Co gracz będzie czuł, grając w Starfielda? Tłumaczy dla GRYOnline.pl Inon Zur
Akurat gry Bethesdy mają niezłe soundtracki, zwłaszcza Oblivion i Skyrim. Muzyka z fallouta mi niestety w ogóle nie siada, jestem ciekaw jak wypadnie Strafield.
Jeśli chodzi o pracę z Toddem Howardem – jak byś ją opisał?
Myślę, że jest geniuszem. Zawsze jest kilka kroków przed ludzkością, niczym Elon Musk świata gamingu. Tylko że on był Elonem Muskiem na długo przed Elonem Muskiem. I – co ciekawe – obaj się znają.
Zawsze dobrze sobie przypomnieć, że i ta branża ma swoich geniuszy.
Umarłem. Wszystko w tej wypowiedzi jest tak bardzo nie tak. I w jakim sensie jak musk - w stopniu samozakłamania?
I tak grając w takiego Skyrima czułem mniej kopiuj wklej niż np w Wiedźminie czy Cyberpunku.
Jeśli chodzi o pracę z Toddem Howardem – jak byś ją opisał?
Myślę, że jest geniuszem. Zawsze jest kilka kroków przed ludzkością, niczym Elon Musk świata gamingu. Tylko że on był Elonem Muskiem na długo przed Elonem Muskiem. I – co ciekawe – obaj się znają.
Zawsze dobrze sobie przypomnieć, że i ta branża ma swoich geniuszy.
Umarłem. Wszystko w tej wypowiedzi jest tak bardzo nie tak. I w jakim sensie jak musk - w stopniu samozakłamania?
Ja będę czuł euforię współczucja dla tych wszystkich którzy grają w gry na siłę i czują nudę:)
Współczuje się komuś, a nie dla kogoś.
Szanuję bardzo Inona Zura za muzykę do Tronu Bhalla. Do dziś jej słucham. Mistrzostwo.
Starfield będzie zapewne typową grą Bethesdy (na dobre i na złe). Po co więc ktoś, kogo nudzą gry Bethesdy, miałby grać w Starfielda?
Bo może liczy, że wreszcie Bethesda się ogarnie i wyda coś co nie nudzi? I lubi sci-fi?
Choćby dlatego, że zmieniają świat gry z fantasy/post-apo na sci-fi oraz zapowiedzi, że to będzie coś więcej?
Może dlatego, że od lat RPGów w FPP tyle co kot napłakał i poza tytułami Bethesdy to jest generalnie straszna bieda?
Z RPGami w TPP też nie najlepiej...
Bo na szczęście dają dostęp do pełnego narzędzia deweloperskiego dzięki czemu ludzie robią z ich gier to, czym powinny być.
Ale gry Bethesdy mają swoich fanów, którzy się z nimi nie nudzą. Skoro wy się nudzicie, to znaczy, że nie są to gry dla was i musicie sobie znaleźć inne. To takie proste.
Oj tak, ile ja bym dał za grę rpg tpp w stylu Wiedźmina tylko z wyborem klasy postaci, skillami, statystykami... Ze świecą szukać dzisiaj takiego rpga.
Mamy takie gry jak choćby Elex, DAI czy Skyrim gdzie można grać w TPP, ale niestety te gry pozostawiają wiele do życzenia w aspekcie walki czy choćby animacji które na dzisiejsze standardy są "takie se".
Ostatnio zagrywam się w Kingdom of Amalur i chciałbym żeby kiedyś powstała podobna gra.
Jak narazie chyba najbliżej tego jest Crimson Desert.
Tak gralem już dawno, jeszcze na ps3. Mam nadzieję, że dowiozą dwójkę. :)
Niby inny klimat i w ogóle, ale jak tak wspomniałeś o Kingdom of Amalur to jakoś mi się właśnie Dragon's Dogma skojarzyło.
No ale jak ograne to nie ważne :)
Zobaczymy za tydzień (mam dzieje) sensowny gameplay uwzględniający większość aspektów gry, a nie jakieś ścinki 10-30 sekundowe z danej sekcji
Wiadomo że oglądanie za dużo nie oddaje, ja oglądając gameplaye nie mam ochoty grać w połowę gier, które potem młócę jak szalony
Ja tam mocno czekam, dla mnie gier SCI FI nigdy za wiele
Jedyna nowa gra która zarządzi w tym roku
Ps
Oczywiście poza diablo4 gdyż alex kupił klacz z dzbanem owsu dla niej
Akurat gry Bethesdy mają niezłe soundtracki, zwłaszcza Oblivion i Skyrim. Muzyka z fallouta mi niestety w ogóle nie siada, jestem ciekaw jak wypadnie Strafield.
Kocham muzykę z Morrowind i Oblivion, ale niestety ta ze Skyrim mnie nie oczarowała. Jest niezła, ale nie pokochałem jej jak w poprzednich TESach.
