Tylko garstka graczy osiągnęła 100. poziom w Diablo 4
Nic dziwnego, to jest czysty grindfest do 100. Kto nie ma co robić w domu ten wbija level, tak jak streamerzy.
Uwaga, może zszokuję teraz parę osób, ale dla większości graczy gra wyszła raptem tydzień temu, nie każdy kupił ją na premierę i większość ludzi ma też inne rzeczy do roboty niż grindować po 6-12 godzin dziennie (nie każdemu też zależy na wbicu setnego levela, spora część testuje w między czasie inne klasy postaci albo po prostu rzuci grę po ukończeniu fabuły) :^]
Nic dziwnego, to jest czysty grindfest do 100. Kto nie ma co robić w domu ten wbija level, tak jak streamerzy.
Gracze zginęli ponad 316 mln razy w trakcie kampanii i raptem 429 tys. razy w PvP, co pokazuje, że obecnie większość osób zajęta jest trybem fabularnym. Rywalizacja z innymi ludźmi na razie nie cieszy się dużą popularnością.
Nie byłoby w tym niezwykłego, gdyby nie fakt, że ukończenie akt 1 i 2 w trybie fabularny jest niezbędny do odblokowanie lvl w trybie multi. Więc nie do końca wiemy, ile naprawdę są gracze, co faktycznie interesują się kampanie dla single ze względu na klimat i fabuły, a nie tylko dla multi?
Tak jakby nie chodzi nawet o zainteresowanie. Po prostu to nowa gra i wolę choć jedną postać wbić sobie na 100 lvl, zobaczyć end game a dopiero potem bawić się w PvP, którego w większości gier jestem fanem.
Uwaga, może zszokuję teraz parę osób, ale dla większości graczy gra wyszła raptem tydzień temu, nie każdy kupił ją na premierę i większość ludzi ma też inne rzeczy do roboty niż grindować po 6-12 godzin dziennie (nie każdemu też zależy na wbicu setnego levela, spora część testuje w między czasie inne klasy postaci albo po prostu rzuci grę po ukończeniu fabuły) :^]
Uwaga, moze zszokuje ciebie. Gra nie ma kontentu na nawet tydzien grania. Ludzie, ktorzy sie nawet nie spieszą od premiery przeszli całą grę w 2-3 dni nawet nie tryhardujac.
Master to niezły troll z Ciebie. Mam pod 30 h nabite i 46 poziom. Pierwsza lokacje skończyłem w 2/3, później skupikem się na fabule i dopiero 3 akt, a następne lokacje ledwo lizniete, ale tak w grzeiema co robić. Weź mi ty Idź stąd jak lepiej...
Mnie to nie szokuje, gdy wyszedl cp2077 to ludzie sie tu chwalili, ze potrafia na kilkadziesiat godzin utknac w tutorialu.
Ja się nie spieszę, mam 30 godzin gry i jestem na początku trzeciego aktu, więc...no.
Gram od premiery mam 47lvl, ale moja gra nie będzie się skupiała na dobijaniu do 100, wolę sobie sprawdzić inne postacie, cieszyć się grą, ostry grind nie jest dla mnie. Ale szanuję jak ktoś daję radę 10h dziennie grać, bo gra może nudzić, dlatego uważam że dawkowanie grania wychodzi mi na dobre, nie czuję zmęczenia i są chęci powrotu gry.
Ja tam gram w swoim tempie i dla zabawy, nie biorę udziału w żadnym wyścigu o setny poziom. Wczoraj ukończyłem 1 akt kampanii fabularnej i rozpocząłem akt 2. Odkrywam sobie świat na spokojnie, robię side questy. Na ten moment mam 35 poziom postaci i jest mi z tym dobrze :)
Nie żeby coś ale jak ktokolwiek w tydzień osiągnął 100 poziom (chyba, że na bugach) to poziomy rosną zdecydowanie za szybko. Nawet jeśli ci zapaleńcy grali po 12 godzin dziennie średnio i cisnęli jedną postacią to napewno nie powinno się osiągać max levelu w 84 godziny w takiej grze. To zdecydowanie za szybko. Zaraz dojdą jakieś patenty i triki i się okaże, że zajmuje to 40 godzin i to dopiero będzie "wyścig szczurów".
