Dying Light 2 po roku. Jak poradziła sobie gra „bombardowana w recenzjach przez Włochów”
Ogólnie gra zła nie jest, ale jest to jednak nieco rozczarowanie w porównaniu do jedynki i tego co było w zapowiedziach.
Największy plus za usunięcie Denuvo.
Ogólnie gra zła nie jest, ale jest to jednak nieco rozczarowanie w porównaniu do jedynki i tego co było w zapowiedziach.
Przecież jedynka to też nie była jakoś mega udana gra. Techland przez całą swoją karierę nigdy nie potrafił zrobić gry, która byłaby na poziomie dobrym lub wybitnym.
Dwójka była o wiele lepsza od jedynki. Ciekawe co nas czeka w ewentualnej trójce.
Dla porównania i bo miałem chęć po ukończeniu dwójki postanowiłem przypomnieć sobie jedynkę. I powiem, że miałem lepsze wspomnienia o tej grze. Dosłownie pod każdym względem grało mi się gorzej. Jedynka na plus jeśli chodzi o klimat w nocy, ale ale pod względem gameplayu dwójka to też robi lepiej. A parkour to naprawdę był miodzik w dwójce, w końcu stanowi bardzo ważny aspekt gry. Co do walki to na początku rzeczywiście widać, że coś jest mały problem z feelingiem siły uderzeń i zasięgu ciosów, ale po jakimś czasie przywykłem i już można było się bawić w pogrom ludzi i zombie. Fabuła w obu częściach to taki trochę pretekst do posuwania się naprzód, ale kontynuacja zrealizowało to ciut lepiej (ale tylko ciut).
PS. Miło wiedzieć, że ma się własnego hejtera, nawet tak kiepskiego jak Kothe :D
Nie podbijaj tak swojego ego, że masz własnego "hejtera" ponieważ ktoś uważa Dying Light 2 za tandetę. Sam uważam tą grę za średniaka, a najbardziej odrzuca mnie w niej ogromna ilość bugów. Chodź grę zacząłem ogrywać blisko rok po jej premierze to nadal mam wrażanie, że jest bardzo niedopracowana.
Dying Light 2 to bardzo dobra gra. Finalnie troszkę gorsza niż jedynka ale nadal jest bardzo dobra produkcja z bardzo dobrym klimatem i systemem przemieszczania się. Jest to bardziej pełnoprawne post-apo RPG jak Fallout a mniej tępa siekanka zombie jak Dead Island i jak dla mnie był to ciekawy kierunek. Ogólnie poziom wyżej niż otwarte światy Ubisoftu.
Dying Light przeszedłem wielokrotnie i to mój numer jeden na liście gier, ale w dwójkę nie grałem - za wysoka cena.
Akurat kończę DL2, zostało mi raptem kilka zadań głównych, więc latam sobie po mieście wykańczając poboczne i niektóre wyzwania. Fabułę ocenię, jak zobaczę napisy końcowe (na razie jest przeciętna) natomiast ogólna grywalność jest bardzo dobra. Co prawda większość nowości jest zrobiona słabiej względem DL1, ale jest kilka nowinek, które podobają mi się bardziej. Ogólnie przyjemny sand-box na raz, szczególnie jak ktoś lubi parkour i eksplorację. 7/10 na chwilę obecną. Jeśli fabuła nie zrobi jakieś spektakularnego fikołka, to podejrzewam, że tak zostanie.
Dl2 to druga po valhalli gra, która męczyłem niemiłosiernie tylko przez to, ze było mi żal kasy :D
Dla mnie przede wszystkim brak klimatu, w nocy zero wyzwania, ogólnie względem jedynki za bardzo cukierkowa i bezpieczna kontynuacja. Nawet parkour wydawał mi się gorszy.
Ja za to w 1 nie grałem, chociaż słychać było o niej same pozytywy, to w Dying Light 2 grało mi się świetnie, więc nie miałem jakiegoś porównania co lepiej wypadło. Tak że widze warto wrocic ponownie do przejścia 2 części, DLC i patche powychodziły to od premiery pewnie jest lepiej.
Jedno wielkie rozczarowanie. Praktycznie każdy aspekt gorszy niż w jedynce.
