Zobacz 8-minutowy gameplay z AC Mirage z Ubisoft Forward
Jak na razie bardzo przekonuje mnie do siebie ten Asasyn. Oczywiście nie na tyle, żeby kupić preorder, ale na pewno kupię go niedługo po premierze (jeśli oczywiście nie będzie popsutym bublem). Choć nie jestem do końca przekonany do tego "łancuchowego" zabijania niczym duch.
Pytanie w pełni poważne dla osób którzy czekają na tą część. Co wam się w niej podoba? Grałem w większość części AC. Każda czymś mnie przekonała. Jak nie nowymi mechanikami to miejscem akcji. Tutaj nie widać nic nowego w kwestii mechanik. Setting jest oklepany (Wolałem już Altaira i Jerozolimę). Więc jak lubię tę serie to nic mnie do tej konkretnej części nie przekonuje póki co.
Jest tyle ciekawych miejsc do nowej serii. Starożytna Japonia, Ameryka południowa, Niemcy. Okresy wojen światowych. Oczywiście to tylko moja opinia, i mam nadzieje że gra będzie dobra.
Świetnie to wygląda, nie sądziłem, że ten "mały projekt" aż tak się rozrośnie :).
Nie przekonują mnie przerywniki filmowe które wyglądają tak tandetnie jak te z ostatniej trylogii RPG od Origins do Valhalli. Jak to możliwe że cutscenki z klasycznych Assassynów od trylogii Ezio aż do Syndicate wyglądały kapitalnie, natomiast tutaj mamy totalne drewno i postacie z mimiką oraz ruchem jak kukły? Nie wiem. Wygląda słabo
Sam gameplay za to wygląda bardzo fajnie.
Bo UBI nie robi cutscenek w pełnym mocapie. Mają już od lat zestaw gotowych animacji które wykorzystują, "sklejają" ze sobą, i słyszymy jedynie aktorów podkładających głos pod postacie, nie widzimy ich gry aktorskiej.
Pod tym względem, z tego co ja kojarzę, na tym polu wyróżnia się tylko Rockstar z GTA czy RDR2 i przede wszystkim Naughty Dog (Uncharted i zwłascza The Last of Us).
Powiem tyle kupiłem już tą grę i mam wywalone na każdą opinie czy dobra czy słaba
No cóż, na szczęście Twój portfel będzie miał tylko jedną osobę do obwinienia w razie czego.
Mnie rozje.ało najbardziej zjeżdżanie po tym sznurze gołymi rękami. "Ała kur.a rzeczywiście.." Albo łucznik strzelający randomowo do ptaków. Gra wygląda ładnie ale jeszcze sporo mają do dopracowania. A te teleportacje wołają o pomstę do nieba
Zagram ale raczej w okolicach świąt :) Może się jakaś wyprzedaż trafi. Z asasynem jestem od początku i pięknie brzmi ten powrót do korzeni ale poczekam na opinie po premierze jak tam wygląda sprawa z historią.
Zagram pewnie kiedyś żeby sobie pobiegać po ładnie odtworzonym Bagdadzie, ale tematyka asasyńska mierzi mnie już od dłuższego czasu. Nie obraziłbym się jakby Ubisoft darował sobie to całkowicie i skupił się na robieniu po prostu dobrych gier akcji w realiach historycznych (a tworzenie historycznych światów przynajmniej jeśli o wrażenia audiowizualne im naprawdę wychodzi) bez wciskania assasynów, templariuszy i Abstergo na siłę.
Podobał mi się ten gameplay bardziej od Star Warsów, ale faktycznie trzeba patrzeć na to bardzo ostrożnie. To może być jak wspominał Mateusz z Tvgry zwykły reskin starych rozwiązań. Widać masę charakterystycznych elementów z poprzednich gier. Teraz tylko pytanie czy gra nie będzie nużąca jak Valhalla czy Odyseja, które były spoko grami, ale tak się dłużyły, że nie dotrwałem do końca w żadnej z nich.
Czy tylko mi sie nie podoba praca kamery? Jest taka sztywna i nieprzewidywalna.
Wolałbym w czasie parkouru gdy jakiś skrawek otoczenia ma mi zasłonić kamere by to zrobił niż żeby kamera mi tak dziwnie nagle skoczyła nad ten skrawek.
Mam nadzieje że to tylko na potrzeby pokazu ona sie tak zachowuje
Bo to w sumie jest taki Remake. Ulepszona grafika, bieganie, plus parę nowych umiejętności. I wsio.
