Recenzja System Shock Remake. Ostrzegam, to terapia szokowa dla casuali
absolutny brak prowadzania za rękę
Szanuję.
Czyli pewnie skończy się tak jak zakładałem już wiele miesięcy temu. Garstka fanów oryginału pokocha, reszta się odbije, finansowo wyjdzie tak sobie (inwestycja się raczej zwróci, ale też nie zachęci do pracy nad kolejnymi projektami z tego IP) i seria znowu umrze na dekadę albo dwie...
Jedna z najczęściej przekładanych gier, ale ważne, że nie wyszedł z tego crap.
Grałem w system shock 2 i nie miałem problemu z przejściem gry, a jakims hardkorowym graczem nie jestem
Po prostu trzeba słuchać dialogów i robić co gra każe i zaglądać wszedzie
Polecam kupić i samemu sprawdzić, to świetna gra, tylko to nie jest taki klasyczny fps jak cod że idziesz i strzelasz, powodzenia
Jedna z najczęściej przekładanych gier, ale ważne, że nie wyszedł z tego crap.
Czy gra ma momenty jak "kliknij na ten jednej konkretny piksel na ekranie, żeby przejść dalej" czy raczej jest względnie intuicyjna?
Jeżeli jesteś przyzwyczajony jak większość do gier które chociaż troche coś podpowiadają, to tutaj można pier***ca dostać, gra nie podpowiada ci nic, a jeżeli jesteś typem człowieka który ignoruje większość audiologów czy notatek, no to świeć panie nad twą duszą
gra zawiera podpowiedzi wlasnie w niektorych audiologach typu że ktoś gdzieś tam próbował coś zrobić ale mu się nie udało i na podstawie tego ty musisz wywnioskować co zrobić dalej
Wyszło jak wyszło. Tony bugów, totalnie archaiczne rozwiązania, ewidentny brak testerów. Ten tytuł zdecydowanie zasługiwał na o wiele, wiele więcej.
Jakie tony bugów?
Generalnie recenzenci narzekają na pierdoły.
Warto dodać że na Steamie jest darmowe demo tej gry, więc każdy może przetestować i sprawdzić czy mu taki styl rozgrywki i grafiki odpowiada.
Właśnie odpaliłem i muszę powiedzieć że graficznie po prostu odrzuca. Niby grafika nie jest najważniejsza, ale nie takiego wyglądu oczekuję od gry w 2023 roku. Reszta wygląda na nudne zbieranie śmieci i informacji, oraz w międzyczasie tłuczenie tego co się pałęta w okolicy. Wiem, wiele gier na tym polega. I tu wracamy do grafiki - gdyby to jakoś wyglądało byłoby łatwiejsze do przełknięcia.
absolutny brak prowadzania za rękę
Szanuję.
Czyli pewnie skończy się tak jak zakładałem już wiele miesięcy temu. Garstka fanów oryginału pokocha, reszta się odbije, finansowo wyjdzie tak sobie (inwestycja się raczej zwróci, ale też nie zachęci do pracy nad kolejnymi projektami z tego IP) i seria znowu umrze na dekadę albo dwie...
Niestety.
Powinni pójść z duchem czasu i dostosować grę do dzisiejszego gracza.
Oczywiście dla fanów zrobić opcję wyłączamy ułatwienia.
Pod względem trudności przejścia:
System Shock 1 > System Shock 2 > Bioshock 1 > Bioshock Infinite
Wiadoma sprawa, bo gry stawały się co raz prostsze.
Tyle, że w oryginale SS1 łatwo było pogubić się właśnie z powodu tej kwadratowej grafiki i było troszkę błądzenia po ścianach. Przy remake'u nie będzie wszystko do siebie, aż tak podobne. To w końcu remake, który na 100% nie będzie tak wymagający jak oryginał, bo ma znacznie lepszą grafikę oraz w opcjach posiada ułatwienia jakie załączył na obrazku "CV000".
Już remaster z 2015 roku był przecież bardziej przystępny od wersji z 1994 ze względu na sterowanie i troszkę lepszą grafikę (wyższe rozdzielczości) więc tym bardziej remake będzie łatwiej ukończyć. Sprawdź i daj szanse :-))
nie ma jak porównać SS do samograjów jak BSy / w ogóle kiedyś gry wymagały poradników bo wiele z nich nigdy by zwykły śmiertelnik sam nie ukończył. Dzisiaj właściwie nie ma szans abyś na jakieś grze się zawiesił dużej niż na parę minut.
