Gra tylko dla ludzi ze zrytym poczuciem humoru. Moja opinia o High on Life
Szkoda że wiele osób nie zagra, co jak co ale w takie gry najlepiej się griercuje ze spolszczeniem, nie każdy ma angola perfect ale też nie każdy jak ja lubi grać w gry po angielsku mimo że wszystko rozumie.
Kenny wypada najciekawiej głosowo i fabularnie, bo to Justin Roiland we własnej osobie, a jego "agresywno-ciapowata" osobowość to nic innego, jak niemal idealna kopia Morty'iego z R&M.
Humor tej gry bardzo do mnie trafia jako fana Ricka i Morty'iego, ale fabuła mogłaby być lepsza, bo daleko jej nawet do najgorszych odcinków wspomnianego serialu.
Serio Rick And Morty to taki niepopularny humor? Z tego co wiem ta kreskówka bawi każdego, a to jej fani odbierają ten humor jako jakiś nieszablonowy i elitarny
Z tego co wiem ta kreskówka bawi każdego (...)
Mnie nie bawi...
Nie no kiepska jest XD po prostu mówię że humor tam serwowany nie jest chyba jakiś szczególnie nieszablonowy
Obejrzałem z ciekawości 2 sezony i nawet mi powieka i pół kącika ust nie drgnęło. Tępy i infantylny humor w stylu: szedł se chop, wdepł w skórkę od banana, wy-yebł się i prawie się porobiłem ze śmiechu..... no żenua jak wuj.
Już trzech. Obejrzałem kilka odcinków, ale ten wulgarno- kloaczny humor mnie nie ujął.
Jak dla mnie rick i morty nie są "nie zabawni" cały ten serial po prostu jest obrzydliwy. To po prostu south park z lepszą kreską. Przy czym ta lepszość jest używana do podkręcenia obrzydliwości.
Bezsensowna wulgarność, rzyganie, darcie ryja, wsadzanie sobie w odbyt bóg wie czego, ćpanie, chlanie etc. To nie jest humor. To jest po prostu 32 sezon Totalnej Porażki.
Jedyna dobra rzecz jaka się z tego serialu urodziła to interstellar demon striper. Ale to bardziej zasługa fandomu niż samego serialu.
Szkoda że wiele osób nie zagra, co jak co ale w takie gry najlepiej się griercuje ze spolszczeniem,
Tzn jak wiele? Czy jest to tak wiele osób, że warto inwestować pieniądze w spolszczenie? Polska nie jest niewiadomo jak atrakcyjnym rynkiem, porównując np z rynkami anglojęzycznymi.
Też dlatego bo mówimy w języku który nigdzie indziej nie jest popularny. Dlatego niezmiernie bawią pod każdą premierą ludzie płaczący że hurrr durr zapomnieli o polsce, w dupie nas mają... no nie mają, po prostu nikt nie zna waszego języka, a jeśli wy nie znacie żadnego w którym wychodzi gra to słabo XD
Sam płacz płaczem, ale to nie jest takie proste ze "ojej leniwe devy maja nas w dupie". Trzeba mieć świadomość, ze robienie gier to praca, która ma się gdzieś tam mniej lub bardziej opłacać i wydawca najnormalniej w świecie kalkuluje czy opłaca mu sie dla danego rynku robić lokalizacje lub nie. Lokalizacja to nie tylko tłumaczenie contentu, to jeszcze language qa, testy lokalizacyjne - a to tylko w wersji tekst, jesli jeszcze wersja audio to nagrania itp i robi sie duży wydatek, a sądząc po ilości spolszczonych tytułów nie do końca dla wszystkich opłacalny. Dużo ludzi się tu sadzi jakbyśmy byli niewiadomo jakim rynkiem graczy od których niawiadomo ile zależy a tak nie jest.
Ja to wiem, ale żeby oczekiwać od wydawcy czy studia że wykalkulują że lokacja języka który jest używany w jednym kraju świata się opyla to trzeba naprawdę się urwać z chujineczki. To trochę jakby ślązacy oczekiwali śląskiej lokacji w grze
>30 mln ludzi mówi po polsku.
Spolszczenie jest sporo mniej kosztowne niż zarobki z takiej bazy graczy.
Ale tu chodzi o to, że Polacy i tak kupią w większości przypadków, a brak spolszczenia ma wpływ na marginalny procent.
30 mln ludzi mówi po polsku.