Z tego co widzę na zagranicznym youtube to główny zarzut wobec dwójki, jest słaby klimat. Chyba większość ludzi oczekiwała czegoś bardziej Ponurego i cięższego, a reklamowanie gry w sposób w którym twoje wybory mają ogromny wpływ na świat tylko sprawiło tej grze jeszcze więcej problemów. Nie wspominając o zakończeniach.. W formie tekstowej XDD... Jeśli będą robić trójkę, musi być ona tym czym była 4 część Resident Evil dla tej serii. Potrzebny jest powiew świeżości, bo raz, że ludziom już się przejadło ciągle to samo i wątpię, aby trójka była sukcesem, jeśli to znowu ma być ta sama gra... A dwa, że kierunek obrany w dwójce szału nie robił. Wyobraźmy sobie teraz grę, jaką większość fanów chciałaby zobaczyć. Bardzo realistyczną, bez idiotycznych broni, ponurą i przytłaczająca, wymagająca i straszną... Nie mówię, że ma być odrazu the last of us. Ale myślę, że to dobry kierunek. Realizm, opowieść, ciężar historii. A nie ułomne grindowanie na "500" godzin lol bo czasy kiedy gracze czegoś takiego chcieli skończyły się w 2014...
Techland zawsze robił gry na takie 6+ może 7 na 10
Call of Juarez to miał fajna fabułę przynajmniej, a DL... Idź pan w zuj
DL1 na steam ma 95% pozytywów - pomimo, średniego startu. Dopracowali grę i mieli "wielką markę" w garści. Wypuścili DL2 - podobnie mieli średni start, marka straciła na jakości. Gra jest "kinestatyczna" w dużo większej dawce niż inne większe gry parkourowe i niestety w tym polu stracili na jakości. DL1 dało radę nadrobić, ale przeplatanie bardzo słabych wątków fabularnych z poczuciem niedosytu/brakiem realizmu - ciężko będzie dobić z powrotem do 95% na steam. Jak ostatnio grałem z rok temu dalej ręce trzymały się gdzieś w powietrza na skośnych dachach i ogólnie jakoś miejsca do biegania trochę mają zły klimat. Wypadałoby stworzyć bardziej pasujące wątki poboczne aby się nie kojarzyły te dachy z jakimś Arcade, tylko żyjącymi wiarygodnymi mirkoświatami. Lepiej nie naśladować MirrorEdge/Ghostrunners robiąc dziwne miejsca byle szybko się biegało itp.
Ja się dobrze bawiłem ale jest to gra na raz, przejść i zapomnieć. nic wybitnego dlatego raczej już nie wrócę do tej gry.
No mi się nie podobała. Niestety to co w niej najważniejsze tj. parkour często się bugowało i było nieprzystępne. Zawiódł mnie balans, gdzie na początku gry grało się trudno i topornie podczas gdy w dalszych etapach było już dziecinnie łatwo. Fabuła miała potencjał, ale w pewnym momencie stała się miałka i rozmyta. W ogóle nie motywowała do poznania zakończenia. Postaci były kiepsko napisane i jednowymiarowe. Brakowało osób, które można by było polubić. Questy były generyczne i bez pomysłu. Daleko im do tych choćby z W3. Ostatecznie nie bawiłem się za dobrze, a są lepsze tytuły, na które warto wydać pieniądze.
Dla mnie krok w tył względem jedynki w każdym względzie. Chciałem z radością poganiać po dachach i ponapieprzać w truposzy maczetą, ale i jedno i drugie po prostu w dwójce nie sprawiało przyjemności, w przeciwieństwie do pierwowzoru. Mam na steamie ale już nie wrócę, z 30% gry zrobione może. Wielki zawód growy z ostatnich lat.
Kupiłem klika dni temu. Jest to niestety jedna z najgorszych gier jakie miałem ostatnio okazję zagrać. Klimat gier Ubisoftu na każdym kroku. I to tych najgorszych ( w niektóre gry Ubi da się przyjemnie pograć). Na brak broni palnej i ten cholerny parkour byłem w stanie przymknąć oko, wiedziałem, że tak jest. Ale gra nie szanuję mojego czasu Brak save/load w dowolnym momencie i checpointy w misjach pogrążyły ta grę. Twórcy tłumaczą to wyborami itp. Ja tłumaczę to brakiem umiejętności. Do tego doszły kiepska walka, płytki rozwój postaci i cała ogólna konstrukcja gry. Oprócz grafiki nie ma tu ani jednego dobrze zrobionego elementu. Szkoda. :(