Wartales skazane na sukces, świetny odbiór RPG-a na Steam [Aktualizacja: sprzedaż]
mi tytuł najbardziej przypomina Wojnę Krwi: Wiedźmińskie Opowieści. Tylko brakuje mi zarysu fabuły, póki co chodzę sobie po mapie i robię questy "bo tak", ale przynajmniej bawię się przy tym dobrze.
Gra jest moim zdaniem świetna, kupiłem ją ponad rok temu jeszcze w EA. Dużo możliwości customizowania drużyny, dużo do zwiedzania i ogólnie masa zawartości. Fabuła jest raczej szczątkowa, bardziej prowadzisz tu grupę najemników, która stara się zarobić na życie wykonując różne zlecenia. Klimat w tej grze jest mocno przyziemny, co moim zdaniem wypada na plus, bo mało jest takich gier. Na próżno szukać tu smoków czy szkieletów, z bardziej "odjechanych" stworzeń spotkać można np. wielkie szczury czy insekty. Ogólnie jest to bardziej mix strategii turowej z rpg niż samo rpg. Polecam, Piotr Frączewski.
Spellforce, autor o tym słyszał? Przecież tego typu połączenia nie są niczym nowym xD
przecież ta gra jest oparta o questy dodatkowo większość ma wybory po której stronie się opowiemy co nie zmienia faktu że jest to gra indie i przy takim BG to nawet nie stała.
Przecież w takich przypadkach wysoka liczba użytkowników w jednym momencie nie musi oznaczać, że sprzedaż diametralnie wzrosła, tylko że wiele osób wróciło do gry po wyjściu z EA.
Co się tak ktoś uparł przy tym Baldurs Gate i Divinity OS? Jak się patrzy na komentarze Steam widać jest wielokrotny błąd:
a) częściej wymieniane są inne lepsze porównania np. X-Com i Mount and Blade - Obydwie gry to sandboxy, gdzie fabuła odchodzi na dalszy plan, liczy się klimat.
b) "Odświeżyła mi klasykę gatunku" - klasyką gatunku tutaj na pewno nie jest Baldurs Gate bo tam była aktywna pauza zamiast walki turowej. Baldurs Gate reprezentuje też zasady gatunku DnD - dla mnie archaiczny przeżytek, którego na szczęście nie ma w Wartales. Baldursy klasycznie skupiały się dużo bardziej na fabule.
c) jakby ktoś miał oskarżać kogoś o plagiat to twórcy Battle Brothers, ale finalnie Wartales wygrywa, przez całą masę zalet.
Na nieszczęście zgadzam się trochę, że Baldursy i DoS koncentrują się na udziwnianiu zasad walki i w tym głównie Wartales przegrywa z BB.
Ta gra nie ma nic wspólnego z Baldurs Gate czy DOS2, autor mógłby chociaż spojrzeć na gameplay na youtube zamiast cytować jakieś kompletne bzdury. Fabuła tutaj nie istnieje, to Sandbox ze szczątkowymi dialogami. Całość koncentruje sie na walce, eksploracji mapy i zarządzaniu surowcami. Może komuś podpasuje, ale naprawdę warto się zastanowić nad porównaniami.
Czyli po prostu nie żaden RPG tylko strategia turowa fantasy? Coś jak The Banners Saga, jeśli już szukamy na siłę porównań?... :)
Masz dwa posty powyżej do jakiej grę można porównać.
The Banners Saga nie jest sandboxem.
To nie jest strategia turowa fantasy (jedynymi, naciąganymi elementami fantasy są potwory w grobowcach, z czego jedne to kretoszczury, drugie wyrób ghoulopodobny).
Jest to sandbox z turową walką, niczym Battle Brothers.
Na siłę szukanie porównania to Mount & Blade, gdzie skala walk i możliwości są znacznie mniejsze, no i z innym trybem toczenia potyczek.
