W wieku 32 lat po 22 latach bycia pc-towcem postanowilem przesiąść się na konsolę. Tzn. wcześniej też miałem okazję grać na PS4, ale był to krótki epizod. Kupiłem je głównie dla the last of us, a później sprzedałem. Od kilku ostatnich lat coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że na komputerze po prostu nie chce mi się grać. Nie sprawia mi to żadnej przyjemności. Wręcz się do tego zmuszam. A tym, co daje mi jeszcze jako taką radość są stare gierki z roku 2003-2010, które poszłyby na antyku za 1000zł. Paradoksalnie mając tego pełną świadomość w ciągu ostatnich lat dalej oszukiwałem sam siebie ładując kolejne tysiące na upgrade kompa. Gdybym zliczył całość, to w ciągu ostatnich 2 lat wydałem na niego prawie 10 tysięcy. W grudniu ubiegłego roku kupiłem PS5 i była to chyba najlepsza decyzja, jeśli chodzi o sprzęt typowo do grania w nowości. Znowu zachciało mi się grać i znowu sprawia mi to radość. Jeśli chodzi o komputer to zostawiłem go sobie do starszych tytułów. Sprzedałem procesor, kartę i wymieniłem je na dużo słabsze i dużo tańsze. I tak wystarczy mi do wszystkiego z nadwyżką. Po 3 miesiącach uważam to za najlepszą decyzję jaką mogłem w tym temacie podjąć. I zastanawiam się dlaczego tak późno na to wpadłem. Dlaczego dopiero po tylu latach postanowiłem porzucić to całe ''pcmasterrace''. Prawdopodobnie chodzi o zwykłe przyzwyczajenie i niechęć do zmiany na coś nowego + jakieś przekonania rodem z lat ''2000 (kiedy było się dzieciakiem i wszystko wydawało się drogie) wpajane przez kolegów typu:
Po co ci konsola tylko do gier skoro można mieć kompa do wszystkiego?
Po co kupować gry, skoro można pobrać scrackowane wersje z neta?
Trochę żałuję, że byłem w stanie się od tego odciąć dopiero po kilku latach odkąd stwierdziłem że to nie ma sensu, no ale lepiej późno niż wcale. Grając na tym PS5 autentycznie odetchnąłem. Nie wiem czym jest to spowodowane. Prawdopodobnie chodzi o wygodę. Typowe "wkładasz płytkę, czekasz aż się zainstaluje i grasz". Ewentualnie pobiera się jeszcze aktualizację. Nawet odczucia z samego grania są inne i według mnie lepsze. Piszę to jako osoba, która jeszcze w 2018 nie wyobrażała sobie grać na czymś innym niż pc i w jakichś internetowych kłótniach konsola vs pc plusowała komentarze fanbojów, którzy pisali "do komputera wystarczy podłączyć pada i ma się konsolę".
Także każdemu kto nigdy nie posiadał konsoli i zawsze grał tylko na pc polecam chociaż raz spróbować.
A jak było u was z graniem? Też mieliście w jakimś wieku kryzys gracza i postanowiliście przesiąść się z PCta na coś innego?
Owszem, około 18-tki przesiadłem się z gier na kobiety. Potem, koło 25-tki stwierdziłem, że można mieć te rzeczy obie naraz i kupiłem pierwszego, własnego peceta. Bardzo króki epizod z Playstation 1 utwierdził mnie w przekonaniu, że do moich ulubionych FPS-ów nadaje się tylko myszka i klawiatura. Tak więc zostałem fanboyem AWSD i tak już pewnie zostanie. Jedyne co się zmienia to wzrok.
spoiler start
o kobietach nie będziemy rozmawiać
spoiler stop
Grałem cały czas na PC, a po kupnie PS4 zakochałem się w konsoli i PC poszedł w odstawkę, odpalałem na nim tylko strategie czy jakieś starsze fpsy (Bez serii Half-Life to ja żyć nie potrafię)
Przyszedł 2020 i na premierę brałem PS5, a parę miesięcy później XSS i przyszły lekkie zgrzyty. Na PS5 pograłem w exy które wyszły ale jest ich na dzień dzisiejszy po prostu mało, a XSS był odpalany bardzo rzadko aby pograć w gierkę która akurat wpadła do GP i mnie interesowała.
