Stało się, Panowie.
Odwlekałam tę decyzję latami, ale drugi pod rząd negatywny przegląd techniczny auta uzmysłowił mi, że to już nie jest moja ukochana maździa, tylko powoli szrot (czuję się prawie tak, jakby moje dziecko do następnej klasy nie zdało :((( )
Właśnie wróciłam z przeglądu. Mam 2 tygodnie na wymianę PĘKNIĘTEJ SPRĘŻYNY (prawy tył) i żarówek pozycyjnych (to nic, że są przepalone od 3 lat, podobno w tym roku weszły przepisy, że wszystkie inne światła mogą nie działać, ale pozycyjne muszą).
To byłby oczywiście pikuś, gdyby nie fakt, że pan z przeglądu serdecznie doradził, by w najbliższym czasie wymienić maglownicę i miskę olejową..
Ogółem to już mam z tego auta sporą nerwówkę i chociaż bardzo kocham, to zaczynam się poddawać. :(
DO BRZEGU.
Interesuje mnie "miejskie" auto klasy B/C. Na temacie "niezawodnych autek miejskich" zatrzymałam się 13 lat temu, wtedy w grze liczyły się Japończyki i Niemce (tzn. silniki VW), rynek się już z 5 razy zmienił i totalnie nie jestem na bieżąco, a chciałabym kolejne 13 lat mieć spokój...
(zanim zaczniecie doradzać fora moto, to chcę uprzedzić, że moje aktualne auto jest w 90% sponsorowane przez wątek tutaj, także... liczę na was :) )
No to co podalas to normalne czesci, ktore sie po prostu zuzywaja. Koszt sprezyny kompletu nie przekracza przewaznie 100 zl. Maglownica to koszt 500 zl, miska to tez jakies 200 zl. Nie popadajmy w przesade. Co do samochodu nie podalas pulapu cenowego to ciezko cos doradzic. Na propsie zawsze Toyoty Yaris uzywki. Nowe to Toyota Aygo X fajne i sliczny samochod do jazdy po miescie.
Ktos mi niedawno skasowal na parkingu Mokke (chlip), wiec ostatnimi czasy w zastepstwie musze poruszac sie autkami z segmentu B wlasnie.
Podejscie pierwsze - znowu francuz (wczesniej jezdzilem Megane) - Citroen C3. Po nedzy sprezentowanej przez wiekszego brata, to auto tylko utwierdzilo mnie w przekonaniu, ze z wlasnej woli predko sie do francuza nie przesiade. Koszmarna ergonomia, beznadziejny silnik, skrzynia biegow o przelozeniach starego Ikarusa z tym wielkim lewarkiem do zmiany biegow, a blok kierownicy wraz z kolkiem zajmuja w maksymalnie oddalonej pozycji polowe otworu drzwiowego :D Jedyny plus(?) to dobre wyposazenie dodatkowe wraz ze sporym ekranem do nawigacji, ale to pewnie zalezy od opcji. O bagazniku wspomnal nie bede, bo taki praktycznie nie istnieje, choc przeciez to hatchback ;p
Podejscie drugie - Seat Ibiza. Jakbym sie przesiadl do Merca. Zrywny, biegi zmieniam nieznacznym ruchem nadgarstka, calosc w srodku rozplanowana bardzo intuicyjnie i przejrzyscie.
O Japonczykach sie nie wypowiem, bo jezdzilem nimi dosc dawno temu i nie wiem, czego sie dzisiaj spodziewac.
W kazdym razie z wlasnych doswiadczen: Niemcy-Francja 3:0
Wniosek - uwazaja na francuskie produkcje :D
Paudi
nie wiem, czy pamiętasz, my już mamy w rodzinie Ibizę ;) Też już spracowana (III) i od dzisiaj zaczynam się modlić, by przeszła przegląd w marcu.
