Przy przeglądaniu ostatnich premier zwróciłem uwagę, że wyszedł kolejny dodatek do ACV. Mimo, że grę przeszedłem, to nawet przez moment nie pomyślałem, żeby zapoznać się kolejnymi dodatkami - bo i po co, grę przeszedłem już dawno, fabułę pamiętam jak przez mgłę, tym bardziej jej mechanikę. Ogrywanie dodatków wydaje się bezcelowe.
Kupujecie dlc i season passy?
Ja to ogólnie lubię wracać do gier które mi się podobały, także jak już robię drugie podejście po jakimś czasie to zazwyczaj gra ma już wszystkie dodatki, więc chętnie je też sprawdzam. Natomiast nie wracam do gier po każdym wydanym DLC. Przechodzenie samego dodatku byłoby dla mnie niepełnym doświadczeniem, a powrót co powiedzmy pół roku spowodowałby, że gra by mi się przejadła.
Żadnego Season Passa chyba w życiu nie kupiłem, przynajmniej nie pamiętam abym kupował.
DLC raczej kupuję razem w pakiecie z grą w kompletnym wydaniu.
Ja nie lubie. Przez długi czas DLC to w ogole byla kpina, na przyklad kiedys sie poplakalem jak zobaczylem ile wydalem za DLC o Morrinan do Dragon Age Początek, a tam jakieś 45 minut gry i debilny boss.
Ale na przyklad bardzo mi sie podobal RDR Undead Nightmare, tylko, że trudno to nazywać DLC - gra miała wiele godzin i aktywności. Podobnie broniły się DLC do Wiedźmina 3.
Jest taka seria gier, którą uwielbiam - Pillars of Eternity. Obie gry 9/10 i 10/10, ale DLC do nich to jakieś 3/10. Nawet nie chodzi o to, że krótkie, ale widać jak bardzo na siłę zapychacze dungeony.
Co do dodatków do AC Origins i Odyssey - wątek ISU wkręcił mnie do tego stopnia, że przeszedłem oba. Ale Valhalla obrzygała mnie swoją monotonią i tu już DLC odpuściłem.
kurcze a mi White March cz.1 i 2 bardzo sie spodobaly i o ile dobrze pamietam to byly calkiem obszerne. Nowe krainy, towarzysze i calkiem fajny watek smoka... :) btw do PoE 2 byly w ogole jakies dlc?
Co do pytania z pierwszego posta - zdarzy mi sie kupic DLC ale tylko jezeli zawiera ono konkretna dodatkowa zawartosc fabularna - czyli cos w stylu dawniejszych "dodatkow" np. Tron Bhaala. Dobrze wspominam tez DLC do Dark Souls 3 i dlatego czekam na jakies wiesci od FS na temat rozszerzenia do Elden Ringa.
kurcze a mi White March cz.1 i 2 bardzo sie spodobaly i o ile dobrze pamietam to byly calkiem obszerne. Nowe krainy, towarzysze i calkiem fajny watek smoka... :) btw do PoE 2 byly w ogole jakies dlc?
Mi też się podobaly dodatki white march, byly krótkie ale treściwe i dla mnie były świetne
Do PoE2 są 2 albo 3 dodatki
Inteligentnego miło posłuchać
Nienawidzę kupować z osobna DLC i season passów, preferuję kupno pełnego wydania gry. A jeśli takowego nie ma, to szukam passów jak najtaniej.
Najbardziej mnie wkur...za Northgard i ich polityka wydawnicza DLC - nawet nie wiem czy jest jakaś edycja ze wszystkimi dotychczas wydanymi dodatkami oraz niezapowiedzianymi (coś w stylu FH 5 i nieokreślonego na razie drugiego dodatku).
Jezeli jakas odslona mi sie podoba to kupuje. Ogralem wszystkie do Odyssey. Rozbudowywaly dosyc mocna cala historie i niektore z DLC byly lepsze od podstawki. No i pozwolily poznac historie postaci do konca. Tez bardzo duzo odkryly z lore AC.
W AC Origin DLC Klatwa Faraona tez bawilem sie swietnie. No, ale ogrywalem ten dodatek 2-3 miesiace pozniej po przejsciu podstawki. Bayek to naprawde fajna postac i ogolnie setting Egiptu wyjatkowo mi podpasowal.
AC V - mam wersje ultimate. Kupilem bo seriale o wikingach sa moimi ulubionymi. No i sie nie zawiodlem. Dlc tez swienie sie wpisaly w ta odslone. Kazdy DLC troche eksperymentowal i dodawal nowe mechaniki/czynnosci. Zwlaszcza Gniew Druidow i misje z golebnika. Mozna bylo sie naprawde poczuc jak assasyn. Podkrasc sie do celu nie zabijajac nikogo i nie bedac zauwazonym wymagalo czasami naprawde niezlego skilla. Dawalo mega satysfakcje.
No i niedawno ukazal sie darmowe DLC Last Chapter czyli domkniecie historii. Prawda, ze nie odpowiedzial na wszystkie pytania (moze Mirage to zrobi). No, ale dla mnie to byl jak DLC do Mass Effect 3 Cytadela czyli takie pozeganie sie z postaciami i z graczem. Ogolnie mi ACV mega podpasowal i nie zaluje nabicia 300 h . W 4k na tv oledzie w HDR ta gra byla magiczna. Mi sprawialo przyjemnosc samo podrozowanie po tych swiatach. Pisze swiatow bo poza Anglia, Irlandia i Francja trafiamy do naprawde fantastycznych krain, gdzie graficy naprawde rozwineli skrzydla swoich wyobrazni.
Jeśli dobrze mi się grało w podstawkę i z fabuły przeszedłem co się dało to bardzo chętnie wracam w dodatkach to takiego świata. Ale tylko wtedy i tylko takie dlc uznaje
Lubie - ale tylko od Blue Byte (Ubi) i Paradoxu.
Stellaris, po tylu latach, jest wciąż rozwijany dzięki dodatkom. Mam kupiony w sumie każdy możliwy dodatek do niego, i nie czuje żebym zmarnował pieniądzę - przy każdej premierze DLC wracam do gry na conajmniej 20 godzin.
Podobnie z Anno 1800 - ale tam zawsze czekam, aż wszystkie DLC z przepustki sezonowej zostaną wypuszczone.
Dodatki to dobry powód żeby wrócić do gry i przejść ją ponownie, jeśli chodzi o dodatki do Asasynów to uważam że trzymają dość wysoki poziom, nie są to jakieś pojedyncze zadania tylko nowe lokacje i całe wątki fabularne na co najmniej kilkanaście godzin, moim zdaniem warto je ograć.