Czy z zabijania w GTA trzeba się spowiadać? Rozmawiamy z księdzem o grach wideo
Oj, dajcie spokój. Już wolę wywiady z księdzem czy tam zakonnikiem, który na dodatek mówi całkiem z sensem, niż kolejną informację z reddita, że ktoś się po latach zorientował, że podłączył monitor nie do tego złącza co trzeba, albo ktoś z R* wrzucił na swoim FB fotkę z Miami, co oczywiście musi potwierdzać, że zaraz wyjdzie GTA 6 i będzie się dziać w Vice City.
Szczerze mówiąc, to jeden z lepszych tekstów, które pojawiły się ostatnio na stronie. Zdecydowanie wolę czytać takie wywiady, niż kolejny news na podstawie pseudo-plotki z reddita.
Wincyj.
A ja cieszę się że wyszedł artykuły na ten temat bo przecież jakby nie patrzeć dawno czegoś takiego nie było nie rozumiem oburzenia ludzi bo gdyby jeszcze dodawano non stop to ok sam bym był wkurzony.
Są ludzie którzy są wierzący i to do nich jest skierowane.
No i to się nazywa słowo na niedzielę, ciekawe te wywiady wam wychodzą, nawet z tymi co nie mają nic wspólnego z tworzeniem gier. Widać, że spoko braciszek. Dużo chętniej pogadałbym z nim o grach niż z połową tutejszych userów.
Jak z kościoła odejdą te stare śrupy i przyjdą młodzi tacy jak powyższy brat to może uda się kościołowi odzyskać w jakimś stopniu zaufanie wśród ludu.
Bardzo dobry wywiad i ciekawe podejście do tematu. Taka publicystyka bardzo na plus.
Już wprowadzamy tematy religijne na stronie poświęconej o grach? Myślałem, że gry mają łączyć a nie dzielić ludzi.
Etykietę "Premium" stosujemy od tego roku względem tekstów, których proces powstania wymagał większych przygotowań na tle koncepcyjnym, researchowym i produkcyjnym, niż standardowy felieton czy zestawienie.
W tym roku takich tekstów na stronie pojawia się też znacznie więcej.
Prosty przykład:
Jeśli chcemy napisać felieton wspominkowy o jakiejś grze, to bardzo często wpadamy na temat gry i przysiadamy do pisania, co zajmuje, powiedzmy od paru godzin do 2 dni.
Jeśli chcemy wydać na świat tekst premium, to, przykładowo, powyższy wywiad był już w naszych głowach od paru dobrych miesięcy, a jego umówienie, przygotowanie i opracowanie potrwało kilka tygodni.
To dla nas niemałe przedsięwzięcie, dlatego takie artykuły chcemy przypisywać do konkretnej kategorii, aby czytelnik wiedział jasno, z czym ma do czynienia.
To moglibyście jeszcze wprowadzić oznaczenie "clickbait", bo bardzo by się przydało.
Liczę że kolejny artykuł będzie w formie wywiadu z prostytutką czy za seks w grach powinno się płacić
Ręka do góry kto na gry-online.pl wierzy w boga i chodzi do kościoła ...
Rozdzieliłbym "wierzy w Boga", a "chodzi do kościoła", bo to często nie ma nic wspólnego ;)
A trzeba koniecznie łączyć ze sobą te dwie czynności?
W teorii jest dużo ludzi, którzy je łączą a w praktyce zwykle je od siebie oddzielają.
Tak gwoli ścisłości, pytanie też trzeba umieć zadać poprawnie. Jakiego boga i jaki kościół masz na myśli, i co rozumiesz pod tymi pojęciami? Ja na przykład wierzę w Boga, jestem aktywnym członkiem Kościoła Katolickiego i oczywiście uczestniczę we mszach w najbliższym kościele (świątyni-budynku) - nie zawsze "chodzę" czasem jeżdżę samochodem :-) :-) Nie wierzę z kolei w żadnego boga czy bożka - jakiego, czyjego, jakoś zdefiniowanego? Nie zamierzam tu specjalnie o tym dyskutować, ani nikogo wywoływać, czy sprawdzać. Podoba mi się z kolei powyższy artykuł, ciekawy i oryginalny :-) Ogólnie ciekawe jest jak różni ludzie, o różnych poglądach i z różnych grup, spoglądają na gry, do czego im służą i co tam widzą. Skoro temat spojrzenia na gry w szerszym, otwartym kontekście jest nie dla ciebie, to nie ma konieczności czytać.