Gra jest bardzo poprawna. Tyle i aż tyle, niewiele jej brakuje do wyjątkowej. Niektóre mechaniki są bardzo przyjemne i innowacyjne. Walka jest ciekawa i wymagająca, część strategiczna a raczej logistyka też na plus. Powinna być bardziej rozwinięta wiodąca fabuła, jakieś wątki polityczne byłby idealne. Brakuje wyrazistych NPC. Zawiodłem się niestety elementami fantastyki bo oczekiwałem klimatów średniowiecznych.
TA GRA TO PRZECIEŻ KALKA "Battle Brothers"
90% tego samego, ale poprawionego, mocno upiększonego i sporo łatwiejszego (przez to dużo nudniejsze).
Każdy aspekt gry jest żywcem zerżnięty z BB.... walka, zarządzanie postaciami, gospodarka, misje, mapa itp itd.
Szczerze nie wiem, czy po kilu godzinach zauważyłem choć jedną rzecz, której nie było w BB.
Prawie idealny następca, ale szkoda, że taki prosty i nudny. W BB ciągle trzeba było uciekać przed wrogami. Tutaj uciekasz, by nie marnować 10min na nudną walkę z przeciwnikami kilka lvl słabszymi xD
niby w jaki sposób gra jest jak Baldur''s Gate?
Porownanie do "The Feud" i wzmianke o antygrywalnosci "Divinity:OS" sam umiescilem na Steam w swojej recenzji wczesnej wersji "Wartales". W tej chwili mam 333 godz i 82 osiagniecia na Steam. Ma ktos w Polsce wiecej?
"Baldur`s Gate"? Nie widze zwiazku. Przeciez to klasyczny RPG z aktywna pauza, a Wartales to strategia taktyczna turowa z elementami RPG tak samo jak "Battle Brothers", "Fallout Tactics", czy "The Feud".
moim zdaniem, gra to mocny sredniak, oczywiscie porownac mozna do battle brothers, tyle ze battle brothers jest bardziej rozbudowane, a jak jeszcze dodamy mod Legends do BB, to WT nie stalo nawet blisko kolo tej wysmienitej produckji. ja sie odbilem od WT. wszystko uproszczone. poczawszy od zbroi ktora zakladamy po bronie jakie mamy do wyboru, strasznie malo tego. poza tym nie ma helmow. jak czytam ze gra przyziemna i realistyczna to smiac mi sie chce. w sredniowieczu wojaki bez helmu nie wracali juz do domu. do tego milion koni i innych zwierzat, co w obozie wyglada komicznie, skille wyjete z 4 liter. fakt gra ma swoje plusy, ale sama grafika nie pokona Battle Brothers, ktore mechanikami kladzie Wartales na lopatki. dla mnie 7/10 maks. dalem mnostwo pomyslow do wdrozenia w czasie EA, ale tworcy olali, pomimo ogromnego wsparcia spolecznosci aby owe pomysly wdrozyc. wszak warto pamietac, ze skoro juz kopiuja jakies pomysly od innych (co nie jest grzechem), to mogliby chociaz brac te dobre a nie badziewne.
Powiem tak: bredzisz. Ukonczylem "Battle Brothers" i wszystkie dodatki. "Wartales" jest znacznie lepsze. Przede wszystkim ma polska wersje. A tamci tworcy polskich graczy olali. Czepiasz sie helmow? Tam smigali bez nog! Pograj w obie gry min. 200 godz, a potem porownuj. BB 8/10, Wartales 10/10.
Jakbym dłużej nie pograł w Wartales to miałbym podobne wrażenie bo w stosunku do BB:
- brak pauzy po zatrzymaniu drużyny, czy po wejściu do miasta i czas leci
- drużyna zatrzymuje się na pierdółkach bo pathfinding na mapie głównej chyba nie istnieje
- bieganie zamiast przyspieszenia czasu - mam mieszane uczucia
- walka - zbyt uproszczona. Atak zawsze trafi, nie ma celowania w głowę, nie ma kolejności wg inicjatywy, zmęczenia, wpływu wagi przedmiotów...