Trochę porównanie bez sensu bo w tej grze nie tylko o lvl chodzi. Nawet jeśli osiągasz ten 100 lvl w 84h (imo dużo więcej, bo żaden 'zapaleniec' nie będzie grał po 12h tylko po 16 co najmniej, po średnio 10-12 to grałem ja, mając pracę na pełny etat) to robisz nie odkrywając NIC po drodze, skipując wszystkie cutscenki i robiąc to wszystko w praktycznie jednym dungeonie, w premade z 2-3 innymi osobami (dla boosta xp i prędkości).
Dochodzisz do 100 lvlu i nie masz kapliczek, które dają bardzo dużo statów, renown, która daje dużo skill pointów i paragon pointów, nawet matsów na ulepszanie gearu nie masz. Więc jeśli grasz tylko po to żeby wylevelować to fakt, mało, żeby ubrać postać czeka cię dużo, dużo więcej grania.
Ja wczoraj zacząłem Akt VI z 37lvl, poziom trudności w większości łatwy i nie wiem co dalej będę robił, pewnie ogrywał inne postacie z dzieciakami, grind do 100 to nie dla mnie. Wyjdą dodatki, to się zobaczy co z tym maxem będzie.
może dlatego, że gra na 20 lvlu niczym nie różni się od tej na 100? Te same skille, nawet te same modele mobków i te same dungeony tyle w innej palecie kolorystycznej. Komu się chce wbijać ten level? xD
aż mnie boli jak widzę ludzi, którzy diablo nie tknęli i takie głupoty piszą
Diablo 4 ma kilka problemów które muszą zostać wyeliminowane by progresja poziomów 50-100 była przyjemniejsza:
1. Nightmare Dungeony: zwiększyć ilość paczek elit aby każdy dung był konkurencyjny i dodać zmieniającą się co godzine rotacje dungów gwarantującą większą szanse na unikat lub wysoki roll legend.
2. Bezpośredni teleport do raz zaliczonego dungeona
3. Większy o 3x mnożnik expa na helltidach oraz przynajmniej 5lv wyższych od nas mobów i bossów będących tam na poziomie minimum 10 lv wyżej
4. Drzewo szeptów dać możliwość szansy na wylosowanie skrzynki z matsami upgradującymi sprzęt na poziom 5 jak forgotten soul
5. Więcej skinów pvp dp kupienia za odłamki nienawiści
6. Dać World Bossom one shotujące ruchy jeśli nie znamy mechaniki i drastycznie zwiększyć ich damage,hp oraz szybkość wykonywania uderzeń
7. Wprowadzić buff do doświadczenia który wzrasta wraz z wykonywaniem różnych czynności a resetuje się po wyjściu z gry
8. Więcej afixów na t3 i t4 które mogą tylko dropnąć
9. Wprowadzić timery na World Bossy, przypływy i legiony
10. Dodać random dungeon finder przed wejściem do dunga jak w Lost Ark
z bossami się zgodzę nie które są bardzo podatne stuny, odsłonięcia i inne takie akcje miałem problem z jednym takim bossem ale jak przerobiłem swojego barba pod stuny, odsłonięcia, karwawienie jak zrobiłem rotacje boss był trzeciej fazie i nic nie robił.
1. Nie, bo jak wszystkie będą ok, to maniacy którzy klepią po 10h dziennie nie będą mogli wyłonić "najlepszego miejsca do XP".
2. Nie, bo to styl grania dla psycholi z punktu 1 - szybciej i więcej i tylko klepanie jednego, a później narzekanie tumanów, że nuda.
3. Ok, tylko nie wiem czy +10lev to nie za mocny skok ale XP rzeczywiście wydaje się za mały jak na endgame. Jednak po szacunkowych czasach gry wygląda na to, że 1-90 zajmuje tyle samo czasu co 91-100 więc chyba to mają obliczone.
4. Ok. Brakuje jakiejś mechaniki żeby zwykle przedmioty się opłacało podnosić.
5. Content zupełnie nie dla mnie ale czym więcej tym lepiej.
6. Tylko jakieś naprawdę mocarne i efekciarskie ruchy.
7. To co proponujesz to mechanika dla tumanów którzy całe dnie spędzają przed gra, nie wejdzie nigdy bo i po co miałby takim ludziom ułatwiać osiągnięcie max lev.
