Na darmowe Dying Light skusiły się miliony graczy; Techland jest w szoku
mam nadzieje, ze wrocimy do harran, bo w villedor nie za bardzo mi sie podobalo.
Też odebrałem, ale szczerze to nie rozumiem skąd ten fenomen. Gra jest tak trudna, że odrzuca od siebie. Na każdym kroku zombie gdzie się nie pójdzie, stąd szybko kończą nam się zasoby, a bicie bronią białą zombie czy ludzi to prawdziwa udręka. Wytrzymują wiele uderzeń, gdy tymczasem mój bohater pada po czterech ciosach, nie wspominając o przeciwnikach wyposażonych w broń palną. No nie da się grać bez broni palnej w tej grze jak przeciwnik ma taką przewagę liczebną.
Wszędzie oprócz bezpiecznych stref jesteśmy atakowani, chwili spokoju a nocą to już totalna męczarnia, nie da się ich uniknąć. Odechciało mi się poznawać fabułę, niegrywalne to jest całkowicie, doszedłem do momentu w którym już żadnego zadania nie mogę zrobić.
Nie wiem po co tworzyć tak ekstremalnie trudne gry, gry to ma być rozrywka, a nie męczarnia. przeszedłem wiele trudnych gier ale to już jest przegięcie. Szkoda życia.
jaka to ekstremalna gra? ty piszesz dla beki czy na serio :D ? jedynka byla jeszcze w miare 'trudniejsza' niz dwojka...
jak masz za ciezko, to obniz poziom trudnosci albo wbij troche expa, nigdy bym nie pomyslal, ze ktos moze miec takie problemy z dl.
Ale jakiej beki? jeszcze nie wspomniałem o tym, że broń biała ciągle się psuje i trzeba poświęcać zasoby, których potem brakuje. Zawsze gram na normalnym poziomie trudności i twórcy nie powinni robić tak żeby na normalnym poziomie gra była nie do przejścia. Zdecydowanie jedna z najtrudniejszych i najbardziej frustrujących gier w jakie grałem. Walka powinna sprawiać choć trochę przyjemności, jeśli jej rola w grze jest tak duża, tutaj to jest jakaś męka.
Toż ta gra na normalu jest tak prosta że aż się nudzi.
I tak, twórcy robią w ten sposób, że na normalnym poziomie jeśli masz jakiekolwiek doświadczenie z grami to przejdziesz bez większych problemów.
A czemu ty te problemy masz na normalu? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy.
jak masz taki problem z psuciem sie broni i naprawianiem to weź se stwórz bron specjalna i ulepsz w niej wytrzymałość czy tam trwałość na max!
i se później naprawiaj !
pamiętaj ze są rodzaje broni złota pomarańczowa niebieska i inne !
jak ty najgorszy sort pospolity nosisz to się nie dziw ze się rozwala !
da się grać bez broni palnej całą grę bez niej przeszedłem !
Oczywiście, że ulepszałem bronie. Dodało jakiś efekt że gościa razi prądem, ale po tym on wstaje jak gdyby nigdy nic i dalej jest taki twardy że nie idzie go zabić a jego "koledzy" w tym czasie nawalają mnie z drugiej strony. Kończę przygodę z tą grą, bo robienie jednego zadania 20 razy mnie serio wykańcza. Dodałbym do tego kosmicznego poziomu trudności fatalny system zapisu. Nie mogę sam robić zapisu, a gdy zginę z powrotem muszę przedzierać się kilkaset metrów, po drodze tracę zdrowie, bo mnie zombie ścigają i nie chcą odpuścić a zapasy leczenia w tej grze kończą się bardzo szybko. Tak jak zapasy wszystkiego. Jeszcze jedna rzecz: mimo że ginę w walce w której wykorzystałem cenne zasoby np jakieś koktajle mołotowa to po odrodzeniu już nimi nie dysponuję. Konsekwencja tego że nie mogę samodzielnie stworzyć zapisu. Straszna gra, tak bardzo wymęczył mnie wcześniej chyba tylko "Vampyr" a ukończyłem bardzo wiele produkcji. W singlowych grach chodzi o to żeby chłonąć historię, walka powinna być fajnym dodatkiem, sprawiać przyjemność. Tutaj tego nie ma. Bardzo wiele ludzi z tego co czytałem narzekało na kosmiczny poziom trudności i się zwyczajnie od gry odbiło. W takim stanie jest po prostu nieprzystępna i niegrywalna.
"W singlowych grach chodzi o to żeby chłonąć historię, walka powinna być fajnym dodatkiem, sprawiać przyjemność"
To graj w przygodówki, a nie RPG polegające na siekaniu zombie, bo to ci ewidentnie nie idzie. Ja grałem już jakiś czas temu, od razu na hardzie, i grę przeszedłem bez większych problemów.
