Gracz EVE Online wykorzystał niejasną zasadę, aby dokonać największego rabunku w historii gry
Mija tyle lat gry, a dalej nie ma sensownego samouczka, łatwiejszego wprowadzenia graczy aby zostali, ani języka polskiego..
Ta gra wyraźnie nie chcę się dać lubić
A po co inny język? angielski jest uniwersalny... i daje pewien wyznacznik poziomu... ktoś kto nie zna w sumie nie powinien grac w EVE :P
Nie da się grać w tę grę po polsku. Całe korpy, nawet polskie, jeśli są w sojuszu mają obowiązki względem sojuszu. Floty wspólne dla przykładu. Są one prowadzone po angielsku, ciężko zrobić cokolwiek w walce jeśli nie rozumie się komend FC.
[news]
A co bylo w tej zasadzie niejasnego? Jak CALE kierownictwo korpo poszlo sobie na wakacje i dodatkowo dalo dostep do funkcji kierowniczych randomowi to az prosilo sie, aby ugryzlo ich to w tylek.
[1]
Juz wiele razy mowiono - nie ma to sensu, bo to nie World of Warcraft, gdzie solo przejdziesz sobie kampanie fabularna i wyexpisz postac. Tutaj "solo" nie zdzialasz praktycznie niczego. Pokopiesz mineralki przez 20 minut i skasujesz gre, gdyz solo EVE jest po prostu zajebiscie nudna. Jesli jednak bardzo CHCESZ pograc w EVE, to naucz sie podstaw jezyka (nie, nie jest to skomplikowane: dock/undock, fire, mine - wszystko mozesz w google translate znalesc) i dolacz do Polskiego corpo, ktory ci ulatwi start.
Najpierw podano, że akcja nie wymagała przygotowań, niżej podano, że akcja potrzebowała przygotowania.
Niech autor artykułu się zdecyduje.
Klasyk tutaj, artykul kupiowany pewnie
Nie wiem czy były jakieś zmiany w artykule, ale na początku jest napisane:
użytkownik Flam_Hill nie wzbogacił się dzięki skomplikowanemu spiskowi, wymagającemu miesięcy przygotowań oraz pełnej infiltracji szeregów wroga.
i później:
Cała operacja, w przeciwieństwie do wcześniejszej akcji (choćby tej), nie wymagała wielomiesięcznych działań, choć i tak nie obyło się bez przygotowań.
Sprzeczności tu za bardzo nie widzę, bo w końcu jest podkreślone, że na przygotowania tej akcji nie poświęcono tak dużo czasu jak przy wielu innych znanych w historii tej gry.
grałem w EvE 15 lat z małymi przerwami, powiem dosadnie, ta gra wypala jak diabli, jest skomplikowana, pracochłonna ze względu na konieczność wiecznego zarabiania na nowe skille czy staff , devy pownni wprowadzić ułatwienia , skrypy nawet odpłatne za możliwość automatyzacji nudnych powtarzalnych rzeczy w eve, jak kopanie moonów czy planet, fitowanie, produkcja, wtedy eve zyskała by prawdziwą imersję, a tak czułem się jak w pracy w rzeczywistej korporacji, procedury , tabelki, czas czas czas...na walkę może miałem 10% czasu.
Brawo GOL, pokazujecie kradzież jako coś fajnego. Co dalej? Reklamy patostreamów?
Przeciez to nie byla kradziez, wszystko odbylo sie legalnie (chyba nawet obowiazuje tu termin "hostile takeover"). Wypuszczono pakiet akcji, zostaly one kupione przez gracza, przeglosowano nowego wlasciciela korporacji. A nowy wlasciciel moze robic co mu sie podoba. Problemu nie widze.
Dodatkowo, EVE jest jedynym MMO, w ktorym mozna odwalac takie wałki jak i inne (nawet typowa kradziez) i... nikt z tym nic nie zrobi (jak dlugo nie bylo cheatowania/wlamu na konto). Jesli ktos jest tak glupi, ze da sie okrasc w EVE to raczej nie powinien w nią grać.
Ok, skoro ta kradzież była legalna i zgodna z zasadami gry to spoko. Czyli ta gra tak na prawdę polega na robieniu machlojek, oszukiwaniu, zdradach, złodziejstwie... a cała reszta to tylko taki sztafaż?
EVE ogolnie polega na zabawie w pilota statku kosmicznego. Ale jako pilot mozesz walczyc, mozesz handlowac, mozesz zajac sie produkcja (jak w kazdym MMO). Tyle, ze twoimi odbiorcami nie sa NPCe a inni gracze. Wiec latwiej polaczyc sily i zalozyc korporacje ("gildie" z WOWa) czy nawet sojusz kilku korpo. Wydobycie mineralow? Moznaby zbierac z innymi, ale mozna tez zabawic sie w kapitaliste i zablokowac innym dostep do mineralow - wtedy regulujesz ceny. I ponownie: wieksza grupa graczy ma wiekszy wplyw niz pojedynczy Jasiu. A im wiecj graczy tym bardziej trzeba sie zorganizowac, tym wiecej sprzetu trzeba trzymac w zapasie (bo jak umierasz to tracisz caly dobytek co masz na sobie w danej chwili) - w ten sposob duze sojusze moga na szybkiego dac ci nowy statek abys np. wrocil do walki po kilku minutach a nie dniach. A ze duze sojusze maja duze zasoby - to kazdy szuka sposobu aby je uszczuplic. I tutaj wlasnie wchodza oszustwa, zdrady, zlodziejstwo - sa o wiele szybsze niz HoNoRoWa walka o teren (bo te honorowe walki trwaja czesto latami - czasu rzeczywistego - i ostatecznie nic nie zmieniaja). Czyli doslownie: jak w zyciu. Tylko w wydaniu sci-fi.