Insider ma złe wieści o nowej wersji GTA Online w GTA 6
Mało zarabiają to faktycznie muszą na czymś oszczędzać, najlepiej usunąć online i nie będzie problemu.
Może znowu w launcherze dorzucą parsowanie i hashowanie kilkumegabajtowego jsona żeby jakiś student z reddita im to naprawił po 10 latach :)
Serwery dedykowane? Może jeszcze z nieoficjalną zawartością? Nie w grze, która ma maksymalne wydoić gracza przez mikro. Każdy najmniejszy pierd, autko czy kolor będzie pochodził od twórców i będzie miał cenę.
Faktycznie – peer-to-peer jest tańsze, choć rodzi się pytanie, czy seria zarabiająca tak szalone pieniądze (sprzedaż „piątki” niedawno przekroczyła 180 mln egzemplarzy), wymaga tego typu oszczędności.
To trochę „naiwne”* myślenie - korpo nie chce jak najwięcej zarobić, korpo zawsze, ale to zawsze chce wszystkich pieniędzy świata. Jeżeli zarobili na GTA5 X USD, to zarobienie chociażby o dolara mniej jest w oczach overlordów całkowitą klęską i porażką, bo wtedy tabelki świecą się na czerwono, wykresiki już nie lecą do góry, bez znaczenia, czy tym X byłby bilion dolarów, a na GTA6 zarobiliby tylko 999 miliardów - to i tak w oczach korpo jest porażką.
*naiwne nie dlatego, że autor jest naiwny, ale dlatego, że próbuje stosować rozum, godność i etykę (bądź o zgrozo moralność) w odniesieniu do działań korporacji.
ja slyszalem kiedys ze ktos sie zwolnil z pracy i zatrudnil w nowej bo w nowej wiecej placili. i to mimo tego ze w starej pracy dostawal 4000 zł netto. chory czlowiek. bez rozumu, godnosci i etyki.
Jeżeli ten człowiek zarabiał 4 tysiące miesięcznie, a teraz zarabia 4001 ale dodatkowo w ramach obowiązków maltretuje zwierzęta to tak, to chory człowiek, bez rozumu, godności i etyki.
Ja wiem, że świat i matematyka może być dla niektórych dużym wyzwaniem, ale korpo to nie człowiek, a zarobki pojedynczej osoby nie równają się z zarobkami jednej z największych korpo w świecie gier. Największe korpo, nawet gdyby utracili połowę zysków, i tak by prosperowały - ale dla nich utrata chociażby jednego dolara mniej kwartalnie jest całkowitą porażką, do czego właśnie piłem.
Lepszym porównaniem byłaby osoba, która z pensji 44 tysięcy złotych miesięcznie ( czyli Polski 1%) przeszła na pensję 44001 PLN do innej firmy tylko dlatego, że w obecnej w tym roku podwyżki nie dostanie - a dla tej osoby brak podwyżki oznacza całkowitą porażkę i braku rozwoju osobistego.
Popieram, powinna obowiązywać zasada przyjemność z rozgrywki gracza to najwyższy priorytet. Niestety przez ostatnie 5 lat dostajemy gnioty napompowane hype'm przez graczy i tego typu portale. Które to podniecają się że coś wygląda zjawiskowo. AUTORZY... inaczej... MELEPETUSY... nie wszystko złoto co się świeci. Liczy się grywalność skleja to wasze pseudo mózgowie? Dla mnie GTA V jest grą spoko jednak klimatem do San Andreas nawet nie podlecialo a o słynnym Hey my bike z Vice City nie ma co marzyć. I nutach pokroju ToTo Hold the line. Po co wprowadzali np siłownie przyrost masy żeby w nowej części połowę wyciąć wrzucając jakiś tenis który ma wpływ tylko na statystyki? Nie dzięki wymęczyłem tą grę do końca i mówię dość. Mowa o PC bo te sztuczne narzucenie blokady liczbę klatek na sekundę żeby potem wydać drugi raz gniota na konsole... Żałosny ruch jak u Sony odgrzejwajmy TOLU co roku będzie dojną krowa niczym COD. To ile już remasterow i remakeow tego gówna było? 15? Gra miała swój urok na PS3 reszta to syf. Skok na siano. Jednak się nie łudzę że coś ten komentarz zmieni bo 80% z was to lemingi. Podnieca jak u Trevor po sztachu z benzyny. I sraka jak przy gipsowym klocku gwiezdnego pyłu.
