Avatar 2 jest filmem tak zbędnym, że aż nie mogę w to uwierzyć
Przecież już pierwszy avatar był filmem bezdennie głupim oraz wydmuszką.
Nie ma lepszej reklamy niż antyrecenzja portalu, którego redaktorzy wychwalali pod niebiosa nowego Battlefielda czy Matrixa 4.
Zupełnie niekonkluzywne ujęcie.
Po co sugerować takim tytułem film na który czeka masa ludzi ? Nie wystarczyło napisać "recenzja" ?
Przecież już pierwszy avatar był filmem bezdennie głupim oraz wydmuszką.
Ale Pocahontas to ty szanuj :D taki żarcik bo sam miałem to napisać, z drugiej strony od jakiegoś czasu jak widzisz recenzję na gry-online masz pewność że jest totalnie odwrotnie niż napisali więc dam Avatarowi 2 szansę
Via Tenor
Każdy film SF to fikcja i bajka dla dzieci zaczynając od popularnego Star Warsa gdzie ludzie biegają ze świecącymi patykami.
Poziom tej "recenzji" jest żenujący.
Parę znaków na krzyż i mega EDGY autor, który taki serial jak Wednesday ocenił na 4.5/10. Pewnie, można mieć swoje zdanie, ale naprawdę popracujcie nad optymalnym wyważeniem takich ocen, albo dodajcie kilka opinii do artykułu, bo robi się tutaj kuriozalna sytuacja, gdzie dajecie recenzować autorowi, któremu wszystko się nie podoba i sprawia wrażenie, że chciałby tylko oceniać niszowe "głębokie" filmy.
Czyli kolejna pralnia dla co słabowitszych umysłów: człowiek jest beee, zwierzaczki i roślinki są cool. Ale czego spodziewać się po oczadzonym polit-poprawnością "kanadyjczyku" ? Natomiast wielkie filmy robią inni..., nie Cameron.
Najgorsze jest to, że swego czasu Cameron robił autentycznie genialne kino akcji i s-f. Po Titanicu, a już zwłaszcza po Avatarze, zaczął szorować swoimi filmami po dnie. Ale nic nie wskazuje że to może się zmienić, bo jego filmy są bardzo kasowe, więc będzie parł w tym samym kierunku do zarzygania siebie i widowni.
Po przeczytaniu tej recenzji doszedłem do wniosku, że mam do czynienia z zrzędliwym nerdem nieszczęśliwym ze swojego życia, który za grosz nie ma w sobie jakiekolwiek wyobraźni.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe recenzje na GOLu to jeszcze bardziej mam ochotę się na ten film wybrać.
Dlaczego ludzie chodzą, według ich zdania, na "zbędne" filmy? Przecież jak mnie jakiś tytuł w ogóle nie interesuje, czy to gra czy filmy, to zwyczajnie omijam... :p
Niska ocena na Goku?! Ło matko... To musi być film warty obejrzenia. Lepszej rekomendacji nie mogłem dostać
Cieszy mnie że moje przewidywania się sprawdziły. Już pierwszy Avatar, w warstwie fabularnej i emocjonalnej był po prostu nudny. Teraz jak widzę, jest dużo gorzej. Z przyjemnością nie pójdę na ten film.
Cameron poszedł w teen dramę.
W czym problem ? Film ma kategorie wiekowa PG13 a sadzac po fotce autor nalezy do target audience tej produkcji ;)
Napisane jest, że zaczął pisać w wieku lat 14 to teraz musi mieć z 14,5
Czekam aż w końcu tacy krytycy i znawcy dostaną szansę na zrealizowanie filmu według swojej wiedzy, to będzie hit. Jak na razie potrafią klikać paluszkami po klawiaturze.
Ja oglądam tylko rzeczy, które są najbardziej krytykowane czyli nie mogę się doczekać aż obejrzę Avatar 2
Jakoś nie jestem zaskoczony. Na to zanosiło się od pierwszych trailerów. Techno wydmuszka i to miało zdeklasować uniwersum Marvela? Bez jaj. Kiedyś obejrzę ale na dzień dzisiejszy to strata czasu.
Poczytaj pełne samouwielbienia ostatnie wywiady Camerona. Zwłaszcza te poruszające uniwersum Marvela i jego krytyki wobec tego świata.
Ja we wtorek do kina przed tym trzeba sobie przypomnieć Avatar z 2009r na Disney+.
Mam nadzieję że na kolejną część nie będzie trzeba sługo czekać.
Autor recenzji mnie przekonał.
Nie mam zamiaru tracić czasu na oglądanie tego filmu.
Dla mnie Avatar był dobry i jest jak ktoś jest drentwy to niech do kina nie idzie a głupoty o pier......
Ehhh, Panie Krzysztofie, po co?
Wystarczy rzucić okiem na artykuł szanownego redaktora pt. "Najlepsze filmy wszech czasów - to jest 20 filmów, które polecam każdemu" aby od razu wiedzieć, że nie jest on targetem filmów typu Avatar. Zawsze odnosiłem wrażenie, że ludzie, którzy świadomie i publicznie pastwią się nad produkcjami (filmy, książki, seriale) mainstreamowymi, prostymi, i typowo rozrywkowymi mają jakieś deficyty poczucia własnej wartości. Za wszelką cenę pragną zaznaczyć swoją "wyższość i elitarność" idąc tak naprawdę po najmniejszej linii oporu.