8. To pewnie bedzie rozwinięte, jak dla mnie ok.
9. W sensie żebys miał dostęp do licznika w grze, jeśli tak to jestem na nie. Wolę element "zaskoczenia" jeśli można to tak nazwać.
10. Jeśli chodzi o wyszukiwanie grupy to ok.
I jakieś możliwości filtrowania przedmiotów niech dorzuca.
"1. Nightmare Dungeony: zwiększyć ilość paczek elit aby każdy dung był konkurencyjny"
"1. Nie, bo jak wszystkie będą ok, to maniacy którzy klepią po 10h dziennie nie będą mogli wyłonić "najlepszego miejsca do XP"."
Kolejny patch wczoraj i kolejne dungi znerfione, jak tylko coś się pojawia w sieci to na następny dzień/dwa leci nerf. Już tak zrobili 3 razy bodajże.
A tak generalnie to lootu jest dość, wręcz za dużo. Co do XP nie mam zdania. Będę miał jak będę miał 100. Jak na razie mam 70 i 55. Tak naprawdę te lvle lecą sobie same jak się porobi jakieś helltide czy drzewko. Jeśli sezon ma trwać te 3 miechy to bez problemu grając po 1-2h dziennie się wbije ten 100ny lvl, pewnie na większej ilości postaci niż 1.
400zł za prawie brak endgame. A nie czekajcie, endgame jest ale w nadchodzących "DLC", ktore tak na prawde są niedokonczonymi cząstkami gry. Dwa teasery POE2 już powoli zmiatają D4. Żeby jakieś GGG robiło lepsze animacje i grafike od miliardowego studia.
rzecz subiektywna ale akurat w kwestii grafiki, klimatu i animacji d4 to najwyższa półka
Taka "subiektywna rzecz" że wszyscy widzą...
ja tam nigdy hype na POE nie rozumiałem, wszyscy wychwalali jedynkę gdy było Diablo 3, a mi sie cholernie nieprzyjemnie w POE grało i wolałem o wiele bardziej Diablo 3, i teraz case jest podobny chociaż w POE2 nie grałem, ale wiem że też tak będzie xD
Dwa teasery POE2 już powoli zmiatają D4
Haha teasery zmiatają ;) Lords of the Fallen tez ma dwa fajne teasery ktore wcale nie zapewniaja ze gra pozamiata. Poza tym POE2 to free to play wiec mozna sie spodziwac ze beda zdzierac ile wlezie.
"rzecz subiektywna ale akurat w kwestii grafiki, klimatu i animacji d4 to najwyższa półka"
I tylko po tymi wzgledami niestety. Growy ekwiwalent plastikowego dyskotekowego pustaka "zaliczajacego" kreske i 3 chlopakow co sobote. A w nastepna jedziemy do innej wioski.
Wy....ac i zostawic. Co tez ludzie robia i zrobia z D4.
Co zlego w takim podejsciu do zycia ? Zapragniesz kiedys wciagac kreske i zaliczac 3 chlopakow co sobote to twoja sprawa, nie oceniam ;) Ja w przypadku D4 zachowam sie wlasnie jak "ekwiwalent plastikowego dyskotekowego pustaka" zalicze i do nastepnej wioski. Musialbym upasc na leb zeby grindowac do setki kiedy wychodzi tyle zajebistych gier.
Dalej jeszcze szukam argumentów, aby kupić D4 bo po przeczytaniu negatywnych opinii graczy z gamerankings - całkiem trzeba im przyznać rację.
POE wydaje się, że dalej jest nr.1, potencjalny drugi na liście Last Epoch - nigdy raczej też nie przebije POE.
D4 obecnie traktuję trochę jak D3 - bardzo nisko w rankingu HnS. To są gry, w których rozwój postaci nie ma zbyt wiele sensu, w dodatku projekt end-game jeszcze bardziej zniechęca. W dodatku są mieszane opinie odnośnie fabuły, żeby mógł się skupić na tym early/mid game.
POE to wiele kombinacji - dość sensownych, a przynajmniej dobrze zbalansowanych. Jako jeden z niewielu HnS postawił na rozdzielenie skilli od drzewa, danie im oddzielny exp. Jeśli w drzewie jest jakiś skill - to jest to debilny pomysł. Już w D1 było sensowniejsze nauczenie się czaru z księgi. PoE dodatkowo daje najlepsze combo w gameplay'u.
