Narracja w Elden Ring inspiruje reżysera The Last of Us 2, jego przyszłe gry będą inne
Ciekawe, co z tego wyjdzie, skoro wszystko, czego się Druckmann tknie, to spieprzy.
Jakąś tam ma, ale jest w bardzo zły sposób opowiedziana i mega zakręcona. Większość musi korzystać z youtuba lub innych stron, które tłumaczą całą fabułę gry.
Jakąś tam ma, ale jest w bardzo zły sposób opowiedziana i mega zakręcona.
Nie jest, po prostu ludzie wolą pójść na łatwiznę, żeby ktoś połączył kropki za nich.
Wcale że nie.
Tak na prawdę jest bardzo prosta.
Tak samo jak w innych grach od FS.
Jest trochę jak w pierwszym Dark Souls czyli
spoiler start
przepowiednia mówi że jeden z nieumarłych uda się do odległych krain żeby odwrócić swój los
spoiler stop
i w Elden Ring mamy podobnie.
Jest to tak naprawdę bardzo proste i można przejść całą grę ignorując wątki poboczne.
Fabuła o wiele lepsza niż oba The Last of Us.
Nie jest, po prostu ludzie wolą pójść na łatwiznę, żeby ktoś połączył kropki za nich.
To ciekawe czemu grając w DS tego nie zauważyłem?
Jak ktoś jest ułomkiem, któremu trzeba wszystko podać na tacy to gry od FS nie mają fabuły
Juz to wielokrotnie tłumaczono z okazji każdych Soulsów LORE TO NIE FABUŁA!.
Całą "fabułę" czy to ER czy innych Solusów można streścić w intrze: Run śmierci został skradziony, zabito Godwyna Złotego, Marika zniknęła, zaczęła się Wojna Strzaskania pomiędzy pretendentami do tronu, nie przyniosła rezultatu, więc pojawili się Zmatowieńcy/Popielne istoty/ Nierozpaleni którzy maja przywrócić "stary porządek", czyli odbudować Eldeński Krąg czy tam rozpalić Pierwotny Ogień.
A jeśli ta fabuła jest tak prosta to słucham drogie moje golusie informacji w jaki sposób Run Smierci znalazł się w rękach
spoiler start
Maliketha prawej ręki Mariki
spoiler stop
skoro w noc Zimowego Księżyca został wykradziony na zlecenie
spoiler start
Wiedźmy Ranni
spoiler stop
Kiedy i w jakich okolicznościach run trafił do niego, co działo się z Runem po "smierci' Goodwina. Dlaczego po "odzyskaniu" Runy smierci trzymano to w tajemnicy, dlaczego tego nie ogłoszono i dlaczego nie zmuszono posiadaczy run z rozbitego kręgu do ich zwrotu - po Wojnie Strzaskania nie stanowili jakiejś potęgi vide Radhan. Więc dlaczego Eleeński Krą nie został przekuty skor Run nie stanowił juz zagrożenia dla półboskiego potomstwa?
A jeśli ta fabuła jest tak prosta to słucham drogie moje golusie informacji
Ja mam lepsze i znacznie prostsze pytanie, które leży u podstaw całej gry... po wuj my to tak w ogóle robimy? Jaki cel ma nasza postać w tym wszystkim prócz tego że nam tak pierwsza napotkana osoba powiedziała?
Juz to wielokrotnie tłumaczono z okazji każdych Soulsów LORE TO NIE FABUŁA!.
Nie, nie jest, co nie znaczy, że gry FS nie mają fabuły. Inna sprawa, żeby fabułę zrozumieć trzeba poznać lore świata gry, bo jedno wynika z drugiego dając wydarzeniom w świecie gry coś bardzo istotnego. Kontekst. Wydarzenia tam nie dzieją się w próżni.
Wątek Millicent bez zagłębiania się w lore będzie zlepkiem fetch questów z niejasnymi dialogami. Znajomość historii świata gry nadaje wydarzeniom kontekst, nadając motywacje i odpowiadając na pytanie "dlaczego"?.
