Elden Ring vs God of War Ragnarok - wybieramy grę roku!
Ragnarok to odtwórcza, bezpieczna kopia poprzedniej części, może i całkiem niezła ale to tyle. Gdyby to Ubisoft zrobił nawet nie byłoby to nominowe nigdzie.
Już poprzednia część dostała niezasłużone GOTY w 2018 roku. Trzeba ten błąd teraz naprawić.
Szczerze to GoW mi się znudził już po kilku godzinach, gdzie ER natomiast potrafił utrzymać mnie przy ekranie na 200 nawet pomimo bycia rozczarowaniem w niektórych kwestiach, więc dla mnie wybór jest prosty.
God of War: Ragnarok to solidny produkt, ale zbyt bezpieczny. Ragnarok wypadł do tego całościowo słabiej niż swój poprzednik z 2018 roku. Skoro GoW wtedy okradł z nagród dla gry roku RDR2 to tym razem sytuacja raczej nie powtórzy się i sądzę, że Ragnarok jest skazany na przegranie z Elden Ring, który może zgarnąć prawie tyle samo najważniejszych nagród co TLOU 2.
Elden Ring wnosi znacznie więcej świeżości niż Ragnarok gameplayowo. Dla mnie to action RPG jakie miałem w sferze marzeń od dekad jak taka gra powinna prezentować się grając w rozmaite RPG w latach 90'. Wtedy nawet nie sądziłem, że taka koncepcja będzie zrealizowana w grach video i było to tylko w sferze marzeń. Czarująca i beztroska zabawa. Tak powinno tworzyć się gry, by pozwalały nam na wiele i oferowały swobodę, a nie prowadziły po sznurku i zanudzały. Wizualnie pod względem artystycznym grze niczego nie brakuje choć sama jakość tekstur mogłaby być z pewnością lepsza. Nie każda gra musi świecić się jak choinka i pewnie kiedyś powstaną do niej mody graficzne. Jest większa i bardziej przystępna od poprzednich gier studia więc przełożyło się to na większą popularność. Gra przytłoczyła pięknem i ogromem świata oraz niebezpieczeństwem czyhającym na każdym rogu. Praktycznie wszędzie, gdzie spojrzysz możesz iść, a to jest ekscytujące. Pokochasz przygodę, budowanie postaci i wyzwanie jakie oferuje, ale przygotuj się na ciągłe podnoszenie poprzeczki w miarę zagłębiania się w grę dzięki nowszym obszarom, bossom i ścieżkom fabularnym. Zachwalam walkę, styl artystyczny, dostosowywanie postaci pod własny styl grania oraz historię, która nie jest podana tacy i zbieramy w kawałkach. Dla mnie Elden Ring jest niesamowity. Te krajobrazy, w których się znajdujemy, poczucie odkrycia czegoś magicznego i nieograniczony potencjał, by iść gdziekolwiek. Wyjątkowe doświadczenie.
Obie gry są fantastyczne, mimo że są mocno odtwórcze. To co dla mnie wybija ER ponad GoWa, to jednak to że w swoim podgatunku robi jednak coś więcej - coś dla CAŁEJ branży gier wideo.
Ragnarok to bezpieczny sequel, w wielu miejscach wręcz wydaje się być GoWem 2018 1.5. Nie ma w tym nic złego, przecież Gothic 2 to po prostu bardziej dopracowany, większy i przypudrowany Gothic 1, a przez wielu z nas na tym forum uważany za jedną z najlepszych gier w jakie graliśmy. Jednakże już 2018 moim zdaniem był "po prostu" kolejną dopracowaną, acz bezpieczną grą Sony, która stawia przede wszystkim na spektakl, efekciarstwo i przede wszystkim filmowość. Te gry są cholernie dobrze wyreżyserowane... Ale filmy Marvela też takie są. A nikt ich raczej nie uznaje za cudo kinematografii, tylko prostą i dobra rozgrywkę.
Elden Ring, mimo że formułę czerpie z Soulsów rozwijanych przez lata, robi coś więcej. Otóż dodaje otwarty świat, z którym obcujesz zupełnie inaczej niż z jakimkolwiek innym, który jest dostępny dzisiaj. Najbliżej tutaj oczywiście do Zeldy Breath of the Wild - i właśnie taką Zeldą 2022 ER jest. Wracając - świat w ER może wydawać się pusty, i po części taki jest. Ale to jest właśnie jego piękno. Dzięki temu jest o wiele bardziej "realny", nie latasz od znacznika do znacznika, możesz się odprężyć, odpocząć od niedawnych intensywnych walk i podziwiać widoki, które są jednymi z najpiękniejszych jakie widziałem w grach wideo (naprawdę, jestem pod wrażeniem i ciekaw jak to osiągnęli w silniku gry - widok na Liurnie po wyjściu ze Stormveil to jakby patrzeć na pięknie namalowany obraz, a to tylko jedna z takich lokacji).
