Zapowiedziano Shadow Warrior 3: Definitive Edition
Dla mnie te wszystkie sruvival mode (czytaj horde mode) mają sens jak w grze występuje dużo customizacji (ale wyraz :D tak jak np. w Shadow Warrior 2. W trójce czegoś takiego nie ma, więc po co to? Jaki jest tego sens bez żadnego sensownego progressu? Dla samego fanu? Nie te czasy a i lepsze gry znalazłby się od Shadow Warrior 3...
Przecież to jest taki chłam, że mała głowa. Trochę w to pograłem, ale ogólnie porażka porównując do drugiej części.
Jak dla mnie porażką była właśnie druga część po świetnej pierwszej. A trójka znowu wróciła na właściwe tory - chociaż króciutka - po nieudanym eksperymencie.
z ciekawości wróciłem do SW2 i wiatraki na grafie chodziły dziwnie głośno mimo V-Sync czy innych prób ograniczania klatkarza
dziwne
Z tego co pamiętam sama gra była niezła, ale często przeciwnicy potrafili być przesadnie odporni przez co machanie piłą łańcuchową nie dawało zbyt dużo frajdy...
Cieszę się z trybu survival ale przydałby się bardziej tryb nowej gry+.
Horde mode to jeden z moich ulubionych meczy ale w sumie to ostatni jaki zagrałem strzelance to w gears of war 3 bo rynek poza CoD Zombies nie oferował przesadnie dużo nowych gier z horde mode. Więc cieszę się, że coś takiego powraca.
Najgorsza część serii. Dwójka była super. Jedynka też ujdzie. Natomiast 3 - przejść i zapomnieć. Gra warta 20zł.
Ta seria to zmarnowany potencjał. Borderlands nie ma najlepszego systemu rozwoju postaci, można by mu wejść spokojnie w drogę tą grą. Fabuła raczej i tak była zawsze dość przygłupia, można było postawić na coś uniwersalnego jak Borderlands czy ERing. W dodatku fabuła to dla niektórych jak wybór między słuchaniem metalu czy disco polo (trochę czuję się jakby cały świat to symulator satanisty). Azjatycka religia ma wiele postaci z rogami, którzy są czasem bogami, ale jest też dość swobodna aby dać wiele neutralnych fabularnie pomysłów. Neutralnie się nie czułem - i zbyt europejsko.
3 jest tragiczna ale czego można było się spodziewać po studiu któremu totalnie odbiło, zwolnili aktora głosowego podkładającej głos głównej postaci tylko za to, że był biały by wejść w rasistowską narracje, że skoro bohater jest Azjatą to Azjata musi podkładać głos, ciekawe co na to czarnoskóry aktor podkładający głos Kratosowi.
Niestety twórcy posłuchali malkontentów, którzy lubują się w grach typu doom a nie sporej ilości osób, które pokochały 2 cześć i wyszło co wyszło, praktycznie każdy aspekt 3 części gry ssie, zamiast poprawić słabsze aspekty w 2 części, wykasowali wszystko i stworzyli tego upośledzonego potworka podróbkę dooma (powrót do korzeni, o który praktycznie nikt nie prosił).
Na premierę 2 części grało ponad 12 tysięcy osób, gdzie na premierę 3 ledwo 1500 a obecnie w nową 3 gra 40 osób, gdzie w 2 ponad 240 to tylko mówi, jak twórcy są oderwani od rzeczywistości i zamiast kontynuować dobra passe woleli się pogrążyć, podejrzewam, że tego studia już nic nie uratuje.
Niech giną.
Muszę cię zasmucić, bo najnowsza gra studia - Evil West - się całkiem dobrze przyjęła, więc jednak jest coś, co ich uratuje...
Muszę cię zasmucić, bo najnowsza gra studia - Evil West - się całkiem dobrze przyjęła, więc jednak jest coś, co ich uratuje...
Wątpię kolego, nowa gra wydana w listopadzie lepiej sobie radzi niż SW3 ale już jest na promocji a na premierę grało w nią ledwo 3k osób, obecnie 250 i jest mocna tendencja spadkowa więc raczej przestawili się na tanie liniowe (klepaki) gierki dla grupki osób.
Shadow Warrior 3 to chyba największy zawód zeszłego roku. Po bardzo dobrej dwójce trójka to olbrzymi krok wstecz pod każdym możliwym względem. Spodziewałem się, ze to będzie większa i lepsza dwójka a tymczasem dostałem coś zupełnie innego, coś sporo gorszego i dużo mniej ciekawego. Gra może i jest solidna sama w sobie ale jednak kompletnie nie ma tego czegoś, czegoś co by przyciągało na dłużej, czegoś co by sprawiało że chce się w to grać. Dodatkowo po prostu sprawia wrażenie jakiegoś niskobudżetowego produktu na 5 godzin, który mógłby śmiało być dorzucany do gazetki w kiosku. Przejść i na śmietnik.
Nie wiem jakim cudem ten produkt dostał na GOLu w recenzji ocenę 8,5 i rekomendację. To niepoważne.