Wiara w Boga i chodzenie do kościoła nie ma ze sobą często nic wspólnego. Można widzieć Boga w wielu rzeczach, istotach żywych i czynnościach wykonywanych podczas dnia jak i można chodzić do kościoła, modlić się, spowiadać i nie ujrzeć tego Boga w którego się niby wierzy nigdzie, w żadnym miejscu i przy żadnej wykonywanej czynności, nie pisząc o innych ludziach czy żywych stworzeniach. Jeśli widzisz Boga w smażonej na śniadanie jajecznicy, to zobaczysz Boga również w kocie, który się skrada za myszą czy podczas pisania własnej opinii na forum Gola oraz kiedy wykonujesz rutynowe czynności w pracy. Prawdziwym wyzwaniem jest zobaczenie Boga w przykrych i nieprzyjemnych sytuacjach albo w ludziach pełnych złości, nienawiści czy niepasujących nam do własnego widzimisię. Zobaczyć a nie wierzyć, bo wierzyć to ja sobie mogę ale np. że mi się chore kolano samo z siebie zregeneruje podczas snu albo, że dostanę dobrze płatną prace bez żadnych przydatnych umiejętności.
0k ok , ręka do góry kto wierzy że życie to gra coś na wzór matrixa . Tylko pojedynczo proszę .
Tak, trzeba się spowiadać bo przecież AI można porównać do 9 letniego dziecka, a więc jest to człowiek.
Oj, dajcie spokój. Już wolę wywiady z księdzem czy tam zakonnikiem, który na dodatek mówi całkiem z sensem, niż kolejną informację z reddita, że ktoś się po latach zorientował, że podłączył monitor nie do tego złącza co trzeba, albo ktoś z R* wrzucił na swoim FB fotkę z Miami, co oczywiście musi potwierdzać, że zaraz wyjdzie GTA 6 i będzie się dziać w Vice City.
Ledwo co był artykuł o łamaniu konwencji genewskiej to jeszcze teraz to...
To już jest przesada, przecież gry służą do rozgrywki. Człowiek bez tych rzeczy nie miałby frajdy z niektórych gier jak gta. A zresztą chodzi o granie i odgrywanie fikcyjną rolę w fikcyjnej roli. Np. jako żołnierz, gangster, policjant, lekarz, duch, naukowiec, żołnierz w futurystycznym pancerzu z futurystycznym uzbrojeniem, kosmita i po prostu poznać fikcyjne światy czy historie i pokonywać rozmaitych wrogów. To o to chodzi w grach, podobnie jest w filmach i książkach.
A może teraz napiszecie o tym czy trzeba spowiadać się z oglądania brutalnych filmów gdzie ludzie dekapitują innych, obcinają ludziom głowy i mordują tysiące ludzie, całą masę ludzi?
Zgoda, gry wideo mogą służyć do rozrywki, ale do czego ma służyć dziennikarstwo growe? Bo wydaje mi się, że do informowania, komentowania, analizowania, oceniania, zadawania pytań i odpowiadania na nie.
Poza tym polecam wyjść poza okładkę w postaci obrazka i tytułu, to dowiesz się, że nie musisz zgłaszać żadnych protestów, bo okazuje się, że "zgrzeszyć" jako gracz jest bardzo trudno.
Przeczytałeś to chociaż? Przecież ten ksiądz powiedział wyraźnie, że nie trzeba się spowiadać o ile nie wpływa to w zły sposób na twoje zachowanie i tylko przestrzega przed grami uzależniającymi z elementami hazardu jak mikropłatności i żeby małolatom nie kupować gier na które jest za młody...
Spowiadać się oczywiście nie musimy, bo dalej działamy w obszarze fikcji. Brakuje tu bezpośredniego połączenia z rzeczywistością grzechu
Chociaż z tym, że artykuł o tych konwencjach był bez sensu to się zgadzam na 100%.
okazuje się, że "zgrzeszyć" jako gracz jest bardzo trudno.
No, bo zgrzeszyc mozna mysla, ale by "zgrzeszyć" to juz jest wyzwanie.