Poza tym sekretów do odkrycia, materiałów i przedmiotów do zdobycia jest mnóstwo. Jasne, wiele katakumb jest powtarzalnych, ale powiedzmy sobie szczerze - jaki otwarty świat (a nawet takie nowe GoWy) nie są? Te zresztą można zignorować kompletnie.
Jednak samo obcowanie z tym światem to coś, co moim zdaniem zasługuje na GOTY. Powracamy bowiem do faktycznego zapoznawania się z nim - prowadzą nas nie znaczniki na mapie, a nasze oczy i punkty orientacyjne rozsiane po świecie. Jak za starych, dobrych czasów z Gothiciem, widzę jakieś ruiny w oddali i znajduję tam jakiegoś bossa. Zapamiętuję konkretne drogi by poruszać się sprawniej, chociażby przy kolejnych przejściach. Poczucie tego, że nie muszę ciągle odnosić się do mapy (a która działa mniej więcej tak jak w Gothicach, gdzie nic nie jest podpisane czy dobrze rozrysowane - może i zobaczysz parę kamieni, ale nie będziesz wiedział czy coś tam jest gdy nie, dopóki tam się nie udasz), a mogę korzystać ze swoich oczu i dać się ponieść mojej chęci eksploracji... To jest to samo poczucie co w BotW właśnie i tego mi cholernie brakuje w otwartych światach dzisiaj. Są coraz większe i ładniejsze, a jednak działają nie lepiej niż zamknięte areny nowych GoWów.
Poza tym to sama jakość dostarczonego produktu to coś wartego uwagi. Uważam że ER nie ma czego się wstydzić pod tym względem w porównaniu do GoWa - poza może historią, która uważam że w Ragnaroku jest po prostu fenomenalna. Ja jednak do ER powróciłem już 5 razy ze względu na całą resztę. To jak Fromsoft zebrało doświadczenie dźwigane od Demon's Souls i wyniosło ponad cały ich dotychczasowy dorobek, tworząc nie tylko mechanicznie interesującą i mocno konfigurowalną grę, ale też najbardziej efektowną pod względem spektaklu. Nie jest to filmowość w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo jest ona przestawiana głównie z perspektywy gracza. To MY jesteśmy częścią najbardziej efektownych i pokręconych "scen" w grze, nie nasza postać w cutscence - choć i te są cholernie dobre, jak krótkie by nie były (a i to może być plusem dla wielu).
Generalnie uważam, że między dwoma fantastycznie dopracowanymi "grami 1.5", to Elden Ring wychodzi poza strefę swojego komfortu i stara się dostarczyć czegoś świeżego dla fanów Soulsów, a do tego udaje mu się to osiągnąć nawet dla fanów po prostu otwartych światów, takich jak ja. To jak można się zanurzyć i zgubić w świecie Lands Between jest po prostu magiczne. Wiele może się nie zgodzić, że to po prostu kolejny pusty świat - ja się nie zgodzę, ale kłócić się nie będę. Myślę że natłok otwartych światów w tym wypadku ma mocny wpływ na to: nieważne jak dobry w Elden Ring by nie był, wielu ma tego dosyć. Tak samo jednak wielu ma dosyć trzecioosobowych gier akcji, nastawionych na filmowość, a które utoną w masie innych, podobnych gier od Sony.
Dużego budżetu i dopracowania nie można GoWowi odmówić. Dla mnie jednak bycie blockbusterem to za mało. Mimo że te gry lubię.
Ja uważam jednak, że jak na pierwsze podejście Fromsoft, to jest imponujące jak dużo im się udało zrobić dobrze. To nie jest gra bez wad, ale jest niesamowicie dobra. Sam fakt, że dotarła do o wiele większej ilości nowych graczy niż kiedykolwiek, mimo dość niewielkich zmian przy rdzeniu projektu, dowodzi że ich gry mają "to coś" - trzeba było jedynie dać bardziej niedzielnym graczom więcej swobody w podchodzeniu do wyzwań stawianych przez grę, mimo wszystko nadal nie dając prostego wyboru poziomu trudności.
GoW na dzisiaj dla mnie jest fantasyczny, ale to ER zostanie ze mną na lata, bo pozwolił mi poczuć się ponownie jak dziecko odkrywające swoją pasję do gier i jednocześnie przeżyć jedną z najlepszych gier w jakie grałem.
