Zawsze, ale to zawsze przy takiej okazji przed uszami mam to:
https://youtu.be/eumEuK1sD90
No to do łopaty....
Łódź - ludzie jak zwykle utracili zdolności prowadzenia pojazdów. Drogowcy czekają aż śnieg się roztopi
Ufff, dzięki za info, wrócę do chaty i idę odśnieżać. Co prawda jeszcze nie mam czego, ale warto już zawczasu to zrobić.
Jeszcze nic straconego!
Co roku wielkie zaskoczenie....
Nie dziwię się kierowcom, że jeżdżą 30km/h - nie każdy ufa swoim umiejętnościom na 100% i lepiej jechać 20km/h mniej, niż 10km/h za duzo!
U mnie nawet pług nie przejechał po głównej ulicy.
Chyba sie chłopcy zakopali...
Wczoraj Warszawa - godzina 20.
Postanowiłem wybrać się na przejażdżkę rowerem.
No i się wk.. zdenerwowałem.
Przez CAŁY WEEKEND nic nie odśnieżali chodników i ścieżek rowerowych.
Jazda to walka o przetrwanie, śnieg na 10cm albo i lepiej miejscami.
Więcej podatków płaćmy na znajomych królika, a chodźmy z gołymi dupami.
Oczywiście że się jeździ, najlepszy fun w kampinosie.
Problem jak w kampinosie drogi bardziej przejezdne niż w mieście.
w grudniu sie nie jezdzi na rowerze
Bullshit. Ja jeżdżę okrągły rok. Jak trochę świeżego śniegu spadnie to jest nawet lepsza zabawa, jak trochę bokami można polatać ;) Zimą do pracy to nawet szybciej dotrę rowerem niż samochodem, doliczając czas jaki spędziłbym na odśnieżaniu i/lub skrobaniu szyb.
Rower i zima, to piekne polaczenie!
To czemu gość wyżej narzeka, że w zimie śnieg na chodniku?
Bo co innego jazda po wertepach, gdzie się wywalisz i nic ci się nie dzieje, co innego jazda po Warszawie, gdzie ludzie łażą jak krowy w Indiach. Wywalisz się na wertepach i jedziesz dalej, tutaj albo się polamiesz na betonie/krawężniku albo wytniesz orła na lodzie pod śniegiem
Rozumiem herr że jak ktoś lubi offroad to co mu przeszkadza rozrzucenie błota po chodnikach, jak ktoś lubi wieś, to obornik może leżeć wszędzie, a jak ktoś lubi wodę to ulice mogą być zalane i odpływy niedrożne.
co innego jazda po Warszawie, gdzie ludzie łażą jak krowy w Indiach
ludzie potrafią być bezczelni, łażą po tych chodnikach i nawet nie ma jak na rowerze przejechać
Emotka adekwatna do twojej wypowiedzi w stylu pajaca.
Chodzą ścieżka rowerowa bo zaśnieżone w pizdu i widocznie bardziej atrakcyjne jest łażenie po rowerowych koleinach, chodząc przy tym jakby się miało wylew i 3 promile we krwi.
Ten biały piach wodny mógłby się przynajmniej czasem lepić lepiej.
Kraków i powiat krakowski tradycyjnie - pełne zaskoczenie i warunki fatalne.
śmiem twierdzić, że Ty jesteś zaskoczony
Lubie to foto sprzed pół wieku. Tak sie pieknie lata w otoczeniu lasów
tak to była zima:) i jakoś nie byłem tym zaskoczony:]
Na zachodzie na razie spokojnie, rano wstałem to dosłownie lekko przyprószone, bardziej ślad że gdzieś tam w pewnym momencie coś popierdywało. Na popołudnie zapowiadane są opady, zobaczymy jak intensywne
W Toruniu do teraz nie spadł ani jeden płatek śniegu.
Rydzyk przestraszył Brygidę.
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pęknie.
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na
przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale! Jestem
pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże,
jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś
może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, że
wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej.
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżną (wygrałem) a
potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę
dojazdowa. Kocham Bieszczady.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z
droga dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę
dojazdowa nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony
odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie
mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka
tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak
kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam
- zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi solą, żeby rozpuściła to
cholerstwo.
27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy
przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany
pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec
centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat
pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec
centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata.
Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to
gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego
zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do
jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i
całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać
te pieprzone zwierzaki. Ze tez myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić,
jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś
zadupiu w Bieszczadach.
Jeszcze niedawno 30C wam przeszkadzało to teraz macie. ebac zimę.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16108684&N=1#post0-16108773
U mnie nadal bez zmian, czarno, śniegu nie ma
U mnie nawet w porządku. Pługami już jeździli w nocy z soboty na niedzielę. Gdzieniegdzie asfalt czarny, gdzieniegdzie nie, ale jak patrzę jak jest w innych rejonach kraju, to u mnie w podrzeszowskiej miejscowości wygląda to w porządku.
Rano do pracy, 10 km jechałem 30 minut.
Ludzie nie potrafią jeździć, ruszać..
Ale poza tym, śnieg jak śnieg. Mimo że jest go u nas coraz mniej, to nawet taka ilość to nie jest jeszcze klęska, jak to w tv próbują pokazać
Śnieg jest ładny w górach i na obrazkach. W mieście jest po prostu utrapieniem.
Ale spojrzałem dzisiaj na prognozę długoterminową dla Łodzi. Mróz i śnieg mają być do przyszłego poniedziałku a potem temperatura plusowa +4, +5 stopni.
Na drodze taka sytuacja:
pół drogi jako-tako, drugie pod śniegiem. I jeszcze z tira się sypie, bo jego też zima zaskoczyła i omieszkał zsypać zawartość dachu.
Uwielbiam jak pada śnieg - niech napada jak najwięcej. Przykrywa te szare, smutne ulice i lasy w kolorze rdzy. I jest tak pięknie, jasno i cicho. I jest potrzebny, jedno ton nawodnienie a drugie ochrona roślin przed mrozem.
Praca zdalna rulez, więc odśnieżać trzeba, ale nie nie muszę się martwić dojazdami :>
Ale nawet jak przebijałem się w śniegu do roboty, albo czekałem 2 godziny na opóźniony pociąg z powodu opadów, to i tak padający śnieg to dla mnie jeden z najwspanialszych momentów w roku.
Nie dość, że biało to jeszcze na minusie i co jakiś czas dosypuje.
I tak ma wyglądać cały tydzień. Tragedia.
Trójmiasto - tu raptem kilka centymetrów spadło, ale powiało ciepłym wiaterkiem i się większość rozpuściła. Więc asfalt szary.
Nie tak źle u nas w porównaniu do innych.
https://wiadomosci.wp.pl/blisko-rekordu-taka-temperature-odnotowano-w-rosji-6843744981625376a
Do dupy z taka jazda, ile sie czlowiek nakombinowac musi, zeby sobie trase bez podjazdow znalezc :/
No to jeszcze do kompletu: https://youtu.be/BTMiqud7ZJ8
Pani Helena łopatować już nie musi, ale w naszych Internetach pozostanie na wieki.
Via Tenor
Panie, nie po to zakładałem zimówki żeby teraz miało być ciepło i sucho