Gra 007 twórców Hitmana nie pokaże żadnego Jamesa Bonda z filmów
"znikną z nich treści, które mogą urazić niektórych czytelników, w tym m.in. fragmenty uchodzące za rasistowskie."
XDDD
Proponuję czarną trans-lesbijkę walczącą z patriarchalizmem i "skrajną" prawicą (bo wszystko choć trochę na prawo od Stalina jest skrajnością).
Zmiana treści utworu powinna być nielegalna. Co to znaczy, że zmienią fragmenty uchodzące za rasistowskie? A może autor był rasistą a ktoś teraz zmieni jego słowa?
Może Mein Kampf przepiszmy i usuńmy z nich niepoprawne treści antysemickie i rasistowskie?
Trochę się zagłębiłem w temat i ponoć w wielu miejscach, w opisach postaci mają zostać pominięte informacje na temat rasy. Coś w stylu było "był wysokim, czarnoskórym mężczyzną z rewolwerem", a będzie "był wysokim mężczyzną z rewolwerem". Co w sumie każe mi sądzić, że za parę lat usłyszymy o kolejnym, poprawionym wydaniu, w którym będą "naprawiać" kolejną niesprawiedliwość, czyli fakt, że w książkach nie pojawiają się żadni murzyni.
"Producenci otrzymali pełną swobodę w kwestii tworzenia postaci oraz jej historii, by jak najlepiej dopasować je do gustów współczesnych odbiorców."
"Dopasować do gustu współczesnych odbiorców". Niestety, zdążyłem się już przekonać, że te słowa są bardzo poważnym dzwonkiem alarmowym. No, pożyjemy, zobaczymy.
Mogę się założyć, że 007 w tej grze nie przygrucha sobie żadnej damy tym razem :P
Patrząc po rynku matrymonialnym dam tyle co dziewic wiec nie dziwiłbym się zmianom
Była niedawno taka gra za, hehe, 100 mln, która na bazie "dopasowania do gustu współczesnych odbiorców" budowała całą siebie. Dziwnym trafem się w ogóle nie sprzedała, a wydawca wchłonął producenta.
Dokładnie jak za czasów komunizmu, trzeba usunąć wszystkie niewygodne treści.
Poprawianie (czyt. cenzurowanie) znanych i lubianych książek, to nowy trend środowisk skrajnie lewicowych. Podobny los czeka m.in. pisarza Roalda Dahla. Wygląda na to, że George Orwell był jednak prorokiem.
Spodziewa się wszystkiego co najgorsze po tej grze.
Gra 007 twórców Hitmana nie pokaże żadnego Jamesa Bonda z filmów
Bo zezwolenie na użycie wizerunku któregoś z aktorów by pewnie srogo kosztowało, a znając IO będzie to gra rozwijana latami o kolejne dodatki itd. jak poprzednie Hitmany, więc musieliby tę licencję przedłużać, a nie mają pieniędzy jak lodu żeby sobie pozwolić na takie wielomilionowe umowy, z tego samego powodu np. w Avengers czy Guardiansach nie ma twarzy aktorów + plus też chciano odróżnić tym uniwersa i ich powiązanie ze sobą