Swego czasu miałam na 2 tygodnie IVtkę jako auto zastępcze i przemiło wspominam - zwrotna jak szatan :)
OFC że jestem noga z motoryzacji, polegam na zdaniu kolegów, ale zdarzyło się tak, że mój serdeczny friend (sam wożący się Leonem od paaaru dobrych lat) zaczął mi mówić "zapomnij, co było, obadaj sobie Dacię" to zaczęłam trochę wątpić w podwaliny świata.
Swego czasu miałam na 2 tygodnie IVtkę jako auto zastępcze i przemiło wspominam - zwrotna jak szatan :)
Nie wiem jak IV, ale V polecam z zamknietymi oczami ;D
zdarzyło się tak, że mój serdeczny friend (sam wożący się Leonem od paaaru dobrych lat) zaczął mi mówić "zapomnij, co było, obadaj sobie Dacię" to zaczęłam trochę wątpić w podwaliny świata.
Pewnie wiekszosc slyszac Dacia mysli meeeeh, ale testerzy podchodza do tematu nieco inaczej ;P
https://www.youtube.com/watch?v=gAJTUF-HK1g
Ja mam Ibizę ale ta już ma setkę na karku. W takim przedziale cenowym patrzę na nową Yaris, i nie nowe CHR i HRV.
A ibiza jest ok.
Magera ja ci powiem tak - wez od autoryzowanego dilera nie bita 2-3 letnia Toyote CHR i bedziesz zadowolona.
Auto skrzynia, wszelkie wspomagacze, kamery parkowania itp.
Nie warto pchac sie dzis w wyswiechtane niemce.
Ewentualnie jakas KIA ale imho za te same pieniadze to toyota jest lepsza opcja.
Dracku
wszystko super, ale
a) boję się "dużych" samochodów
b) boję się auto skrzyni (no, ja jestem raczej z tych amatorek gały zwyczajnej :D )
c) wspomagacze i kamery na propsie, bo jestem babą i parę razy faktycznie zdarzyło mi się w życiu przyfanzolić w jakieś obiekty stojące
Słyszałam, że im większe jeździdło, paradoksalnie tym lepszy komfort prowadzenia - no mam jakiś opór psychiczny. Te wszystkie SUVy, Crossovery, to chyba nie jest na moje nerwy..
W takim razie Toyota Yaris.
Ta nie ma to jak polecac japonski, rdzewiejący szrot
https://francuskie.pl/toyota-c-hr-corolla-najbardziej-awaryjne-i20-clio-sharan/
Tojota już się dawno temu skonczyla (w momencie, gdy przeniesli produkcje do EU to jakosc tych samochodów poszła mocno w dół), no ale markę ma wyrobioną to się sprzedaje
Nie dość, ze podwozie koroduje czesto nawet juz po 2 latach to na dodatek wnetrza tych samochodów to jakosc niemal Dacii
Juz KIA czy Hjundaj jest lepszy obecnie, ale najlepiej wziac coś niemieckiego z odpowiednim silnikiem, bo niekoniecznie wszystkie jednostki są udane (jedyna zaleta toyoty to silniki na tym sie plusy koncza)
Jak miejskie auto to VW Polo albo Renault Clio, segment C jest obecnie bardzo drogi, a taki Golf 8 to akurat srednio udany model (przekombinowali z elektronika)
Chyba, ze nieco starszy to Golf 7, bardzo udany model
Magera wbrew pozorom CHR jest autem malym, a siedzac wyzej masz nie tylko lepsze wyczucie ale i wiekszy komfort sytuacyjny.
Skrzynia auto to zalety nie musisz machac lewarkiem wiec reka na kierownicy, brak obslugi recznego tez wielka zaleta.
Poza tym auto dobrze trzyma cenie wiec nie tracisz 1/3 wartosci po roku.
A pierdoly jak te od last redemption to takie miejskie legendy. A auto widzial na obrazku.