Ja nie chodzę na polskie komedie romantyczne po to by je potem mieszać z błotem bo zdaję sobie sprawę że nie do mnie te filmy są kierowane.
"Technologicznie Avatar 2 nie jest takim przełomem jak jego poprzednik, lecz wciąż stanowi gwarancję bogactwa wizualnych wrażeń. To immersyjne doświadczenie, pozwalające poczuć się jak część niezwykłego świata i jeden z uczestników spektakularnych scen akcji. Dynamiczność obrazu stoi w opozycji do jednostajności fabuły, co chwila nurzającej się w nierozważnym postępowaniu bohaterów, przynoszącym głównie negatywne konsekwencje."
Ale zdajesz sobie sprawę, że właśnie ta strona audiowizualna jest najistotniejszym elementem filmu? Nawet nie tyle najistotniejszym co jedynie istotnym. Jestem przekonany, że sam Cameron lał szczochem prostym na fabułę, scenariusz i postaci bo Avatar to dzieło komercyjne do szpiku kości. Ma zarobić mnóstwo hajsu za sprawą doznań wizualnych, tyle w temacie. Czepiać się Avatara, że nie ma głębokiej fabuły to jak zarzucać American Pie, że nie przeraża do szpiku kości, albo czepiać się Manchester by the Sea że mało jest pościgów i strzelanin... Serio, nie wiedziałeś na jaki idziesz film? Nie wierzę w to. Dobrze wiedziałeś. Myślę nawet, że wiedziałeś doskonale co napiszesz w recenzji jeszcze przed samym seansem. Trochę to przykre.
Ale zdajesz sobie sprawę, że właśnie ta strona audiowizualna jest najistotniejszym elementem filmu? Nawet nie tyle najistotniejszym co jedynie istotnym. Jestem przekonany, że sam Cameron lał szczochem prostym na fabułę, scenariusz i postaci bo Avatar to dzieło komercyjne do szpiku kości. Ma zarobić mnóstwo hajsu za sprawą doznań wizualnych, tyle w temacie.
Dlatego recenzent twierdzi, że to zbędny film. Wiadome było było od początku, że nie zrobi takiej furory jak część pierwsza z prostej przyczyny - Avatar był pierwszym w sumie filmem w 3D i ludzie pchali się do kin by zobaczyć te efekty na żywo. Ale jak się obedrze go z tego efektu, np. w domowym zaciszu to jest to tylko i wyłącznie co najwyżej sprawna produkcja z przewidywalną historią. Kontynuacja więc, by dorównać oryginałowi, musiała dać od siebie coś więcej na innym polu bo po prostu efektami nikomu już aż tak nie zaimponuje. Ot, bardzo ładny film, jakich jednak obecnie wiele. A tymczasem w warstwie fabularnej jest zdaniem recenzenta nawet gorzej. W konsekwencji mamy film efektowny ale pusty i durny. I może się okazać, że to za mało by przyciągnąć ludzi do kin, bo marka Avatar obecnie mało kogo interesuje a to co było jej wyznacznikiem (3D) umarło lata temu.
"Ale zdajesz sobie sprawę, że właśnie ta strona audiowizualna jest najistotniejszym elementem filmu? Nawet nie tyle najistotniejszym co jedynie istotnym. "
w Twoich ustach wyświechtana opinia "ten film należy oglądać tylko na wielkim ekranie" nabiera tutaj nowego znaczenia. Pewnie sam Cameron nie pozwoli na dystrybucję serwisom streamingowym, bo ten film nie został stworzony dla tego medium :D
Obejrzałem wczoraj dla przypomnienia jedynkę. Moja partnerka, nie widziała tego filmu wcześniej. Avatara 2 też nie zobaczy, bo jedynka nie przetrwała próby czasu. Nuda, dłużyzna, banał.
Przegadaliśmy cały film, a na koniec i tak wszystko było jasne. Prosta fabuła nie musi być zła, ale prostacka już zła jest.
Po co śledzić zmagania bohaterów, skoro z góry wiadomo i ogólnie nic w tym ciekawego.
Efekty specjalne są ważne i umiem się tym jarać, ale fajnie jak film niesie jeszcze ładunek emocjonalny i budzi ciekawość.
Jako widz mam prawo tego oczekiwać.
Oglądaliście 3D czy tradycyjnie? Bo właśnie to było istotne w tej produkcji
No jeśli to jest wyznacznik tego, czy film się będzie podobał czy nie to znaczy, że nie jest to udana produkcja. Film powinien bronić się bez tego. Od lat go nie widziałem ale ostatni płaski seans też był uciążliwy. By podbić efekt trójwymiaru absolutna większość ujęć jest w ruchu, kamera robi poziome przejazdy w 90% scen, co na dłuższą metę bywa po prostu męczące. A fabuła to banał za banałem.
Oglądaliśmy na dobrym TV - Avatar 1 zauważalnie się postarzał. Już nie robi takiego wrażenia, a fabuła nie pomaga ;)
Zniechęciłem się do Avatara 2.