Mnie ten powrót, nie jara z jednego powodu. Ostatniego AC które skończyłem, to Unity ;D I został mi jeszcze Syndicate. Więc ja jeszcze jakby jestem na etapie starych AC. A dopiero Potem Origins, i dwie następne długaśne części(które tylko widziałem trochę) Więc po nich, Mirage pewnie będzie przyjemną odskocznią. Aczkolwiek nie podoba mi się jedna rzecz. W tej serii jest to od początku. Gra tego typu, powinna być coraz cięższa z biegiem czasu. My mamy lepszy sprzęt, ale wrogowie też są lepsi. Dotychczas w starych odsłonach, przeciwnicy byli trochę ciężsi, i było więcej np z bronią palną. Ale byli tak samo głupi(wyjątkiem Unity, tam to widzieli nas z kilometra) Ale największą głupotą tej gry jest to, że lata sobie zakapturzony jegomość, zabija, i każdy ma to w tyłku. Po trzech takich akcjach, strażnicy powinni być bardziej spostrzegawczy. Wymusiłoby to, na lepsze wybieranie ścieżek. W dalszym ciągu, tak trudno zrobić AI, która będzie obserwowała też co się dzieje nad nimi? A idą po najmniejszej linii oporu, i u góry po prostu są strażnicy, którzy widzą u góry. Ale w dół też..to czemu do licha ci z dołu są ślepi? Jak by to ulepszyło i no trochę utrudniło rozgrywkę. Tutaj widzę, że zabicie celu, dalej jest banalne(a ta moc z 6 minuty, to jakiś absurd, wiem że to tylko wspomnienia, ale i tak to było głupie) Do tej pory, gry z tej serii były trudniejsze, tylko jak dowalili po prostu więcej wrogów. W Unity to było najgorsze. Zamiast postawić na lepsze AI, to dowalamy całą masę głupiej AI. Ale cóż, mimo tych wad, bawiłem się dobrze do Black Flag. Unity mnie w tej formule już trochę wymęczył i wkurzał. Ale tak jak mówię, po ograniu większych odsłon, zagram w to. Za jakieś 5-6 lat ;D Cena 50 zł, będzie idealną.
Ja wiem że to Ubisoft i trzeba uważać z entuzjazmem... ale kurde mnie to kupuje i chociaż robię to rzadko, to wjedzie tutaj pre-order.
Wow! wreszcie powrót do ASASYNA jakiego każdy chciał!
Wreszcie usunięcie pseudo rpg....... !!!!
Wreszcie powrót do tego że cios nożem z ukrycia ZABIJA od razu !
KONIEC GRINDU!
I LOVE IT
nienawidzę origins i odysey!
Mirage wygląda całkiem przyjemnie, ale ewidentnie widać, że przydałby się już nowy silnik.
Demonku grindku ;) jeśli lubisz te gniotki GRINDKI takie jak origins i odysey to przykro mi bardzo ;) Te gry prócz widoków i grafiki to nieporozumienie. Może jakby usunąć gameplay z setkami nudnych beznadziejnych pseudo questów i pseudo rpgowych zagrywek to nawet by się nadawały do nauki Historii i to tyle.
Mamusia daje ci na gry i masz dużo czasu aby tracić czas na taki syf cenny czas ? A ja podziękuję i nie będę się w tym błocie bawił.
Najlepszym Assasinem był AC2/Brotherhood/Revelations 10/10 a kolejnym świetnym AC4 9/10 a potem równia pochyła do chyba najgorszego jakim jest oddysej 1/10 a prawie najgorszy to tylko origins 2/10
Ta cała gra to nie kończący się GRIND setki nudnych beznadziejnych pobocznych questów które trzeba wykonać aby zdobyć pseudo poziom i odblokować zadanie ! ŻENADA
Gdybym nie grał ale próbowałem ale to koszmar a nie gra...... origins i odysey to dno dna!
Jak mama zobaczy co wypisujesz na internecie to będziesz miał szlaban na komputer.
I przestań okłamywać sam siebie
Jakby każdy chciał tego powrotu to origins, odyssey i valhalla nie były najlepiej sprzedającymi sie odsłonami w serii.
dwa pacany po 6 lat się kłócą. zdejmij jeden z drugim rajstopy bo pani woła na leżakowanie.
Poważnie ktoś kto grał w origins twierdzi, że gra nie ma grindu?
