Ostatnie Call of Juarez wyszło 10 lat temu; Techland wspomina serię w Dying Light 2 [Aktualizacja]
Zastanawia mnie czemu oni jeszcze nic z tą serią nie zrobili.
Rozumiem, że skoro Dying Light chwycił to trzeba było kuć póki gorące ale naprawdę nie daliby rady wykroić choćby małego zespołu, który by pociągnął dalej Gunslingera?
Przecież ta seria ma wszystko żeby stać się hitem - mega przyjemny gameplay, oryginalną formułę - tak narracyjnie jak wizualnie, ciepło przyjętą poprzednią część, oryginalny setting na który brakuje dobrych gier (poza RDR2, który rozbił bank to praktycznie nic nie ma)...
Daliby podobny schemat jak w poprzedniej części, przerzucili na lepszą technologię, dodali rozmachu, na który nie mogli sobie wcześniej pozwolić i mieliby niedużym nakładem sił naprawdę dobrze sprzedającą się pozycję...
Zastanawia mnie czemu oni jeszcze nic z tą serią nie zrobili.
Rozumiem, że skoro Dying Light chwycił to trzeba było kuć póki gorące ale naprawdę nie daliby rady wykroić choćby małego zespołu, który by pociągnął dalej Gunslingera?
Przecież ta seria ma wszystko żeby stać się hitem - mega przyjemny gameplay, oryginalną formułę - tak narracyjnie jak wizualnie, ciepło przyjętą poprzednią część, oryginalny setting na który brakuje dobrych gier (poza RDR2, który rozbił bank to praktycznie nic nie ma)...
Daliby podobny schemat jak w poprzedniej części, przerzucili na lepszą technologię, dodali rozmachu, na który nie mogli sobie wcześniej pozwolić i mieliby niedużym nakładem sił naprawdę dobrze sprzedającą się pozycję...
Fajnie, że przypominają tytuł bo np. takie CoJ: Więzy Krwi były świetne.
Chyba nie grałeś w Cartel. Mieli faktycznie wszystko na hita ale jak schrzanili koncertowo.
Niech zrobią pełne ramake 1 i 2 to będę zadowolony.
Dwie pierwsze części - mistrzostwo świata (klimat) ze soundtrackiem (KLIMAT) gości od muzyki z Wiedźmina 1:)
Adam Skorupa nie zrobił muzyki do żadnej gry Techlandu.
PAWEŁ BŁASZCZAK robił OST do gier Techlandu i też pracował przy Wiedźminie.
Ci dwaj to mega talent: zawsze melodyjnie, chwytliwie i mega klimatycznie. Czego niestety nie mozna powiedzieć o folkowym wyciu z Wiedźmina 3.
Na szczęście powstał mod który podmienia muzykę na tą z W1 i W2.
Zastanawia mnie czemu oni jeszcze nic z tą serią nie zrobili.
takie pytanie zadawałem sobie przez lata w przypadku wybranych serii
dzisiaj - mam nadzieję, że o nich właściciele marki nie pamiętają bo dzisiaj by tylko spartolili powrót albo reboot tych starych czy zapomnianych marek...
Mile wspominam "jedynkę". Wbrew powszechnej opinii lubiłem też etapy z Billym. Miały swój klimat jak chociażby etap w którym przekradaliśmy się i kradliśmy konia. Więzy krwi też były świetne, w swoich czasach grafika wymiatała, a gra nie miała wysokich wymagań. Gunslinger choć powszechnie lubiany nie przypadł mi tak do gustu jak dwie pierwsze części.
Wbrew powszechnej opinii? A to ktoś nie lubił etapów z Billym?
Dla mnie one były najlepsze, łuk i bicz i jechane z tym koksem. Ogólnie CoJ 1 to jedna z najbardziej niedocenionych gier, super się w to grało
Kiedyś Techland tworzył fajne, różnorodne gry - Crime Cities, Xpand Rally, Chrome - teraz wszystko na jedno kopyto z nudnymi i zgranymi jak stara płyta zombie.
Pierwsze Call of Juarez było genialne miało świetną historie i nowatorski game play gdzie graliśmy ścigającym jak i ściganym no i świetną oprawę graficzna. Niestety casuale płakali na trybem składankowym(bo oni jedynie pew pew pew chcą) , który według mnie był genialny lecz przez to gra miała oceny na poziomie 6/10. Ale twórcy im ulegli wypuszczając 2 cześć, w której już znaliśmy zakończenie, a która nie miała nawet podejścia do 1 części pod względem fabuły i abominacje czyli 3 część, obie wyprane z dobrej fabuły i mega korytarzowe, gadzie 1 miała nawet świetną fizykę w 2 i 3 jest ogromny regres pod każdym względem, no niestety podobnie mamy w Dying Light i Dying Light 2. Pierwsza część zasługuje na remaster albo remake.
Mam takie same odczucia, jedynka CoJ rewelacja, później coraz gorzej.
Podobnie z DL. Uważam, że Techland ma ambicję by kolejne gry były coraz bardziej oryginalne, skomplikowane, co paradoksalnie daje odwrotny efekt. DL1 było fajne poprzez prostotę świata, działo się tu i teraz.
W dwójce mamy wydumaną przyszłość, pokomplikowane miasto i mechaniki (sznurek z hakiem na minus, wpinanie się z paskiem wytrzymałości również).
Jak bardzo zombie sprawdzają się we współczesnych czasach i zwykłym miejscu uświadomiła mi gra Dead island 2.
IMO właśnie ten brak rozmachu był tym co mi się w tej grze tak podobało.
Ot w miarę zwykła historia, krótka i prosta.
Nie każda gra musi mieć nie wiadomo jakie wybory moralne i nie w każdej grze musimy ratować pier...ny świat przed zagładą.
Dlatego nie mówię o tym by grę diametralnie zmieniać - np. wprowadzając otwarty świat i masę powtarzalnych czynności.
Intensywna, liniowa akcja dobrze się sprawdziła ale trudno ukryć, że gra była bardzo króciutka i kameralna. Przydałoby się więcej różnorodnych przeciwników, broni, ciekawych etapów itd.
Kowbojski styl DLC w Dying Light 2 - jeszcze bardziej chcą skopać immersję?
Rozumiem, że twórcy niczego się nie uczą. Jak sobie przypomnę bezsensowną Arenę jako DLC to jak miałem grać 2-gi raz w DL2 to mi się odechciało po wypuszczeniu DLC.
Proszę trzymajcie jakiś dobry styl i nie róbcie misz-maszu dla zabawy bo robi się z tego woda+cukier+pieprz+sól.
Przesadzasz. Zobacz jakie dodatki były w jedynce. I żadnego niczego nie zepsuł.
"Użytkownicy zainteresowani upiększeniem swojej postaci będą mogli wyposażyć się dodatkowo w DLC" XD