- nie można nosić gearu o zbyt wysokim lvl
- nie jest brutalne jak BB - odpadające głowy, bardziej zabawny bezstresowy klimat
- gra miewała zbyt ostre przycięcia i mogli by zmienić animację deszczu bo mam wrażenie, ze framerate bardzo spada, a to tylko animacja z niskim FPS
Czym to dało by radę skompensować:
- jest dużo bardziej chilloutowo, gra to ma być przyjemność, a nie żmudna praca
- BB na średnim było momentami za trudne i denerowało dostawanie zleceń, które najlepiej byłoby nie przyjąć, bo team łatwiej ginął. Powtarzanie walk nie było szczególnie fajne - najprościej byłoby jakby się dało zapisać w trakcie walki
- walka trwała dłużej przez system celowania wielkość drużyny była znacznie mniejsza.
- 3D walka potrafi być przyjemniejsza, zwłaszcza gdy ukształtowanie terenu w BB potrafiło być nieczytelne.
- jest znacznie więcej celów do gry, mniej powtarzalnych
- mapa jest dużo bardziej zapełniona fajniej się eksploruje
- nie ma niepotrzebnie przynudnawych dialogów. Nawet angielski byłby znacznie bardziej znośny bo mniej do czytania i tłumaczenia.
- konie, zwierzęta - jakoś nie pamiętam aby było szczególnie rozwinięte to w BB. I tak max wielkość drużyny gwarantowała, że byłyby bezużyteczne.
- crafting broni, osiągnięcia, premie za osiągnięcia. Może i abstrakcyjne, ale dają jakąś zabawę
- obóz - jego rozwijanie, gotowanie, punkty szybkiej podróży
- klasy postaci - z jednej strony może wada, z drugiej mają sens, większy niż przypisanie bonusów z łucznika gościowi z ciężkim młotem. W dodatku szukanie buildów można postawić sobie jako dodatkowy cel gry.
Ja finalnie przez poziom znudzenia bym BB dał około 7.5 do 8/10, a Wartales około punkt więcej. Miałoby gwarantowane ponad 9/10, jakby lepiej rozwiązał system walki.
- atak czesto nie trafia, wrogowie tez czesto pudluja lub trafiaja w swoich. A kolejnosc ruchu mozesz sobie przelaczac klawiszem tab
- malo brutalne? Takich scen jak w jaskini ludozercow w BB nie zobaczysz. Sceny fatality tez sa dosc brutalne, choc odcinania konczyn i dekapitacji nie ma.
- efekty pogodowe mi nie przeszkadzaja, jak na moj slaby sprzet gra chodzi calkiem niezle na max ustawieniach. Drazni mnie tylko, ze deszcz ani snieg nie gasza ognia, ani nie zmniejszaja stezenia trucizny. W "Lost Eidolons" mogles podpalic las i mogles go wodna magia zgasic, pioruny dobrze dzialaly na wroga w wodzie.
- brak mi w "Wartales" jednej postacji z BB - szermierza w lekkiej zbroi z rapierem. Widzialem filmiki jak taki gosc w pojedynke niszczyl cale armie. Moj tez byl fajny, ale nie az tak zaawansowany.
-" atak czesto nie trafia, wrogowie tez czesto pudluja" w BB to bardzo dobrze. W Wartales ani razu nie pudłują, choć strzały trafiają swoich jak zaryzykujesz. W Wartales liczy się tylko zasięg dps np. 20-30 i trafienia krytyczne. Może na hard jest inaczej, bo na medium właśnie tak to działa.
- mam neutralne dosyć zdanie w kwestii przyspieszenia czasu, ale w symulatorach lotów kosmicznych z "immersją", na pewno być polubił. BB, Mount And Blade, symulatory miasta mają i znienawidziłbym ich jakby usunęli tą opcję. Bieganie drużyny - zużywa energię, drużyna powinna zaczynać walkę ze statusem - zmachany.