W tym roku XSS poszedł na sprzedaż i złożyłem sobie PC aby pograć w Cyberpunka, Metro 3 i inne fpsy czy w nadchodzące Starfield, Stalker 2, Baldur 3, Homeworld 3 itd, a że gamepass dostępny jest na PC to posiadanie Xa żeby zbierał kurz nie miało dla mnie najmniejszego sensu.
Zastanawiałem się dłuższy czas czy XSS nie wymienić na XSX, ale dla mnie w tych czasach PC + PS5 to nadal najlepszy zestaw. :)
Normalne osoby graja na tym co jest dla nich wygodne, posiadac mozna konsole i pcta, sam od zawsze mialem pcta, pozniej ps2, xboxa 360, ps4 pro, switcha i teraz ps5 przy czym planujesz ulepszenie leciwego peceta (procek z 2014, karta z 2016).
Pcmasterrace zawsze byl memem, zastanawiające jest ile osob uzywa go ironicznie.
Streaming, emulatory, jest tyle opcji grania, ze wojenki sa smieszne.
Zależy kto w co gra, jak ktoś gra tylko w masówkę AAA z widokiem TPP to rzeczywiście konsola mu wystarcz, na PPE fani PlayStation nie kupowali RE8 bo był tylko widok FPP dla mnie to paranoja odpuszczać jakiś tytuł bo widok mu nie odpowiada.
Z konsolami jest trudny temat, a szczególnie w Polsce.
Po pierwsze, jest spora grupa osób, która po prostu woli grać na pecetach - bo preferują gry stricte pecetowe, na myszkę i klawiaturę, jara ich to całe RGB i wymienianie podzespółów. Ja akurat nigdy nie byłem przesadnie FPS-owy, a interesujące mnie RTS-y poza serią Europa Universalis w ostatnich latach miały sporą zapaść, zresztą RTS-y to chodzą nawet na maku, więc...
Ale przez lata, jeśli nie dekady mieliśmy całą grupę pececiarzy z przymusu. Oni nie woleli, tylko musieli grać na pecetach, a potem gotowi byli za ten swój przymus wydłubać komuś oczy w internecie. A czemu musieli? No bo komputer w domu był zawsze, dało się zaszantażować rodzica, że bez niego pogorszą się oceny w szkole itd., a specjalnej zabawki do gier już tak chętnie rodzic kupować nie chciał.
Uważam więc, że spora popularność pecetów względem konsol w Polsce przez lata brała się w dużej mierze z biedy. To się już oczywiście zmieniło, moim zdaniem dziś granie na konsoli jest nawet tańsze, prostsze i wygodniejsze, a i jak dzieciak musi kogoś namówić na zakup konsoli, to namawia faceta urodzonego w 1978, a nie w 1958 roku
W Brazylii czy innych biednych krajach pecety tez byly popularne skoro mozna byl osobie pograc w Tibie czy Metina.
w dużej mierze z biedy.
Niestety smutna prawda. Jakiegos rzecha PC zawsze ktos tam zlozyl na komunie i jechal glownie na piratach.
Cena gier orginalnach na konsole byla wtedy zaporowa i te kto mial konsole i orginalne gry zawsze byly te bogate dzieciaki. A wiadomo jak to polacy, jak sasiad ma cos fajnego z zagrnicy to zaraz im gula skacze i zaczynaja wysmiewac.
Tak bylo 20 lat temu. Teraz konsole i PC to samo, ceny tez gier sie zrownaly, a niedlugo i tak bedzie wszystko w chmurze i na abonament.
jara ich to całe RGB i wymienianie podzespółów
powielasz głupie stereotypy
Przez całe dekady PC był rzeczywiście go to dla graczy w mniej zamożnych państwach. Dzisiaj tą rolę przejmuje mobile co widać wyraźnie po Azji i krajach takich jak Indie czy Chiny. Nawet w tych zamożniejszych dochodzi do takich zmian. Korea Południowa PCtem stała, Starcraftem, grami MMO. Dzisiaj? Króluje tam mobile.
Baza.
Konsole są dla biedoty.
