Blizzard traci tak wielu pracowników, że potrzebuje planu kryzysowego
No spoko, przez moment się wszyscy pooburzają i powspółczują pracownikom, ale za chwilę premiera Diablo IV i wszyscy i tak rzucą się na nie bezrefleksyjnie, jednocześnie utwierdzając Blizzarda w tym, że mogą sobie pozwalać na takie praktyki.
,, Studio ma bowiem opuszczać tyle osób, że zespół musi opracować „mapę kryzysową gier do wydania ,,
Jakich gier do wydania?? :D
Starcraft poteżna marka z którą nic robią od lat
Heroes of the storm sami uśmiercili zbyt szybko
Warcraft reforge zrobili na odwal i też nic nie zyskali. Nawet żadnej promocji tej gry nie było.
Overwatch 2 to tak na prawdę 1 z odświeżoną grafiką
Warcraft online dostaje co jakiś czas coś
DIablo 4 które zaraz będzie mieć premierę.
Więc zadam jeszcze raz pytanie jakich gier?? Overwatch wyszedł w 2016 roku. W 2017 dosliśmy remaster starcrafta. Warcraft reforge wyszedł w 2020 jako duży crap. Blizz od 2016 nie wydał żadnej nowej gry praktycznie. Ja nie wiem co oni tam robią. Tylko afery ciągle jakieś niż wydawanie gier ...
O jakie smutne pitolenie Blizzarda.
„retencja” (tj. zatrudnienie) w Blizzardzie wzrosła.
Nie, to znaczy że wzrosła średnia ilość czasu jaką pracownicy pozostają pracownikami. Nie zatrudnienie.
Dodał też, że zespół WoW-a „dostarcza więcej zawartości niż kiedykolwiek”.
Tja, dostarczyli po czym odeszli. O ile faktycznie dostarczają więcej niż kiedykolwiek.
W zeszłym roku Activision-Blizzard wywalił 800 ludzi bez żadnego problemu, a teraz płaczą, że ludzie odchodzą... Niżej upaść się już nie da...
Blizzard skończył się na Nevermind czy jakoś tak
No spoko, przez moment się wszyscy pooburzają i powspółczują pracownikom, ale za chwilę premiera Diablo IV i wszyscy i tak rzucą się na nie bezrefleksyjnie, jednocześnie utwierdzając Blizzarda w tym, że mogą sobie pozwalać na takie praktyki.
specjalnie dla ciebie przed odpaleniem D4 pogrążę się w zadumie na całe 5 minut...
O jakie smutne pitolenie Blizzarda.
„retencja” (tj. zatrudnienie) w Blizzardzie wzrosła.
Nie, to znaczy że wzrosła średnia ilość czasu jaką pracownicy pozostają pracownikami. Nie zatrudnienie.
Dodał też, że zespół WoW-a „dostarcza więcej zawartości niż kiedykolwiek”.
Tja, dostarczyli po czym odeszli. O ile faktycznie dostarczają więcej niż kiedykolwiek.
W zeszłym roku Activision-Blizzard wywalił 800 ludzi bez żadnego problemu, a teraz płaczą, że ludzie odchodzą... Niżej upaść się już nie da...
Jakie by go** blizzard by nie zaserwował na talerzu, ludzie I tak beda zachwyceni, pre ordery beda skladane a mikrotranzakcje realizowane. Dlatego wlasnie zarzad blizzarda ma wszystko w dupie i nie slucha ani graczy ank wlasnych pracownikow, show must go on.
,, Studio ma bowiem opuszczać tyle osób, że zespół musi opracować „mapę kryzysową gier do wydania ,,
Jakich gier do wydania?? :D
Starcraft poteżna marka z którą nic robią od lat
Heroes of the storm sami uśmiercili zbyt szybko
Warcraft reforge zrobili na odwal i też nic nie zyskali. Nawet żadnej promocji tej gry nie było.
Overwatch 2 to tak na prawdę 1 z odświeżoną grafiką
Warcraft online dostaje co jakiś czas coś
DIablo 4 które zaraz będzie mieć premierę.