Nawet jeśli animacja nie jest tak dynamiczna w POE jak w D3/D4 to jest dużo frajdy z użycia skilli. D4 mam wrażenie, że gdzieś bardzo upraszcza sprawę, choć jest dużo lepiej dopasowany dźwięk. Ale sam dźwięk i ten sam skill siekany długi czas może być zbyt nużący, powtarzalny i nieperspektywiczny.
Ale to oczywiste, że jedyne co przeczytasz to hejt na D4. Bo reszta sobie gra...
Dla mnie mówienie, że PoE to dalej numer 1 to jakiś śmiech na sali. A z reguły mówią to osoby, które w D4 nie grały lub grały w betę.
Już pomijam fakt, że PoE to całkowicie inny target niż D4, bo D4 ma super gameplay i świetnie wygląda, pod wzgędem animacji, grafiki, muzyki, klimatu. PoE 'wygrywa' tworzeniem buildów.
"Wygrywa" bo dla mnie więcej nie oznacza lepiej, gdzie efekt końcowy jest dokładnie ten sam, czytaj postać teleportująca się co ekran co 5 sekund i czyszcząca cały ekran. Ale z jakiegoś powodu ludzie nad PoE się z tego powodu spuszczają, niech im będzie.
Pierdzielenie, że nie ma end game w D4 to też jakieś nieporozumienie, bo nie wiem co można robić innego niż zwyczajnie siekać potwory, co wędkować chcecie?
D2 Ressurected ostatnio zbytnio też skojarzył mi się z odgrzewaniem kotletów i starą nudą w zbyt wysokiej cenie, a tu mówią, że w D4, wracamy do rozwiązań z D2. Już wolałem D3, które wydawało się bardziej logiczne, choć zbyt bardzo ograniczone w end-game. Wiedziałem, że spierniczą rozwój postaci, ale jak czytam to spierniczyli go chyba jeszcze bardziej.
"Dla mnie mówienie, że PoE to dalej numer 1 to jakiś śmiech na sali" - dla mnie traktowanie serio jakiegokolwiek HnS to śmiech na sali, a zwłaszcza expienie tylko aby podnieść poziom postaci.
To się tyczy pytanie retorycznego: "co można robić innego niż zwyczajnie siekać potwory" - no właśnie, można pograć w inne gatunki, ja ostatnio kupiłem Gears 5. Pomimo, że tam chyba nie ma expienia, to ciekawiej będzie raczej siekać stwory i będzie jakaś historia, w miarę dobrze oceniana przez graczy.
Większość HnS jest zbyt "klasyczna", PoE też jest też debilny, ale wyszedł dużo bardziej przed szereg niż inne HnS w pozytywnym sensie.
Nie liczy się raczej to, która gra jest lepsza czy PoE czy D4, ale to, że gry typu CP77 nie ma sensownego HnS, a mógłby mieć.
W dodatku D4 jakby powtarza błędy open worldu z CP77. Lubię podejście immersyjne - przynajmniej gdy ktoś próbuje. Już wolę brak rozwoju postaci z GTA 5, niż karanie gracza przez to, że trzeba zwiększać poziom sprzętu przy każdym LvlUp.
Nie znoszę jak super świecący świetlny/laserowy miecz zadziałała tak samo jak zardzewiały pręt na tego samego "szczura" na początkowej mapie. Dla graczy HnS liczy się tylko lvl postaci i zwiększanie poziomu przeciwników - dla mnie to wygląda jak jakaś "chora rywalizacja" czy też wspomniany "śmiech na sali".
Czekaj bo ja nie ogarniam już.
Piszesz, że PoE jest numerem jeden i że wyczytałeś jakie to D4 jest be. Potem podajesz masę porównań i przykładów rzeczy, w których D4 jest zdecydowanie lepsze niż PoE, ale mówisz, że to PoE "wyszło przed szereg".
Toż PoE jest kwintesencją numerków, min/maxerów a D4 celuje całkowicie w inny target, czytaj tych co te cyferki za bardzo nie obchodzą. Jasne, jak chcesz to możesz się w to bawić. Ale generalnie to masz świetną kampanię, masywny świat pełny detali, questów itd gdzie ma się frajdę po prostu z jeżdżenia po nim. Gdzie PoE to pusta wydmuszka z kampanią na siłę której się zwyczajnie odechciewa. No ale fakt, D4 ma lvl scaling a PoE nie, oh ah.