Są wymienione razem, bo te gry mają cechy wspólne nie tylko z nazwy.
Zresztą twórcy System Shock 2 później produkowali Bioshocki w casualowej formie, ale wiele zalet zachowano i przeniesiono z SS2 do Bioshock 1 poprawnie.
O ile System Shock 1 to gra wybitna i przełomowa to System Shock 2 obok Deus ex 1 to jedna z tych gier aspirujących do miana produkcji wszech czasów. Bioshocki jednak też mają coś w sobie i oceniam je na 9/10 mimo przesadnej prostoty.
Grałem w system shock 2 i nie miałem problemu z przejściem gry, a jakims hardkorowym graczem nie jestem
Po prostu trzeba słuchać dialogów i robić co gra każe i zaglądać wszedzie
Polecam kupić i samemu sprawdzić, to świetna gra, tylko to nie jest taki klasyczny fps jak cod że idziesz i strzelasz, powodzenia
Rozgrywka w System Shock 1 i 2 czy Bioshock bez słuchania nagrań mijałaby się z celem. Chyba o to chodzi, żeby poznać dobrze fabułę i wczuć się mocno w opowieść i budowaną atmosferę oraz zapisywać ważne informacje co dalej zrobić czy kod, a nie olewać i próbować grać jak w Doom.
Całkowity brak znaczników to rzeczywiście dość odważne podejście w tych czasach, gdy gry z większości są samograjami. Szkoda tylko, że System Shock remake z 2023 wizualnie prezentuje się chyba gorzej od Bioshock z 2007 roku. Powinno być na odwrót skoro to remake, a nie remaster. Mało wycisnęli z Unreal Engine 4. Na tym silniku ta gra mogła wyglądać znacznie lepiej. Widać, że celowo hamowali się i postawili na taki styl artystyczny.
Prawda. Kiedyś grałem w oryginalnej wersji System Shock 1 bardzo dawno temu i jakoś nie miałem problem z ogarnięcie mechaniki gry i ukończyłem go. Kocham System Shock za mechaniki gry, klimat i fabuły.
Największe przeszkody w System Shock 1 dla mnie to słaba pikselowa grafika 3D w bardzo niskiej rozdzielczość i brak wersji PL. Nie jest łatwo zacząć za pierwszym razem. Zagrałem w to dopiero po wgraniu spolszczenia. Jakoś to przetrwałem. Teraz ten remaster ma lepsza grafika i polskie napisy.
Plus dla nich, że zachowali te zalety System Shock i jego niepowtarzalny klimat.
"Cyberprzestrzeń nie przypomina już kresek rodem z ZX Spectrum."
Nigdy nie przypominała, bo Spectrum nigdy nie wyświetlał obiektów wektorowych ani brył i jego grafika wyglądała zupełnie inaczej. Ta pierwotna cyberprzestrzeń przypominała raczej automaty zdolne wyświetlać grafikę wektorową jak np. Star Wars Arcade Game z 1983.
Zwracam honor - przyznam, że nazwy ZX Spectrum użyłem jako ogólnego porównania do bardzo starego typu grafiki, bez wnikania czy były na niego tego typu gry :)
Nigdy w SS nie grałem, więc chętnie to przetestuję, dobrze wiedzieć, że gra udana, ale po innych recenzjach nie jest to gra dla każdego.
Sorry ale czytałem, że jak się da poziom trudności misji na 1 to gra jednak zaczyna prowadzić za rączkę.
Prawda to? Jeśli tak to połowę narzekania można spuścić w sedesie.
Sam sobie odpowiem
https://i.imgur.com/NPJj8BB.png
To nawet co bardziej leniwi dadzą radę
(a tak w ogóle to przypominam że na steam można notatki teraz robić - chyba się przyda w tej grze)
Też to widziałem, nie miałem czasu za wiele przejść na tym poziomie, tylko sam początek, ale nie było żadnych markerów, gdzie iść najpiewrw, gdzie leżą karty itp.
Może to się załącza jakoś później, dla tych głównych pomieszczeń z izotopem czy coś... Ale tak czy siak nie warto sobie System Shocka ułatwiać pod tym względem - to jakby w nowej Zeldzie włączyć autobudowanie kontrukcji...