Gram na PC i czasami na PS4. Na konsoli przyjemnie się gra ale tylko w niektóre gry. Jako że lubie sobie pograć w FPS-y czy w strategie, to chyba całkowite przejście na konsole wydaje mi się niemożliwe ze względu na sterowanie padem. Na PC po prostu gra mi się wygodniej niemal we wszystkie gry poza sportowymi i wyścigami. Wiem że na konsoli można grać z aim assist co sprawia że da się grać i w fpsy, no ale jednak takie wspomaganie przez bota nie jest lepszym rozwiązaniem jeśli na pc mogę grać bez takich wspomagaczy za pomocą myszki. Dla mnie więc konsola to taka odskocznia, przeznaczona dla niektórych gier i exów, resztę raczej wolę ogrywać na PC.
Nie we wszystko zagrasz na konsoli. Sam głównie lubię grać w gry strategiczne typu Total War, Paradox czy nawet Age of Empires, Age of Mythology itd, a nawet lepiej się gra w FPS na PC niż konsoli z aimbotem. Ten aimbot jak miałem włączony na PC to porażka na całego. Siłowałem się z celownikiem jak domyślnie był włączony ostatnio tak miałem w Uncharted i se myślę WTF co się dzieje, że gra sama mi najeżdża na wroga. Z resztą co to za przyjemność jak gra sama namierza wroga.
Konsole kiedyś kupię ale głównie pod dzieci ale zanim dorosną to PS6. Nie mam parcia na konsole tym bardziej, że teraz gry z psa wychodzą na pc, a że optymalka zje.... jak w TLOU to czekam na patch-e i będzie ogrywane.
No tak cały rynek strategii, bardziej popularne niz Starcraft w szczyscie koreanskiej popularnosci.
a co ma popularnosc do dobrej zabawy i faktu, ze konsole sie do nich, tak samo jak do izometrowych crpgow po prostu nie nadaja?
te drugie zaczeli ostatnimi czasy masowo portowac, ale nie wiem dla kogo, bo przyjemnosc z takiego grania zadna
Moze zastanow sie co napisales, co ma popularnosc do tego, ze gier prawie nie ma na rynku.
No patrz portuja gry rpg bo gra w nie na konsolach jeszcze mniej osob niz w strategie na komputerach.
jak to nie ma? caly czas cos wychodzi, tylko dzisiaj sa to niszowe gatunki i nie maja juz popularnosci o ktorej piszesz takiej jak kiedys
to ze gol czy inne strony nie wala newsami o takich premierach prosto w ryj to nie znaczy ze ich nie ma
Total Wary, gry Paradoxu czy Cywilizacja nieustannie mają na steamie dziesiątki tysięcy graczy, rzeczywiście są to niszowe gierki.
Dlatego że obecne konsole jak PS5 i XSX jeszcze nigdy nie były tak blisko pctow. Właściwie jedna i druga to poziom komputera za ok. 5K, a jak dodasz do tego abonamenty z obu stron + gwarancję że kiedy chcesz to zawsze grasz bez kupię może zagram oraz gry ekskluzywne bo obu strona to dochodzisz do wniosku że PC obecnie to też tylko platforma dla gier eksklyzywnych pctowych oraz VR. Cały świat zachodni dawno wybrał konsole bo jest to po prostu wygodna a dzisiaj nie tylko wygodne co oferujące next genowe doznania.
Właściwie jedna i druga to poziom komputera za ok. 5K
Tak, jeżeli masz dobry duży ekran. telewizor do grania, gry na konsolach na standardowych monitorze PC 22-27 cali nadal wyglądają jak kupa.
Bardzo chciałbym przejść na konsole, niestety akurat moje ulubione gry są tylko na PC :/
ja od zawsze gralem na playstation i dopiero po latach przekonalem sie do peceta, ale to byl krotki romans z ktorego pozniej calkowicie zrezygnowalem, choc brakowalo mi tych wszystkich total warow i baldurow(te drugie w koncu powychodzili na konsole, ale imo przyjemnosci z takiego grania nie ma zadnej, to nie sa gatunki ktore sie sprawdzaja na pececie)
z czasem przekonalem sie do innych platform, wpadl xbox, jeden, drugi, trzeci(xsx wzialem niedlugo po premierze z mysla o stalkerze) a w zeszlym roku kupilem pierwszy komputer(tzn laptopa) od 10 lat i znowu poczulem powiew swiezosci
teraz dokupilem jeszcze swoja pierwsza konsole nintendo, switcha i steam decka i tez mam nimi podjarke
takze to dziala w dwie strony i ogolnie kazdy sprzet jest zajebisty i oferuje cos czego nie znadziesz na innym, i nie zawsze chodzi tu o gry
Gdyby było mnie stać na Oleda 83 to chętnie bym zrezygnował z grania na pc i kupił Xboxa jako uzupełnienie do Playstation.