Niewiem bracie dlaczego Ci tak bardzo nie idzie bo za moich czasów (w sensie jak kupowałem zaraz po wyjściu dodatku) to była jedną z najlepszych gier. Z jednej strony nieskrępowane ubijanie zombi (również w co-op) z drugiej pełne emocji nocne eskapady. Potem przez długi czas Twórcy utrzymywali ją przy życiu przez naprawdę długi czas tak że trudno było mi się od niej oderwać. Czy bywa frustrująca? Pewnie czasem tak ale to kwestia podejścia, jeżeli liczyłeś na wejścia w hordy w stylu Rambo to źle się nastawiłeś :P Postaw na schematyczność. Ja na prawdę polecam podejść Ci na spokojnie do tego bo do tej pory to świetny tytuł a czucie gry (przerzuty, parkour) realnie do tej pory sprawia że potrafię się na wzmiankę o Dying Light uśmiechnąć.
Dying Light tez mnie zaczelo mocno nudzić że odepchnolem sie po okolo 60h gry, nie sprawdzilo sie u mnie. Z tego powodu nigdy nie zdecydowalem sie nabyc i zagrac w dl2. Prawde mowiac nawet za darmo czesci drugiej nie chce, kiedys mialem pirata ldc, ostatecznie nigdy go nawet palcami nie tknolem i wylecial z dysku. Brakuje mi tam czegos co jest obecne w grach z serii Resident Evil do ktorych na dodatek chetnie od czasu do czasu wracam. Obecnie po pograniu duzo w re4 re, skusilem sie ponownie na przygode w village, a teraz jeszcze koncze przechodzenie 7 kolejny raz. Nie moge sie doczekac teraz czesci 5.
Bo w tej grze nie chodzi o to, by zabijac wszystkie zombie napotkane po drodze. Ty jestes ofiara, masz swietny parkour wiec uciekaj przed horda. Zabijaj tylko jezeli to konieczne i bezpieczne. Z zasobami jest problem tylko na poczatku, potem brakuje juz miejca w ekwipunku.
Najpredzej po prostu grasz nie tak jak nalezy.
Ja grałem na najwyższym poziomie (Nightmare?) i faktycznie z początku bronie były bezużyteczne, bo żeby zabić bandytę to trzeba było tłuc go po głowie z 5 minut jak leżał na ziemi i broń jak rurka się psuła, bo przecież gość miał twardszy łeb od stali, więc rozumiem Twoją frustrację.
Ja bym Ci polecił wbić sobie odpowiednie skille i nie skupiać się tak bardzo na broniach, a na taktyce, wykorzystaniu otoczenia i tępych powolnych zombie. Deptanie po głowie było mocne, bo stałeś np. na aucie, zombie je otaczały albo się wpinały, a ty tylko wciskasz klawisz wykończenia. Kopanie czy rzucanie na kolce było też spoko. Olej drzewko Survivor na bank. Tam kamuflaż jest niezły tylko w połączeniu ze skillem wykończenia po cichu, bo chodzisz sobie jak niewidzialny po ulicach i zabijasz wszystko na drodze. Co do nocy to po czasie staje się zabawą w ganiaka po dachach z tymi mutantami i trolowanie ich :D
Daj grze szansę. Naucz się mechanik. Trzymaj się dachów. Łaź po samochodach. Dying light to świetna gra. Przeszedłem 2x.
zgadzam sie z feministą.
gra jest choletnie trudna az odechciwa sie grac. szczegolnie te specjalne zombiaki ktore przyciaga hałas. pokonanie takiego to kupa roboty. masakra. w dodatku nieraz trzeba sobie poradzic z kilkoma naraz. przeszedlem to ale na kodach i fabuła tez nie powala. ale w DL zabijanie zombie nie sprawia niestety zadnej frajdy
dead island przy dying light wypada duzo lepiej. tam chce sie te zombiaki ciachac z przyjemnoscia.
15mln pobrań i tylko 760tys. odpaliło :|
czyli statystycznie podstawową zawartość pozna niecałe 100tys. - wspaniale :'(
ludzie, po co Wam biblioteka pełna gier skoro i tak nie gracie nawet w jedną dziesiątą z nich!?
A co ciebie to obchodzi? Ludzie moze chca w to zagrac lecz obecnie sa zajeci innymi sprawami, trafi sie korzystny dla nich dzien i zagraja.