Drackula
(obawiam się, że już się powoli stajesz ojcem chrzestnym... :D
no i mam deja vu, 13 lat temu też tu taki jeden osobnik wparował i powiedział "a może to?" i tak się stałam szczęśliwą posiadaczką)
Ładne to CHR. Takie "babskie" trochę ;) Aerodynamiczne, pięknie "utajona" klamka na tylne siedzenie ;) Szkoda, że zielonych albo pomarańczowych nie robią :(
Totalnie, jeśli w tyłek jest miękko i muzyczka gra, to ja to bym chyba jednak chciała. ;)
No paradoksalnie mój mechaniki strasznie kurwi na vw i chwali właśnie japońców.
Sam użytkuje Corollę E21 z 2004 roku do dziś, ma ok 220 tyś km przebiegu i do tej pory wymieniłem w niej tylko tłumik i akumulator, raz na 2-3 lata klocki i olej się staram co roku, może jak dobije do 250 tyś to wymienie rozrząd.
Fakt, że blacha mogła by być nieco lepsza przyznaje, ale wystarczy raz na 5 lat zakonserwować podwozie epoksydem i farbą antykorozyną i nie będzie rdzy, ale o tym nasz znafca też na pewno nie słyszał.
W 2012 r kupiłem żonie 3 letnią Avensis i jedyne awarię do tej pory (czyli przez 11 lat) to wymiana cewki zapłonowej, 1x tarcz przednich i 2 x klocków, oraz akumulatora bo oryginalny chodził 9 lat.
P.S: Na koniec swego posta polecił Renault Clio, który w tym jego podlinkowanym artykule uchodzi również za jedno z najbardziej awaryjnych aut :D Podejrzewam, że gość nawet nie przeczytał tego co podlinkował :-)
No widzisz, a ja miałem e12 3 lata temu i non stop problemy - dwa razy musiałem z trasy szybkiego ruchu być przez ojca holowany, bo podwozie korodowalo
Raz poszła lewa pół ośka, a drugi raz jeszcze coś innego, ale już nie pamiętam co to było
Ogólnie ciągle jakieś naprawy były, może nie kosztowne bardzo ale były dość często.
Sprzęgło się zrypalo przy 150k km
Yariske miałem dawno dawno temu też kupa
Za to obecna Polowka oczywiście dużo młodszą, ale z większym przebiegiem
Totalnie zero awarii od 2 lat
Jak chcesz to mogę ci później podesłać filmik co do rdzy..
A musi być na własność?
Ja wynajmuję mercedesa A180 sedan rocznik 2021 i płacę za to jakieś 1149 zł netto miesięcznie, właśnie przedłużyłem najem do 2025 roku (choć fakt faktem, że cena przedpandemiczna), ale w tej cenie mam też oc, ac, serwis, opony, obowiązkowe przeglądy mercedesa, więc realnie płacę za to pewnie jakieś 600 zł miesięcznie, a jak mi to ukradną lub zrzucę z przepaści to płacę 1000 zł i dostaję nowe auto.
Ktos powie "no tak, no tak, ale to nigdy nie bedzie twoje". No niby nie bedzie, ale 10 lat jezdzenia w najmie to 72 000 zł, za 72 000 zł nie kupię tej klasy samochodów (wartość katalogowa z wyposażeniem koło 130k), a jeszcze co 3 lata możesz sobie brać nową furę.
Nie wiem kim Ty jesteś z zawodu, więc czy masz jdg, ale warto się zastanowić nad najmem.
JDG.
Średnio się znam na tych zawiłościach prawnych (liczę na to, że jakby co, to mi pomożesz i dogadamy interesy ;) ) ale wiem, że np. moje koleżanki to robią sobie jakieś fajne leasingi i się wożą jak foczki. ;>
Ja naprawdę nie chcę wiele, byle na te circa 50km robionych codziennie byłoby dość miękko w tyłek i żeby radio ładnie grało :D
limit mialem 10k rocznie to prawda, wkladu wlasnego nie bylo (tzn. byl 1000 zl)
teraz podniosłem do 15k rocznie za dodatkowe 200 zl netto faktycznie, no dla megery po miescie to akurat nie problem, potem o ile dobrze kojarze doplaca sie 500 zl za kazde dodatkowe 1000 km, wiec tez nie majatek
wiec warto przemyslec czy to rozwiazanie ma sens, bo dla kogos takiego jak ja ma bardzo, dla kogos innego niekoniecznie, jedynie otwieram mozliwosci, a potem trzeba polowac na promki w arvalu (ja tam mam) czy carsmile
rower+ komunikacja miejska, takie są teraz trendy i należy za nimi podążać. Dzięki temu zadbasz o zdrowie, zaoszczędzisz i przestaniesz smrodzić w centrum miasta. Same plusy.
