Death Stranding otrzyma swój film. Hideo Kojima zabiera się za podbój świata kina
Fabuła DS była genialna. Dużo ludzi jednak odbiło się od gry przez gameplay symulatora DPD. Może film to będzie dobre rozwiązanie? Kto wie.
Po przejściu DS jestem zdania, że Kojima powinien raczej kręcić filmy niż robić gry (chociaż sama gra była dobra to jednak najmocniejsze jej punkty to te, które dałoby się pokazać w filmie).
Wolałbym jednak gdyby zamiast ekranizacji DS, Kojima zdecydował się na osobny film w tym uniwersum. Większość głównych postaci została stworzona na podstawie realnych aktorów więc nie byłoby problemu aby pojawili się w produkcji czyniąc ją bardziej spójną z grą. Oryginalne Death Stranding to co najmniej 6h samych cutscenek których po prostu nie da się upchnąć w dwie godziny filmu. Tym bardziej, że tu aż się broni o długie ujęcia pokazujące wędrówkę przez opustoszałe krajobrazy. Dlatego znacznie lepiej by było gdyby nakręcił po prostu dodatkowy rozdział historii i zaangażował Reedusa, Seydoux, del Toro i resztę jako postaci chociażby epizodyczne.
Po przejściu DS jestem zdania, że Kojima powinien raczej kręcić filmy niż robić gry
Nie, nie powinien. Dlaczego gry nie mogą być różne, a nawet czasem inne lub dziwne? Zresztą symulatory mają się dziś całkiem dobrze. Ja nie widzę żadnego powodu...
Ale czy ja mówię, że nie mogą. Przecież napisałem, że gra mi się podobała. Chodzi tylko o to, że tym co było w niej najlepszego tj. reżyseria, fabuła, cutscenki, można by doskonale oddać w filmie. Dlatego uważam, że Kojima powinien spróbować w tej branży ponieważ widać, że ma do tego predyspozycje. Większe może nawet niż do tworzenia gier ponieważ na poziomie mechanicznym DS nie jest jakieś zniewalające.
a nie lepiej było z tych cinematiców zrobic serial te cinematicy były lepsze niz sama gra i to o wielee
Jak widać, wiele twórców bezczelnie szuka sposobów, jak sprzedać ten sam produkt jeszcze raz (na wiele różnych sposobów). To już przesada i brak ambicji.
Ale to nie jest ten sam produkt ?
Death Stranding to gra, nie film ?
Moim zdaniem "ten sam produkt w innej formie". Chyba że czegoś tu nie rozumiem?
Np. dla mnie Geralt jest jeden. I nie oglądam żadnych filmów (bo to zupełnie inny obraz, zupełnie inny feeling robiony przez zupełnie innych ludzi itd.).
Czy taki remaster lub remake to też inny produkt? Wątpię. To raczej łatwa kasa.
"Największych hitów PlayStation ostatnich lat, na ekrany sal kinowych" - ehe co Jeszcze hahah. Może film będzie lepszy niż sama gra, bo przecież nie pokarzą godziny chodzenia w tam i z powrotem.
Via Tenor
Symulator DPD
Mi tam gra się podobała, ale co kto lubi. A film to nie wiem, zobaczymy.