4. odcinek The Last of Us jest nużący, serial testuje moją cierpliwość
Chyba pierwszy raz zgadzam sie w 100 procentach z recenzją. Mimo sceny zasadzki odcinek nużący a ta aktorka grajaca przywňdczynie - niestety porażka( chyba że w dalszej części wyjaśnia dlaczego taka niemrawa).
Mam abonament do 22 lutego cya HBO. Już od jakiegoś czasu zeszło mocno na psy więc szkoda tych 20 zł, a tym bardziej 30 zł jak tam wołają od nowych.
Dodatkowo w marcu wywalają 70 filmów, a to co dodają to jakieś noname.
Jak dla mnie klimat serial miał wyłącznie przed zombie-apokalipsą. Później był zbyt odległy skok i traktuję serial nieco za bardzo jak Walking Dead - czyli całą masę odgrzewanych kotletów w tematyce. Grałem w grę na PS4 - zdecydowanie wolę serial, choć mam wątpliwości co do wyboru/gry dziewczyny.
Bardzo irytujący był 3-ci odcinek. Nie chodzi tutaj o homofobię - tylko ogólnie irytujące jest to, że tak przeciągnęli "romansidło" w dodatku bardzo niedorobione i nieprzekonujące. 4-ty był ok, ale widać trochę brakuje szlifów, aby nie narzekać.
7/10 jak do tej pory, głównie przez 3-ci odcinek notę umniejszyłem.
Zdecydowanie najsłabszy odcinek do tej pory.
Totalnie się nie zgadzam, po pierwszym odcinku ten jest chyba najlepszy, chociaż ogólnie serial trzyma bardzo przyzwoity poziom. Nie wiem... A czego wy wszyscy narzekający się spodziewaliście? Że Joel będzie chodził i zbierał stare szmaty, nożyczki i przesuwał meble? Po czwartym odcinku zastanawiałem się nawet czy relacja Joel-Ellie nie idzie za szybko, ale sprawdziłem w grze i Joel praktycznie od samego początku "szuka" komiksów dla Ellie co świadczy, że mu na niej zależało. Po za tym, gro scen jest wręcz wyjętych z gry, wiec zarzut, że serial odbiega od oryginału zbyt mocno jest moim zdaniem nietrafiony. Serial stawia na relacje między bohaterami, a nie starcia z klikaczami, purchlakami itp. i DOBRZE, bo właśnie za te relacje gracze tak bardzo pokochali tę grę. A, że serial nie jest skierowany tylko dla graczy, to dobrze, że serial bazuje na tym samym.
Przeczytałem ten komentarz i nadal nie wiem czego brakuje poprzedniemu odcinkowi względem tego
Zgadzam się w sumie. Ale mogliby to dosmaczyć to walką z dwoma czy trzema "grzybkami" nawet tymi świeżo zarażonymi, na przykład w tym wieżowcu. Relacja między bohaterami by była, ale i trochę akcji.
The Last of Us (serial, nie grałem w gry) jest nużący. Po prostu. Zombie, romanse, budowanie napięcia przy którym można się zdrzemnąć. Mam wrażenie niewykorzystanego potencjału, który gdzieś leży ale zdecydowanie nie tam, gdzie sięgają. Żaden ze mnie krytyk filmowy, ciężko mi to sensownie nazwać.
Na ten moment 6/10 to moim zdaniem ocena sprawiedliwa, bo nie jest to jakiś crap czy coś. Raczej zawód i nuda.
Bo 95% tego filmu to sceny z gry i jeśli nie znasz gry to nie zrozumiesz wielu scen i będą wydawać Ci się nużące.
Melanie Lynskey nie grała w Fargo. Z początku też tak mi się wydawało, bo jest podobna do policjantki z sezonu pierwszego ale posprawdzałem i nigdzie nie grała nawet chwilę w Fargo.
Ja w niej cały czas widziałem Rose z "Dwóch i Pół" i przez to dziwnie się oglądało...
Heh mam to samo, nie byłem w stanie brać jej postaci na poważnie. Przed oczami stała mi Rose z pistoletem.
Zdecydowanie najlepszy odcinek do tej pory.
O poprzednich odcinkach nie chciałem się wypowiadać, teraz się wypowiem. Też zgadzam się, że ten odcinek jest najgorszy z dotychczasowo wyemitowanych.
U mnie ranking odcinków do tej pory wygląda tak:
2>3>1>4 (tak, trzeci odcinek uważam za świetny i nie przeszkadzało mi, że skupił się na wątku homoseksualnym i byłby na pierwszym miejscu gdyby nie to, że ten odcinek to w sumie filler, który nic nie wnosi do głownej opowieśći)
I chyba już wiem jaki mam problem z tą adaptacją, a imię tego problemu Ellie. Przed premierą miałem obawy co do obsadzeniu mało doświadczonej Ramsey w roli Ellie i częściowo moje obawy zostały potwierdzone. Niestety w kontraście z Pascalem, czy Trov widać braki w warsztacie. Bardzo ciężko mi się ją ogląda na ekranie, bo po prostu kiepsko gra, zwłaszcza źle jej wychodzi odgrywanie emocji.