Analogicznie w prawdziwym świecie widziałbyś dwóch facetów bijących się po twarzach. Bez kontekstu to po prostu dwóch facetów bijących się po twarzach, jednak podchodząc w ten sposób do sprawy nigdy nie zrozumiesz, dlaczego się biją. Kontekst to słowo klucz.
Dla mnie w ogóle nie mieści się w głowie jak niektórzy mają ograniczone horyzonty w kwestii gier, gdzie wzorem narracji są postacie łopatologicznie tłumaczące swoje czyny i motywacje w skrzętnie wyreżyserowanych cutscenkach, kiedy gry pozwalają na zabawę formą, za którą niektórzy reżyserzy by sobie dali ręce obciąć. Nie mówię tu o grach FS, ale grach w ogóle.
Interaktywność daje ogromne pole popisu co pokazał Silent Hill 2, pokazała Soma, pokazało ww. Inside, Nier: Automata, etc.
Nie, nie jest, co nie znaczy, że gry FS nie mają fabuły.
Ale ja nie twierdze nie ma fabuły, twierdziłem tylko że cała fabułę tej gry zmieszczono w tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=Ad2zHJHvAc8
To że światy stworzone przez From mają ciekawą i bogata historię to wcale nie oznacza że sama gra ma jakąś dobra fabuły.
Gdyby twórcy ER pisali Morderstwo w Orient Expressie to po wstępie w którym poznajemy Poirota i Ratcheta i w którym Ratchet zostaje zamordowany, Poirot zaczął by chodzić po całym pociągu, rozmawiać ze wszystkim, od stewarda w wagonie sypialnym dowidziałby się ze jego syn to spotkał takiego Pawała jak jechał na rowerze, potem pojechał jeszcze do Biedronki, a potem już do domu. A na końcu książki okazało by się że Ratchet i jego zabójca są nieważni bo pociąg w końcu ruszył i Poirot zdążył do Londynu na czas. Zadałem pytanie dotyczące Runy Śmierci , co się z nią stało po "zabójstwie" Godwina Złotego i jak trafiła w ręce, a zasadniczo na rękę Czarnej Klingi. No sorry ale jest to podstawa fabuły bo właśnie kradzież runy i "śmierć" Godwina doprowadzała do roztrzaskania Kręgu a my jesteśmy tam żeby go poskładać do kupy. Tymczasem dupa - główny wątek fabularny kompletnie zlany moczem.
Via Tenor
Ciekawy jestem jaki będzie nowy projekt Naughty Dog, bo The Last of Us Part I i II i Uncharted 4 to świetne gry, prawie że arcydzieła dopracowane w każdym aspekcie. Przyda się nowa gra od nich :)
A później oczywiście niech się zajmą The Last of Us Part III :)
Mało tego, przecieki nawet mówiły o The Punisher. Nie miałbym nic przeciwko, bo Sony jakąś tam umowę z Marvelem ma, ale wątpię :P
Via Tenor
prawie że arcydzieła dopracowane w każdym aspekcie
No to będzie bardzo złe podejscie.
Druckmann to akurat najlepsze co spotkało Naughty Dog.
Trylogia Uncharted to po prostu 'tylko' bardzo dobre gry z fajna rezyseria i prostą fabułka pozbawioną emocji, luzny klimacik ala Indy jest spoko, ale nie jest to nic nadzywczajnego i sam osobiscie troche nie rozumiem czemu U2 dostało kosmiczne noty
Natomiast od czasu pierwszego TLOU (nad którym stery trzymał juz Druckmann) nie dość, ze ich gry gameplayowo zyskały to na dodatek pojawiła się głebia fabularna
Pierwsze TLOU to z pozoru prosta historia drogi, ale zaserwowala tyle emocji i została tak dobrze napisana, ze gra stała się juz po prostu klasykiem
W Uncharted 4, fabuła takze zyskała na emocjach, postacie stały się bardziej ludzkie, przezywały swoje dylematy/rozterki, pojawiła się szczypta dramatu, a zarazem silnie i umiejętnie wywołano nostalgie
Drugie The Last of Us to z kolei najlepsza poki co gra ND, zdecydowanie wywołała najwiecej emocji (co swoją droga nie kazdemu przypadło do gustu), ma najbardziej rozbudowny scenariusz z posrod wszystkich ich gier i jest to gra, której zapewne do konca zycia nie zapomną nawet ci, ktorym pewne zabiegi fabularne nie przypadly do gustu. Pokazanie swiata gry z dwóch stron, dwóch różnych punktów widzenia, to rzadko używane rozwiązanie, a szkoda.