Ja tez tak mam ze albo czesc gier kupowalem na promocjach badz zgarnolem za friko, to jednak nie mialem szansy jeszcze zagrac. Nawet jesli gre nabylem to do mnie nalezy slowo kiedy i czy wogole w to zagram, tak czy inaczej jestem nia w jakims stopniu zainteresowany. Wplyw ma tez czy to nie koliduje sie z innymi rzeczami. To w miare uplywu czasu staram sie tez nadrabiac gry jesli moge, trzeba liczyc sie z tym ze nie kazdy tytul sie przyjmie i bedzie skutkowalo to niskim stazem w grze.
Chodzi o ilość grających w tym samym momencie. A nie ilu grę w ogóle odpaliło.
Dla porównania, rekord dla Elden Ring na PC wynosi prawie milion graczy jednocześnie. Podczas gdy sprzedaż na Steam to ponad 30 mln.
Widzę, że dalej niektórzy boją się epica. To nie 760k odpaliło ten tytuł, tylko 760 k graczy grało w to jednocześnie na epicu. Dla porównania, dałoby to 2 miejsce na steam pod względem ilości grających jednocześnie. To tylko pokazuje jak epic urósł w ostatnim czasie.
Bracie, ja z natury mam analityczne podejście do życia. Już zawężając sytuację do mojego otoczenia widać że posiadacze konta na EGGS nie grają w "darmowe gry" wcale, wiec po co im to?
Ja niemam konta na EGGS bo nie jest mi do niczego potrzebne.
Nie kupuję też argumentu że "być może, kiedyś, jak będę miał czas to zagram". Każdy "zakup" jest (powinien być) podyktowany konkretnym celem, wynika z konkretnej potrzeby! Oczywiście nie uważam by jakkolwiek granie było priorytetem w życiu człowieka ale nie widzę problemu by będąc przykładnym pracownikiem żyjącym w wielodzietnej rodzinie nie wygospodarować sobie czasu dla siebie (tu czasu na grę).
Bracia, piszecie o rekordach które pokazują co? Jeżeli po rozdaniu "starej" gry odpala ją w jednym momencie 760tys. osób choć "kupiło" w tym okresie 15mln to ile myślicie że zagra przez powiedzmy 2 lata? Niech nawet będzie że 2-3mln - w co wątpię - to nadal nie jest nawet blisko 15mln! Stąd moje pytanie.
Po to żeby jak sobie zrobisz dzieci to będą miały biblioteke pełną gier, cebulko
No gdyby tylko Techland wiedział że handlarze cebularze zakładają Multikonta na epic biorą grę a potem na allegro wystawiają konta, hehe tak samo ile było kont z gta na allegro
Odebrałem, zagrałem, przeszedłem prawie na 100% podstawkę i dodatek. Gra mi się na tyle spodobała, że wczoraj zakupiłem DL2. Myślę, że takich osób jak ja jest dużo więcej, i że twórcy ładnie zarobili na tym procederze ;)
To sie zdziwisz jak bardzo dl2 rozni sie od jedynki, i zmiany imo wcale nie na lepsze...
Nie, nie zdziwi sie. DL2 ma juz ponad rok. Po tych wszystkich patchach i dodatkach to jest praktycznie inna gra.
Nie zdziwiło mnie z tego względu, że widziałem już materiały z DL2. Owszem, mocno się różnią obie gry, ale pierwsze kilka godzin wywarło na mnie pozytywne wrażenie. Ogólnie jestem zadowolony z wydanych pieniędzy, ale wierzę, że nie każdy po przesiadce z DL1 na DL2 będzie się dobrze bawił.
Odebrały, ale ile zagra? Ja wziąłem i nawet nie jestem pewny czy kiedykolwiek to ściągnę
No mówi się dużo o Wiedźminie 3, ze względu na rozmach, ale Dying Light 1 dalej dla mnie to lepsza gra, którą kilka razy skończyłem. Wiedźmina 3 dla samej fabuły mi się nie chciało. Walka w W3 może lepsza niż w Elden Ring, ale to dalej nie podchodzi pod fizykę/kinestatyczne charaktery.
Obydwie gry wysoko bardzo w proporcjach pozytywów na Steamie, jedna przez fabułę i świetnie zapełniony świat fantasy "Lachów". DL1 - też wprowadził bardzo ciekawy klimat jak na przejedzone już wtedy zombie. Parkour z Mirrors Edge był zbyt arcade - zwalili potencjał, choć próbowali zrobić coś bez brutalności - pacyfistycznego. DL1 postawił na całkiem coś przeciwnego, w dodatku pomimo, ze pomysły nie były jakieś przednie udało się zrobić dobre otoczenie/klimat.
Wiedźmin3/DL1/DeadIsland1 bardzo stawiały na dokładne wypełnianie świata - bardzo immersyjne. DL2 trochę poszedł niestety w stronę antyimmersji - dla łatwego biegania i orientacji co psuje klimat jak w Mirrors Edge. W dodatku te sterydy tak brzmią "niesportowo" jak ktoś chciał poczuć klimat treningów, czy nawet wypadu na boisko z kolegami z bloku na piłkę nożną.