To samo w sobie nie byłoby jakimś problemem, ale serial całkowicie zaburza relację Joela z Ellie. Tutaj zrobioną ją bardziej samodzielną i niezależną, często przejmując inicjatywę w rozmowach. Sprawia to wrażenie, że Joel w niektórych scenach jest "na doczepkę" bo tak było w grze, choć serialowy scenariusz skręca w zupełnie inną stronę.
Może dalej będzie lepiej.
Jak dla mnie to za mało akcji się dzieje w tym serialu , a za dużo pierdu pierdu
Dla mnie największy plus tego serialu to lektor The walking Dead. Na dzień dzisiejszy z "nowych" lektorów Paweł Bukrewicz to najwyższa półka
Dla mnie chyba najlepszy odcinek, relacja Joela z Ellie w koncu robi się ciekawsza
To nie jest film sensacyjny, gdzie jest ekhm sporo akcji, serial z wolniejszym tempem w sumie jak wiekszosc hitow HBO, trzeba to lubieć
Jak wam mało akcji to pozostaja Marvele tam jest chyba duzo ;) choć faktycznie kłapaczów itp. moglo by byc nieco wiecej
Nużący to był odcinek o dwóch całujących się starych dziadach, który miał 1h15min.
Niepotrzebne zabieranie czasu normalnym wątkom. Pretensje możecie mieć do twórców za 3 odcinek.
Wczoraj obejrzałem z drugą połówką i na koniec obydwoje stwierdziliśmy że serial jest nudny. Świat pokazany po katastrofie jest cudownie i tutaj chyba nikt nie ma zastrzeżeń. Ale tempo prowadzenia akcji jest strasznie wolne. Poprzedni prawie dwugodzinny odcinek zmarnowano na przedstawienie postaci które nie odgrywają żadnej roli w historii. Za tydzień pewnie sporo osób zapomni w ogóle jak się ci dwaj nazywali. Teraz znowu 3/4 odcinka nic się nie dzieje. Jadą, gadają, śpią, jadą, idą, gadają, skradają się itd. Potencjał jest ale czegoś tu po prostu brakuje. Czytając komentarze wiele osób ma podobnie inna część jest zachwycona, tak więc może zwyczajnie 50% albo więcej oglądających oczekiwało innego serialu? Więcej akcji, zombiaków, walk, a po prostu dostaliśmy dramat psychologiczny o relacji faceta i dziewczynki i dwóch gejów w świecie postapo.
Gryonline proszę zwolnijcie tego Lewandowskiego - gościa nie da się ścierpieć i ciężko czyta się te jego wypociny. Fanów to on ma chyba tylko wśród irytujących hipsterów.
Ten odcinek był najlepszy jak do tej pory - bo wreszcie widać było relację między Ellie a Joelem.
Jak Lewandowski tego nie widział i dał 5 na 10 to jak ma się brać te jego wypociny na serio?
Przecież ten odcinek to katastrofa. Ocena 0 na 10. Powinni zwolnić wszystkich aktorów za te nudy. A Ciebie na Sybir pociągiem i do łagru na 5 lat za wygadywanie herezji.
Yup - zdecydowanie najsłabszy odcinek. Krótki, małotreściwy, a jednocześnie niezwykle mozolny. Doceniam kilka wstawek z rozmów Joela z Ellie (gdzie w końcu budowana jest między nimi jakaś relacja), ale to stanowczo za mało.
Co człowiek to opinia, mnie ten odcinek się podobał, nie był wybitny, ale nie tak nudny jak poprzedni, który moim zdaniem był takim fillerem i w sumie to nic nie wnosił. W tym, wreszcie widać relację Joela z Ellie. Jestem też ciekaw całej rewolucyjnej zgraji z Kansas City. Coś mi sie zdaje, że będzie sporo akcji w następnym z Henrym i Samem. Póki co serial jest w porządku.
Serial o apokalipsie, bez apokalipsy. Gdzie są muchomory. Kto zbiera grzyby i kiedy zobaczymy grzybobranie?
Po trzecim odcinku ten jest lepszy, dochodzi do poziomu pierwszego i drugiego. Podoba mi się, że fragment gdy
spoiler start
Ellie postrzeliła miejscowego, aby uratować Joela
spoiler stop
zrobiony lepiej niż w grze.