Wiecie, ja nie jestem jakoś oburzony czy zawiedziony. Dla mnie fajne filmy muszą mnie angażować w fabułę. Często to się nie udaje - jestem z tym okey. Przywykłem :P
Trochę dziwne gadanie. To tak, jak byś powiedział, że HL Alyx powinien Ci się podobać bez VR, a to właśnie VR daje +1000 do jego fenomenu i bez niego nie ma kompletnie sensu. Z filmem Avatar jest podobnie,
To niesamowite, że cały świat zachwala nowy film Camerona i jest to parę jednostek, które próbują zwrócić na siebie uwagę. "Proekologiczne"? "Złą naturę człowieka"? O czym do cholery ma być AVATAR, jeśli nie o tym??? ????
https://www.metacritic.com/movie/avatar-the-way-of-water/critic-reviews
Nie wiem czy cały zachwala. Spora część pozytywnych ocen jest z pokazów przedpremierowych jeszcze sprzed zdjęcia embarga czyli to w zasadzie reklamy bo nikt nawet nie ukrywał, że tutaj wolno pisać tylko pozytywnie (negatywne recenzje mogły się pokazać dopiero później, po określonej dacie).
Tak więc wynik już na poziomie 70, a wiadomo im dalej w las tym są zazwyczaj niższe wróży raczej pięknego wizualnie średniaka.
W ogóle pokazuje to idealnie jaką patologią są dzisiaj embarga na recenzje. Powinny one być albo całkowite (całkowita cisza w eterze) albo nie być ich wcale, a nie jak teraz, że embarga dotyczą recenzji niezależnych, ale recenzenci przychylni wydawcy filmu/gry mogą publikować szybciej.
Opinia jak opinia. Dobrze że każdy ma swoją bo można zawsze dowiedzieć się czegoś nowego i spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy.
Mimo wszystko niedorzecznym jest po takiej historii jak w części pierwszej, spodziewać się wywrócenia fabuły do góry nogami. Wiadomo że temat będzie krążył wokół przyrody, Pandory oraz złych zawistnych ludzi.
Ale halo. Ani słowa o muzyce? Przecież pierwsza część mocno stała soundtrackiem. Chyba że film był bez dźwięku to sorry XD
Muzyka niemal identyczna jak w 1 części. Nie słyszałam nic nowego (nadal piękna!). Ale to dopiero mój pierwszy seans
;-)
Autor tekstu to człowiek w stylu: "Moja głębia mnie przygnębia" Nie powinno się dawać takiej osobie recenzji tworu czysto rozrywkowego ;)
Pierwszy Avatar to Pocahontas z kosmitami. Gdzie super były tylko efekty i to tylko dlatego, że był wtedy szum na 3D.
Było i jest to kino familijne.
Ktoś tu chyba liczył na arcydzieło fabularno technologiczne.
okazał się filmem zupełnie zbędnym. Trzygodzinny seans jest rozdmuchaną wydmuszką (...) mogącą zachwycać tylko wizualnie
Czyli godny następca jedynki.
Nastolatek recenzję klikalną i tytuł napisał już pewnie przed premierą. "Media i dziennikarstwo". Booty was zastąpią
James Cameron chociaż potrafił sam stworzyć uniwersum od początku do końca, ale oczywiście ludzie najeżdżają że Avatar to tylko piękne widoki i nijaka fabuła, Film powstał w latach gdzie powstawały porządne filmy bez wciskanej już poprawności politycznej, grali tam aktorzy którzy potrafili ograć dobrze swe role a nie tylko dlatego że jest Azjatą. Obejrzałem przed jutrzejszym seansem pierwszą cześć i wiem dlaczego tak bardzo polubiłem tego reżysera jako dziecko. Avatar pokazuję walkę z światem którego bronią mieszkańcy, i od razu ma być krytyka na film tylko dlatego że ludzie niszczą przyrodę i są tymi złymi, zawszę musi być ktoś ten zły żeby była jakaś akcja i wojna, w filmach o kosmitach kibicuję się ludziom a czemu nie kosmitom? bo oni najeżdżają i zabijają. od dobrych paru lat powstają produkcję które co chwilę są robione z czegoś, a tu na podstawię słynnej książki, a tu słynna gra, kiedy wreszcie ludzie zaczną myśleć i wymyślać własne opowieści do seriali czy filmów? na razie Adaptacje wychodzą tragicznie, a zobaczyć coś nowego jest teraz naprawdę trudno, a właśnie takie produkcje które są na Netflix hitami zdobywają poparcie. A co do recenzji, każdy ma zdanie i ja też czasami krytykuję jakoś popularną grę czy serial wiec każdy niech mówi co chce.
Narzeka na Marvela zarobił nie Avatar 2 tylko kolejne ??????????????2??
Jeszcze raz, ale już nawet nie po polsku, ale chociaż po mandaryńsku, bo może wtedy da się to lepiej zrozumieć.
"konto od 15 grudnia"... obawiali się zastąpienia redaktorów botami, ale nie pomyśleli, że mogą się one pojawić wśród czytających...
Ale gadanie.. ja nadal nie rozumiem dlaczego ludzie nie podchodzą osobno do filmów przygodowo rozrywkowych jak do przygodowo rozrywkowych, a np do psychologicznych jak do psychologicznych? Avatar to przygoda i rozrywka i jeśli tak ktoś do tego podchodzi to ZAWSZE będzie zadowolony! Ja z takim podejściem byłem na jedynce w IMAX 3D i byłem następnie jeszcze 2 razy, bo film zrobił piorunujące wrażenie właśnie jako przygoda, rozrywka i dodatkowo jeszcze jako najbardziej niesamowite wrażenie w sali kinowej! Z takim samym nastawieniem pójdę na dwójkę i wiem, że będę zachwycony, kropka.