Oj tam się czepiasz. Tytuł przeczytał, nawet komentarz naskrobał. Po takim wysiłku pewnie się musi zregenerować.
jak pomyśle ile w Gothicu wybiłem orków... piekło mnie czeka jak nic...
Nie ma co, w końcu wartościowy content zamiast problemów z reddita czy rzeczy całkowicie oderwanych od gamingu.
Szczerze mówiąc, to jeden z lepszych tekstów, które pojawiły się ostatnio na stronie. Zdecydowanie wolę czytać takie wywiady, niż kolejny news na podstawie pseudo-plotki z reddita.
Wincyj.
No i to się nazywa słowo na niedzielę, ciekawe te wywiady wam wychodzą, nawet z tymi co nie mają nic wspólnego z tworzeniem gier. Widać, że spoko braciszek. Dużo chętniej pogadałbym z nim o grach niż z połową tutejszych userów.
Jak z kościoła odejdą te stare śrupy i przyjdą młodzi tacy jak powyższy brat to może uda się kościołowi odzyskać w jakimś stopniu zaufanie wśród ludu.
A czy trzeba się spowiadać z pozamałżeńskiego seksu z Asari? Czy skoro Asari mają niejako nieoznaczoną bądź dowolna płeć, będzie to traktowane jako homoseksualizm albo stosunek z osobą trans? A może jako sodomia, w końcu to inny gatunek?
Jak byś przeczytał to byś znał odpowiedź na to pytanie. Ale najwyraźniej przerosło.
Napisałeś komentarz, a to chodziło, więc po co masz czytać?
A ja cieszę się że wyszedł artykuły na ten temat bo przecież jakby nie patrzeć dawno czegoś takiego nie było nie rozumiem oburzenia ludzi bo gdyby jeszcze dodawano non stop to ok sam bym był wkurzony.
Są ludzie którzy są wierzący i to do nich jest skierowane.
Kolejne pytanie:
Czy za przestępstwa popełniane w GTA 5/Online - powinno się iść do prawdziwego więzienia? ;)
Nie mogę zakumać dlaczego ludzie myślą że jak się kogoś w grze zabije to jest prawie jak naprawdę kogoś zabić. Swoją drogą w ogóle tak się nie powinno mówić.
Bardzo dobry wywiad i ciekawe podejście do tematu. Taka publicystyka bardzo na plus.
Bardzo fajny wywiad, pomysłowy, ciekawy punkt widzenia branży z perspektywy osoby świeckiej. Powiało świeżością, a stękający zawsze będą, bo przecie na GOLu to już trend i moda żeby spizgać co się da.
Dopisuję się, bardzo fajny artykuł. Nowe horyzonty i spojrzenia są zawsze ciekawe.
Moim zdaniem bardzo fajny artykuł. Wreszcie coś innego i ciekawego do poczytania. Zresztą serię można pociągnąć dalej i pytać o gry ludzi z różnych innych grup zawodowych. Szkoda tylko że w komentarzach jest tyle gimboateistów.
Nazywam się Michał? Tak chyba masz na imię. Istnieje tu jakaś korekta?
Natomiast cała reszta - gratuluję oryginalnego tematu. Przeczytałem z przyjemnością. Tego właśnie potrzeba - często utożsamia się kościółek z psychopatami jak Jędraszewski, Rydzyk czy Natanek i resztą tego zwyrodnialstwa, więc warto było poczytać opinie kogoś normalnego.
Może na imię ma Marcin? I wychodzi Marcin Michał.
Edit: kurde, jednak nie.
Ciekawy wywiad. Miło jest czytać.
Do niektórzy na forum - najpierw przeczytajcie artykułu do końca, zanim się wypowiedziecie... No, błagam Was...
Świetny wywiad. Bardzo fajnie jest poznać poglądy na gry od osób, którzy niekoniecznie są z grami związani a zajmują się tworzeniem treści czy inspirują do zmian w życiu.
Z niczego nie trzeba się „spowiadać” żadnemu z ludzi. No chyba, że to Komisarz Ryba pyta cię „dlaczego zabiła pani mecenasa Rolskiego”, wtedy można.