Więc zadam jeszcze raz pytanie jakich gier?? Overwatch wyszedł w 2016 roku. W 2017 dosliśmy remaster starcrafta. Warcraft reforge wyszedł w 2020 jako duży crap. Blizz od 2016 nie wydał żadnej nowej gry praktycznie. Ja nie wiem co oni tam robią. Tylko afery ciągle jakieś niż wydawanie gier ...
I cale szczęście ze nie biora sie za Starcrafta, wystarczy ze ich ofiara padlo Diablo i Warcraft. Moze byla mowa o ich nowym projekcie gry survivalowej "Odyssey"
Blizzard nie zajmował się odgrzewaniem swoich starych gier.
Robiły to inne studia, a blizz tylko wydawał.
W OW nie ma żadnej dużej poprawy graficzej, to praktycznie to samo. I tak nie warto o niego, tam jest tylko toksyczna atmosfera.
Ja OW zobaczyłem i mi się nie spodobało.
Dalej już nie analizowałem co zmieniali w kodzie czy grafice.
Choć UI jest jak dla mnie brzydsze.
Een van de grootste voordelen van online casino's is de verscheidenheid aan spellen die ze aanbieden. Van klassieke casinospellen zoals blackjack en roulette tot modernere spellen zoals online slots en videopoker, er is voor elk wat wils. Online casino's bieden ook gratis speelopties waarmee u verschillende spellen kunt uitproberen en kunt leren spelen zonder geld te riskeren.
[link]
Ostatnio na LinkedIn jedna pani powiedziała:"ciało będące w stanie pracy z domu będzie chciało pozostać w tym stanie chyba że zadziała na nie siła. Jaka to siła i kto ma jej użyć?" To Blizzard teraz sprawdza w praktyce.
Wcale się nie dziwie w IT praca zdalna to często, ale nie zawsze niezłe granie w ch.. :P Znam 3 osoby co na pełnym etacie tygodniowo max 20h pracują, a reszta czasu to obijanie się. Kilka innych osób max 30h, nikt 40h w tygodniu nie robi. Do pracy stacjionarnej w życiu nie wrócą, tam jak coś skończą dostają nowe zadanie, a tak rano spotkanie godzinka i 2-3h na zrobienie zadań i grają w gierki, bo przy kompie trzeba siedzieć jak się z roboty odezwie :P W ameryczce jest pewnie jeszcze gorzej dla pracodawcy, pewnie dlatego w twitterze pracuje 20%, a 80% odeszło i twitter wciąż żyje :P
Inna sprawa, że przy tych 20h pracy zdalnej często jesteś w stanie zrobić więcej niż przez 40h w biurze bo ci nikt od tak dupy nie zawraca.
No, nie to co w biurze, gdzie jak się siądzie o 9 to się wstaje o 17, cały czas pracując na 100%. Nikt nie przedłuża przerw choćby o sekundę, nie zaczepia by pogadać o pierdołach, nie robi ustawicznych pielgrzymek do kuchni po kawę, nie przegląda allegro/wykopu/reddita, gdy nikt nie patrzy.
Wyrobienie się z zadaniami w 20H i "obijanie się" przez resztę czasu to żadne robienie w chuja, tak może powiedzieć tylko człowiek o mentalności XIX-wiecznego robola z kopalni. Przyznano ci obowiązków na 20 godzin, to się w tyle wyrabiasz, a przez pozostały czas pozostajesz dostępny, gdyby pojawiło się coś jeszcze albo konieczna była twoja reakcja. W biurze te 20 H się przeciąga do 40, bo przecież to nie do pomyślenia, żeby wyjść szybciej albo odpalić film jak się zrobiło swoje.
Pracuję w 100% home office od początku cyrku w pandemią, zacząłem akurat wtedy w nowej firmie, w której jestem do dziś. Dni, które przepracowałem faktycznie blisko 100% wydajności mogę policzyć na palcach obu rąk. Standardowo to raczej 50%. Bywało, że robiłem cokolwiek produktywnego może z godzinę, a resztę czasu grałem albo oglądałem filmy. Nikt się nigdy nie skarżył, wszystko było zrobione jak należy i na czas, na ocenach rocznych (gówno wartych btw) mam wyniki nieco powyżej średniej. Starannie pilnuję tego, żeby się nie wychylać w żadną stronę, bo w mojej firmie nie warto. Jestem pewien, że większość ludzi, o ile tylko może, robi/robiłaby to samo.