Jeśli inne recenzje potwierdzą, że jest to film o nastolatkach dla nastolatków to sobie najzwyczajniej odpuszczę.
Produkcji o nastolatkach dla nastolatków jest całe mnóstwo, jak będę chciał zwymiotować to sobie puszczę na przykład "Transformers: Ostatni rycerz" za darmo z jakieś biblioteki, po co za to płacić.
Polecam samemu wyrobić sobie opinie. Są w filmie dzieci i nastolatkowie, bo rodzina sie rozwija. Ale nie ma nic ckliwego ani mdłego
A to się juniorzy posypali. Obrońcy kiczu i tandety kinowej. A jakie bogate słownictwo. Fiu, fiu pozazdrościć yntelygencjy
A my sobie z żoną pójdziemy zobaczyć. Dla rozrywki chociażby. Bez ocen. Na 3d w tv nie ma co ogladać takiego filmu i na pewno efekty lepsze
Pierwsza część to też gówno w papierku po cukierku, więc można się było spodziewać tego samego w przypadku drugiej części. Filmy rozrywkowe też mogą być dobre i niedobre, a Avatar nie jest dobrym filmem rozrywkowym. Piękna wydmuszka i nic więcej.
Poza pięknem świata i wersją 3D, która wtedy zmiażdżyła konkurencję, to w zasadzie wszystko inne. Kiepskie dialogi, przeciętna gra aktorska, miałka, oklepana fabuła. Na niektóre rzeczy można przymknąć oko, bo to jednak kino rozrywkowe, może nawet familijne, ale sposób przestawienia słabej historii, pełen patosu, przez pozbawione charyzmy postaci zrobił z tego filmu nudnego kolosa. Nawet soundtrack nie wyróżniał się kompletnie niczym. Grał w tle i tyle. Jak na tak wychwalany film, to według mnie zdecydowanie za mało.
Pierwsza część jak i druga jest bardziej skierowana do widza niedzielnego, oglądającego głównie tv, nie mającego kontaktu za bardzo z animacjami 3D.
Po wyjściu z seansu 1 części, poczułem zażenowanie i to, że mnie zrobiono w balona. Obiecywano niesamowite widowisko wizualne, a dostaliśmy przeciętna animacje. Nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, gdyż od początku lat 90 siedzę w świecie growym, a tutaj takie animacje to powszechność.
Trailery np. od Blizzarda z lat 90 robiły większe wrażenie. Krótkometrażowe animacje różnych firm też był klasę wyżej niż Avatar. Po obejrzeniu zwiastunów Avatar 2, mam dokładnie te same odczucia. W 1 efekt 3D tylko psuł widowisko, bo dość mocno wtedy zjeżdżała jakość grafiki.
Samo 3D też nie robiło wrażenia, bo w 2009 to już stara technologia była.
Z dużo lepszymi efektami obcuje sie na co dzień oglądając zwiastuny gier, wiec 2 żadnego efektu 'wow" nie zrobi.
A raczej nie liczę, że fabularnie cokolwiek jest w stanie dać.
Avatar 1 to tylko dobry marketing i nic więcej.
Każdy decyduje sam za siebie jedni pójdą obejrzeć i będą zachwyceni a drudzy nie , po co te grymasy ?
Tania rozrywka dla gówniarzy i mało wymagających. Dużo świecącego ekranu, kupa huku, teledyskowe prowadzenie kamery, ot caly "american movie'.
Powinni cię zwolnić, ponieważ film pokazuje powoli fabułę poruszającą się do przodu. Twoje zdanie jest mdłe oraz nędzne, porównując całą twórczość Camerona. Widocznie nie rozumiesz tego filmu to go nie komentuj.
Pierwsza częśc Avatara to po prostu kopia Tanczącego z wilkami i Pocahontas tylko w kosmosie, i poza efektami 3D które w tamtym czasie były czymś nowym i robiły wrażenie, to ten film nie miał nic do zaoferowania i był nudny jak flaki z olejem. Czy druga częśc jest bardziej oryginalna?
Komentarze poniżej krytyki. A autor artykułu jeszcze niżej. Oglądałem i POLECAM
Film dla dzieci tak jak i popprzednia część. Albo dla 40 letnich dzieci mieszkających z mamą.
Istota wody okazała się definicją zbędności ??????
hahahahaha no BRAWO BRAWO... Znakomity reżyser rozczarował takie "NIC" ??????
Dzisiaj idę, nie spodziewam się niczego szczególnego poza efektami oczywiście.
Trochę zabawne - autor tekstu zrobił to samo, co co jego zdaniem Cameron z Avatarem..tyle pisania i w zasadzie powtarzania tej samej myśl , zamiast zamknąć wszystko tylko w kilku sensownych zadaniach,że Avatar 2 jest wizualnym widowiskiem, o niezbyt rozbudowanej fabule..