Szkoda, że poszli w tą pikselową grafikę. Pierwsze zapowiedzi wyglądały bardziej obiecująco. Jak ktoś lubi piksele to ma przecież oryginał, a remake powinien być remakem.
Inna recenzja - 8,5/10, gdzie autor z kolei zachwala, że tak powinno się tworzyć remake, bo odświeżenie jest zarówno pod fanów i nowe pokolenie graczy.
https://lowcygier.pl/recenzje-gier/recenzja-gry-system-shock-na-taki-powrot-shodan-warto-bylo-czekac/
wspaniała laurka dla ponadczasowej klasyki – wierność oryginałowi widoczna z każdej strony;
Ta gra już w dniu premiery miała dużo problemów ze sobą, niektóre rozwiązania już wtedy były idiotyczne. Udowodniły to później takiej gry jak np. Bioskock, które naprawiały to, co miał spieprzone System Schock.
hardcore’owa eksploracja labiryntów stacji kosmicznej – bez żadnych podpowiedzi, znaczników, dziennika questów;
No jasne, najlepiej tak napisać.
Gracze 65+
- super, hardcorowy oldschool
Producent gry
- chłopaki nie robimy żadnego dziennika, znaczników itp. itd., szkoda na to czasu i kasy, a gracze 65+ i tak będą mówić, że to oldchool
wciąż ten sam niesamowity klimat i fantastyczna fabuła sprawnie opowiadana przez audiologi;
A jak, patrz punkt wyżej.
Zabawne jest to, że ta gra, gdyby nie nazywała się System Shock dostała by 5/10... 8 lat produkcji a tu tego kompletnie nie widać!
A tu prawdziwa :P recenzja:
Co jest takiego prawdziwego w tej recce geeka?
Mało że się czepia jakiś pierdół jak tekst wystający poza ekran to przeszkadza mu... wierność oryginałowi xD
W ogóle jak gra śmie śmieć wymagać od gracza czytania.
Wysoce wątpię że gra jest aż tak trudna jak on twierdzi - imho po prostu nie ogarnia.
Zobaczymy jutro :)
ACG dał "buy" mi to wystarczy.
TobiAlex
Bardziej podobne do siebie są System Shock 2 i Bioshock 1.
Bioshock 1 był krytykowany przez wielu fanów System Shock 2 za kastrację gameplayu. Idealny przykład, że gra pod dorosłego odbiorcę bazująca na pewnym pomyśle zamiast rozwinąć skrzydła i stawać się bardziej rozbudowana oferując większe możliwości to zrobiła krok wstecz, bo dostosowali rozgrywkę pod dzieci idąc mocno na kompromisy. Już nie mówiąc jak ubogi gameplay ma Bioshock Infinite. Może dla ciebie progres oznacza, że wciskasz od czasu do czasu klawisz jaki wyświetla się na ekranie, a przez większość rozgrywki patrzysz bezczynnie na filmiki. Przy takim progresie i naprawiania tego co zepsute według twej definicji to Bioshock 4 będzie już filmem interaktywnym pod 4 lata jak seria TWD od Telltale :)
System Shock 2 ma gameplay bardziej rozbudowany i ciekawszy od Bioshock 1. Ma trzy zróżnicowane style rozgrywki więc nie poznasz całkowicie tej gry na jednym przejściu, posiada lepszy rozwój postaci, a do tego bardziej atrakcyjne hakowanie, klimat horroru, brak znaczników, fajniejszy soundtrack i ciekawszego antagonistę. Wiele rzeczy to kopiuj/wklej z SS2 do Bioshock 1 (fabuła i sposób jej poznawania oraz ten sam zwrot akcji) co też powoduje, że SS2 jest górą i Bioshock 1 nie zaskoczył fabularnie osób, którzy grali wcześniej w poprzednika, który miał premierę całe 8 lat wcześniej. Bioshock 1 ma lepszą grafikę oraz bardziej dopracowaną walkę. Wizja gry oraz eksploracja w obu to majstersztyk.
He? Bioshock 1 grą dla dzieci? Poważnie? Gra PEGI18 dla dzieci? Aha. W System Shock bardzo dużo mechanik było takich tylko dlatego, że sprzęt był wtedy jaki był. Nic więcej. Doszukiwanie się dziś czego innego jest bzdurą totalną.