Toyota Yaris / Volvo V40
Przespałam się z problemem i widzę dwie w miarę realne opcje:
- CHR (ładne to bydlę.. czas się przejechać i np. sprawdzić, czy mój pies wskoczy na tylne siedzenie ;) )
- jakaś Kijanka (ziom polecał Xceed lub Proceed GT)
Nie wiem, czemu teraz takie wielkie te auciska robią :( można zapomnieć o malusim kompakciaku, ale chyba trzeba iść z duchem czasu..
A czemu nie mylisz już o maździe nowej? Masz jakiś uraz czy po prostu chcesz spróbować czegoś innego?
CHR to taki Yaris w większej obudowie. Podobna sprawa co Mazda CX3. Wydaje się duża, ale to po prostu napompowana Mazda 2 :)
Ps. Większe samochody przerażają dopóki się do nich nie wsiądzie. Przyzwyczaiłabys się do takiego auta po dwóch dniach, za to w trasie wygodniej
Też myślę o Maździe trochę :) No ale na pewno już 3 (jak pisałam, trzeba iść z duchem czasu i kupować wielkie auciska! ;P)
Mam sentymenta, zielona dwójeczka woziła mi tyłek 12 lat, zrobiłyśmy razem prawie 180tys km i dużo przygód. Ale np. w najbliższym czasie (jak maździa pójdzie do szpitala dla samochodzików) będę pojeżdżać spracowaną Ibizę i... już się cieszę! Stara ale jara, np. uwielbiam jej kółko kierownicze - takie jakby mniejsze, bardziej "sportowe" w porównaniu do mazdy, a zrywne, wygodne, świetnie "czuję" prowadzenie. Dlatego też pomyślałam sobie, że poszukam, bo może na bok sentymenty i w podobnym przedziale cenowym wyrwę jakiegoś prawdziwego demona dróg ;)
Ja sam trochę z przypadku stałem się posiadaczem mazdy 6 i też początkowo byłem przerażony jej wielkością. Z perspektywy czasu doceniam przestrzeń w środku, chociaż jednak bagażnik do żart :D
No i zgadzam się, coby dobrego o mazdach nie mówić to jednak nie są to auta, które dostarczają frajdy z jazdy :D
No Mazda w kategorii rdzy jest jeszcze gorsza od Toyoty, chyba że na starcie sobie zrobisz konserwację podwozia, bo te samochody to istny dramat pod tym względem
no i jakbys brala to pewnie już z kamerami chociaż z tyłu, a w tym kontekscie rozmiar juz raczej nie ma zadnego znaczenia, bo parkowanie to samograj praktycznie
edit: c-hr możesz sobie w Panku wziąć na godzinę i przetestować, bardzo fajna
Fajne male i tanie to toyota chr. Co do przeglądów idzie to w dobrym kierunku o ile wprowadza zdjecia i odpowiedzialność karną. Auto powinno mieć stan techniczny jak w niemczech czyli wzorowy na drodze. Sam byłem świadkiem jak kobieta przejeżdżała przez spowalniacz drogowy i koło jej przednie się przechyliło a potem oderwało. Dobrze że wolno jechała i nic jej się nie stało. Wczoraj widziałem na drodze matkę półkę w takim trupie że szok ale bmw x3 :)
a te przytyki do kobiet za kółkiem to mają coś na celu, czy tylko "ot taka zbieżność przypadków"?