Pomijając fakt, że często opinie krytyków (i tych, którzy chcieliby nimi zostać) nijak się mają do rzeczywistego odbioru widowni (filmy komercyjne w końcu robi się dla szerokiej publiczności, a nie kilku "panów ekspertów"), pierwszy Avatar wykorzystał technologię 3D w sposób, w jaki nie udało się moim zdaniem, do dziś nikomu w kinie tego powtórzyć..i choćby z tego powodu chętnie obejrzę drugą część.
Widać że większość komentujących oglądała film w kinie u pana Władka. Niestety film jest do obejrzenia tylko i wyłącznie w IMAX bądź podobnym kinie, dającym poczuć efekty. Wtedy wgniata w fotel. Tak samo jak pierwsza część nie jest wybitna pod względem fabuły, a w tv będzie nie do obejrzenia.
Ta recenzja jest tak zbędna, że aż nie mogę w to uwierzyć, że straciłam tyle czasu czytając te wypociny. Byłam dziś w kinie na pierwszym możliwym seansie. Film jest c u d o w n y!!! I mógłby trwać nawet 10h, a ja nadal oglądałabym z zachwytem świat Pandory! Jestem pod wrażeniem wyobraźni i kunsztu wizualnego twórców! Wystarczy mi w fabule, że podkreślone są piękne rodzinne wartości. I jeśli choć jedną osobę ten film uwrażliwi na to, że nasza piękna planeta umiera i wymaga szacunku i pomocy, to zupełnie nie przeszkadza mi jej wyraźny proekologiczny wydźwięk. Film jest dobrą kontynuacją i pozostawia otwarte drzwi dla kilku wątków i zagadek na kolejne części. Szczerze polecam. Na pewno pójdę jeszcze raz (bylam na dubbingu 3d. Nie mam zastrzeżeń). Ps. Tylko nie bierzcie napojów na salę bo potem cały film wędrówki ludów na siku ;-)
No cóż, dla niektórych gdy nie ma scen erotycznych czy konkretnej strzelanki film staje się nudny i takie osoby nie widzą w danej produkcji nic wartościowego. Całe szczęście tego typu recenzje to tylko subiektywne odczucia autora, po przeczytaniu których więcej wiemy na jego temat niż samego filmu, który z pewnością warto samemu zobaczyć aby wyrobić własne , z całą pewnością inne zdanie.
Rany - nie było biletów na 3D - pierwszy raz od wielu lat miałem taką sytuacje. Idę więc dopiero jutro.
JAK MOZNA TAKIE BZDETY WYPISYWAĆ. FILM DOSKONAŁY TYLKO JAK WIDAĆ AUTOR RECENZJI Lubi najwyraźniej filmy prostackie....
Po piłce nożnej, pora na film. A znamy się na wszystkim.
,, Tobie sie Kaźmirz to nic nie podoba się. No bo ja prawdziwy Polak ".
Ja tam lubię chodzić do kina i na ten film też pójdę.
Jedyne czego oczekuje od Avatara to ładnych efektów i żeby historia wciągała. Nie musi być wysokich lotów. W kinie lat 80'tych (te wszystkie filmy typu Komando, Człowiek Demolka, Zaginiony w Akcji, Rambo, Rocky) też nie miały wybitnej historii a mimo to uważa się je za klasyki
Wlaśnie wróciłem z kina.
Mnie się film podobał. Pierwsze 50 minut filmu nudne i dość zbędne, ale potem przenoszą się w stronę wód i tam jest naprawdę fajnie. Dobrze zarysowane wątki, dobrze zbudowane relacje, pod koniec człowiek ma emocje. Widać, że reżyser Titanica. 3D za to bardzo nienachalne, generalnie film śmiało można oglądać w 2D, bo ewidentnie nie było na to niezdrowej napinki.
Fabuła czysto blockbusterowa, ale miło było obejrzeć blockbuster spoza świata Marvela, gdzie jedyne bogactwo fabularne to jaranie się nerdów, że scenarzysta nawiązał do komiksu z 1967 w jednej scenie.
Avatar - 6/10
Avatar 2 - 7,5/10
Szanuje zdanie innych i opinie ale moim zdaniem avatar jak i avatar istota wody były naprawdę bardzo dobre nie tylko pod względem wizualnym ale tagże samą kreatywnoscią stworzenia tej historyk jak i wszystkich postaci jak i gatnokow zwierząt historia postaci jest naprawdę wciągająca jak i bardzo dobra No nie każdemu się to może podobać ale jak dla mnie
Avatar 10/10
Avatar istota wody 10/10
I bardzo liczę na to że reżysera nie zniechęcą te negatywne komentarze i stworzy nową równie dobrą część avatara ^^
Zdecydowanie zbędna jest Ta recenzja....Avatar 2 Istota wody jest najlepszym folmem SF jaki ostatnio widziałam!
Warto .warto i jeszcze raz warto. 2 jest w zajebistej jakości 3d cud i dużo efektów co chwilę przez 3 godziny co chwilę akcja albo efekty specjalne barwy i kolory wszystko na najwyższym poziomie. Trzeba wziąść pod uwagę że będzie więcej części więc chistoria będzie rozciągnięta jak sezoniwa. Ale każda zachowa swój akt co do wydanej części. Dla mnie wszystko 10 na 10 nawet obejrzałem napisy końcowe czekając czy morze coś dorzuca ale nie.
