Słabo, że już zapominam o postaciach z tej gry. Recenzja Fire Emblem: Engage
Kolejny świetny jrpg na Switcha. Dobrze, że nie sprzedałem tej konsolki, a było blisko.
Ile czasu zajęło ukończenie gry i na jakim poziomie trudności?
Szkoda, że nie kontynuowali ambitnej formuły z Three Houses a w zamian dostajemy banalną historię o smoku z jednowymiarowymi postaciami wyjętymi z Xenoblade 2. Nowe Fire Emblem wygląda na spadek formy i pomijalny dla każdego, kto nie jest turbo fanem serii, fan-service.
A to nie jest czasem spin off od twórców serii Atelier?
Świetna walka ale kiepska fabuła i postacie w rogu? Mam flashbacki z divinity 2
Wziąłem się za czytanie a tu ledwie "kilka" zdań. Coś słabo jak na recenzje. W każdym razie tekst mnie nie zachęcił. Three houses to był mój pierwszy fire emblem i siadł mi bardzo przyjemnie, ale jeśli tutaj historia i postacie są drętwe to odpuszczam. Sama walka to za mało. Też jestem ciekawy czasu potrzebnego na przejście gry, poprzednik zajął mi niecałe 100h.
edit. tak z ciekawości da się jakoś zmienić wygląd głównego bohatera? Bo te dwukolorowe włosy i oczy mnie już na trailerach drażniły.
Tylko strój podczas wizyt w Somniel jeśli się nie mylę. Twarz i fryzura bez zmian. Toothpaste Chan nie bez powodu xD
Mialem zagrac ale chyba zaczne ta serie od Three Houses. Z drugiej strony ciekawe dlaczego taka niska ocena bo np Shin Megami Tensei V to tez glownie walka w odroznieniu od Persony a wyszla z tego swietna gra.
Dość niska ocena w stosunku do tego co widzę na innych portalach.
Ja nie mogę się przekonać natomiast do designu postaci. Mam sporą tolerancję na japońską kreskę ale tutaj jednak trochę przesadzili. w Three Houses było to o wiele fajniej stonowane.
Jakby to wypuszczali na PC i większe konsole, to by ta gra mieściła się w kategorii Indie. Muszą w Nintendo dbać o inną pulę zalet - i może przez to te gry mają nietypowy klimat, którego nie będzie w tytułach na PC.
Świetna recenzja, taka na 30% ;) W Fire Emblem fabuła(oraz 'simowe' akcje) to nigdy nie była najważniejsza część gry, więc kompletnie nie rozumiem, dlaczego autorka tak bardzo skupia się na tych aspektach a nie na tym co najważniejsze, czyli walce i rozwoju postaci(umiejętności, klasy itp.) - tylko kilka zdań na ten temat i podsumowanie, że za to byłoby 10/10.
Więc podsumujmy, najważniejszy aspekt gry jest oceniany na 10, ale przez to, że poboczne aktywności i fabuła, które nie mają takiego znaczenia w tej serii już nie bardzo się podobają, to w rezultacie dajemy całej grze 6,5. To tak jak gdyby dać dowolnej grze RPG ocenę o kilka oczek niższą tylko za to, że autorzy nie dali zbyt wielu opcji customizowania wyglądu postaci - to nie jest najważniejszy aspekt gry!
Three Houses było absolutnie wyśmienite i jednocześnie była to jedna z najmilszych słiczowych niespodzianek. O nowej części dowiedziałem się dopiero parę dni temu i tbh jakoś kompletnie mnie nie rusza...
Ja jestem bardzo zadowolony z Engage. Powrót do klasycznych elementów serii jest dla mnie jak najbardziej na plus. Zgodzę się że postacie są jednowymiarowe i szybko się o nic zapomina, ale jednocześnie powiem, że o to chodzi. Element symulatora dzięki któremu postacie nawiązują bliższe relacje zawsze był częścią Fire Emblem i to też sprawiało że gry były ciekawe, ale to był tylko dodatek głównym elementem były turowe walki i rozwój postaci wedle naszego uznania. Three Houses postawiło to na głowie i element relacji między postaciami postawiło na pierwszym planie i wyszło to świetnie. Postacie lepsze lub gorsze ale wszystkie unikalne i zapadające w pamięć. To przyciągnęło rzeszę nowych osób które teraz są rozczarowane bo wróciliśmy do klasyki i Engage jest zdecydowanie tytułem dla oddanych fanów wspierających Fire Emblem od dawna i według mnie cel osiągnięty w 100 procentach. Zarówno Three Houses jak i Engage to świetne gry, ale są dwie zupełnie różne bestie i porównywanie ich do siebie jest jak porównywanie jabłek i pomarańczy
Chyba najgorsza historia w serii.
Jeśli ktoś twierdzi, że w latach 90 postacie były "papierowe" to bardzo się myli, Genealogia Świętej Wojny z ''96 miała historię i postaci napisane generalnie.
Świetna gra, nawiązanie do tradycyjnych Fire Emblem, gram z abonamentu Nintendo w Fire Emblem z GameBoy advance czyli pierwszą co wyszła oficjalnie po angielsku i w Engage odnalazłem się od razu. Głównych bohater to to idealnie przerysowany boski, taki właśnie miał być, przecież ludzie w normalnym życiu też właśnie takich boskich wielbią, a im to nie przeszkadza, czy to jakiegoś polityka, księdza a nawet youtubera;). Dużo ciekawych mechanik których próżno szukać w innych grach. Jako wieloletni gracz w ciężkie strategie 4x lub turowe w stylu Heroes tutaj bitwy mnie pochłonęły bardzo, nawet w tej części z GameBoya są świetne i wyróżniają się na tle strategii zachodnich. To jest przede wszystkim gra strategiczna, a i tak posiada rozbudowaną historię, która w grach strategicznych jest tylko po to żeby był pretekst do walki, typowa historyjka, że trzeba pokonać jakieś zło czy obce królestwo, zwroty akcji też występują, zresztą jak w normalnej polityce, zawsze się ma wroga w postaci drugiej bandy, a siebie uważa za boskiego. Jeśli autorka recenzji traktuje Fire Emblem jako grę RPG i muszą być jakieś nieprawdopodobne historie dla niej, to tylko współczuć braku rozeznania z jaką serią ma do czynienia. Switch to moja pierwsza konsola w życiu, a gram w gry na komputerach od 89 roku, której nie sprzedałem maks po 2 latach, świetne wyjątkowe tytuły jakże różne od tego co mam na PC.