Bo jeśli to pierwsze, to spokojnie odbijam piłeczkę - jeszcze nigdy nie widziałam "matki polki" stanowiącej bezpośrednie zagrożenie na drodze, za to widziałam mnóstwo 20letnich Kubiców, co im tatusie (albo bogate żony) pokupowali 20letnie beemki i audiczki..
Nie wiem za bardzo, do czego pijesz Alex, ja też mam hopla na punkcie bezpieczeństwa (własnego i innych), dlatego wymienię sobie tą sprężynkę w prawym tylnym oraz zamontuję pozycyjne, ale już może bez przeginki, że za brak pozycyjnych powinna spaść na mnie jakaś piekielna kara (tym bardziej, że światła mijania działają mi bez zarzutu)
nie będę generalizował ale jak znam życie większość kobiet ma w ... stan techniczny ich auta. O ile w nowszych większość danych jest jak dla idiotów czyli komputer sam bada i podaje poziom oleju, stan powietrza w oponach, ładowanie akumulatora czy temperatury płynów o tyle w starszych nie. Kobiety które dbają o samochód jak powinny to właściwie pewnie margines a nie norma przynajmniej ja nie znam takiej która by się przejmowała stanem technicznego auta, co więcej nie znam takich które by się przejmowały też ich wyglądem czy samochód czysty w środku i na zewnątrz. Jeździłaś z pękniętą sprężyną przecież to słychać albo i czuć, nie mówiąc o żarówkach pozycyjnych a jakby przyszło gdzieś w nocy stanąć ;)
Nie widziales matki polki bo moze zwracales uwage jak 20 letni Kubica zapierdala a matka polka bedzie jechac slamazarnie, za wolno w porownaniu do uczestnikow ruchu, taka zawalidroga ktora tez moze kogos zabic czy sprawic, ze ktos jej wjedzie w dupe.
To tylko kwestia statystyki, wcale nie oznacza, ze kobiety powoduja mniej wypadkow tylko przecietnie jezdza wolniej i mniej dynamicznie co tez jest problemem a nie w kazdym przypadku oznaka ostroznosci. Wypadek to nie tylko karambol czy wjechanie w drzewo ze skutkiem smiertelnym.
Child of Pain
oj chyba źle odczytałeś moje intencje, nie staram się za wszelką cenę bronić kobiet za kółkiem - jeszcze nie zdecydowałam, co mnie bardziej wkurza - czy jakiś 20letni chojrak w starej beemie, czy babka w seicento czy innym matizie rozsmarowana twarzą na przedniej szybie (bo wtedy lepiej widać) i pędząca 20km/h.
Słowo-klucz DYNAMIKA. Prawo jazdy robiłam 16 lat temu i do dziś jestem wdzięczna za mojego instruktora, który mówił mi np "dlaczego jedziemy 70, skoro możemy 90? ogarnij się, masz teren niezabudowany"
Podsumowując, nie, wcale nie uważam, że "bezpieczna" powolna jazda to jest przepis na sukces, uważam, że najważniejsza jest jazda "z głową", za kółkiem trzeba myśleć, no i przede wszystkim to lubić.
PS. Jak wjedziesz w tyłek ślamazarnej babie, to przecież i tak twoja wina :>
Dobra, Alex, to teraz mi wytłumacz (argumentując), dlaczego auto powinno lśnić jak pupa niemowlęcia?
Może jak ktoś ma dużo czasu/mało problemów i zadań, to sobie liże tapicerkę w ramach hobby, wtedy ok, ale ja mam auto, które eksploatuję codziennie - często wożę sierściucha, który potrafi zostawiać "dywany" na tylnym siedzeniu, na dodatek nie garażuję, więc mi gołębie ustawicznie obsrywają karoserię. Nie widzę żadnego sensu w pieszczeniu się (piszę tutaj o ogólnie pojętym outlooku, nie o dbałości o wartości techniczne, to inna para kaloszy) bo co z tego, że wypielęgnuję, skoro na następny dzień będę mieć taki sam syf?