To że coś ci się nie podoba, nie oznacza jednocześnie, że osoba wykonująca jest partaczem ;)
Argument "a bo gra ma dobry soundtrack" mi przypomina Miecia i jeden odcinek masochisty, jak mówił o jakimś tam filmie, gdzie ludzie go też bronili argumentami "ale jest tam fajna muzyka", na co Mieciu stwierdził - to se kup tą muzykę i jej posłuchaj, film ma być dobry ;)
I szczerze mówiąc to wolałbym, żeby Bethesda może ucięła trochę budżetu z dźwięku i dodała do story designu, bo to też by można podsumować memem ;)
No dokładnie nie. Przytoczyłeś dobrą definicję partacza, ale problem jest taki, że wychodzisz z założenia, że twój gust jest obiektywną miarą.
Ja nie lubię Wiedźmina - nie powiem, że to gówno, choć według ciebie chyba powinienem, bo skoro "mi się nie podoba"...
I tak, wiem, że większość, albo przynajmniej spora część osób, podchodzi do oceniania w taki sposób - mi się nie podoba, a więc to gówno, no ale nie.
Może ci się nie podobać Red Dead 2 - ale nie znaczy, że to gówno.
Może ci się podobać Limbo of the Lost - ale nie znaczy, że to dobra gra.
Nie, nie wychodzę z takiego założenia, a to ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Cytując siebie: "Skoro uważam go za "człowieka robiącego coś źle, nieudolnie lub niedbale", to tym właśnie jest.", also: "Może i być doceniany przez ogół, ale nie musi być przeze mnie." Gdzie tu silenie się na jakiś obiektywizm?
Ja nie lubię Wiedźmina - nie powiem, że to gówno, choć według ciebie chyba powinienem, bo skoro "mi się nie podoba"...
A dlaczego nie? Chodzi jedynie o stosunek danej osoby do opisywanej rzeczy/zjawiska/idei [itp.]. Jeśli bardzo go ["Wiedźmina] nie lubisz, to jak najbardziej możesz go określić przymiotnikiem "gówniany"; jeśli zwyczajnie ci nie podchodzi, to takie określenie faktycznie byłoby nie na miejscu i na wyrost.
W sumie wiem, gdzie cię boli - użyłem środka ekspresji, który ci nie spodobał; nie mogę użyć określenia "partacz", a zamiast tego muszę używać konstrukcji "nie podoba mi się", bo ty jesteś z tych, którym trzeba jasno na białym zaznaczyć, że wypowiadam się za siebie, a nie jakąś urojoną zbiorowość - koniecznie więc trzeba dodawać "mi", według mnie", "moim zdaniem", bo inaczej [takie osoby] mają problemy ze wskazaniem, gdzie podłoga, a gdzie sufit.
Prawda jest jednak taka, że jedno i drugie sprowadza się w gruncie rzeczy do jednego - nie lubię.
Ponadto zabawne jest to, że gdybym określił mianem partacza - dajmy na to - Patryka Vegę, to absolutnie nikt, by się do tego nie przyczepił, bo ogół ma już zdefiniowaną [negatywną] opinię o jegomościu, gdy natomiast określeniem tym obdarzyłem Zura, to od razu wyskakują oportuniści, którym nie podoba się, że wyszedłem zanadto przed szereg.
I tak, wiem, że większość, albo przynajmniej spora część osób, podchodzi do oceniania w taki sposób - mi się nie podoba, a więc to gówno, no ale nie.
Powołując się na to, co napisałem wcześniej - to zdanie nie ma żadnego logicznego sensu i jest to błąd formalny. Do pominięcia.
Może ci się nie podobać Red Dead 2 - ale nie znaczy, że to gówno.
Może ci się podobać Limbo of the Lost - ale nie znaczy, że to dobra gra.
Dokładnie to znaczy. Skoro MI się coś nie podoba, to DLA MNIE jest gównem. Teraz zrozumiałeś? :D
Tak na marginesie - rozwaliło mnie, jak skrajne podajesz przykłady :D
Co będzie czuć? Zniesmaczenie oszustwami Todda i wrażenie zmarnowanego potencjału. Jak w każdej grze produkowanej przez Bethesdę.
Nom, jedna z najchętniej granych gier dziesięciolecia. Definitywnie zmarnowany potencjał.
To jest ten zmarnowany potencjał, fajna gra sandboxowa, fatalna gra fabularna gdzie niektóre zadania poboczne są ciekawsze od wątku fabularnego.
Narzekacie, narzekacie a to znowu będzie gra w którą ludzie będą grać po 10 i wiecej lat, jak w Skyrim. O modach nie wspominając.
Pomimo tego że lubię muzykę w Falloutach tak nie chciałbym żeby Inon Zur tworzył muzykę do TES VI... Niestety facet nie potrafi odtworzyć tej magii którą tworzył Soule.