Dobrze że takie problemy mnie nie dotyczą, gram online z i vs ludzie gdzie przyjemność płynie z rozgrywki, a nie z tylko z gry, która jest bardziej narzędziem. Życie singlowych graczy musi być ciężkie :D coraz mniej dobrych gier i ceny, a ja kupie gre raz na rok/dwa i mam spokój :D
No tak, bo w grach multi nie da się zirytować. MIałem kiedyś taki okres, kiedy grałem w multi zdecydowanie więcej niż w gry singlowe i odszedłem od nich głównie ze względu przez samych graczy. Dugim powodem było znużenie tym typem rozgrywki.
Ja mam PC i PS4 i PS3 w tej chwili, więc rozumiem Cię. Konsola ma swój urok. ;)
Owszem, nadal nie mam dość PC i nadal kocham grać na PC, ale też kocham grać na konsoli dla odmiany.
Czasami wolę grać na gamepadzie dla niektórych grach np. akcji typu God of War, platformówki, Dark Souls i tak dalej. Ale dla gry strzelanki zdecydowanie wolę klawiatury i myszy.
Ale nie zamierzam zrezygnować z PC tylko dla konsoli.
Miłego grania!
U mnie było różnie. Zaczynałem od peceta, bo tylko ten był w domu i nie miałem wtedy zbytniego pojęcia o konsolach. Później w 2007 roku kuzyn dostal PS2 i zaczęła się faza na konsole. Ja swoją dostałem rok poźniej na urodziny. Niestety 2 lata poźniej moja PS2 się zepsuła, więc zostałem w domu tylko z pecetem. Po wielu latach grania głównie na kompie (okazjonalnie grałem też u kuzyna na PS3, głównie w fifę) pojawil się u mnie podobny kryzys grania. Przeszło mi po tym, jak w 2018 roku kupiłem PS3 od kumpla mojego brata. Wtedy moje granie odżyło na nowo i ten stan trwa do dzisiaj. Obecnie mam 5 konsol i gram na nich na zmianę z 8 letnim pecetem.
Ja preferuję tylko PC-ty. Głównie dlatego że jestem fanem gier FPP. Nie wyobrażam sobie że mógłbym grać np. w Dooma za pomocą pada. Do takich gier najwygodniejsza jest klawiatura i myszka.
Wiesz, że dwa ostatnie zdania stoją w sprzeczności do siebie?
A ja z pecetowca zostałem multiplatformowcem. Nie wyobrażam sobie, aby ograniczać się do jednej platformy.
Nie dziwię się. U mnie trochę więcej na karku niż autor i kupiłem sobie switcha. Przyjemność z grania wróciła. Do tego (nie wiem jak działają droższe konsole) biorę pada i dosłownie 10 sekund i już gram. A pc? Zanim włącze samego kompa, potem pewnie launcher, sama gra się odpala, potem ładowanie save....no kurde ile to czasu zleci a czasu na granie jest bardzo mało. Chętnie zagrałbym w coś na ps5 i pewnie go sobie kupię bo pecet porównywalnie kosztuje a nawet więcej.
Dość ciekawy temat. Też mam podobne odczucia. U mnie normalne granie skończyło się jakiś rok temu, ale od zawsze byłem murem za PC. Jakieś 6 lat temu oznajmiłem żonie że idę kupić sobie konsole i odziwo powiedziała "dobra, tylko nie przepier... całej wypłaty na to", no i kupiłem x360 ostatnią wersję (jaguar). Ograłem kilka gier i choć miałem obawy o grze na padzie, to grało mi się bardzo przyjemnie. Wygodnie na kanapie, na dużym ekranie... no wydawało się że odkryłem granie na nowo. Dzięki temu przekonałem się do pada i nie licząc shooterów, to właśnie pad jest domyślnym kontrolerem do gier.