Ciągle nie rozumiem, co panowie mają za bzika, żeby traktować samochód lepiej niż kochankę. Dla mnie samochód to jest po prostu ułatwiacz życia, ma być sprawny i jeździć, tak samo jak zmywarka ma zmywać, a telefon komórkowy dzwonić..
Ciągle nie rozumiem, co panowie mają za bzika, żeby traktować samochód lepiej niż kochankę.
https://youtu.be/NJk6nn-Ybh4?t=2
kapciu
co to za edycje i kasowanie, bałeś się, że Alex skrytykuje że jeździsz czymś innym, niż S-klasą? :>
(zobaczyłam zanim usunąłeś, też ładne!)
A po co ma wisieć informacja o mnie, przeczytałaś opinie i to wystarczy.
W tym roku bym nie kupował samochodu. Jak ci sie nie pali to poczekaj i kup sobie nowiutkie w 2024.
Z tym czekaniem to jak i z kartami, nie kupuj teraz bo potanieja, bla bla
Jak czuje potrzebe nowego auta to niech kupuje.
W tym segmencie preferuje Toyote ale jakbym brak nowe auto dzis to bylaby to Kia ev6
kapciu
Podpisze sie pod nowym Sportage. Jezdzilem nowa Niro i gdybym tylko mial mozliwosc, to Sportage bralbym w ciemno ;P
Uwielbiam takie wątki, odrazu szukam posta Alexa i jest, TANI samochód, 130k w najtańszej wersji.
Ja wiem, że jak się jeździ S klasą za pół melona to samochód za 1/4 tej kwoty jest tani, ale zachowajmy proporcje.
Z mojej strony polecam Forda Focusa MK4. Jeżdżę takim służbowo i naprawdę jest to auto, które mocno mnie zaskoczyło komfortem jazdy. No i do tego wygląda moim zdaniem świetnie.
Przepraszam Ty szukasz nowego samochodu? Jak nie potrafiłaś nawet o stary zadbać? Żarówki 3 lata nie wymieniałaś? No to nie powinnaś wyjeżdżać na drogę, szczególnie samochodem w złym stanie.
Chłopaki,
dzięki za polecajki, ofc wszystko czytam uważnie i czekam na więcej ^^ To bardzo miłe!
Trochę się odkochałam w CHR, bo mi ziom zadał jedno konkretne pytanie "pomyśl sobie, czy np nie będziesz potrzebowała czegoś przewozić, bo jeśli chodzi o CHR to tam po prostu NIE MA bagażnika, a próg znajduje się na wysokości pępka"
... i sobie przypomniałam, że no faktycznie, poza niezawodnością chciałabym też auto po ludzku użyteczne (żeby może nie zastanawiać się, czy walizka spakowana na wakacje się zmieści, a jeśli już ma się zmieścić, żeby przypadkiem nie robić martwego ciągu celem spakowania)
No trochę się rozczarowałam, wiem, że nie można mieć wszystkiego, ale gdzieś na świecie istnieje na pewno kompromis ;)
W kolejną Maździę warto inwestować ponoć tylko w przypadku CX3, i ponoć te kompaktowe Kijanki są naprawdę niegłupie..
...a co do negatywnego przeglądu.
Spokoju mi nie daje ta sprężyna, uparcie dzisiaj nasłuchiwałam, czy coś nie stuka, czy nie zarzuca, próbowałam testować na niskich obrotach, i wysokich - no NIC. Naprawdę nic nie słyszałam i nie czułam. Normalna, spokojna jazda. :|
Właściwie to nawet Panda dałaby radę, teraz już sama nie wiem, po co ten wątek :D
To jeszcze obczaj te Hondę Jazz co Marcinkiewiczus pisał. Jest mega spoko i ma bajerancki bagażnik. Ale ja jestem kryptohondziarzem
Obczaj Fiata 500L. Minivan wielkości kompaktu z segmentu C z lat 90. z tą różnicą, że jest wysoki. Nawet jest przestrzenny w środku.