Z kolei Formula gameplayowa jedynki (w sumie poczesci tez u4) została dopracowana do perfekcji
Watpie, zeby studio poszlo jakos bardzo mocno droga From Software, ba mam nadzieje, ze obecna formuła gier po prostu bedzie rozwijana nadal w jakis tam sposob, choc z drugiej strony, gdyby nie kombinowanie z gatunkami to nie mielibyśmy chociażby takiego Deus Ex (a po nim wielu innych świetnych gier)
jest to gra, której zapewne do konca zycia nie zapomną nawet ci(...)
ja zapomnialem po tygodniu
19 byla premiera, a 26 juz nie pamietalem
Druckmann to akurat najlepsze co spotkało Naughty Dog.
I można przestać czytać dalej.
<spogląda na nick>
To wiele wyjaśnia. Można było przestać dużo wcześniej.
Tak, tak humorek widze dopisuje, a jak znam zycie to moj gust muzyczny jest duzo bardziej ambitny od waszego
Sami pewnie sluchacie popu i innych szmir, podczas gdy ja słucham glownie undergroundowej muzyki elektronicznej
Hejterom coraz bardziej koncza sie jakiekolwiek argumenty i coraz bardziej się pogrążają
Nie pozostaje nic innego jak pozdrowić
Ło kurde undergroundowa elektronika. Akurat w kwestii muzyki to mogę tylko z politowaniem się uśmiechnąć <:) Ze swoją znajomością gatunków (od jazzu, rapu, funku po ekstremalne odmiany metalu czy elektroniki) zniszczyłbym Cię w każdej rozmowie dot. muzyki i mówię to bez jakiekolwiek samo-skromności. Ktoś śledzi forum wie, że to moje hobby, przy którym się dużo udzielam.
Więc jeśli uważasz, że jesteś lepszy bo wyżynami twojego gustu są generyczne gierkowe samograje, słuchanie sztampowych łupankowych remixów z Ibizy na soundcloudowym radyjku i tłusta ryba z frytkami nad Bałytkiem to niestety nie - nie jesteś.
Typowy Adam gowno sie zna, gowno wie, ale najwiecej ma do powiedzania
Nie masz pojecia czego słucham
W wypadku muzyki to ja nie wiem ale w wypadku gier to Adam na pewno zna się lepiej od Ciebie, nietypowy Lukaszku.
Narracja w stylu "idź zrób to, bo tak mówi pierwsza napotkana postać"? O tak, tego nam w grach więcej trzeba, na co komu rozbudowane, wielowymiarowe postaci, zadania pełne zwrotów akcji i dynamiki, czy jakąkolwiek waga emocjonalna związana z zadaniem jakiego się podejmujemy... Więcej bossów, bo to się teraz sprzedaje!
Niech się Druckmann uczy od najlepszych, jak pokazało TLOU II musi się on jeszcze wiele nauczyć jeżeli idzie o fabułę i narrację. Takiej szmiry dla nastolatków nie chcemy w gach doświadczać.
kęsik w formie ;) TLoU2 ma jedną z najlepiej poprowadzonych narracji gdzie od ER może co jedynie zapożyczyć narracyjność środowiskową która i tak moim zdaniem w Part I i Part II stoi na b. wysokim poziomie.
Tez nie rozumiem jak można się do tego przyczepić, ogólnie hejt na tlou trwa teraz w najlepsze.(na zagraniczych forach zbytnio tego nie widzę). Gra ma według mnie jedna z dojrzalszych fabuł jeśli chodzi o gry. Minus jest taki ze Druckmann zamiast odciąć się od jedynki i jej nie ruszać, to poszedł w całkiem inna stronę i wszystkich wkur***. Do tego tlou 2 za bardzo gra na emocjach według mnie, bo po końcówce miałem dola. W każdym razie obie gry sie dopełniają i są świetne.