No jasne, bo przy grach można odpocząć! Ciekaw jestem jednak, czy mogą one także zaspokajać duchowo
No jasne, ze moga ! Priest Simulator swietnie zaspokaja duchowo :)
A ile procent gracz-ludzi korzysta jeszcze z tej instytucji? Juz to widze, jak gral i lubi to gra tylko w euro trucka, a jak juz niektorzy napisali co ma ten artykol z grami wspolnego dla gracza?
Świetny artykuł, aż się zalogowałem by dać plusy tym którzy potrafią podzielić się rozsądną opinią, a minusy tym których przerosło przeczytanie artykułu ale dodanie prześmiewczego komentarza już nie.
Z niczego nie trzeba się spowiadać. Jedyne co trzeba, to to czarne, pasożytujące bydło pogonić jak najdalej się da.
dzięki, ciekawy wielkopostny wywiad.
zgadzam się w 100% z takim spojrzeniem na gry vs religia - jeśli sami w środku czujemy, że coś jest nie tak, no to musimy się zastanowić czy dana produkcja jest dla nas dobra; wszystkie nasze nawet najmniejsze decyzje nie są bez znaczenia i pewnie kiedyś spojrzymy na nie, ale z innej perspektywy i dobrze by było żebyśmy byli wtedy szczęśliwi
Świetny wywiad i tak powinno się traktować gry jak ksiądz mówi a nie jak samo zło i strata czasu.
Rzymski katolicyzm nie jest chrześcijaństwem, więc odpowiedzi czynnego funkcjonariusza katolicyzmu nie są wartościowe. Chyba że tylko względnie dla fanbojów katolicyzmu.
starkillah64 - typowa odpowiedź ignoranta, który chciałby bronić, lecz nie ma nic do odpowiedzenia.
Twoja wypowiedź nie jest nawet w najmniejszym stopniu merytoryczna. W żaden sposób nie odniosłeś się do treści wywiadu. Nie dość że wykazałeś się tu ignorancją, to jeszcze uderzasz w dziesiątki lat dialogu ekumenicznego jaki KK prowadzi z innymi odłamami chrześcijaństwa, przez co działasz na szkodę zarówno jednym jak i drugim. Twój ton przejawia elitarystyczną i pełną pychy postawę. Uważam że ten wywiad jest nieporównywalnie bardziej wartościowy niż Twoje kilka zdań które nie niosą ze sobą żadnej wartości.
W komentarzach od razi widać kto przeczytał całość, a kto tylko tytuł...
Karol Laska: Jak mam się w tej rozmowie zwracać? Bracie? Proszę księdza?
Michał Maciejny: Nazywam się Michał, więc możesz tak do mnie śmiało mówić.
Już po tym wstępie wiedziałem że warto będzie przeczytać ten wywiad. Ja generalnie księży czy innego rodzaju duchownych, dzielę na dwie grupy: "ludzkich" i "kościołowych" - myślę że nie muszę tłumaczyć co rozumiem pod tymi pojęciami i jaka jest między nimi różnica. Tutaj od razu widać że mamy do czynienia z tym pierwszym, co jest bardzo mile widziane i jeszcze bardziej wskazane. Bardzo ciekawy tekst, zdrowe spojrzenie na temat gier i wszystkiego co jest z tym związane, dobrze się czytało. Zawsze lepsze takie spojrzenie na świat, niż przykładowe kazanie którego sam byłem świadkiem w mojej parafii - całe było poświęcone Woodstockowi, a skrócić je można było do "na woodstocku nie ma żadnej muzyki, koncertów ani zabawy, nic z tych rzeczy, jest tylko ćpanie, chlanie i ruchanie, a każdy bez wyjątku kto się tam wybierze to zboczeniec, ćpun, alkoholik i brudas". To było wiele lat temu, na długo jeszcze zanim zaczęły wypływać wszelkie afery związane z molestowaniem i pedofilią, więc obraz Kościoła był zgoła inny. Ale już wtedy zacząłem powoli tracić zaufanie do tej instytucji. Dobrze jednak wiedzieć że nawet w takim miejscu trafiają się normalni ludzie, ze zdrowym spojrzeniem na niektóre rzeczy, to daje jakąś na skruszenie chociaż części betonu.