Liczę na to, że może uda im się zbudować ten świat fantasy, jakiś spójny albo przegrupować myśli przy okazji tego DLight3. Wrzucenie tej gry na Epic - nie wiem ile im zapłacili, ale jakby nie DL2 mogło by im się dalej opłacać przy okazji rozbudowy DL1 i nowej gry + gdzie zmienili by zasady na bardziej atrakcyjne. Zbieranie punktów w end game DL1 było zbyt gówniane w stylu blizzarda.
Proszę stawiajcie w grach na immersyjny sport, a nie zbyt nerdowskie/planszówkowe perki. Nawet Bethesda nie wie z czego rezygnuje likwidując to co był w Skyrim - choć niedoskonałe dużo lepsze niż psujące klimat podejście z następnych gier.
Ciężko, by Wiedźmin, który jest bardziej gra akcji, w której duży nacisk położono na fabułę i sposób przedstawiania fabuły, konkurował mechanicznie, czy pod innymi względami, z grami, które stawiają na zupełnie inne aspekty rozgrywki...
We wszystkim nie da się być najlepszym i pozostać takim na długie lata. Wiedźmin 3 to gra z 2015-16 roku jednak...
Techland jest w szoku
A co w tym dziwnego ? Przeciez to bardzo dobra gra o wiele lepsza od dwojki. Mam nadzieje ze da im to do myslenia jak sie wezma za trzecia czesc.
o wiele lepsza od dwojki Słaby żart.
Sama prawda a nie zart, wszystko w jedynce jest lepsze niz w dwojce.
Fabula i zadania poboczne, klimat, crafting, klimat, walka no i klimat.
Żart. Dwójka pod każdym względem była lepsza od jedynki. Ślepy sentyment jednak sprawił, że ludzie bezmyślnie hejtują dwójkę. No, ale co zrobić. Ludzie są ślepi.
W dwojke gralem najpierw, teraz jestem w trakcie przechodzenia jedynki i bawie sie o wiele lepiej.
dwojke ogralem 2x a jedynke spokojnie kolo 10 razem z DLC i zgadzam sie, jedynka jest duzo DUZO lepsza niz 2, ktora wcale nie jest slaba ale jest slabsza gra od jedynki, lepsza historia, lepsze lokacje i duzo lepsze skille a nie zapchajdziury, do tego wszystkie 'lochy' pisane na kolanie - kopiuj/wklej.
jaki hype ... ludzie biorą nie dlatego że jest dobra tylko dlatego że za darmo, 99% nawet tego nie odpali ...
Nie skusiłem się i nie wziąłem gry nawet za darmo. Zarówno DL1 jak i DL2 są dla mnie tak słabymi grami, że po prostu nie da się w nie grać.
Odebrałem, nigdy nie zagram. Biorę wszystko bo każdą sztukę srepic musi zapłacić.
No wiesz, na darmowym może nie, ale jak się ludziom załóżmy darmowa pierwsza część jakiejś gry podoba, to duże prawdopodobieństwo, że kupią drugą.
Ja już od dawna mam 1 i podoba mi się. Kupie kiedyś też i 2 część.
Zwykle dystrybutor gry na takim rozdawnictwie przez zewnętrzną firmę coś jednak zarabia. Zależy jaką umowę podpisali to tyle mają, ale coś dostali.
Jestem tego świadom. Niemniej jednak, moim zdaniem jest to jednorazowy zarobek. Jak kupują ludzie, to jednak stały pieniądz.
Zazwyczaj kupuję interesujące mnie pozycje na premierę, więc praktycznie nie korzystam z tego typu "promocji"
Też odebrałem i właśnie ogrywam... chodziła mi ta gra po głowie od kilku lat ale zawsze jakoś tak miałem inne tytuły na pierwszym planie... teraz trafiła się okazja, żeby zgarnąć za darmo to skorzystałem i póki co teraz na pierwszym planie są zombiaki.
Ta gra to bzdura na resorach. Pograłem ze dwie, trzy godzinki, trudność walki ze zombie załatwia się w prosty sposób - NIE SCHODŹ Z DACHÓW. Po prostu trzeba ich unikać.
Ale potem dostajesz questa o podrabianym lekarstwie - i zabij starą gazrurką trzech facetów z których jeden rzuca nieskończonymi nożami, a pozostali spokojnie blokują twoje ataki.... nosz Q2 jego 3,14erdolona mać!
ograłem jedynkę dwójki napewno nie kupię i za darmo też nie chcę. ta gra to lipa jakaś. może nie na moje gusta. ciągle skakanie.to symulator wspinaczki i skakania.