Przecież nawet Persona 5, NieR Automata, Disco Elysium i Pentiment mają lepszą :)
Z góry przepraszam za mą wrodzoną dezynwolturę, ale odnoszę wrażenie, że drzemał w tej koncepcji narracji Druckmanna większy potencjał. Może kiedyś mu wyjdzie :)
No dobra...lubię sobie żartować. Narracja akurat jest mistrzowska w TLOU 2 :)
na tym forum trwa bo tutaj część osób to jeszcze średniowiecze i w ich betonowym pectowym świecie konsole to aberracja
Tyle, że trzeba pamiętać, że jedynka to dość prosta opowieść i na upartego absolutnie cudowna serduszkowa historia, gdy dwójka najpierw opluwa fanów jedynki, a później stosuje szantaż emocjonalny. To było dość dołujące.
i wszystko by się udało, gdyby nie ci wścibscy pecetowcy!!!11
ahh, alex alex...
TLoU2 ma jedną z najlepiej poprowadzonych narracji
No, na poziomie filmu klasy Z. Schemat fabuły TLOU2 w skrócie:
1. Wywołajmy szok w graczach, zabijmy brutalnie głównego bohatera na początku gry.
2. Ojej wszyscy są smutni, bohaterka wyjeżdża się zemścić.
3. 20h aren z ludźmi i zombiakami naprzemiennie.
4. Zróbmy z Ellie szaloną wariatke która morduje każdego na swojej drodze.
5. Cyk, nagle zmieńmy sterowanego bohatera na kogoś kim nikt nie chce grać (ORYGINALNOŚĆ, NARRACJA, PLOT TWIST)
6. Przez kolejne 10h pokazujmy jaka to ta nowa bohaterka jest super, dla każdego miła, uprzejma i w ogóle cudowna. No i ma pieska i koleżankę w zaawansowanej ciąży (to narzedzia narracyjne które będą nam potrzebne później).
7. Cyk, grając Ellie zabijmy tego pieska i te kobietę w ciąży.
8. Ostatnie 5h gry, grajmy Ellie-wariatką która decyduje się przejść pół kraju po to żeby się zemścić i mając okazję jednak się nie zemścić. Nie może grać na gitarze bo nie ma paluszków.
Koniec gry, Ghost płacze, Alex bije brawo. Arcydzieło!
Racja, ale ludzie przynajmniej maja odczucia w sprawie fabuły, mnie krew zalewała widząc niektóre decyzje, ale o to chodzi - emocje. Elden żadnych emocji z historią nie wzbudza.
Qwerty z chęcią bym zobaczył twoje podsumowanie innych gier które wg ciebie mają dobrą fabule
Wiadomo, że tutaj jest hejt bo to gra od Sony, a nawet jak już ktoś gra na tej konsoli i się tutaj wypowiada to zgrywa hipstera jak kesiki i Adamy na przykład
Japońskie Simsy Ala persona to faktycznie strasznie porywajaca historia xd
Ty się chyba Łukaszek z choinki urwałeś, gdy rzuciłeś stwierdzeniem że Persona to japońskie Simsy bez porywającej historii. Ale co ty możesz wiedzieć, skoro nawet w to nie grałeś bo jesteś wybredny.
Pozwól że ci wyjaśnię: Persona na pozór wygląda jak każda chińska bajka o nastolatkach ktorzy walczą ze złem. Tyle że jest to jak góra lodowa. Im dłużej grasz tym widzisz jak ta gra porusza dość istotne problemy. W Personie 5 widać to szczególnie: problemy z akceptacją, wątek molestowania seksualnego przez nauczyciela, korupcja, wątek wzorowej uczennicy która nie może wyrazić siebie, bo musi wszystko robić w zgodzie z japońskim systemem itd. Problemy Ellie wychodzą przy tym na błahostkę i nastroje lunatyczki.
Może Adam miał rację, że masz gust discopolowca
To może inaczej - w tyłeczku byłeś i sraczkę co najwyżej widziałeś, jeśli uważasz personę za kiczowate japońskie simsy.