że nawet w takim miejscu trafiają się normalni ludzie, ze zdrowym spojrzeniem na niektóre rzeczy
OK - chyba jesteś z pokolenia, które wie co to znaczy "ja tylko wykonywałem rozkazy". Ludzie noszący "mundur kościoła" reprezentują kościół.
"Taka jest nasza wiara, taka jest wiara ..."
Jeśli ktoś stara się być "ludzkim" (jak piszesz), a jednocześnie reprezentuje instytucję, która "podpisuje się" pod zbrodniami od czasów Średniowiecza, poprzez planową eksterminację kultury rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej po ukrywanie zbrodni na dzieciach w naszym kraju, to (wybacz) ale ja uważam go za hipokrytę lub cwaniaka.
Stary jestem - za komuny były stosowane takie techniki - okresy błędów i wypaczeń i ludzie odcinający się od nich, kroniki filmowe nabijające się z działań lokalnych i podobne - ludzie władzy pokazywali jacy są fajni i jak są blisko ludu.
Jasne, ksiądz to człowiek i nie każdy jest Chrystusem, który pójdzie na krzyż, ale nie wierzę w takie działania "promocyjne" osób związanych z kościołem i dla mnie to jest żałosne, a nie fajne. Sam słyszałem od siostrzyczki w kościele w Toruniu po komentarzu na temat działań najsłynniejszego toruńskiego sługi szatana pod flagą KK - że każdy odpowiada sam przed Bogiem - OK, ale ja tego nie kupuję.
Jeśli ktoś stara się być "ludzkim" (jak piszesz), a jednocześnie reprezentuje instytucję, która "podpisuje się" pod zbrodniami od czasów Średniowiecza, poprzez planową eksterminację kultury rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej po ukrywanie zbrodni na dzieciach w naszym kraju, to (wybacz) ale ja uważam go za hipokrytę lub cwaniaka.
Dlaczego twierdzisz że to Kościół odpowiada za eksterminację rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej? Rozumiem że taka narracja może być zbieżna z Twoim światopoglądem, ale to nie oznacza że jest ona zgodna z faktami.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia
Stary jestem - za komuny były stosowane takie techniki - okresy błędów i wypaczeń i ludzie odcinający się od nich, kroniki filmowe nabijające się z działań lokalnych i podobne - ludzie władzy pokazywali jacy są fajni i jak są blisko ludu.
Jak powinienem rozumieć tą analogię? Nie wątpię że było tak jak napisałeś, ale nie dostrzegam zbytnio podobieństw do tego co stanowi przedmiot tej dyskusji.
Jasne, ksiądz to człowiek i nie każdy jest Chrystusem, który pójdzie na krzyż, ale nie wierzę w takie działania "promocyjne" osób związanych z kościołem i dla mnie to jest żałosne, a nie fajne.
Przez to że wszystko interpretujesz jako "działania promocyjne" omija Cię dość ciekawa dyskusja o podłożu teologiczno-filozoficznym.
Sam słyszałem od siostrzyczki w kościele w Toruniu po komentarzu na temat działań najsłynniejszego toruńskiego sługi szatana pod flagą KK - że każdy odpowiada sam przed Bogiem - OK, ale ja tego nie kupuję.
Dlaczego tego "nie kupujesz"? Jesteś wyznawcą odpowiedzialności zbiorowej? Uważasz że ludzie powinni się tłumaczyć ze zbrodni popełnionych przez innych?
1. Odniosłem się do stwierdzenia przedpiścy, a nie do artykułu i tematu.
2.Moja wypowiedź: ".. eksterminację kultury rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej .."
Twoje pytanie: "Dlaczego twierdzisz że to Kościół odpowiada za eksterminację rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej?"
Nie napisałem tego co sugerujesz, że napisałem. Twój komentarz nie dotyczy mojej wypowiedzi.
Nie zarzucaj mi proszę arogancji polegającej na wciskaniu światopoglądu tam, gdzie tego nie robię.
W żadnym punkcie nie odniosłem się do wiary. Słowo "wiara" zostało użyte w cytacie oznaczającym jedność kościoła z wyznawcami, której deklaracja jest wygłaszana zgodnie z obrządkiem.
3. Za komuny władza próbowała w mediach przekazywać informacje bliskie ludziom w sposób sugerujący, że się utożsamia z poglądami ludzi, że władza i lud są z tej samej gliny. Widzę tu analogię - "ludzki" ksiądz robi to co my. Dla mnie to deja vu, bo napisałem, że jestem STARY - widziałem to już i słyszałem. To moje odczucia.
