Z nowym Snapdragonem karta SIM nie będzie już potrzebna
Wyjęcie karty SIM z telefonu nie jest łatwe?
Fizyka kwantowa nie jest łatwa.
Kartę SIM potrafi wyjąć z telefonu trzylatek.
eSim/iSim to i tak biorąc pod uwagę obecne przyjęcie na rynku eSim (i jak to jest zaimplementowane), to wciąż nieco przyłościowe patrzenie na temat rozwoju kart sim. Ok, faktycznie Ameryka i Kanada dostały w tamtym roku eSim-only nagryzione jabłka, ale nie wyobrażam sobie tego w Europie.
Ja chyba używałem 3-4 różnych dostawców w ostatnich latach i tylko EE (UK) ma to rozwiązane wygodnie (np. możesz przenosić kartę między telefonami, bez nowego kodu QR, więc łatwo przejść na nowy smartphone). No i często niestety eSim = musisz mieć z nami jakąś umowę.
uwierz mi, że jest już kilka telefonów na rynku, gdzie bez instrukcji to się tej karty nie da wyjąć
No ja ci nie wierze akurat. Podaj przyklady :)
Pomyliłem się trochę, mea culpa - te powalone rozwiązanie zazwyczaj dotyczy kart sd, w stylu Xperii 10, nie simek. Starsze Xperrie tak robiły ze simkami, ale już nie. Chodzi mi o ten system tacki wkładanej aż do środka slota, nie po prostu kawałka obudowy z tacką. Nie mniej to mnie doprowadziło do innej konkluzji - często są to hybrydowe sloty, że albo 1 karta sim + sd, albo 2 karty sim, co skutecznie ogranicza. Jak już się trafi 2x karta sim + sd, to co chwilę widuję, że ktoś to połamał. Trudności w tym jako takiej nie ma, ale jest to po prostu niepraktyczne, plus jak wspomniałem niżej, czasem możesz po prostu nie mieć pod ręką niczego co pozwoli tę tackę wyciągnąć (szczególnie gdy mieści się tam co najwyżej jakaś cienka igła).
"konieczność wyciągania karty SIM za każdym razem, gdy chcemy zmienić operatora, co nie jest ani łatwe ani wygodne dla przeciętnego posiadacza smartfona"
Przeciętnego czy upośledzonego? Bo nie znam ani jednej przeciętnej osoby, która nie potrafiłaby tego zrobić.
Nie takie było pytanie, ale raczej znam odpowiedź :).
Różne sytuacje, różne potrzeby. Ba, nawet w domu możesz zgubić/wyrzucić ten szpikulec i będziesz musiał szukać igły czy czegoś podobnego.
Istnieje coś takiego jak spinacz, zszywka, szpilka, igła, i inne... wcale nie musisz korzystać z "dedykowanego "szpikulca" ;)
Wcale o tym nie napisałem... ;) Piszesz, że ludzie są upośledzeni, a sam czytać nie potrafisz...
No jak wyjecie karty sim nie jest ani latwe, ani przyjemne, to juz rozumiem ze niektorzy mowili, ze dodanie dysku do PS5 to kosmos i wyjatkowo trudne zadanie xD
Przeciez z ta trudnoscia wyjecia karty nie chodzi o to, ze to tajna sztuka tylko o fakt, ze trzeba do tego narzedzia. Jezeli ktos po kupnie telefonu wpizdzil gdzies pudelko w kat i nie wie gdzie jest, albo pracuje z dala od domu jak ja, to karty nie wyjmie tak prosto.
Samce alfa u góry tego nie pojmują, bo przecież, hehe, co to za trudność jest, "ci ludzie to no debile jakieś no", albo mają jeszcze telefony, gdzie wystarczyło kliknąć i wyskakiwała tacka na kartę :). A dodaj do tego jeszcze, że czasem ktoś ma etui. To po prostu jest niewygodne. To tak jakby płakać, że można dzisiaj płacić online za rachunki, zamiast chodzić do banku albo na pocztę... przecież każdy głupi potrafi wypełnić formularzyk...
Bałagan w domu, czy brak jakiegoś szpikulca pod ręką nie czyni tego zadania ani skomplikowanym ani trudnym.
Instrukcja pozostaje taka sama i ma dwa proste kroki:
1. Znajdź jakiś szpikulec.
2. Wetknij go w dziurę.
Gotowe.
Jak widać, samce alfa radzą sobie lepiej z życiem i prostymi czynnościami niż samce omega, co nie
Byc moze ja jestem zbyt wyrozumiały i niepotrzebnie bronie autora tych slow, sle ja odebralem to tak, ze prosta czynnosc jest utrudniona bez potrzeby, brak narzedzia powoduje komplikacje.
To tak, jakby podczas tęte-ŕ-tęte juz chcesz wchodzic a panna mowi o gumach, ty ich nie masz, trzeba sie ubrac leciec do sklepu. Prosta czynnosc, do sklepu chodza przeciez dzieci, ale te sytuacje komplikuje i jest problem.
Jezeli jednak autor uważa, ze karte sim wyjac to cos trudnego po prostu, to nie, i wtedy macie rację.
Ale czemu wy się tak bardzo uczepiliście tego słowa trudny? Trudny równie dobrze może oznaczać kłopotliwy w odniesieniu do sytuacji. Wątpię, że dla autora to problem skomplikowania tej czynności.
Ja nie mam bałaganu w domu, wiem gdzie mam ten szpikulec, igłę też bym znalazł, ale zdarzyła mi się potrzeba wyjęcia karty z telefonu poza domem, a wtedy już nie było tak łatwo. Czyli było trudno to wyjąć? Nie, trudno było znaleźć czym to wyjąć :).
esim/isim to fajna sprawa i nikomu niczego nie odbierze, a ułatwi sporo spraw. W najnowszym telefonie nigdy tej tacki nie wycignąłem, bo mam 2 esimki i naprawdę sobie to chwalę.
Czyli po prostu wbudowali esim w procesor i nazwali to isim ? Ok.
Dzięki iSIM smartfony mogą być tańsze w produkcji
Super, już niedługo flagowce zamiast 5999 zł będą kosztowały 5969.99 zł.
W ogóle jeszcze moment i za flagowy telefon trzeba będzie zapłacić tyle co za mały samochód, nie rozumiem co takiego teraz lądują do tych smartfonów że ceny tak gwałtownie poleciały w górę. Kupowałem mi9 w rok premiery (flagowy model Siajomi wtedy) za 1800 zł. Teraz za tyle nie kupię nawet średniaka
Może i będą tańsze w produkcji ale na pewno nie oznacza to że będą tańsze w sklepie.
I za telefon flagowy już się płaci jak za samochód. Używany ale jednak :)
No i pięknie. eSIM jest mega wygodny w przeciwieństwie do tradycyjnej tacki, przy której jest za dużo zachodu i zwyczajnie nie zawsze można taką kartę wymienić.