Przecież opowiadanie historii w przedmiotach jest super, na pewno zyskają na tym osoby, które to czytają i wrzucają filmy na YouTube z Lorem dla innych ??
Niech każdy robi to, co umie najlepiej. Gatunków gier dziś więcej od gatunków filmów czy muzyki - dla każdego coś dobrego. Po stronie odbioru - fan jazzu najczęściej nie odnajdzie się w disco polo, podobnie jak fan Elden Ring w mainstreamie, i na odwrót, choć muzyka dobra i tu i tu, teoretycznie ;-)
Ale sukces Elden Ring, również na polu narracji, nie wspominając o lore, to wyraźny sygnał dla innych bezpiecznych twórców, odcinających od lat kupony od filmowych historyjek. FromSoftware idzie swoją drogą i nie słucha się nawet za bardzo graczy, po prostu robi swoje, według swojej wizji, tworząc nową jakość, z unikalnym wykorzystaniem medium gamingowego. Natomiast wielu twórców mainstreamu patrzy na to, co się sprzedaje i tłucze te swoje proste, kinowe, prowadzone za rączkę, "emocjonalne" produkcje z cutscenkami. Idą przy okazji na łatwiznę, łapiąc wielu na haczyk realistycznej, choć do bólu nudnej, grafiki. Teraz, po tylu nagrodach dla ER, doznają chyba otrzeźwienia, że gaming to jednak inna branża, mająca swoją unikalną formę wyrazu i przekazu. Dobrze, podpatrujcie mistrzów, uczcie się.
TLoU przerwałem po kilku godzinach i nigdy nie wróciłem. Serię Uncharted skończyłem prawie w całości, szału nie było, prosta fajna historyjka. Gram teraz w next-genowego Wiedźmina. Drugi raz. To świetna gra. Elden Ring nauczył mnie jak czerpać max przyjemność z takiego Wiedźmina i czerpię, na pewno dam jej 9+, zgodnie z osobistym wyzwaniem. Ale narracja tych gier to jak dobranocki z czasów PRL w porównaniu do Elden Ringa. Fajna bajka o sierotce Ciri i x krasnoludkach, czy krwawym rumcajsie baronie wygłaszającym swoje wzruszające kwestie ;-) Do tego gdyby chodziło tylko o "słuchanie dialogów", nie, nie, to palcowanie dialogów, palcowanie do bólu kciuka. Na szczęście mamy 2023 rok, gaming w rozkwicie i alternatywę jaką proponuje Elden Ring :-) Oby spowodował trwałą zmianę w branży, nie tylko jednoroczną fascynację.
podobnie jak fan Elden Ring w mainstreamie, i na odwrót, choć muzyka dobra i tu i tu, teoretycznie ;-)
Przecież gry Fromsoftware od jakiegoś czasu są mainstreamem. Z każdą kolejną częścią, wchodząc w niego coraz mocniej.
Jeżeli ktoś ma silne poczucie "brandzlowania się", że gra w gry inne niż reszta społeczności, to niestety ale musi poszukać innej serii :p
Ale narracja tych gier to jak dobranocki z czasów PRL w porównaniu do Elden Ringa. - od 100 postów jedna pieśń miłosna zakochany tak że nie widzi ani krzywych zębów ani odstających uszu ani krzywych nóg - nie jednak by chciała takiego ślepo zakochanego fanatyka ;)
[q]FromSoftware idzie swoją drogą i nie słucha się nawet za bardzo graczy, po prostu robi swoje, według swojej wizji, tworząc nową jakość, z unikalnym wykorzystaniem medium gamingowego.[/q]
no nie wiem, dla mnie Elden to taki pomysł na Dark souls w otwartym świecie inspirowany Zeldą. bardzo spoko gra, ale co w tym innowacyjnego?
xandon - polecam spojrzeć na Gloomhaven jeśli lubisz trudne gry rpg z rewelacyjną narracją i sekretami to będziesz miał niezły powód do zdrady ;)
Teraz, po tylu nagrodach dla ER, doznają chyba otrzeźwienia, że gaming to jednak inna branża, mająca swoją unikalną formę wyrazu i przekazu.