Domorosły krytyk, Expert filmowy się znalazł. To film dla rozrywki. Do kina idę dla efektów, a jak chcę obejrzeć coś głębokiego to w tv obejrzę.
Nie wiem czego Ty sié spodziewałeś, przecież Avatar ma być ładny, a akcja wciągać. To tak jakbyś narzekał, że Passat to nie jest samochód wyścigowy.
Bardzo pouczający i rodzinny film Bardzo nam się podobał. Czekamy na 3 cześć
"No dobra, brzmiało to inaczej, jednak uwierzcie na słowo, że Cameron raczy nas grubym patosem, którego nie da się traktować poważnie."
Kim jesteś żeby narzucać swoją SUBIEKTYWNĄ opinię innym? Powstrzymaj się od takich tekstów. Każdy ma prawo do swojego zdania.
Jak to mówią, jak ktoś nie nadaje się na aktora lub reżysera, zostaje recenzentem.
Zbędny to jest Twój artykuł Panie pseudo redaktorze... Ciekawe jakie filmu wg ciebie są niezbędne?
Nie słuchajcie go. Film jest piękny. Warto zobaczyć.
Widac redaktor nie lubi tych filmów i się wyżywa przed świętami.
Film był emocjonujący, wizualnie robił wielkie wrażenie. Wprowadził wiele ciekawych wątków, z mężem nie możemy się już doczekać 3ciej części.
Polecam!
Jak się ma małe IQ to takie filmy jak Avatar faktycznie mogą się nie podobać. Nataia - dzięki za info, z chęcią udam się do kina :)
Kurczę ile się botowych kont pojawiło wychwalając ten umoralniający do porzygu film, ja po seansie mogę jedynie napisać ze film jest dla mnie (i o dziwo znajomymi z którymi byłem w kinie) o wiele za długi momentami czułem się jakbym oglądał podróbkę dokumentu z National Geographic który zostaje przerywany od czasu do czasu przez sztampową i do bólu przewidywalna fabułę
https://www.youtube.com/watch?v=YnvoZIubx4g
Jak dla mnie komentarz charakterystyczny dla pokolenia Alfa.
Dla tego pokolenia naprwno jest za mało bodźców. Tak zresztą zareagowała Alfa w mojej rodzinie na seansie ;)
Dla Millenialsów i pokolenia Z była to świetna zabawa. Polecam
Jestem psychologiem analitykiem uczyłam się tego od Gustava Junga jesli cos to mówi dla tego młodego chłopca który napisał ten artykuł , to jest o duchowym rozwoju dla tego , te symbole które zobaczyłam w Avator 1 byłam zachwycona jak Cameron przedstawił , gdy zobaczę w Pn . Avator 2 powiem co wart , wtedy będzie jasne kto bardziej pusty ten kto to napisał czy ten kto zrobił film .
Bzdura. Film bardzo dużo wnosi. Piękny i ciekawy! Na tyle, że zapomina się o czasie jego trwania! Nie przepadam za tego rodzaju kinem, fantastyką, dlatego pierwszej części nie widziałam, ale ten film to najlepszy film jaki widziałam od bardzo dawna. Gorąco polecam, jest warty obejrzenia bez dwóch zdań. Zarówno dla ludzi młodych jak i dojrzałych.
Kompletna bzdura co jest to co napisałaś, film jest nudny i mało odkrywczy, nie polecam nikomu, nawet za darmo szkoda życia, to już lepiej iść przez te trzy godziny myć kamienie.
Jak się ma małe IQ to takie filmy jak Avatar faktycznie mogą się nie podobać. Monika - dzięki za info, z chęcią udam się do kina i jestem niemal pewien, że film się spodoba :) Pomijam fakt, że typ nawet tego filmu nie oglądał, tylko wypisuje bzdury po trailerach.
Właśnie wróciliśmy z kumplem z kina. Kumpel usnął 3 razy. Film mega rozwleczony i nudny. Wizualnie ładny i zdecydowanie o godzinę za długi. Środek filmu to film przyrodniczy o pływaniu pod wodą. Pierwsza część była o wiele lepsza. Jestem bardzo zawiedziony po seansie.
Kim Kitsuragi my beloved
Beka chyba polski dystrybutor zatrudnił bot firme żeby dobry PR robić, żeby ludzie nie olali seansów w kinie :D
Co do filmu jeszcze nie oglądałem, ale to po jedynce: fenomenalnej od strony wizualno-dzwiękowej, jednak żenująco słabej od strony fabularnej, za wielkich oczekiwań nie mam. Zapewne będzie powtórka z rozrywki IMO Cameron się skończył na przełomie wieku, jak znajde czas to skocze do kina, a jak nie to obejże w domu.
Ja bardzo się cieszę że byłam w kinie na Avatar 2.... cieszę się bo mam już to za sobą ;) z recenzją zgadzam się na 100 %.
Jedynka była typowym średniakiem z widowiskowymi efektami. Dwójka nawet tym nie jest.
Jakoś się obejrzało, ale ogólnie film mało ciekawy i przy nim jedynka jest wręcz arcydziełem.