- odcinania kończyn i dekapitacji nie ma - to jedno. Drugie to bardzo niedokładne animacje i mało klimatyczne. Mam wrażenie, że w tym stylu jest to lżejsze fantasy. Dekoracji jakoś nie kojarzę zbyt brutalnych, musiałbym bardzo wygrzebywać coś charakterystycznego z pamięci. To mała pierdoła nawet jakby to poprawili to by nie wiem czy 0.1 punkta ocenę podnieśli
- też mam max ustawienia i RTX2070S. Spadki są zauważalne - choć chwilowe. Najbardziej zamuli pathfinding w skrajnych sytuacjach. Może 2 mapy walki się tak ułożyły i jednostki na nich, że jakiś limit pętli/rekurencji został osiągnięty i tak za każdym razem jak najeżdzałem na jeden obszar - to mroziło grę na sekundę, dwie. W dodatku finishery często są urywane. Kilka razy puzzle z wydobyciem żelaza nawet potrafiły się na chwilę zaciąć przez co nie trafiałem. Deszcz w głównej mapie nie przeszkadza, ale obóz tak. Tam jest inny ten deszcz - jakiś gif chyba. Finishery walki regularnie mają "rwące momenty" jakby doczytywania.
- "szermierza w lekkiej zbroi z rapierem" - czasem taka klasa to przeskok z "ciemnej ery średniowiecza" do "renesansu". Zwłaszcza sugeruje to: "gość w pojedynkę niszczył cale armie". Równie dobrze może mi brakować gościa ze snajperką za krawędzią ekranu walki. Jak pojawili się muszkieterowie to większość armii się zmieniła, podobnie jak pojawiły się karabiny to jeszcze bardziej postawiono na mobilność. Problemem szpadelki jakbym miał zgadywać jest jej większa wytrzymałość/elastyczność/niełamliwość niedostępna nieco w "ciemniejszej erze", albo pojawienie się broni palnej gdzieś w okolicach.
- atak czesto nie trafia, wrogowie tez czesto pudluja lub trafiaja w swoich. A kolejnosc ruchu mozesz sobie przelaczac klawiszem tab
Przeciez wszystko pisalem o "Wartales", a nie o BB! Pudlo wystepuje w walce dosc czesto. Dodatkowo za kazdym razem, kiedy nasz kompan wykona unik to u wroga pojawi sie napis "pudlo".
Minigierki z wydobyciem zelaza, czy z wykuwaniem broni nie musisz robic w jednym ciagu. Jak sie zatnie mozesz poczekac na kolejna szanse. Nie obniza to wyniku.
Wspominalem o konkretnej postaci szermierza z gry BB, a nie teoretycznie. Nic nie mowilem o snajperach. Btw, w PoE2 tez wystepowaly zbroje i bron zarowno ze sredniowiecza jak i z renesansu pomieszane podobnie jak w BB.
Porownujac do hardcorowych youtuberow mialem w BB jedna z najsilniejszych druzyn na swiecie i tak samo teraz w "Wartales".
"Czepiasz sie helmow? Tam smigali bez nog!"