A o odgrzewanych kotletach piszą tylko ci co w D4 nie grali.
TL&DR Nie ogarniam twoich porównań i czego ty właściwie oczekujesz. Ale z tego co wydaje mi się, że zrozumiałem to PoE jest chyba ostatnim H&S na liście H&Sy, które powinieneś grać. Już prędzej Grim Dawn, Titan Quest, Sacred 2... z D4 na czele.
Oglądałem gameplay'e i nie jestem przekonany do zakupu D4. Podkreślenie negatywnych cech przesłaniają pozytywy.
Lepszy framerate to może 20% oceny samego gameplay'u. Są takie cechy dla których ludzie grają w gry turowe 4X gdzie framerate się, aż tak nie liczy. Rozwój postaci i wariancje skilli, ilość różnorodność przeciwników by się do takich cech gameplay'u nadawały.
Open World kusi, ale mówią, że przez to nie widać, żeby LvL Up był widoczny i drewniany miecz będzie tak samo napierniczał jak ten laserowy miecz, przez co tego rozwoju postaci nie powinno być wcale.
Postacie są te same co w D2 - nie chce mi się, znowu powtarzać. W dodatku Druid i Nekromanta tylko mają jakiś companionów, PvE czy PvP mnie obecnie dużo mniej interesuje niż kiedyś.
Może mam domysły, ale nie chce mi się testować za 300zł, w dodatku jeszcze niezbalansowaną jeszcze grę (nie winię nikogo za brak balansu, bo to niemożliwe, jak więcej graczy nie przysiądzie do gry.
GrimDawn i Trochlight 2 lepiej kojarzę niż Diablo 2 i 3. PoE wydaje się podejść do tematu rozwoju postaci najbardziej logicznie w dodatku rozwój postaci to nie wszystko. Ilość przeciwników, map, biomów, .... contentu.
"Gdzie PoE to pusta wydmuszka z kampanią na siłę której się zwyczajnie odechciewa" - absolutnie się zgadzam, ale o D4 też krążą niemiłe pogłoski. Mimo wszystko, aż tak się te pomysły nie różnią, przynajmniej w Diablo 2 i 3.
Blizzard robi cutscenki i mniej "zmyśla" w dziwny sposób - za to go chwalę. Większość tego zmyślania w diablo-podobnych jest na bazie "książki okultystycznej" zwłaszcza jeśli mowa o GrimDawn i PoE.
W większości to i tak wydmuszki jakiejś sensownej kampanii, może ktoś rozłożył tabletop'a i nie wyrzucał głupszych pomysłów do kosza.
Wolałbym już po prostu iść i ratować świat i taki jest zazwyczaj Diablo, nieprzekombinowany chociaż, jak zwykle dodadzą tego złego anioła, który jest jednak dobry, czy też że ta zła energia jest niezbędna do pokonania zła. Nie ma w tym zdrowiej "religijnej" logiki, jakiegoś dobrego balansu fabularnego/świata.
Wszystko diablopodobne w wielu cechach potrafi być "debilne", ale cieszy rozwalanie hord potworów. W normalnym świecie, zamiast treningu na potworach byłby trening najpierw na manekinie, a walka zawsze przynosiłaby straty i fizyczne i psychiczne.
Tylko garstka graczy osiągnęła 100. poziom w Diablo 4
bo większość graczy cieszy się grą i sobie ją odpowiednio dawkuje, a nie dzień i noc żeby wbić 100 poziom XD
"Gracze zginęli ponad 316 mln razy w trakcie kampanii i raptem 429 tys. razy w PvP, co pokazuje, że obecnie większość osób zajęta jest trybem fabularnym. Rywalizacja z innymi ludźmi na razie nie cieszy się dużą popularnością."
I nie bedzie sie cieszyla nigdy. Podobnie jak w grach mmorpg ktore maja glowny nacisk na PvE wciskanie tutaj PvP jest calkowicie bezcelowe, a sam tryb interesuje moze ze 3% graczy (a dlugoterminowo to pewnie z 1%).
Kompletne marnotrastwo czasu developerskiego. Zawsze jak slysze o PvP w WoW'ie, GW2 czy ESO, albo teraz w takim D4 to az mnie skreca bo kasa idzie na cos czym pobawi sie 5000 ludzi przez 3 dni a potem masz martwy kontent.