Jedynka była spójna i filmowo dopracowana. Mam tam kilka ulubionych scen. Np. lądowanie Jake'a na Toruku wśród modlacych się navi
Wlasnie wrocilam z mezem z kina na 3d. Wrazenia… avatar 1 - daje 10 za klimat i obraz, 7 za tresc. Avatar 2 - 10 za klimat inobraz, 2 za tresc. Uwagi: 3 godziny to lekko za dlugo, za duzo walk. Dla meza rowniez jedynka byla o wiele lepsza.
Ilu botów ze świeżymi kontami krytykujących film, których nawet nie widziały w całości.
Nasze posty sa zbędne. Wszyscy kasujmy konta z okazji 2023 roku.
Tekst pisany ze słownikiem wyrazów obcych, a wplatając tam Coelho rozbawiłeś mnie do łez.
Prawda odwieczna jest taka , że jeden lubi pomarańcze a drugi jak mu nogi śmierdzą
Co za bzdura, Ja z Żoną byliśmy dzisiaj w kinie. Jak się film nie podobał, trzeba było wrócić do domu, kupić po drodze czipsy i obejrzeć Kubusia Puchatka i hefalumpy
Oglądałem wczoraj seans w 3D z napisami.
Ogólnie film nie jest zły. Efekty bardzo porządne, historia klasyczna dla filmów AAA, kilka niespodziewanych momentów.
Warto iść dla samych efektów, bo film jest przepiękny.
Nie ma tego filmu w 2D. Tutaj 3D jest bez okularów(a przynajmniej tak czytałem i to chyba nawet na pięknym Golu w komentarzach, więc jeśli to prawda, to...), dlatego prawdopodobnie nigdy nie będzie tego w TV
^^nikt, to Hydro i jego projekcje, on sobie buduje swoją własną rzeczywistość. Za chwile usłyszy gdzieś, że Avatar 3 będzie tylko na VR i będzie piał, że szykuje się najlepszy film w historii kinematografii.
Za chwile powie, że te seanse 2D to są te 3D bez okularów bo tak słyszał.
A przepraszam, na mnie proszę nie zwalać. Ja tylko przekazuję coś, co sami pisaliście. Dodam, że pisałem wtedy, że podejrzewam, że Avatar 2 będzie na VR. Odpowiedziano mi na to właśnie tym, co napisałem wyżej :)
Film dający do myślenia,tak jak w 1 tak i w drugiej części mamy ciąg dalszy uduchowionego społeczeństwa, oraz obraz niszczycielskiej siły człowieka.
Sam Cameron podszedł bardzo personalnie do przedstawionego świata. Film oceniam 9/10.
Gdybym miał napisać recenzję tego artykuły, to napisał bym, że jest to recenzja tak zbędna, że aż nie da się w to uwierzyć.
Pomijając już fakt, że wiele argumentów jest kompletnie nietrafionych, zupełnie tak jakby dżurnalista nawet nie obejrzał filmu lub z robił to z ogromną niechęcią, a zatem nie przywiązywał zbytniej uwagi do tego co się dzieje na ekranie, to przypominam, że zadaniem recenzentów jest wydanie OBIEKTYWNEJ opinii na dany temat, a nie napisanie crapu, który jest emocjonalnym wysrywem własnej opinii.
Kierując się logiką zawartą w tym artykule, to żaden film nigdy nie był potrzebny.
Wybacz "recenzencie " ale twój tok rozumowania i postrzegania wydaje się lekko ograniczony ...wróć do komentowania książek ...
Film ma ukazywać świat Pandory - i to robi w większym i bardziej wyrazistym wizualnie..stanie niż to bylo w części pierwszej..natura zachwyca efekty wizualne wciągają nas w ten świat..i mało tego pół kina ryczało jak bobry na końcówce ...więc sorry ale 9/10..jedynie zgodzę się z twierdzeniem że ogólna fabuła nie posunela się mocno do przodu...ale wiemy że jest duże prawdopodobieństwo że sie pojawi część 3 ...w której pierwsze skrzypce zagra "przybrana corka Jake'a" ;) ..oby tak było;)
Nie chce mi się czytać recenzji, ale wszystkim polecam wybrać się do kina - tak ładnie to wygląda w 3D, że nie trzeba wtórną fabułą się nawet przejmować. Po prostu cieszyć oczy cudnymi widoczkami i efektami, które są fantastyczne w przeciwieństwie to filmów Marvela i DC, które mają teraz zarówno nędzną fabułę, jak i efekty.
Obejrzałem i mam dwa spostrzeżenia. Pierwsze jaki obraz i oprawa AV to absolutny to obecnej technologii. Drugie: Jako film to wydaje się odcinkiem wprowadzającym do serialu. Jak 3 godzinny bonusowy content do Avatara 2. Bawiłem się nieźle wiec nie bede zbytnio krytykował.
Młody człowieku jeżeli nie lubisz oglądać filmów tego rodzaju to nie pisz że Cię on nudzi albo coś w tym rodzaju i nie oglądaj takich filmów ,mi się podobał i miło sądziłem czas w kinie
Ja natomiast uważam, że film jest piękny i promuje wartości rodzinne. Nie ma zbędnego wątku LPG, co w tych czasach jest rzadkością.