TobiAlex - oglądałeś tę recenzję? Facet czepia się dla samego czepiania. Może następnym razem użyj własnego zdania zamiast bezmyślnie przeklejać takie gnioty? Jak czepianie się o hardkorowość w grze w której można sobie dostosowywać poziom trudności walki i gry.
Jak chcesz bardziej kompetentną recenzję to może ARNH (jeśli się za nią weźmie) z naszego podwórka albo to https://youtu.be/tqHP44gZPOc
^wieśmin
Pisanie dzisiaj o grach „dla dzieci" w kontekście rozgrywki nie ma sensu - kiedyś dzieciaki (może i dzisiejsi też jeśli nie mają problemów z koncentracją jak zoomer) lepiej radziły sobie z grami nieprowadzącymi za rękę, bez poradników a często też instrukcji. Z wiadomego powodu... Co jest lekkim paradoksem bo to raczej dorosły powinien sobie chyba lepiej radzić niż dzieciaki?
Dzisiaj dasz dorosłemu graczowi tytuł gdzie nie ma znaczników to będzie jazgot i narzekanie (bo nie jest traktowany jak kaleka życiowy w grach) i wyrzuci grę porównując je do patologii typu gry Sierry czy coś takiego. Albo Soulsów bo to zawsze okazja do narzekania na nie.
Sam nie jestem zbytnim fanem znaczników (wolę jasne cele w dzienniku i dialogach) ani gier Słony gdzie sypią podpowiedziami zamiast dać mi chwilę na zastanowienie się. Serio to problem dać dorosłemu człowiekowi chwilę spokoju by ruszył głową samemu?
Grałem w oryginalnego SySo i dało się przejść - gra dawała wskazówki co zrobić. To nie była rakietowa nauka...
https://shodan.fandom.com/wiki/System_Shock#Difficulties
Gra ma świetną konfigurację poziomu trudności - można wyłączyć AI przeciwnika, puzzle a nawet wątek główny. Idealne dla współczesnego gracza.
=====>
Także gratuluję recenzentowi odstraszania potencjalnych klientów, którzy zamiast pograć w coś ciekawego (z dostosowanym przez siebie na starcie poziomem trudności) dostali historyjkę o urojonym [rzekomym] hardkorowym RPGu mimo, że dopiero System Shock 2 dostał elementy RPG.
Dla ciekawskich - tutaj macie ekran z poziomem trudności w oryginale. Nawet wtedy gra była do przejścia o ile ogarnęliśmy sterowanie i interfejs.
https://i.imgur.com/FgLRl5z.gifv
Przecież on bardzo dobrze i dokładnie wyjaśnił co jest nie tak z poziomem trudności, sterowaniem, UI itp. Zresztą wystarczy zagrać w demo by przekonać się o większości problemów.
TobiAlex
Czyli dla ciebie gra System Shock 2 dlatego była bardziej ambitna, rozbudowana i wymagająca od Bioshock, bo powstała na słabszy sprzęt :)
Przecież to przy obecnych sprzętach są większe możliwości, by tworzyć ambitne, rozbudowane i wymagające gry. Ale to nie opłaca się widocznie.
Twórcy System Shock 2 dostosowali jego uproszczoną kopię Bioshock pod casualowego gracza konsolowego, by gra sprzedała się lepiej i była pod jak największe grono odbiorców.
Gra dla dzieci to była przenośnia i oznaczało samograj. A ty wyskoczyłeś z oznaczeniem wieku. Wiele samograjów z ostatnich kilkunastu lat jest od 18 lat, ale to oznacza tylko brutalność, bo nie ma nic współnego z mechaniką czy wyzwaniem. Większość konsumentów chciała łatwych gier więc branża dostosowała się. To nie jest wcale tak, że teraz ludzie boją się trudniejszych gier, bo w latach 90' było identycznie. Dlatego to Doom 1993 sprzedał się fantastycznie, a System Shock 1994 tak sobie.
Czyli w skrócie warto było czekać. Mam już kupioną wersje na GOG, więc jutro będę miał zajęcie
Przecież takie gry nie są trudne, bo nie ma znaczników. Bez przesady. Gry były trudne, bo miały beznadziejne mechaniki jak na tamte czasy. I dlatego były trudne. No i paski życia. Prawie każda gra, która ma pasek życia z regeneracją jest prosta, nawet na trudniejszych poziomach. A w takich gra, gdzie są kody, to wiadomo że się zapisywało. W nowszych grach nie trzeba, bo jest wszystko w dzienniczku. a tak samemu musimy zapamiętać czy zapisać. Ale naprawdę, to jest trudność? I co to niby zmienia w stosunku do nowych gier, gdzie info jest zapisywany w dzienniku. Przecież to jest wygodniejsze a nie ułatwienie, skoro kiedyś zapisywano ważne rzeczy na kartce. Bez różnicy.