Nudy były właśnie w trzecim odcinku i wciąż nie rozumiem, dlaczego ktoś uważa go za najlepszy? Nawet jeśli uznać
spoiler start
romans Billa z Frankiem
spoiler stop
za wartościowy akcent, to i tak nie zmienia, że tamten był jak dotąd najgorszy.
Może ludzie bali się skrytykować właśnie przez spoiler2 by nie podpaść?
Dla mnie w sumie oba odcinki ok, ale tyłka nie urywają. Jak na ekranizację gry świetnie (tylko Arcane i Cybeprunk i Sonic wypadły lepiej do tej pory), ale jak na serial sam w sobie to po prostu ok ale nie jest to coś czym będę sie zachwycać. Może temu, ze nie byłem nahypowany, w pierwsze TLOU grałem lata temu, drugie było dobre, ale grałem w tamtym okresie i potem w gry, które zrobiły na mnie lepsze wrażenie, ot jednorazowe ciekawe doświadczenie, które już jednak ledwo pamiętam.
Via Tenor
Ludzie:
Odcinek 3 - najgorszy do tej pory, bo mało relacji J+E, a za duże tempo przeskakiwania w relacji B+F.
Ci sami ludzie:
Odcinek 4 - najgorszy, bo za dużo relacji J+E, a za powolne tempo budowania tej relacji.
To jest właśnie najlepsze w grze, dlatego tak bardzo ludzie przywiązali się do Joela i Elli. Ich relacja budowana jest powoli, stopniowo. Od traktowania jej jak towaru, a jego jak pośrednika, po zakumplowanie, przyjaźń aż po miłość córka-ojciec. Tego nie da się perfekcyjnie w jednym sezonie zrobić, a ludzie chcieliby w jednym odcinku.
Zgadzam się. Ja akurat lubię to powolne tempo, zobaczymy co będzie dalej, ale póki co jestem zadowolona. No nie jest to film akcji czy horror pełną gębą tylko właśnie jak ktoś wcześniej wspomniał - bardziej dramat psychologiczny. I to mi odpowiada, ale rozumiem, że różni ludzie mogą mieć odmienne oczekiwania.
A w następnym odcinku zanosi się chyba na purchlaka - przynajmniej promo to sugeruje - może będzie więcej strzelania :D
Piszecie, że nudny. To dobry znak, mam nadzieję, że będę się dobrze bawił.
Mnie zanudziły dwa pierwsze odcinki.
Spoko odcinek. W miarę zbieżny z grą. Jest moment akcji i napięcia wbrew temu co wszyscy piszą. Nawet kończy się małym cliffhangerem.
Gust jest jak d każdy ma swoja. Totalnie się nie zgadzam z opinia ze najslabszy, chyba że to właśnie troling żeby zwrócić na siebie uwagę pisząc takie głupoty.
Pewnie że nudny, choć lepszy od poprzedniego, bo chociaż popchnął akcję do przodu, a nie jak poprzedni skupił się na wątku postaci których nawet nie ma w obecnej linii czasowej...
Matko... jak wy dajecie radę oglądać seriale odcinek "co tydzień" :O Szczerze podziwiam.
Poczekam na 3 sezony albo 4 i jazda z koksem. A jak skasują to nie będę sobie psuł humoru niedokończoną historią - to jest najgorsze i powinno być prawnie zakazane :D
Pierwszy sezon jest absolutnie zamkniętą historią jak i pierwsza gra. Drugi sezon będzie oparty na drugiej grze i koniec. Więcej nie będzie.
Aha, ale to i tak tak tydzień po tygodniu to katorga. A co do liczby sezonów to nie takie rzeczy bywały, zaraz się okaże, że ten 6 sezon to napewno ostatni :D
Czyli zaczyna wychodzić na to, że ten serial wcale taki rewelacyjny nie jest. Nie bez powodu bawiły mnie te wszystkie komiczne komentarze twierdzące, że ten serial to arcydzieło tylko po obejrzeniu jednego odcinka
Co za bzdury, bardzo dobry odcinek, jak cały serial dotąd z resztą. Podobał się zarówno mi (znam grę prawie na pamięć) jak i żonie która nie grała.
co za bzdury, wszystkie są do dupy, gdyby nie były sygnowane TLOU i nakręcił kto inny było by 3/10
co za bzdury, wszystkie są do dupy, gdyby nie były sygnowane TLOU i nakręcił kto inny było by 3/10
Dla mnie taki serial 6/10 na razie, hajp i zachwyty niezrozumiałe, widać że gra ma dużo fanów(fanatyków?) do których też się zaliczam i dlatego oceniam serial średnio, a jestem świeżo po ukończeniu jedynki, na pierwszy rzut oka wygląda jak wierna adaptacja, niestety potem jest gorzej.
Czyli w sumie podobnie do tego co jest w grze. Też za wiele akcji tam nie ma.