nic takiego, żeby tym się pochwalić???
Ciebie musi boleć cały czas skoro dowartościowujesz się tymi gównianymi tematami.
Rodzynki.
Jedna z niewielu dostępnych słodkości które mogę łykać mimo cukrzycy.
Ale i tak w ograniczonej ilości - ma składnik na który żadne środki przeciwbólowe nie pomagają jeśli zje się zbyt duża garść...
Ted Lasso
Przystanek Alaska
te dwa seriale lubie o wiele bardziej niz powinienem
chodzenie do restauracji
bardzo dobre burgery
lubie obudzic sie w nocy, spojrzec na zegarek i jeszcze zasnac, potrafie sobie zegarrek nastawic by sie obudzic specjalnie:)
robic niespodzianki, potrafie miec zaplanowane dla rodziny 3-4 naprzod na wiele miesiecy
Hmm, czytajac posty wyżej zdałem sobie sprawę z jednej ciekawej rzeczy.
Kiedyś lubiłem wstawać rano. Jako dziecko i jeszcze w szkole podstawowej oraz w okresie gimnazjum. Rano była cisza i spokój, czytałem sobie jakieś książki, gazety itp. w wakacje jadłem wcześnie śniadanie i siadałem przed PC, bo w pokoju miałem cień do południa...
Potem mi się wszystko odmieniło, najpierw chodziłem spać i wstawałem jak przeciętny człowiek, a teraz jak kilka innych osób tutaj patologicznie zarywam nocki, ale co gorsza, muszę wstawać do pracy ok siódmej, więc ciągle jestem niewyspany. A najgorsze, że przez ten rytm nie umiem długo spać w weekendy. Tzn budzę się i muszę zasypiać jeszcze raz. A to często średnio się udaje i sprawdza...
Próbowałem chodzić spać choć godzinę wcześniej, bo to już by zrobiło ogromną różnicę, ale też poległem.
Nie wiem czy w nocy lepiej funkcjonuję, do tego często ok. 11.00 lub 12.00 robię się śpiący ale jak już inni wspominali - absolutna cisza, spokój, no i gry wchodzą wtedy najlepiej. Nie potrafię już grać w dzień.
Co ciekawe chyba nikt wśród znajomych z pracy nie chodzi spać o tak patologicznej porze. Zwykle to ludzie mówią że kładą się ok 11.00, czaem o 10.00! O 12.00 to jakieś rzadkie przypadki.
Cieszę się że nie jestem sam :)
Z takich bardziej wyszukanych:
- Bałagan (ale nie syf) na biurku. Do bałaganu zaliczam ogólny rozgardiasz i trochę kurzu. Powyżej zaczyna się syf. Nie lubię idealnego porządku, bo mnie ogranicza. Gdy jest, staram się go nie zaburzyć i to powoduje bezsensowne zwracanie na to nadmiernej uwagi. Tak jak z butami. Do pierwszej plamy czy obtarcia, później już z górki (to jest chyba związane z delikatną nerwicą natręctw, którą zapewne mam).
- Oszczędzanie przedmiotów, które inni już dawno by wyrzucili. Nienawidzę wyrzucania rzeczy dobrych, albo sprawnych po naprawie, którą jestem w stanie sam wykonać. Lubię gdy na jakimś olx czy allegrolokalnie ktoś kupi coś ode mnie nawet za te 10 czy 20 zł. Sprawia mi przyjemność pakowanie tego i pójście z pieskiem to wysłać. Więcej z tym zachodu niż to warte, ale co zrobić.
Dobra kiełbasa z grilla. Przy całym moim zamiłowaniu do gotowania i jedzenia, uważam, że nie ma lepszej rzeczy. Takie kulinarne 12/10 dla mnie. Jak się zastanawiałem jaki byłby mój ostatni posiłek w życiu, to wyszło, że kiełba z grilla.
Druga rzecz to samochody, dla wielu to tylko narzędzie, dla mnie zdecydowanie coś więcej i nie wyobrażam sobie jeżdżenie "zwykłym" samochodem.
Dobra partia gitarowa w muzyce. Mam słabość do piosenek, w których gitara wybija się ponad resztę.
Za łebka czaiłem czy kierowcy autobusów pomachają sobie jak się mijają. Do dziś zwracam na to uwagę:)
Lubie obrgryzac skórki u paznokci, ale nie lubię jak ktoś obgryza paznokcie.
Lubie mieć czyste ręce.
Lubię jak kobieta ma "oponkę " lub lekki brzuszek.
Nie no, czyste ręce chyba zwyrodniałe nie są... Całą reszta jak najbardziej :)
Jak ktoś obgryza paznokcie to znaczy, że ten ktoś z natury jest nerwusem.
Post o rodzynkach przypomniał mi jedną rzecz: lukrecja. Jako dzieciak zawsze wybierałem te lukrecjowe żelki i do dziś bardzo lubię ten smak. Przy czym znam może parę osób, które podzielają moje zdanie, cała reszta uważa go za ohydny. Zawsze mnie to dziwiło, bo przecież to takie dobre.
Ja co lubie? Bardzo ostre jedzenie, a zwłaszcza te które pali dwa razy ;D
Wiem, że jest mnóstwo osób które nigdy by tego nie tknęły.
Słyszałem też o monsterach, że są tragiczne w smaku a dla mnie są oryginalne . Reszta energeryków smakuje prawie tak samo, natomiast to monster bardzo odbiega od reszry i myślę, że własnie stąd ten podział na zwolenników i przeciwników.