To co sprawia, że Mafia 1 jest wymagająca to system zapisu. Wystarczyłoby, że byłaby możliwość zapisywania w dowolnym momencie i z miejsca staje się prawie tak łatwa jak remake. Mamy checkpointy i z powodu wymagających strzelanin, gdzie nie było systemu zasłon trzeba powtarzać całe sekwencje.
Przy System Shock 1 jest inaczej. Logistyka to wyzwanie w tej grze.
Starsze gry bywały trudniejsze z różnych powodów np:
-wymagające zagadki
-brak znaczników
-brak jasności co robić dalej
-mechanika, którą trzeba poznać
-sterowanie, które trzeba opanować
-system zapisu
-bariera językowa
Demo świetne. Pamiętam że przed laty nie mogłem tego strawić bo byłem nastawiony na rozwałkę jak w Doom albo Duke Nukem 3D a tutaj walka jest trudna od początku i cały czas mało zasobów. Looking Glass to była świetna firma i na całe szczeście nie zdąrzyła się zeszmacić w jakiejś korporacji. A późniejszy Thief to już było mistrzostwo świata. Do dziś nikt nie stworzył lepszej skradanki.
Już nie mogę się doczekać, każde nowsze demo robiło na mnie coraz lepsze wrażenie. I miło że ten tytuł nie traktuje gracza jak debila.
Oryginalną grę przeszedłem, a moja znajomość angielskiego w tamtych czasach była bardzo słaba. Ludziom dupy pękają, że gra trudna, że nie ma tego tamtego owamtego :P, ale takie były kiedyś gry. Teraz nowe gry może przejść dobrze wytrenowana maupa za banany, można olać większość i dalej gre skończysz. Idziesz i cyk znaczek na mapie, kompasie pokazuje ci gdzie iść, rzeczy które trzeba znaleźć często świecą się jak psu jajca. Można skipa zrobić na wszystkich filmikach fabularnych, bo po co gadać z NPC, jak można skipa zrobić i w quest logu, czy jak to się zwie pokaże się co mamy zrobić. :P
Dobrze rozumiem, że ta pikseloza to nie jest tylko wypełniacz, na szybko, na potrzeby dema, ale pełna wersja też tak wygląda? Da się z tym, żyć, zwłaszcza, ze inne elementy są OK, a grafika nie jest najważniejsza, ale u mnie ten kontrast powoduje lekki dysonans.
Zawsze chciałem zagrać w System Shock, zwłaszcza, że byłem za młody na ten kaliber gry gra była na topie, ale teraz jestem już chyba zbyt wygodny.
Od dema się odbiłem. Walka toporna, serio - jest turbo drewniana, nawet nie ma jednoznacznej informacji, czy trafiasz, czy nie. Brak znaczników i konieczność myślenia akurat spoko, ale ogólnie jednak nie dla mnie, za mało mam czasu na granie, żeby błądzić po stacji i robić notatki z audiologów. Chociaż słyszałem, że w pełnej wersji można włączyć opcję ułatwiającą eksplorację.
"Powinni pójść z duchem czasu i dostosować grę do dzisiejszego gracza.
Czyli maupy która za banana nam gre przejdzie :P Dziekuje wole pokatować się "po staremu""
Gra to produkt i trzeba myśleć aby na tym zarobić więc jak najbardziej należało dostosować grę do obecnych czasów i zrobić możliwość wyłączenia ułatwień dla tych co nie chcą i wybór poziomu trudności (o ile nie ma bo nie wiem).
Demo w które mozna grać kilka godzin. Kto dziś jeszcze takie dema robi? Zero znaczników i wspomagaczy. Jedynie co może być przydatne to tylko logi znajdowane w całej bazie lub przy trupach. Nawet to czy coś należy rozwalić i gdzie trzeba samemu zgadnąć bo taryfy ulgowej nie ma. Jak tylko pojawi się jakaś lepsza cena to na pewno kupię i zmierzę się z psychodelicznym komputerem :)