Jaja niezłe
Nie jest to trudne
Jak sie lubi eksplorować i zwiedza sie całą mape to w origins grindu nie ma
Co innego odyssey
Wiesz co to jest grind? Wykonywanie powtarzalnych zadań, czynności w celu osiągnięcia wyższego levelu co by (w przypadku) AC popchnąć fabułę dalej
W tej grze masz jakieś 3-4 rodzaje bardzo prostych pobocznych misji, których jeśli nie tkniesz to nie masz szans, żeby ukończyć główny wątek
Wykonywanie powtarzalnych zadań, czynności w celu osiągnięcia wyższego levelu co by (w przypadku) AC popchnąć fabułę dalej
Nom, i ja przeszedłem całe origins nie odczuwając ani razu takiej potrzeby bo zawsze byłem kilka poziomów wyżej niż wymagany poziom do pchnięcia fabuły.
W tej grze masz jakieś 3-4 rodzaje bardzo prostych pobocznych misji, których jeśli nie tkniesz to nie masz szans, żeby ukończyć główny wątek
To samo tyczy sie wiedźmina 3 czy cyberpunka 2077 i jakoś nie specjalnie słysze narzekania na te gry za to.
To samo też tyczy starego gothica i wielu innych gier rpg
Grind ma wydźwięk pejoratywny i oznacza wymuszone powtarzanie w kółko tych samych czynności, bez których gra nie pozwoli nam przejść dalej. Niemniej jest to zjawisko mocno subiektywne, bo to, co dla jednego jest smutnym obowiązkiem, dla innego może być zabawą samą w sobie, np. farmienie loot'u w Diablo czy Borderlands albo klepanie rajdów w MMO. Dzisiaj większość gier, która zawiera tego typu mechanizmy, projektowana jest w taki sposób w pełni świadomie i nie jest to w żadnym razie wpadka developerów. Jeżeli więc ktoś odbiera pewne czynności w grze jako grind, powinien raczej poszukać sobie innego tytułu do ogrania, bo najwyraźniej zaproponowany model rozgrywki niezbyt mu odpowiada.
Idealny przykład to Middle Earth: Shadow of War, którzy rzekomo "ukrywał" prawdziwe zakończenie za ścianą grindu, bo wymagał wygrania wielu dosyć wymagających potyczek, do czego trzeba było skompletować w miarę kompetentną armię i dobry sprzęt dla naszej postaci. A to był po prostu endgame! Bo niby co innego miała zaoferować gra, która została zbudowana wokół mechaniki rekrutowania i szkolenia własnych armii złożonych z orków? Niektórzy po prostu ubzdurali sobie, że będą w to grali dla fabuły, bo przecież to Władca Pierścieni! To tak, jakby chcieć "przejść" całą fabułę World of WarCraft, a potem narzekać, że trzeba w tym celu ukończyć 50 różnych raidów i 150 instancji, do których nawet nie ma co podchodzić bez mocnej postaci z dobrym sprzętem...
Ja tej "ściany" nawet nie poczułem, bo na długo przed końcem miałem 100% legendarne armie we wszystkich miastach i w pełni skompletowane wszystkie sety dla Taliona, więc cały ostatni akt zrobiłem w zasadzie z marszu (chwilami moje miasta miały nawet pierwsze miejsce w sieciowym rankingu na Steam ;d).
po poprzednich grach ta wygląda jak gra indie / nie oceniam za nim nie zagram ale cudów się nie spodziewam raczej będzie to typowy średniak za dawnych lat. Na razie najsłabsza gra zapowiedziana przez Ubi.
Bo to początkowo miało być DLC do Valhalli, ale tak się rozrastało że Ubi stwierdził, że to wyda jako pełnoprawną odsłonę
Chyba to będzie najlepszy czas by wrócić do tego uniwersum, po dłuższej przerwie.
Wszystko mi się podoba oprócz, i to jest POWAŻNY zarzut:
wrogowie widzą cię tylko w poziomie, ale jak jesteś trochę nad nimi to już nie.
Basim kuca na tym sznurze tuż nad celem i na balkonie stoi trzech strażników, którzy wizualnie mają go wręcz jak na dłoni, ale jednak go nie widzą w ogóle.
No lipa to jest z deka:)
Jako remake ac1 może być. Na szczęście asasyny szybko tanieją, więc sprawdzę po premierze.
Widać, ze to dodatek do Valhalli z paroma starymi ficzerami, a nie nowa gra/pełnoprawny stary AC.
Ta, na bank by wyskoczył ze stogu siana, podbił do grupy kobiet w pałacu, nic nie powiedział, tylko stał i palił głupa, a one i strażnik nic ;)