A ilu z nich to gracze? milion? Dwa?
poszukałem trochę statystyk jeśli chodzi o rynek gier w polsce i znalazłem takie coś:
Udział Polski w światowym rynku gier, biorąc pod uwagę osiągane przychody, stanowił w 2020 roku zaledwie 0,38 proc. Jest to spadek w porównaniu z rokiem 2015, kiedy wynosił 0,6 proc., a Polska była wówczas 23. rynkiem gier na świecie. Polska nadal notuje wzrosty, lecz dynamika jest niższa od tej na całym świecie. Jest tak głównie za sprawą rozwoju gamingu w Azji i ogólnego wzrostu przychodów generowanych przez gry na urządzenia mobilne, które generalnie nie są naszą specjalnością.
No jakby nie mówić, wynik nie porywa i na pewno nie jest zachęcający dla wydawców.
Ja ani razu nie miałem wrażenia żeby postacie w grze w jakikolwiek sposób próbowały traktować ratowanie ziemi jako poważne :)
Kto grał w The Darkness pamięta pewnie ten moment kiedy to można obejrzeć cały film u boku dziewczyny głównego bohatera, w tej grze jest podobnie gdzie można obejrzeć film Tammy and the T-Rex, może i głupkowaty ale w nim grał młody ŚP Paul Walker.
...który nie każdemu musi przypaść do gustu;
Cóż, jeżeli ktoś ma poczucie humoru to:
a) potrafi śmiać się z wszystkiego
b) a przede wszystkim z siebie samego
Jeżeli któryś z tych warunków nie jest spełniony, no to nie może powiedzieć, że ma poczucie humoru...
Osoba która ma poczucie humoru nie musi się śmiać ze wszystkiego. Jeśli nie śmieszą cię komedie romantyczne, to nie oznacza, ze nie masz poczucia humoru.
śmianie się z każdego żartu, to bardziej oznaka niskiej inteligencji, przez co też braku wyrobienia własnej estetyki kulturowej. Żartować można z wszystkiego, ale śmiać się nie da z wszystkiego, bo każdy ma inne poczucie humoru. Jednych bawi Kabaret pod Wyrwigroszem, a innych Hrabi. Tych pierwszych nie będzie śmieszył czarny humor, sarkazm czy groteska, a tych drugich żarty typowo stereotypowe o chlaniu, kombinowaniu itd.
Otóż to. Więc nie będą mogli powiedzieć, że mają poczucie humoru.
śmianie się z każdego żartu, to bardziej oznaka niskiej inteligencji
LOL
Przedmówcy mają absolutna rację. To "śmianie się ze wszystkiego" często określa się, że ktoś śmieje się jak głupi do sera. Bez większej przyczyny, z byle powodu. Jak najbardziej jest to oznaką mało wyrafinowanego humoru, byle co cię zadowoli/rozśmieszy.
Gry nie polecam kupować tylko sprawdzić w GP. Bo oprócz nużącego humoru technicznie ta gra to tani gniot.
Zgadzam się. Angielski w miarę ogarniam, ale to dla mnie za dużo i zamiast cieszyć się grą i tym humorem to zastanawiam się czy dobrze zrozumiałem.
10-15 godzin? Czytałem, że gra jest na 6 godzin, chyba nawet fragmenty pełnego gameplay'u takiej właśnie długości oglądałem na YT...
6 godzin ? Chyba jak zmniejszy się do minimum częstotliwość komentarzy broni i wrogów lub wyłączy całkowice, nie wiem nie próbowałem bo to byłoby kastrowanie tej gry z jej głównej zalety - humoru. Pewnie można tak przebiec grę, pytanie po co skoro nie w tym tkwi jej siła. Jak ktoś sobie chce tylko postrzelać to nie jest grą dla niego bo się wynudzi. Ja mam 15 godzin i sądząc po celach, które mam do zlikwidowania, nie jestem chyba nawet przy końcu. Delektuje się tym absurdalnym humorem i wręcz czekam na kolejne wypowiedzi naszych broni żeby się pośmiać :)
Całe szczęście, że gracze zwykle nie biorą opinii "pismaków" do siebie, bo przez takie "recenzje" straciliby szansę na fajną, odmóżdżającą grę, z typowym dla R&M humorem. Jak ktoś lubi absurdy w tym serialu, polubi i w tej grze.
Ja bawiłem się świetnie i odkryłem ile tylko dałem radę odkryć, nie było to 100%, ale myślę, że jakieś 80+. I ani przez chwilę nie myślałem o tym, jaka nudna i sztampowa to jest gra...
Skoro jest za bezcen na GP to brać, grać i wyrabiać własną sobie opinię, nie patrząc na te popłuczyny.