Niech każdy sam oceni. Ja chodzę do kina bardzo rzadko, wolę TV w domu. Jednak, Avatar i do tego w 3D, mnie ponownie zachęcił. Jeśli komuś się nie spodobał, jego sprawa. Ja byłam z mężem i oboje stwierdziliśmy, że był wart każdej złotówki wydanej na jego obejrzenie. Wcale nam się nie dłużyły te 3h. Może ktoś nie był na tyle spostrzegawczy by docenić jego fabułę. My polecamy! Szczególnie po obejrzeniu pierwszej części :)
Minus bardzo długi seans ciężko wysiedzieć, bardzo przewidywalna fabuła zbytnio nie różniącą się od pierwszej części
Co w dzisiejszych czasach trzeba zrobić żeby być krytykiem jak czytam pana opinie to zastanawiam się nad tym faktem????
Bylismy w 4 osoby.
Miesiac temu ogladalismy odswiezona "1" w Imax.
Teraz "2" rowniez w Imax.
Nasza wspolna opinia to film mega fajny.
Piękne efekty.
Nikomu z nas czas się nie dłużył - a nawet można stwierdzić że minal dość szybko.
Jak ktos szuka sensacji itd to napewno nie ten film.
Aczkolwiek film polecamy kazdemu jak najbardziej - tylko trzeba iść z pozytywnym nastwieniem.
Bardzo dobra recenzja. Po wyjściu z kina miałem identyczne odczucia.
Szczerze nie jestem zbyt wielkim fanem filmu "Avatar", ale druga część przypadła mi do gustu. Według mnie film oczywiście skupia się mocno na efektach wizualnych, ale było miło zobaczyć głównego bohatera jako ojca który chce zapewnić bezpieczeństwo swoim bliskim przez co nie zawsze umie ukazać im swoje uczucia, z drugiej strony mamy też drugi operator ojca, który pomimo pozornego ignorowania własnego potomka, jak przyjdziesz to do czego to pokazuje że zależy mu na nim. Co do długości filmu, film był długi, to prawda, ale dużo lepiej mi się go oglądało niż chwaloną Diunę, w której po prostu nie było, praktycznie żadnej dynamiki akcji.
Piszę to jako wielki fan i wyznawca KRÓLA ŚWIATA - to pierwszy film Camerona, który w ogólnym rozrachunku jest ledwie przeciętny.
James zawsze mi imponował dobrym rozkładaniem akcentów i rozwojem historii. W Terminatorze 2 na pierwsze starcie robotów trzeba czekać 40 minut, w Aliens 2 obcy pojawiają się dopiero po godzinie. Oba filmy umiały przed tym daniem głównym ustawić pionki na planszy i przedstawić w ciekawy sposób bohaterów. Tutaj tak nie jest. To dla mnie pierwszy film Camerona, w którym tak mocno problematyczny był dla mnie storytelling i tempo.
Niesamowicie rwany początek, który utrudnia płynne wejście w historię, a potem masa dłużyzn, których jedyną rolą jest pokazanie jakie można dzisiaj robić piękne VFXy. No fajnie, ale treści w tym zero, a historię można było skrócić o 30 minut bo mniej więcej tyle trwają urywki "Z kamerą wśród morskich zwierząt". Pierwsza część miała prosty scenariusz i prostą historię, ale szła za tym jakaś ewolucja bohatera, pojawiały się fajne postaci drugoplanowe, a "źli" mieli konkretne plany pod kątem demolki. W skrócie - była to banalna, ale jednak solidnie zrealizowana przygodówka.
Ten film chce być filmem o rodzinie i odpowiedzialności, ale zapomina, że jest tu ktoś taki jak Jake Sully i Neytiri. Niesamowite, że Cameron tak ograniczył ich role. Dał za to więcej dzieciaków (Kiri jest spoko) i tragicznego Spidera, który jest tylko po to, aby dać Quarritchowi jakąś motywację do zmiany zachowania. Chociaż i tak przez 99% czasu Quarritch to solidny kawał chama.
Avatar 2 jest "mniejszy" niż pierwszy i to mnie zaskoczyło. Nie wiem czy to wada, czy zaleta. Cameron nie chciał przeskakiwać kolejnej poprzeczki, a tylko rozbudować uniwersum. Nie ma więc wielkiej bitwy czy jakiegoś Mcguffina. Całość ma wymiar osobistej zemsty i to jest akurat spoko. Tylko, że zemsta opakowana wątkami z orką i dzieciakami bywa nudna James...
Szkoda też, JC tak lamersko potraktował wątki ludzkie. Ja uważam, że starcie ludzi z Navi ma super potencjał, ale tutaj nie wykorzystano go nawet w 5%. Zawsze myślałem, że jak ci dostali wpierdziel i musieli wrócić na ziemię, to skontrują stawiając na Pandorze solidnego buta z toną sprzętu i zniszczenia. Poza scenką z mechami nie ma NIC. Trailer pokazał prawie wszystko. Strasznie to po łebkach zrobione.
Panie James, rób pan science-fiction kino wojenne z prawdziwego zdarzenia, a nie jakiś apel ku ratowaniu Ziemi.
Nie wiem czy mam ochotę na powtórkę. Trochę się zmęczyłem tym filmem, a pierwszą część widziałem w kinie 3 razy + wersję specjalną. I uważam ją za lepszy film całościowo, bo to wciąż rzetelna produkcja z masą dobrych visuali.
Tutaj visuale są 10/10, ale reszta pachnie takim średnio-utalentowanym Georgem Lucasem.