Zdarza się, że człowiek zmienia swoje preferencje i upodobania w grach w ciągu swojego życia. Dobrze jest mieć PC i konsolę.
Mam te same odczucia co ty. Byłem zmuszony na przesiadkę z PC na konsole i jestem mile zaskoczony. Mimo, że twierdziłem że na konsoli w fpsy grać nie da rady, to jednak na dzień dzisiejszy gra mi się wyśmienicie. A gry singleplayer są chyba "wygodniejsze" do grania niż na PC, lepsze sterowanie itp.
O, kolejny ułomek o którym chyba była wzmianka w tym temacie XD
HEHEHE PODŁONCZASZ PADA DO KĄPÓTERA I MAŻ KONSOLĘ, WIESZ??!!
Też tak miałem, też poczułem tą świeżość gdy kupiłem sobie pierwszą konsolę. Ale potem mi przeszło, zostałem zmuszony kupić nowego kompa i od tego czasu sprzęt leży zakurzony i raczej już tak zostanie.
na komputerze nie odpalilem gry od wielu lat
mialem sporo konsol, ps2, ps3, ps4, ps5, psp, vite
wii U, 3ds, switcha
xbox 360, xbox ten kolejny (one?) nie pamietam juz nazwy
teraz mam ps5, switcha i jakies kilka starych na strychu i szczerze mowiac od lat w nic sie nie chce grac
najwiecej frajdy daje mi patrzenie jak corki w cos zagraja albo granie w cos razem
niestety kazda gra nudzi i to bardzo szybko:(
Ja od zawsze grałem tylko na PC, a z padem w ręce czułem się jak kaleka. Od kilku lat jednak nie grałem, pomijając jakieś przeglądarkowe popierdółki na 15 minut czy OpenTTD. Raz, że komp już stary, a dwa kompletnie nie interesują mnie nowe gry AAA. Wszystko na jedno kopyto się wydaje.
Jednak niecały miesiąc temu GOG wysłał e-maila z promocją na m.in. Wreckfest. Kilka lat temu dodałem tę grę do obserwowanych i tak wisiała razem z kilkoma innymi. Kupiłem. I już ze 40 godzin w grze mam nabite. Ale tam czuć, że na padzie grałoby się lepiej.
A na dokładkę w zeszły piątek w kolejnym e-mailu od GOG był Steamworld Dig 2 za jakieś 20 czy 30 zł. Historia dodania do listy życzeń jak wyżej. A kit, biorę.
Całą sobotę i pół niedzieli ganiałem robocikiem pod ziemią. I jeszcze chce mi się ganiać dalej, bo jeszcze nie ukończyłem. Super gra. Zawsze lubiłem takie platformówki i tak już chyba zostanie.
Ale i tu pad byłby chyba wygodniejszy od klawiatury, co nawet sugerują na ekranie startowym.
Nie chcę tracić czasu na gry, ale już sprawdzałem w sklepach tego iksboksowego pada. Do tego niedawno tu na forum był wątek: jaki pad do PC.
Więc jestem o krok od próby zmiany moich kilkudziesięcioletnich już nawyków growych...
Sama zmiana kontrolera może wiele zmienić i wprowadzić mnóstwo odświeżenia. Jeszcze jak przebolejesz największą bolączkę większości, czyli granie w FPS''y na padzie, to już w ogóle będzie super.
Ja też kiedyś miałem z tym ogromny problem, bo nie potrafiłem trafić przeciwnika w Killzone 2, a dzisiaj bez problemu ogrywam Dooma, czy Wolfensteina (aktualnie w niego gram) bez wspomagania celowania. Właściwie to na myszce i klawiaturze gram teraz tylko w strategie i starsze gry, które nie mają dostosowanego sterowania na padzie. W pozostałe wszystkie gram na padzie (nawet na pc) i jest to według mnie dużo przyjemniejsze doświadczenie.
To co mnie interesuje to w 99% cRPG. Reszta to gry retro, FPSy i strategie wszelakie, czasem klasyczne przygodówki. To są gry typowo PieCowe.
Mam PSX, PS@ i PS3, wystarczy.