Zainstalowałem, pograłem godzinę. Z powodu niskiego FOV kręciło mi się w głowie, opcji zmian brak. Port jest do dupy. Kurtyna.
Klasyk, GPass dla średniaków.
Zacząłem w to grać I początek jest naprawdę dobry, świeży i oryginalny.
Pozniej ładujesz w mieście obcych i robi się już typowo, tu przerwałem, mam nadzieję, że gra się rozkręci.
Póki co, wreszcie jakaś oryginalna wysokobudżetowa gra.
Humor? REWELACJA! Widać, że teksty pisał jakiś dojrzały doswiadczony mężczyzna z dystansem i świetnym poczucirm humoru.
W świecie showrunnerek, poprawności politycznej, cenzury heteroseksualnych zdrowych ludzi, dostaje coś, co uwalnia mozg i dobrze bawi.
Już samo to powoduje, że człowiek chce w to grać, dzięki gamepass bez wydawania kasy, Xbox się zwraca.
Brawo Twórcy gry, brawo Microsoft, wreszcie jakaś dobra i oryginalna (świeża) gra na rynku.
Brakuje jajcarskicj gier, brakuje seksistowskich itd. gier.
W świecie showrunnerek, poprawności politycznej, cenzury heteroseksualnych zdrowych ludzi, dostaje coś, co uwalnia mozg i dobrze bawi.
brakuje seksistowskich itd. gier.
wracaj do swojej jaskini
Pierwsze pół h - no ok, wesoło. Im dalej w las tym mniej. Niestety, nie jestem odbiorcą tych wszystkich kretyńskich burgerowych animacji od Simpsonów przez Futuramy aż po R&M czy inne Family Guye i to stękanie broni z jąkaniem się mnie męczy. Nóż to zaś prze-wulgarny idiota i suma sumarum po 1.5h byłem już wykończony tym żałosnym humorem z "animacji dla dorosłych".
Offtopowo pamiętam, jak zobaczyłem tę (wtedy) nową książkę Rowling, która miała być dużo doroślejsza, niż Potter. Fakt - wystarczyło ją otworzyć w dowolnym miejscu i "dorosłość" widać było tylko w wulgaryzmach.
Dlatego nigdy kupowałem Xboxa i gier na niego, bo to tytuły dla Hamburgerów za oceanu tylko i wyłącznie.
Mnie ani humor Amerykanów ani komiksy i bajki kręcą. A tym bardziej gatunki i gusta ich, w tym w ich grach.
Dlatego wolę i tak Soniaka, bo jest wiecej tytułów pod zachodniego gracza, oprócz typowej Japońszczyzny. Większy wachlarz różnorodności gatunków i stylów.
Xbox to monotonia jednego stylu.
Yyy, no na razie od zakupu XSX najlepiej bawiłem się w Dragon Quest 11, Kakarotto, Lost Judgment (dwójka już kupiona), Yakuza LAD czy Personie 5R, więc nie wiem skąd ta teza o braku japońszczyzny. Nie mówię nawet ile takich tytułów jest jeszcze w GPU ze Scarlet Nexus na czele.
W cyberpunku była taka gadająca broń towarzysz Skippy więc nie wiem czy to takie unikatowe.
Zresztą w Polsce gra będzie miała zły odbiór ponieważ nie ma spolszczenia a tłumaczenie żartów słowo w słowo nic tu nie da i już główny atut w postaci humor odpada dla osób które nie znają ang.
Była taka gra La Noire od r* tam też Polacy wręcz wyli że nie ma polskiego i jeżeli ktoś nie znał ang w formie lepszej niż zadowalająca to sobie nie poszalał, chyba że ze słownikiem w ręku, bo w grze opierającej się na wyborze opcji dialogowych i dialogach to dość istotny aspekt by wiedzieć o co chodzi. Może w przyszłości fanboye zrobią spolszczenie i inni też sobie będą mogli pograć. Pozdrawiam
Do LA Noire spolszczenie jest już od dość dawna https://www.polonizacje.pl/la-noire-spolszczenie/
Czy dobre? Nie wiem, nie sprawdzałem.
Dla mnie spoko ogarniam w miarę angielski wciągam się coraz bardziej a tu jeb przy trzecim bossie po odebraniu zlecenia na niego po wejściu w portal wydupia crash gra z game passa komputer złożony za 7k to nie najgorszy tak myślę i nie wiem o co chodzi z tego Microsoftu nie pierwszy raz coś mi nie działa miał ktoś tak ?