O jak zawyłem, zrobiłeś mi dzień! :D:D:D:D
Po 10h jestem grą bardzo usatysfakcjonowany. Mam swobodę działania i otwarty świat zwiedzając go sobie dowolnie, expiąc i rozbudowując swoją ekipę. Jest to typowy sandbox, ale generalne fundamenty ma jak bg, dos itp. Gry. Fajny motyw z rozbudowa obozu i premiami. Dla mnie to trochę nowość jeżeli chodzi o tak wiele aspektów wpływających na drużynę. Dochodzą jeszcse kontuzje, naprawy pancerza. Wszystko to kosztuje pieniądze i surowce. Z drugiej strony zbieranie pieniędzy ma sens i każdy bonus jak np. Zmniejszenie racji żywnościowych jest przydatny, bo oszczędza naszą kieszeń. Owszem fabuła tutaj to po prostu jakiś tam pretekst/zapychacz czasu, ale gra nadrabia fajna eksploracją, zleceniami i ciekawością, gdzie trafię tym razem. Wygląda to fajnie, choć pewnie weterani gry już są tym znużeni i pewnie mogłoby to być lepiej zrobione. Więcej punktów interesu, skarbów etc. Ja póki co bawię się świetnie. Porwnam ta grę do oryginał sin 2, które było i jest w moim mniemaniu genialne zwłaszcza, za unikalnych towarzyszy, grafikę, budowę świata i rozwój postaci I humor ( tak Larian ma legendarne już chyba poczucie humoru). Natomiast denerwujące były questy. Odkrywanie za każdym razem każdego następnego etapu prawie każdego questa było już męczące i jednak zdecydowanie bardziej gr aby zyskała mając dziennik i dając trochę więcej wskazówek. W Wartales ten problem odpada i po prostu biorę zlecenie i mniej więcej wiem gdzie iść i komu wklepać. Ogranicza nas jedynie zaopatrzenie drużyny. Tutaj duży plus. Na minus AI. Jest kiepskie. Obitą postać wróg nie stara się wykończyć, bo ma 2 m bliżej do innej naszej postaci z full hp. Jakbym przeczytał wcześniej jak słabo sobie radzi koń bojowy, to bym wziął pociągowego. Największy minus to brak kontroli nad nim, ( podobno jest chyba możliwość któraś postacią wziąć perki, no ale sory ) wbijam się w wroga bezmyślnie aż nie zginie... a tutaj niema wskrzeszenia po walce niestety. Narazie jestem Nin zawiedziony i zastanawiam się czy zbroja coś uratuje później, ale to muszę wbić 5 levl nim, bo czeka już w skrzynce na niego. Swoją drogą niech ktoś doradzi, czy nie lepiej pozbyć się go już teraz i wziąć nowego i zrobić z niego muła, który nie będzie ginął w walce.
Ja w ogóle nie używam koni do walki, a tylko jako zwiększenie udźwigu całej drużyny. Wiadomo, że warto mieć tę dodatkową postać (w sumie za darmo, bo płacimy tylko przy rekrutowaniu), ale biorąc pod uwagę jak niewiele daje (na początkowych etapach, nie wiem, może bardzo rozwinięta jest OP), imo nie ma sensu jej używać w walce.
Dam mu szansę jeszcze przez 1-2 tiery zbroi, ale jak będzie ginąl to go wymienei na mula i tyle. Szkoda się męczyć w bitwach, jak mi bedzie ginąl ciągle. A ciekaw jestem, czy wybór rodzaju konia ma wplyw na ilość wrogów w bitwie, tak jak to jest w przypadku towarzyszy - większa ekipa, to wiecej wrogów. Gram na trybie regionalnym ( bez skalowania)
Ja konia bojowego nie testowałem, traktuję konie jako zwierzęta pociągowe (podkowy zastąpiłem jukami).
Natomiast do walki oswoiłem sobie dodatkowo 3 miśki i choć łucznicy dysponują perkiem pozwalającym kontrolować sojusznicze zwierzęta to w to nie poszedłem. Przy większości starć powtarza się schemat gdzie siły wroga są w dwóch grupach więc przeciw jednej ustawiam te 3 miśki z dużą ilością HP plus jeden mój najlepiej opancerzony wojak, a resztą mojej ekipy szybko rozprawiam się z drugim oddziałem przeciwników i ruszam na pomoc niedźwiadkom tankującym ten drugi oddział wroga.
Ogólnie niedźwiedzie są całkiem OP - nieźle biją, mają dużo punktów życia i nie trzeba im płacić żołdu, wystarczy zadbać o jedzenie.
Praktycznie po blisko 400 godzinach mam gre ukonczona. Zostaly drobnostki. Ale najpierw musza bugi polatac..
