Po Scarlett Johansson kolejna aktorka ogłasza ostateczne pożegnanie z MCU
Zadna strata. Moze na jej miejsce przyjdzie ktos z wieksza charyzma.
Ja mam permanentny wstręt i obrzydzenie do aktorów którzy grali w widowiskach Marvela/Disneya.
A to czemu? Większość to od strony rzemiosła świetna robota i kunszt najwyższej próby (tj. dla tego typu rozrywkowych produkcji). Przy okazji popularność Marvela pozwoliła wypłynąć na szerokie wody aktorom niekoniecznie wcześniej bardzo znanym, a świetnym. Na przykład Tom Holland, który w Niemożliwe był mistrzowski, a to Marvel dał mu rozpoznawalność (chociaż mógł jej nie używać do takiego Uncharted...).
Temu, że to wszystko kojarzy mi się z tęczowym poprawnie politycznym klimatem.
Nie wiem, jak Ci pomóc, Kran - na wizytę u lekarza chyba już za późno, bo będzie jak w tym dowcipie
"
- Panie doktorze! Mnie wszystko się z dupą kojarzy!
- Siadaj pan, zbadamy. Co to jest? (pokazuje obrazek słonia)
- Dupa
- A to? (pokazuje akumulator)
- Dupa
- A to? (pokazuje twarz znanego aktora)
- Dupa
- Panie, pan jesteś zboczony!
- Ja? A kto mi te wszystkie świństwa pokazuje?!
"
Pochwal sie jakie filmy ogladasz, szkoda, ze w MCU grali, graja rozni aktorzy od uzaleznionego Downeya, do Batisty czy starszych gwiazd kina.
Widze myslenie troche w stylu typowych fanatykow, troche jak Memcen wspominajacy, ze Braun "dogłebnie zglebil srodowisko homoseksualne" albo, ze Memcen nie potrafil odpowiedziec na gdy zostal zapytany, ze "prowadzi statystyki dotyczace populacji gejow w Polsce ale ilosc ziemi jaka kosciol skupuje czy dostaje jakos juz mu umknela".
Scarlett Johansson to już któryś raz chyba się żegna, jeszcze może wróci. Choć wątpię aby kogoś to jakoś wielce obchodziło, samo MCU się wypaliło i już nie wzbudza takich emocji.
Zoe Saldana widocznie była tak istotną aktorką, że w artykule o niej w tytule, miniaturce i zdjęciu nagłówkowym (nie pamiętam jak to się nazywa) wrzuciliście Johansson zamiast niej (pewnie aby choć kogoś to zainteresowało, no i clickbait oczywiście). Pomijając to, że Gamora powinna pozostać martwa już wcześniej, to to i tak była w moim odczuciu miałka rola. Nie wiem czy to wina aktorki czy po prostu tak miało być, ale postać zupełnie bez polotu nawet jak na MCU
Fajnie ale to nie jest news o scarlett, typowy krytyk filmowy ktory czyta tylko naglowki.
Marvel się skończył dla mnie na endgame, od zakończenia tej fazy to gniot za gniotep w sosie LPG wypuszczają.
Marvel to nie kino dla dobrych aktorów i aktorek szkoda talentu na prace w tej fabryce durnych show dla nastolatków.
Marvel jest jak kryształ. Nie ważne z jakiego źródła, jakiej jakości. Ważne, żeby na 2h ten kryształ doświadczyć, tylko żeby troszke dopaminy dostarczyć mózgowi. Marvel to totalny kupsztal po Endgame, ale już tam można było uświadczyć jakieś dziwne decyzje i zagrywki. Iron Man 1-2, filmy Cpt. America, GotG 1-2, Deadpool 1-2 to ostatnie dobre filmy. A najlepsze, ze takiego Deadpoola by nie było gdyby nie kawałek sceny, ktory wyciekł do sieci oraz ubłaganie przez Reynoldsa..... Top Gun Maverick, to uratował tamten rok jeśli chodzi o kinematografie i nawet Scorcese dziękował Cruisowi.