Ta unikalna forma wyrazu i przekazu to opisy przedmiotów. Mam flashbacki z "Nad Niemnem" :P. Na dodatek, jak już się obejrzy filmiki na YT wyjaśniające lore, to wychodzi na to, że gra ma zwyczajnie sztampową historię. Chyba jedynym ciekawym jej elementem to natura Radagona i Mariki.
ER bardzo mi się podobał, zwłaszcza projekt wizualny, no ale sposób opowiadania historii to gówno w sreberku.
Nie powtarzajajcie from software bo to jedyny producent w którego gry nie gram.
Pograłem kilkanaście godzin w Elden Ring zanim mnie znudził i żadnej narracji tam nie zauważyłem.
Jakieś miałkie rozmowy z bossami np w zamku nie stanowią narracji.
Last of US2 miał bogata narracje i co? Nie chce im się pisać scenariusza skoro pragna wzorować się na grach From Software?
Najlepsi chcą się wzorować ma przecietniakach bo taniej i gry przeciętniaków się sprzedają?
Sprzedają bo gier RPG nie ma, sam kupiłem Elden bo nie ma w co grać w tym gatunku (action 3D RPG nie w turach).
Źle się w tej branży dzieje, niedługo nie będzie w co grać bo wszystko będzie puste, miałkie, nierealne i trudne.
Dobrze, że jestem na growej emeryturze i od lat siedzę w retro i emulacji, mam w co grać I mogę się tylko ponabijac debilom, którzy psują rynek gier video odchodząc od tego co najważniejsze czyli grywalnosci, miodności i poziomu trudności, który wciąga, a nie irytuje i odpycha. Człowiek ma się dobrze przy grze bawić i nie moc od niego oderwać, a nie krzyczeć, irytować, rzucać padami i przeklinac developera, że jest złośliwy. Szkoda życia na gówniane napisane i zbalansowane gry. Frombork Software jest zdecydowanie przereklamowane. Ich gry to nie gnioty, ale nic ponad przeciętność.
Mogliby nowe Tenchu wyprodukować to by odzyskali w moich oczach.
Przeszedłem Elden tylko dla klimatycznego świata i rozgrywki, fabuła dawała zero motywacji. W TLoU i Uncharted nigdy nie miałem wątpliwości kto jest kim, jakie ma motywacje i śledziłem historię z zainteresowaniem do końca, oczywiści mogły mi się pewne aspekty nie podobać, ale nie zmienia to faktu, że jest wciągająca. Przy pierwszych soul jeszcze oglądałem YouTube z fabułą, w EL mi si nie chciało, ca to chętnie bym obejrzał jakie zaangażowanie JRR Martina w tym było :D (wypił kawę, dął nazwisko i zabrał kasę).
Jest ukryta pod kamieniami ;) fabuła gier FS pomimo tego co chcą internetowi fanatycy jest prosta jak bydowa cepa, ciekawe jest za to odkrywanie czemu ten świat jest taki jaki jest i tutaj FS daje radę tylko że poza sekiro wdzystko to kalka tego samego. Najlepsza była pierwsza gra Demons Souls a potem Dark Souls, dwójka to znaczący spadek formy mimo że największa. Potem znowu dobry Bloodborne i nieźle DS3. Rewelacyjne Sekiro i za moment znowu powrót do początków. Liczyłem że po Sekiro i głośnym Martin ER dostanie fabułę a nie znowu wszystko bazuje na odkryj sobie czemu ten świat jest pusty. Mechanicznie ER jest kapitalny ale fabularnie to trzeba być pie... za przeproszeniem aby wnioskować że tutaj jest jakaś fabuła.
Oj Alex, Ciebie chyba dalej tyłek piecze, że to nie Ragnarok wygrał te GOTY. xDDD
Czy coś go piecze czy nie prawdę pisze. Elden ring jest bardzo wiernym klonem demon souls: ten sam model minimalistycznej 'narracji'; ta sama metoda konstrukcji gry tylko większy świat. Dwa razy więcej zawartości w 100 razy większym świecie; więc wali po oczach copypaste i beznadziejnie małe nagrody za zwiedzone lochy i pokonanych pseudobossów.