Na poczatku zwierzaki czesto gina, bo nie masz nad nimi kontroli. Sytuacja zmienia sie, kiedy ktos w druzynie zostaje Wladca zwierzat. Od tej pory kierujesz zwierzakami tak samo jak ludzmi.
Moj kucyk bojowy lvl 12 ma ciezki pancerz lvl 12 z eterytowej stali i rozjezdza wrogow niczym husaria!
Poczytaj sobie posty na forum tytulu - znajdziesz sporo przydatnych informacji.
Hmm Ciekawe, kurcze a widzisz gdzie indziej psioczą na nie strasznie... ALe 400h to chyba mogę Ci zaufać ;p. Póki co zmieniłem go, ale jeszcze będę dokładał 3 kucyka, bo 2 to tak średnio, a w sumie po tych 15 h gry mam już dobrą ekonomię z 2k golda i zapasami na 11 dni, to sobie mogę pozwolić, a backtracking żeby sprzedawać rzeczy też męczy. A, że Cie podpytam jeszcze. Warto maxować BS w kwestii sprzętu ? Póki co moja kompania ubiera się w widmowe sprzęty od mojego kowala, bo właśnie dobiła 5 levl i jest to spory boost do dmg i defa, a nie wiem jak na max levl. Aha i czy profkę uczonego mogę rozwijać tylko dzięki tabliczkom z grobowców ? Warto się tym zainteresować tematem już teraz ? Bo musiałbym wyłożyć sporo na pochodnie.
Rzeczy wykuwane przez kowala to glownie na handel, bo sa gorsze i drozsze od tego co mozna dostac u kupcow zaczepianych na drodze.
Uczony zdobywa doswiadczenie na eksploracji grobowcow i skladanie artefaktow w czasie odpoczynkow. Moj uczony juz dawno jest mistrzem. Poskladal kilkadziesiat antykow, w tym 2 egzemplarze najlepszego miecza w grze, luk, wlocznie i sztylet. Gorzej z kodeksami. Kody w nich zawarte to klucze do bebnowych zamkow w grobowcach. Mam wrazenie, ze czesci kodeksow sa rozrzucone w grze losowo. Wiekszosc mam po 3-4 szt, a czterech czesci dwoch kodeksow wciaz mi brakuje. Cztery kodeksy mam skonczone i 4 grobowce otwarte.Po wypuszczeniu wersji 1.0 wszystkie antyczne ruiny trzeba zaliczac na nowo, bo dodali nowe przedmioty do wczesniej zbadanych lokacji.
A mnie strasznie wkurzyła bawiłem się przednio. Wybrałem iron man+ expert + expert i tak grałem ponad 80 godzin aż nagle gra postanowiła zmienić mechanikę ucieczki z pola walki... Gdzie nie informuje Cię o tym, że w tej walce liczba przeciwników będzie nieskończona a jedyną opcją jest uciekcza z pola walki. Do tego podpis pod umiejętnością ewakuacji mówi że w każdej chwili możemy uciec a tak nie jest, gdyb kiedy wykonamy podstawową umiejętność w tej turze już nie możemy uciec... także smuteczek :( No nic jak się mieczem wojuje to się czasem ginie, szczególnie na iron man.
NOWSZE I ULEPSZONE BB
Ale za proste :(
W BB non stop się ginęło i zaczynało od nowa (iron man)
A tutaj ?
Można uciekać z pola walki otrzymując jedynie mało znaczące rany i uszkadzając pancerz.
Drużyna biegnąc na mapie ucieknie praktycznie każdemu.
Przez kilkadziesiąt godzin ANI RAZU mi nikt nie zginął. Nawet nie znam mechaniki "agonii" bo nie było okazji. A ponoć nawet ta "agonia" daje spore szanse na przetrwanie walki bez straty.
A ponoć nawet ta "agonia" daje spore szanse na przetrwanie walki bez straty.
Dopiero jak zaznaczysz taktyke z tiera drugiego przy stole taktycznym w obozie. A to istnieje dopiero od premiery wersji 1.0