Nie potrafiłbym grać na konsoli, pamiętam do dziś jak kumpel dał mi zagrać w Hogwarta na PS5, te 30fpsów albo 60 ale z tymi masakrycznie widocznymi spadkami, klatkarz lekko zawirował a ja dostrzegałem każdą klatkę, każdy spadek, pytam go czy on to widzi a on mi ale co mam widzieć XDD masakra, 144hz jednak nie pozwala przejść na średniowieczne 30fpsów.
Dlatego konsola nigdy nie będzie prime. Nie wspomnę o całkowitym braku kontroli na gierką, modami, instalcją no i ten nieszczęsny pad... niestety nigdy w życiu
Pady są dobre do gier zręcznościowych, arcade, bijatyk, wyścigów, piłek kopanych. Nie do erpegów, FPSów, strategii.
W pillarsy, jak i w divinity grało się bardzo dobrze na padzie, więc to zależy od użytkownika.
Ja się ze 3 razy odbiłem od Pillarsów, dopiero na padzie przeszedłem obie części, dużo lepiej się w to grało na konsoli. A przeszedłem też na konsoli Torment: Tides of Numenera, Baldur''s Gate Enhanced Edition (póki co jedynkę) i Disco Elysium. W Civilization VI też się świetnie gra na konsoli. Jedynie na Football Managera się w tej wersji nie odważylem :P
Ja kiedyś miałem duże problemy z shooterami na padzie, a dzisiaj gram na nim lepiej niż na klawiaturze i myszce. Kwestia przyzwyczajenia. Oczywiście bez autoaima, który tylko mi przeszkadza.
Ograłem desperados 3 i Red alert 1 na na padzie. Da się to połączyć.
gdyby Sony i inne studia oddały swoje flagowe tytuły na PC to konsole przeszłyby do lamusa.
Po ponad 15 latach grania na PC kupilem ps4 pro i był to mój najlepszy growy zakup w życiu. Od tego momentu ukończyłem może 3 gry na PC, trzymam to już tylko z przyzwyczajenia i dla SC2. Teraz gdy nowe konsole oferują 60fps to w ogóle nie ma o czym mówić.
Miałem bardzo podobnie. Moja pierwsza konsola (a w zasadzie druga, bo miałem jeszcze przez chwilę PS2, ale szybko się jej pozbyłem), czyli PS3 to jeszcze nie było to. Owszem, fajnie mi się grało w Diablo 3, czy Dead Island Riptide, ale w końcu i tak wróciłem do kompa. Dopiero, gdy kupiłem sobie PS4 Pro, to zakochałem się w konsolach i PC jako platforma do grania dla mnie już właściwie nie istnieje.
Co do gier "typowo pecetowych", to myślę, że ta granica powoli zaczyna się zacierać. Dziś na konsolach można grać właściwie we wszystko. Nikogo już nie dziwią przygodówki, czy klasyczne erpegi, coraz śmielej zaczynają się pojawiać strategie. I widać że choćby te ostatnie mają jeszcze trochę do nadrobienie jeśli chodzi o dostosowanie sterowania, czy kwestie interfejsu, ale to się będzie cały czas zmieniać na lepsze. Sam pamiętam, jak wyglądało choćby Wasteland 2 na konsole, gdzie sama czcionka była tak mikroskopijnych rozmiarów, że można było oślepnąć czytając dialogi, ale niedługo potem pojawił się na przykład drugi Torment i już to robił dużo lepiej. Obstawiam, że za jakieś 10-15 lat, to zdecydowana większość graczy będzie siedziała właśnie na konsolach. Już dziś to jest wygodniejsza platforma do grania, a biorąc pod uwagę jakie cyrki teraz są z graniem na PC, to cieszę się, że sam przesiadłem się wcześniej niż później.
Kryptokonsolnikiem raczej nie jestem. Do komputera mam podlaczone 8 wtyczek USB i malo. Przydaloby sie jeszcze z 6 gniazd, zeby byl jakis zapas. Nie wiem jak sytuacja wyglada na konsolach, ale spodziewam sie, ze tam gniazd nawalone jak w telefonie...
Poza tym, w przewazajacej wiekszosci gram w gry komputerowe, wiec na konsoli nie mam za bardzo co szukac. Nawet jesli mnie najdzie na jakies wyscigi, to nie wiem jak pad moze zdeklasyfikowac kierownice z pedalami do poziomu bezuzytecznosci. Pewnie musialbym sprobowac i sie przekonac.