4. Przez to że wszystko interpretujesz jako "działania promocyjne" omija Cię dość ciekawa dyskusja o podłożu teologiczno-filozoficznym.
Nie omija - to KTO dyskutuje jest ważnym elementem dyskusji. TU odniosłem się do wypowiedzi poprzednika i określenia "ludzkich" księży, a NIE do części teologiczno-filozoficznej.
5. Uważasz że ludzie powinni się tłumaczyć ze zbrodni popełnionych przez innych?
Nie żartuj - ksiądz reprezentuje kościół - nie wypowiadał się jako "szeregowy Kowalski" tylko jako reprezentant instytucji, której działalność statutowa jest ściśle określona spisanymi wartościami.
Tak - każdy ksiądz odpowiada za kościół wobec którego jest lojalny i to nie jest odpowiedzialność zbiorowa, lecz świadomy wybór każdego księdza.
dopisek: Księża chcą od ludzi wierności wobec KOŚCIOŁA a nie wierności wobec nich. Myślę, że mam prawo uważać, że to nie jest odpowiedzialność zbiorowa, o której piszesz.
Jako ksiądz (osoba publiczna) zdecydował się na wypowiedź publiczną (bo artykuł na GOLu jest wypowiedzią publiczną), więc musi być gotowy na konsekwencje publicznego występowania.
Dopisek 2. A propos efektu potwierdzania.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/kanada-narasta-gniew-na-kosciol-168298
To o czym piszę zostało potwierdzone przez źródła katolickie. Jeśli się mylę, że wiadomości np. z ww. linku dotyczące niszczenia kultury i masowych grobów są nieprawdziwe, to uderzę się w piersi i ogłoszę samokrytykę. W przeciwieństwie do ogłaszających samokrytykę w czasach komuny - nie zapomnę aby przeprosić.
2.Moja wypowiedź: ".. eksterminację kultury rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej .."
Twoje pytanie: "Dlaczego twierdzisz że to Kościół odpowiada za eksterminację rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej?"
Nie napisałem tego co sugerujesz, że napisałem. Twój komentarz nie dotyczy mojej wypowiedzi.
Nie zarzucaj mi proszę arogancji polegającej na wciskaniu światopoglądu tam, gdzie tego nie robię.
W żadnym punkcie nie odniosłem się do wiary. Słowo "wiara" zostało użyte w cytacie oznaczającym jedność kościoła z wyznawcami, której deklaracja jest wygłaszana zgodnie z obrządkiem.
Dobra, trochę opacznie zrozumiałem Twoją wypowiedź. Eksterminacja jednoznacznie kojarzy mi się z czynem wymierzonym bezpośrednio w ludzi, a nie w to co oni reprezentują. Czy Kościół katolicki w jednoznaczny sposób ponosi odpowiedzialność za "eksterminację" kultury Indian? W artykule który podlinkowałeś jest napisane że placówki "przymusowego przystosowania do kultury zachodniej" były finansowane przez państwo (a prowadzone przez instytucje religijne, nie tylko katolickie), a co za tym idzie, to najprawdopodobniej organy państwowe dawały wytyczne na jakiej zasadzie te placówki mają działać. To że Kościół brał jakikolwiek udział w tego typu praktykach (które oczywiście nie powinny nigdy mieć miejsca) jest jak najbardziej przykre i haniebne, ale bądźmy jednak rozsądni. Idąc tą logiką, to każdego obecnego kanadyjskiego polityka (niezależnie od opcji) możemy uznać za hipokrytę i cwaniaka, bo przecież reprezentuje instytucję która finansowała zbrodniczy proceder.
3. Za komuny władza próbowała w mediach przekazywać informacje bliskie ludziom w sposób sugerujący, że się utożsamia z poglądami ludzi, że władza i lud są z tej samej gliny. Widzę tu analogię - "ludzki" ksiądz robi to co my. Dla mnie to deja vu, bo napisałem, że jestem STARY - widziałem to już i słyszałem. To moje odczucia.