Co gracz będzie czuł? Że został wyj.... na kasę. Tak jak wszystkie gry dziś, kosztują duża o nie oferują w zamian prawie nic. Poprawna politycznie papka dla dzieci, z przymusowymi elementami typu lpg itd. Ta branża zeszła na psy.
Ale akurat gry od beth starczają na wiele godzin.
Bardzo możliwe że gracz będzie odczuwał potrzebę wgrania modów bo bez tego ani rusz. Właśnie przechodzę Fallouta 4 i heh mówiąc delikatnie bez modów nie podchodzić. Zresztą jak każda ich otwarta gra.
W skyrimie gdzieś spędziłem 1kh(na obecnym steamie jakieś 600h na poprzednim, skradzionym ponad 400), ani razu nie miałem zainstalowanego moda, nie licząc Enderala, ale to w zasadzie inna gra.
Co gracz będzie czuł, grając w Starfielda?
Szczerze? W 2023 i conajmniej kilku kolejnych latach, z duzym prawdopodobienstwem: "lekki, utrzymujacy sie zapach palonego plastyku" :p
Do Fallouta 3, New Vegas i 4 zawsze podmieniałem soundrack na muzkę z Fallout 1 i 2, Marka Morgana, lubię Inona Zaura, ale nie za muzykę do Falloutów. Tam rządzi Mark Morgan.
https://www.youtube.com/watch?v=_cLRP-QQxn4&t=500s
Będzie czuł się wyru..... przez bethesdę :D bo znowu ten sam kotlet na silniku z lat 90 ;D
Widocznie lubisz byc wyru...ym. Bar...nie
Gracz będzie czuł nudę przemierzając te 1000 pustych, mało zaludnionych planet.
E tam, bredzisz.
Ciekaw jestem tej gry i nie chce zapeszac a zycze im jak najlepiej... aleee... no cos mi smierdzi, ze ta gierka to epickie przezycie to to nie bedzie, tak realistycznie patrzac.
Mam nadzieję że nie to samo grając w pierwszego hita Microsoftu..
Na pewno nie będzie się czuł tak samo jak grając w wcześniejsze kultowy gry, przykład ścieżka dźwiękowa Baldur's Gate Throne of Bhaal [link]
Miałem początkowo lepszy utwór wstawić ale dzięki limitowanej edycji postów nie można wiele zrobić, mimo wszystko w mojej opinii Baldur's Gate Throne of Bhaal posiadało jedno z lepszych ścieżek dźwiękowych [link]
Może istrożnie, ale obstawiam, że będzie to epicka przygoda na przynajmniej kilkaset godzin :)
Uwielbiam i gustuje w tego typu muzyce ale akurat ten motyw albo nie pokazuje calego swojego piekna w wykonaniu solo na fortepianie i przy pelnej orkiestrze wypadnie mocniej albo przynajmniej mi nie zapadnie w pamiec. Nie ma tragedii ale nie ma tego czegos co mial np motyw ze Skyrima ze raz uslyszysz i wiesz "oho to motyw przewodni ze Skyrima". Pasuje na losowa muzyke do jakiejs losowej gry Si-Fi ale nie ma tego czegos, nie wyroznia sie, jest niecharakterystyczna choc moze orkiestra w calosci pokaze co kompozytor mial na mysli i wzglednie odratuje sytuacje :)
Jakoś szczególnie nie zapadają w pamięć soundtracki od Inon'a, ale mimo wszystko jakość i klimat jest. Artykuł/wywiad praktycznie jest o niczym, można by chociażby opisać trochę więcej szczegółów produkcji muzyki, a nie co lubię, co czuję,...
Każdy lubi soundrack ze Skyrima.
Z mniej docenionych osobiście lubię naturalny klimat muzyki Fallouta 4. (choć gra bardziej powinna się przyłożyć do klimatu ujętego w muzyce/smutnych realiach zagłady, ruin,...)
Ze starszych tytułów zapamiętał się bardzo klimatyczny kawałek z pierwszych falloutów:
https://www.youtube.com/watch?v=r6qt_70iGk4
Gracze beda czuli miliardy bugow jak to w aktualnych grach bethesdy.
"Jak wiesz, jestem Żydem. Jak wiesz, pochodzę z Izraela. I jak wiesz, lub też nie wiesz, ogromna część mojej rodziny została zamordowana podczas Holokaustu. Od strony matki mojej matki nie przeżył nikt, oprócz niej. Cała jej rodzina trafiła do Auschwitz, które znajduje się zresztą godzinę drogi od miejsca, w którym rozmawiamy." warto było zapytać, czy wie KTO ich zamordował. Bo patrząc na narrację żydów, w przeciągu ostatnich kilkunastu lat - inne ofiary robią na sprawców.