Pomijając już kwestię tego, że nie da się przez dłuższy czas pracować na pełnej wydajności w pracy umysłowej. Parę dni/tygodni/miesięcy może pociągniesz, a co potem? Do śmietnika i następna cytryna do wyciśnięcia, byle dyrektor od finansów mógł dołożyć 0,01 pp do zielonej krzywej na wykresie?
Wyrobienie się z zadaniami w 20H i "obijanie się" przez resztę czasu to żadne robienie w chuja, tak może powiedzieć tylko człowiek o mentalności XIX-wiecznego robola z kopalni. Przyznano ci obowiązków na 20 godzin, to się w tyle wyrabiasz, a przez pozostały czas pozostajesz dostępny, gdyby pojawiło się coś jeszcze albo konieczna była twoja reakcja. W biurze te 20 H się przeciąga do 40, bo przecież to nie do pomyślenia, żeby wyjść szybciej albo odpalić film jak się zrobiło swoje.
Dlatego ludzie odchodzą z blizzarda wymaganie 40h w tygodniu pracy za którą ci płącą to barbarzyństwo :D Dlatego w twitterze pracuje teraz 20% składu i wszystko działa, oczywiści były kłopoty przejściowe, jak to przy transformacjach się dzieje :P
Nie wiem jak dużo roboty mają ludzie w Blizzardzie i Twitterze, ale pracowałem kiedyś w firmie zdominowanej przez byłych pracowników Blizzarda (też w branży growej) i mało kto się tam przepracowywał, a radziła (i radzi) sobie świetnie.
"Oczywiście internautom nie potrzeba żadnych sugestii (a co dopiero dowodów)"
Idealne podsumowanie tweetera i instagrama ostatnich lat.
W domu by się chciało siedzieć, dupy ruszyć nie chcą, za dobrze widocznie na zdalnej mają.. koniec pandemii to i koniec specjalnych warunków.
Co do pracy zdalnej, jak ktoś mówił wcześniej, że walenie w ch... no ok. Sam pracowałem zdalnie około pół roku, więc wiem jak to wygląda i się wypowiem. Czy pracownicy wykonują swoje zadania? Czy praca i wszystkie plany są pospinane? Jeśli odpowiedz jest twierdząca to znaczy, że być może trzeba zrewidować te wszystkie "dupo godziny" wysiadywane w biurach bez sensu, skoro jakość pracy nie spadła a często nawet się poprawiła. Można pracować z domu robiąc to samo, w krótszym czasie (bo szef i współpracownicy nie zawracają głowy) to ja się nie dziwię ludziom, że się burzą na powrót do biura. Większość rzeczy w IT jeśli nie wszystkie można robić zdalnie i kurcze naprawdę nie widzę sensu ściągania ludzi do biur, szczególnie jeśli są to osoby które tracą dużo czasu na dojazd do miejsca pracy.
Może graczy za dużo tracą przez ostatnie lata. Dobra passa WoWa i życia z socjali już jest za nimi.
Chyba najsensowniejsze dla Blizzardu jest skupienie się np. nad Starcraftem MMO z widokiem/dynamiką z Overwatch'a. Obecnie Destiny zajmuje to miejsce, ale dalej jest tutaj dość szerokie pole niewykorzystanych mechanik.
Samemu nie lubię WoW'a, ale świat był zachłanny tego co wprowadził. Jeśli nie postawią na coś czego świat jeszcze nie posmakował to wątpię by mieli w planach zatrudnienie coraz większego składu. Wydaje się, że Blizzard się zacofuje w tym czym kiedyś nadawał tempo.
„różnorodność, równość i integracja” - to takie piękne korpo pierniczenie. Typowe gadanie jak to najważniejszy jest dla nich pracownik a nie dojenie kasy ile się da.
„różnorodność, równość i integracja”
I to jest główna przyczyna ich upadku i nie tylko ich ale i większości branży.