Jest różnica między odgórnie sterowaną propagandą, a indywidualną opinią osoby, która co prawda reprezentuje instytucję religijną, ale jednak w dalszym ciągu ma prawo do własnego zdania, szczególnie na temat który w żaden sposób nie jest związany z duchowością. W artykule jest wyraźnie napisane o tym że nie ma oficjalnego stanowiska Kościoła na temat gier video, a wypowiedzi konkretnych duchownych to wyraz ich prywatnego zdania na to zagadnienie. Nie w każdym aspekcie życia Kościół musi mieć jakieś oficjalne stanowisko, a w przypadku gdy dana kwestia nie jest do końca moralnie jednoznaczna to powinno się w takiej sytuacji kierować ewangeliczną zasadą "po owocach ich poznacie".
Nie omija - to KTO dyskutuje jest ważnym elementem dyskusji. TU odniosłem się do wypowiedzi poprzednika i określenia "ludzkich" księży, a NIE do części teologiczno-filozoficznej.
Czytając Twoją wypowiedź odniosłem właśnie wrażenie że skupiłeś się nie na temacie dyskusji, tylko na tym kto jest jej uczestnikiem.
Nie żartuj - ksiądz reprezentuje kościół - nie wypowiadał się jako "szeregowy Kowalski" tylko jako reprezentant instytucji, której działalność statutowa jest ściśle określona spisanymi wartościami.
Tak - każdy ksiądz odpowiada za kościół wobec którego jest lojalny i to nie jest odpowiedzialność zbiorowa, lecz świadomy wybór każdego księdza.
Każdy ksiądz odpowiada za Kościół który reprezentuje, ale czy to znaczy że ma odpowiadać za każdego innego księdza, nawet takiego którego w życiu nie widział na oczy? Dlaczego jezuita z Warszawy miałby tłumaczyć się z "grzechów" redemptorysty z Torunia?
dopisek: Księża chcą od ludzi wierności wobec KOŚCIOŁA a nie wierności wobec nich. Myślę, że mam prawo uważać, że to nie jest odpowiedzialność zbiorowa, o której piszesz.
Jako ksiądz (osoba publiczna) zdecydował się na wypowiedź publiczną (bo artykuł na GOLu jest wypowiedzią publiczną), więc musi być gotowy na konsekwencje publicznego występowania.
Ale przecież wywiad dotyczy konkretnego zagadnienia. Możemy tu prowadzić ogólne dyskusje tu na tematy około-kościelne, ale będzie to off-topic i wnioski jakie w ten sposób wyciągniemy nie będą się nijak odnosiły do tego o czym traktuje wspomniany wywiad.
Dopisek 2. A propos efektu potwierdzania.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/kanada-narasta-gniew-na-kosciol-168298
To o czym pisze zostało potwierdzone przez źródła kościelne. Jeśli się mylę, że wiadomości np. z ww. linku dotyczące niszczenia kultury i masowych grobów są nieprawdziwe, to uderzę się w piersi.
Odniosłem się do tego powyżej.
ale będzie to off-topic i wnioski jakie w ten sposób wyciągniemy nie będą się nijak odnosiły do tego o czym traktuje wspomniany wywiad
Zgadzam się z Twoim wnioskiem. Skończmy na tym tę dyskusję.
Nie zgadzam (chyba) się z Twoimi innymi poglądami wyrażonymi w tej wymianie zdań, więc może podyskutujemy innym razem w wątku bardziej odpowiednim.
->Grish sorki za "zaśmiecenie" Twojej wypowiedzi
A teraz pytanie czy z bogactwa, splendoru, luksusu, drogich wozów i luksusowej, ekhm, gospodyni trzeba się spowiadać?
Spoko artykuł!. Interesuje mnie to bardziej z kulturowego punktu widzenia, bo za katolika się nie uważam. Ale fajnie czytać o spojrzeniu na gry ze strony księdza.
Bardzo fajny wywiad. Ciekawa perspektywa od kogoś kto jest w strukturach kościoła. Stare pierniki będą mówić że granie to grzech, a młodzi tacy jak brat Michał bedą przynajmniej patrzyli przychylniejszym okiem na gry.
Stare pierniki będą mówić że granie to grzech
Nie wszyscy mają podobne myśli. Znam takich, co nie uważają granie za grzech.
