Ta scena w 5. odcinku The Last of Us mogła być jeszcze bardziej paskudna
Rewelacyjna scena ! Ciekawe czy będzie wątek Ellie z karetką pogotowia - już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że tego nie wytną w serialu.
Właśnie czegoś mi w tym serialu brakowało i teraz wiem czego - no po prostu nie ma tu brutalności jaką serwowała sama gra i jakiej to uniwersum powinno być pełne.
Ten serial jest strasznie źle wyważony, dostajemy kompletnie nieistotne historię, w momencie gdy tym wydaje się istotnym poświęca się za dużo czasu... najpierw odcinek trzeci i kompletnie bezsensowny wątek miłosny, teraz ta babka, przywódczyni rebelii... gdy mamy braci którzy powinni dostać więcej czasu antenowego, by można było się do nich przywiązać i może zacząć im kibicować... a tak są i za chwilę ich nie ma. Jak dla mnie im dalej w las tymbten serial robi się gorszy.
Generalnie odcinek nie był taki zły, ale sceny końcowe były bardzo ciężkie do oglądania.
Co robisz jak ściga Cię kilka aut na drodze na przedmieściach?
spoiler start
No biegniesz cały czas prosto, skręcanie jest dla słabych
spoiler stop
Jak uciekniesz przed hordą przemienionych ludzi?
spoiler start
W pewnym momencie przestaną zwracać na Ciebie uwagę xD
spoiler stop
Jesteś otoczony małą armią, każdy ma automatyczną broń palną. Co każesz robić dzieciakom, z którymi się chowasz za autem, które stoi kilka metrów przed tymi wszystkimi ludźmi?
spoiler start
Uciekać xD
spoiler stop
No i creme de la creme - Co robisz, gdy dowiadujesz się że ktoś, z kim jesteś w pokoju jest zarażony?
spoiler start
Nie mówisz tego nikomu, próbujesz wyleczyć go swoją krwią i idziesz spać jak gdyby nigdy nic XD
spoiler stop
W ostatnim czepiasz się dziecka, że się głupio zachowało. Bez przesady.
Ale za każdą scenę z gatunku "goni mnie samochód, uciekam prosto przed siebie" scenarzyści powinni być batożeni, fakt.
Czepialstwo. Zobacz jak rosyjscy żołnierze uciekają przed spadającymi granatami: Albo zastygają w miejscu albo właśnie biegną prosto. Ludzie przedziwnie zachowują się w ekstremalnych sytuacjach.
To dziecko urodziło się w postapokaliptycznym świecie, gdzie każdy obawiał się zarażenia i zarażonych. To zachowanie nie jest głupie, jest przeraźliwie pozbawione logiki świata przedstawionego.
A ja napisałem w jak dziwny sposób zachowują się ludzie w obliczu zagrożenia życia (tam nie tylko są ucieczki przed granatami) i to ludzie którzy są przynajmniej w założeniu przeszkoleni i żyjący już od roku w strefie wojennej. A mimo to wielu ludzi w mediach społecznościowych nie może uwierzyć w zachowanie tych żołnierzy i bezsilnie próbują znaleźć jakąś logikę w tym.
Ale czemu Ty porównujesz rosyjskie bydło z bohaterami serialu z którymi mamy sympatyzować? Tak, ludzie zachowują się różnie w obliczu zagrożenia w normalnym świecie. Ale to nie jest normalny świat. Zostało to w mojej opinii zrobione bardzo na skróty i wydawało się wręcz groteskowe.
Trudno aby było inaczej skoro główna bohatera wygląda jakby miała zespół downa.
Ja zacząłem oglądać właśnie przez ludzi którzy narzekają, bo jeśli mimo to wciąż to robią to doszedłem do wniosku, że nie do końca są szczerzy, mi jak się coś nie podoba to odpuszczam, szkoda czasu. Dobrze zrobiłem, serial to moje klimaty.
Oczywiście Neil że nie jest to realistyczne. Tak jak te twoje grzyby. Czasami coś nierealistycznego może być czymś ciekawym.
Postac Kahtleen tragicznie słaba. Dawno nie widziałem tak słabo napisanego antagonisty.
Moim zdaniem pacing tego serialu jest zdecydowanie za szybki. Twórcy mogli zrobić tyle fajnych rzeczy w Kansas, gdyby ten wątek pociągnąć jeszcze ze 3-4 odcinki.
W zamian mamy wycinanie wszystkich fajnych scen z gry, a dostajemy Purchlaka na 1min i zawekowanych w piwnicy zarażonych.
O ile fajniej byłoby gdyby bohaterowie nadziali się na tę hordę w podziemiach.
Zachowania Ellie (próbę ratowania pomijamy, bo w sumie nie wiemy czy prawdziwa transfuzja miałaby szansę pomóc) nawet nie da się skomentować inaczej niż upośledzonej 5-latki a nie 13-latki. Realizm czy nie mówimy tu o osobie, która widziała jak ktoś się przemienia i czym grozi przebywanie z taką osobą w jednym pomieszczeniu.