maltretowanie zwierzat to troche cos innego niz lagujace serwery
piszesz o tym ze liczy sie grywalnosc a potem ze striggerowal cie brak QTE minigierki w gta v xd gdzie zamiast tego masz golfa i tenisa ktore przynajmniej maja jakis gameplay. w ogole jaki bulwers, wez sobie zrob bigosu na uspokojenie
Faktycznie – peer-to-peer jest tańsze, choć rodzi się pytanie, czy seria zarabiająca tak szalone pieniądze (sprzedaż „piątki” niedawno przekroczyła 180 mln egzemplarzy), wymaga tego typu oszczędności.
Pieniadze sie zarabia a nie wydaje na jakies glupoty, Take-Two wie co robi.
Znowu będzie nasrane cheaterami, ale przynajmniej jest szansa że sypną od czasu do czasu hajsem i nie trzeba będzie kupować sharków żeby kupić jacht, apartament czy czołg.
Uważam, że w VI będzie coraz więcej contentu ekskluzywnego, dostępnego do zakupu tylko i wyłącznie jeśli będziesz miał zakupione za realny hajs jakiś miesięczny "abonament kryminalisty" albo inne gówno. Kwestia tylko proporcji, na ile taki system będzie miał wpływ na balans w grze. Wszystko zależne od tego, jak bardzo chciwi na kasę będą zarządzający ogólnym kierunkiem trybu Online.
Ale oczywiście sharki też będą, o to się nie bój :)
Wycieki...wrzucasz swoje zdjęcie tzw selfie po czym gra generuje twoja postać
No tak, bo gry typu Conan Exiles faktycznie działają znakomicie dzięki dedykowanym serwerom. Dedyki mają to do siebie, że ich skalowanie do liczby graczy nie istnieje. Masz za mało serwerów lub za słabe serwery, wszystko jest wolne i każdy ma lagi. Masz ich za dużo, koszta są nieopłacalne i gry umierają dużo szybciej. Właśnie dzięki modelowi p2p takie gry nie mają bottlenecks w postaci centralnych serwerów i ile graczy nie wrzucisz, będzie działać. To jest odwieczny problem tego typu gier, który ciągle trzeba obchodzić. Można zrobić grę prymitywną w swojej formie i wtedy będzie na tyle lekka, że centralne serwery dadzą radę. Można zrobić grę o wielu instancjach, ale to tworzy głupi problem - każda instancja jest inna. Dobre w grach, gdzie otoczenie jest statyczne jak WOW. Średnie w grach, gdzie otoczenie się zmienia jak FO76. Właśnie dzięki temu w FO76 nie można budować dużych baz i nie ma gwarancji, że po wejściu do gry będzie to, co tam było przed wyjściem. Można zrobić podział na sektory, ale kończy się to tak, jak Life is Feudal MMO. Zbyt dużo graczy w jednym miejscu i serwer wymięka. Albo można mieć efekt jak w Conanie, gdzie zbyt wiele graczy oznacza niesamowite lagi i gra pracuje w 10 TPS. Nawet Minecraft na to cierpi, gdzie zbyt wiele mobów czy sprzętu sprawia, że serwer ma tylko kilka TPS.
Model P2P też ma swoje wady, ale jednak jest lepszy niż wiecznie zapchane serwery lub ogromne ograniczenia rozgrywki aby serwery sobie radziły.