No dobrze może trochę zrobiłem generalizację. Ale starszę osoby głęboko wierzące które znam ja przynajmniej to mówią że granie to samo zło. Ale fakt nie powinienem wszystkich oceniać źle tylko dlatego że ja miałem takie doświadczenie. Pozdrawiam.
Przykro mi, że masz takie doświadczenia.
Co do starsze osoby, to nie powinno się dziwić, bo w końcu się wychowywali w dzieciństwie, gdzie wtedy nie było komputery, konsoli i gry. To był inny świat. Ale bardzo dużo się zmieniło w krótkim czasie, że niektórzy po prostu nie nadążają i nie mogą się pogodzić z tym. Nie wszyscy mają otwarte umysły przez całe życie. Takie życie.
Miłego grania.
Bardzo dziękuję za wyrozumiałość Link. W internetach rzadko można spotkać jeszcze kogoś nie popadającego w skrajność. Poza tym Link nie miałeś kiedyś ksywski Sir Xan. Pytam tylko z czystej ciekawości.
Poza tym Link nie miałeś kiedyś ksywski Sir Xan.
Tak, to moje stare ksywski.
Po pierwsze należy zaznaczyć że teraz bycie księdzem to nie to co kiedyś. Teraz ksiądz to przede wszystkim "biznesmen". Jeśli dobrze opanuje temat jest Bogiem na swojej parafii. Pomyślcie sobie : jeden dobry weekend i ma nazbierane na sprzęt do gier o jakim my marzymy przez całe życie. W dodatku totalnie bez żadnego nacisku na parafian, bo "cennik usług" z jakiego czerpie korzyści ustalają oni sami poprzez swoją chęć konkurencji między sobą. Amen.
xiąc - najbardziej bezuzyteczny "zawód" świata. Niech sie za robotę wezmą nieroby
Wywiad bardzo ciekawy i świetnie się go czytało, nie wiem o co niektórzy tutaj mają ból pewnych części ciała. Ksiądz też jest człowiekiem i lubi gry, chodzi na koncerty czy do kina. Dla porównania przeczytałbym jeszcze takie wywiady z przedstawicielami innych religii oraz ich odłamów, co myślą o grach komputerowych.
A kogo obchodzi zdanie klechy? Czy ja wypowiadam się jak on ma prowadzić mszę czy macać ministrantów??
Witaj!
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Twój post, gdy wyjaśniałeś jakie jest życie gracza bez zmysłu słuchu i jak sobie z tym radzisz. Chciałbym mocniej zgłębić temat jeśli pozwolisz i zechcesz. Jestem jednym z redaktorów (z doskoku) i korektorem na portalu Cross-Play i pytam, czy nie chciałbyś udzielić nam wywiadu, przybliżając jak wygląda życie gracza, który nie słyszy dźwięku.
Czy kiedyś grałeś bez napisów nie rozumiejąc treści? Czy jakieś gatunki gier są dla Ciebie przeszkodą (np. jakaś przygodówka, gdzie może trafić się zagadka oparta na dźwiękach)? Czy stwierdzasz, że w ostatnich latach twórcy lepiej ogarniają takie kwestie (jak np. możliwość zmiany kolorów ikon dla osób ze ślepotą barw)? Tego typu pytania, które byśmy ułożyli i wysłali Ci na maila. Mógłbyś też opowiedzieć o sobie, przedstawić się z imienia i nazwiska (o ile oczywiście będziesz chciał) i tego jak zaczęła się Twoja kariera gracza, co lubisz najbardziej itp. Chciałbym, by tekst miał wymiar edukacyjny, bo pewnie jak sam zauważyłeś, nie zawsze dostrzegamy problemy innych i łatwo generalizujemy.
Oczywiście przysługuje Ci prawo do autoryzacji tekstu, który oczywiście otrzymasz przed publikacją. Oczywiście nic bez Ciebie. Jeśli jednak będziesz zainteresowany napisz na maila, czy się zgadzasz. – [email protected]
Pozdrawiam.
Tomek
Ciekawy wywiad, polecam ??
ALE! brakowało mi trochę tematów związanych z grami typowo nawiązującymi do religii i wierzeń jak The Talos Principle czy God of War. A najlepiej jakby były podane przykłady gier, które w jakiś sposób nawiązują do religii (np. w filmie Matrix Neo to w zasadzie Jezus).