I jeszcze beda ujadac na reddicie ze balansu nie ma.
"Zawsze jak slysze o PvP w WoW'ie, GW2 czy ESO, albo teraz w takim D4 to az mnie skreca bo kasa idzie na cos czym pobawi sie 5000 ludzi przez 3 dni a potem masz martwy kontent."
Och jaki ty biedny bo robią w grze content, którego nie używasz... Ja nigdy nie tykam wędkowania ale nie sikam na forach że to zmarnowany czas developerski tylko się cieszę, że ludzie mają w grze, w którą ja też gram więcej rzeczy, które lubią.
Ciekawa sprawa z tym 100 lev. na hardkorze. Niby mln. godzin gracze rozegrali, zabili mld. potworów a mimo to garstka osiągneła poziom 100 lev. Czyżby na Hardcorze jest za trudno i często giną? Tak czy siak dla przypomnienia powiem, że w Diablo 3, piekło pękło chyba w 48h a tutaj proszę słabo to idzie.
W ogóle ponad 6 tys osób na 9 mln. wbiło 100 lev. na softkorze. Tak jak by ludzią nei zależało na szybkim expieniu a po statach widać, że te mld. zabitych potworów świadczy o tym, że ludzie grają :-)
Jeśli o mnie chodzi to przeszedłam akt 1 i 2 i cześć 3go a nadal nie mam konia ;-) Wymaksowałem Druida jeśli chodzi o umiejętności Duchów Zwierząt i podróżuje sobie po świecie robiąc zadania podobcze. W deszczowym Scocglen robie fajną misje i dość złożoną, biegam oznaczam punkty na mapie, szukam ludzi itd. Jest super :-)
Wbili go grindujac w kółko i w kółko Upadek Czempiona bo było tam najwięcej paczek elit na m2. Uważam, że progress na t3 i t4 musi zostać przyspieszony ponieważ mimo fajnych aktywności ktore robimy przez wydłużony progress szybko stają się koniecznością zamiast przyjemnością. Sam mam aktualnie 85 lv i mam wrażenie że poza unikatami z najwyższej półki widziałem już wszystko. Z wyzwań został mi tylko Boss na 100 lv i wysokie klucze dungow. Ale też fakt gram bardzo dużo i jedna postacią. Niemniej jednak Blizzard musi się skupić na przedziale 50-100
Sam sobie odpowiedziałeś:
"Niby mln. godzin gracze rozegrali, zabili mld. potworów a mimo to garstka osiągneła poziom 100 lev. "
"Tak jak by ludzią nei zależało na szybkim expieniu"
"Jeśli o mnie chodzi to przeszedłam akt 1 i 2 i cześć 3go a nadal nie mam konia ;-)"
Ci, którzy mogą sobie na to pozwolić pocisnęli. Reszta po prostu się dobrze bawi. Ja sam mam ze 100h już pewnie a ledwie 70 wbiłem, ale za to masa questów porobiona, druga postać na 55, pozwiedzane itd.
P.S. Mounta dostaniesz na początku aktu IV.
Zawsze starałem się zrozumieć graczy narzekających na grind w grach H&S i MMO przecież to jest core gry, to tak jakby w F1 narzekać na to że muszą się ścigać a w Fifie wygrywać mecze.
Czyli garstka powinna iść na odwyk jak narkomani albo alkoholicy bo z domu chyba nie wychodzili aby to wbić, a pewnie niejeden srał pod siebie bo od ekranu pewnie nawet nie odszedł.
Niektórym nie przetłumaczysz. Ważne, że gościu, który zrobił filmik na YT ma kliknięte i kasa wleciała :)
Powolne tempo rozwoju może stać się zresztą problemem, gdy zaczną wychodzić kolejne sezony, bo w ramach każdego celem będzie osiągnięcie właśnie 100. poziomu.
Nie no, później mają być te bonusy do expa z battle passa, przynajmniej tak wynikało z przecieków to raz, a dwa będą przecież te nowe funkcje sezonowe, co może upłynnią trochę granie.
Diablo w postaci H&S MMO na pewno nie mogło być grindfestem i rozwój musi być szybszy niż w poprzednikach(a szczególnie za kasę) :).