Uważaj ;) bo to równia pochyła z tym ostrym jedzeniem.
Miałem okazję jeść jedzenie które pali pięć razy. Dostaję czkawki, dreszczy - a i tak jem.
I co gorsza to co paliło kiedyś kilka razy, obecnie pali raz. Może dwa.
Poza tym parę rzeczy z muzyki by się znalazło, ale nie chcę zanudzać.
Ja też po mega ostrym dostałem czkawki. A ogólnie lubię ostre tylko takie na 5 płomyków 3.
Kulinarnie?
Zdecydowanie lazanki z kasza i miesem mielonym zamiast kapusty i kielbasy, popijane mocno schlodzonym kefirem.
Hobbystycznie?
Jezdzenie dlugich dystansow na rowerze w nocy lub w deszczu/sniegu.
Jezdzenie na rowerze w nocy lub w deszczu/sniegu.
Ja też uwielbiam jeździć rowerem ale jak jest fajna pogoda. Nie wiem co w tym fajnego zmoknąć i zmarznąć. Wiem grzejesz się a potem ostudzidz i przeziębienie. W nocy ok ale szosą.
lazanki z kasza i miesem mielonym zamiast kapusty i kielbasy
Wait, what? :O
Jesz makaron z kaszą i mięsem?
Duzo ludzi nie widzi w tym nic fajnego. A ja wrecz przeciwnie. Uwielbiam... ot takie moje zboczenie :)
Tak, jem makaron z kasza i miesem. Polecam... pyszne.
Dzisiaj nawet bede sobie robil...
Goozys
Zapewne to i fajne, ale podziwiam, że chce Ci osprzęt ogarniać i konserwować :P
Ja zimą jeżdżę tylko użytkowo do roboty.
Dobrze przygotowany rower potrafi wytrzymac calkiem sporo, a jego pozniejsze czyszczenie i konserwacja, jezeli robione sa regularnie, nie zajmuja duzo czasu. To jak z samochodem. Nie robisz tego codziennie :)
Brzmi jak inspiracja. Ale to rozumiem w jakimś sosie? Czy tak na sucho? :P
Wydawało mi się, że krupnik jest już udziwnieniem, bo kto to słyszał jeść kaszę i ziemniaki w jednej zupie..
"Tak, jem makaron z kasza i miesem. Polecam... pyszne.
Dzisiaj nawet bede sobie robil...'
W krajach andyjskich jedzą ryż z ziemniakami. Ziemniak to po prostu dla nich warzywo jak każde inne, no może poza tym, że mają trochę więcej odmian :)
Ryż i ziemniaki to w Polsce pulpety. One są z ryżem i do tego daje się do nich ziemniaki i polewa sosem pomidorowym.
Tu pulpety z ryżem mojej roboty (fotka) i na talerz nakładam z ziemniakami i surówką i polewam sosem pomidorowym. I pychota.
Na sucho, dlatego popijam kefirem. Ale to jedzenie, gdy jest dobrze namaszczone tluszczem, w ogole nie jest suche. To kwestia przygotowania. Smaze cebule w garnku, pozniej na tym samym tluszczu smaze mieso mielone i w tym samym garnku gotuje kasze, a pozniej makaron. Wtedy wszystko jest ladnie natluszczone.
Wyglada smacznie.
Ja podobnie jem golabki z kapusta bez kapusty :D
Nie mialem okazji jesc kartacza.
Patrzac na przepisy w internecie, smiem stwierdzic, ze mogloby mi to nawet zasmakowac.
- rower,
- piłka - aż strach pomyśleć, że powoli zbliża się czas, kiedy trzeba będzie przestać grać,
- truskawki :P - ostatnio się zastanawiałem, czy jest możliwe zrobienie takiego tournee po różnych krajach, aby jeść je przez cały rok,
- ostatnie odkrycie - sauna :)
Techno, Trance, Hardstyle i ewentualnie House to mój ulubiony gatunek muzyki.
Ja lubie wszystkie podgatunki techno (hard, deep, classic, ambient, acid itd), deep house tez bardzo lubie, a inne gatunki to bardziej pojedyncze utwory
Trance byl fajny w 2000-2009 roku, wtedy ta muzyka robila na mnie wrazenie, potem jakos totalnie przestala, ale w jakiejs niszy mozna znalezc cos co przypomina te stare utwory, a jednoczesnie jest nowoczesne
Np. Cosmic Gate śwetnie dalej gra. Grał kiedyś i gra dziś i dalej robi świetną muzę.
Ostatnio był w USA a teraz w kwietniu w Australii: [link]
Albo yen utworek: [link]
Do dziś jest zajebisty i remixuje go Technoboy.
Jazda na rolkach. Pierdzenie. Uwielbiam pierdzieć
Grać w Diablo IV, dotychczas Diablo 3 póki D4 nie wyszło, teraz D4 cały czas i nic więcej, oby jak najdłużej, mam nadzieję na 1000+ godzin i więcej. Pozdrawiam.
Swobodne spadanie - UWIELBIAM to uczucie. Jedne z nielicznych chwil kiedy czlowiek jest naprawde WOLNY. Ale tak na maxa i do konca. Nie potrafie tego opisac. Uwazam ze prawie kazdy powinien tego w zyciu sprobowac. Prawie kazdy - bo dla niektorych to zbyt intensywne.
Szczegolnie kiedy robisz/dzielisz to z dobrym kumplem - plec niewazna.