Szczerze to GoW mi się znudził już po kilku godzinach, gdzie ER natomiast potrafił utrzymać mnie przy ekranie na 200 nawet pomimo bycia rozczarowaniem w niektórych kwestiach, więc dla mnie wybór jest prosty.
Oczywiście że GoWR. ER jest niezła gra ale to nie ten poziom. Za samą kreację Thora powina być oddzielna nagroda.
I co niby wyznacza Ragnarok jako gre na poziomie, któremu Elden Ring nie dorasta?
NIby Alex siedzisz w tych grach a podstaw tego czym gra być powinna nie ROZUMISZ :D Wiadomo , że Elden Ring wygra bo to inna wizja a nie kontynuacja, w zasadzie gorsza od pierwowzoru ...
Czym gra być powinna?
Narracją, aktorstwem, postaciami, emocjami, relacją międzyludzka między ojcem i synem.
A Elder Ring prócz chodzenia po świecie i zabijania bossów co ma?
Gow to casualowa gra z filmowa narracja a er to gra skillowa zrobiona w troche oldakulowym stylu. Jeden woli efektowność, filmowiec, cutscenki, dialogi a drugi sam wymagający gameplay. Każdy lubi coś innego. Porównanie nie ma sensu.
"Narracją, aktorstwem, postaciami, emocjami, relacją międzyludzka między ojcem i synem."
Gdyby chodziło o serial/film to może faktycznie miało by to znaczenie, my jednak mówimy o grach.
Dlaczego w grach nie miałoby to mieć znaczenia?
**********************
Już druga osoba w tym wątku twierdzi, że wie lepiej od innych o co w grach chodzi. Więc panowie/panie, o co w grach chodzi?
bez przesady. Gry FS również posiadają fabule i Lore ale nie jest to podawane w tak bezpośredni sposób jak w serialach i filmach. Moim zdaniem gry mogą posługiwać się narracją w inny niż filmowe cutscenki. FR robi to dobrze, by zrozumieć o co chodzi trzeba łączyć fakty, eksplorować, czytać opisy i interpretować to. Filmowosc to nie jedyna droga, dzięki interaktywności gierki mogą to robić na swój sposob
Ależ nie twierdzę, że jest to bez znaczenia, ale jeśli ktoś argumentuje przewagę jednej gry nad drugą w ten sposób to chyba powinien zająć się oglądaniem seriali.
Ależ nie twierdzę, że jest to bez znaczenia, ale jeśli ktoś argumentuje przewagę jednej gry nad drugą w ten sposób to chyba powinien zająć się oglądaniem seriali.
Skoro jedna gra operuje takimi środkami, a inna nie (operuje innymi), a odbiorca szuka w grach tych pierwszych, to chyba logiczne, że dla niego, będzie to przewagą jednej gry nad drugą. Przecież to nie oznacza, że te pierwsze są gorsze od tych drugich, co najwyżej nie trafiają w gust odbiorcy. W końcu to z powodu tych właśnie przewag wybieramy jedne gry jako priorytetowe, inne jako do zagrania później, a jeszcze inne całkowicie pomijamy. Gusta.
Wciąż nie rozumiem, dlaczego takie środki jak narracja, aktorstwo, postaci, emocje, relacje międzyludzkie między ojcem i synem, rezerwujesz dla seriali (czy może szerzej produkcji filmowych).
Może czas skończyć z myśleniem, że gry to tylko bezcelowe walenie w klawiaturę albo przyciski pada i mogą nieść ze sobą również jakiś przekaz, poruszać ciekawe lub ważne tematy.
Wybieranie trochę miedzy dżumą a cholerą. IMO obie gry są bardzo średnie, GoW to praktycznie DLC do pierwszej części, coś jak nowy nudny Assassins Creed który poza nową historią nic nie zmienia. Elden Ring to fajna gra ale bardzo słabe soulsy na czele z wielkim i nudnym światem w którym nie wiele jest do zwiedzania bo w wiekszości znajdujemy te same lochy z tymi samymi bosami których rozwaliliśmy już 20 godzin temu.
Jak dla mnie najlepsza grą tego roku jest Xenoblade Chronicles 3.
O to, to. Zgadzam się odnośnie ER i GoW. Dla mnie grami roku będą Wartels i Darkest Dungeon 2, choć nie wiem czy można wrzucić je do wora gier roku 2022 gdyż znajdują się w EA.
Grałem i czułem to samo co przy nowych AC własnie. Wielkie DLC z nowym setupem. Tutaj nawet setup nie do końca nowy, po prostu kontynuacja historii.
To samo co przy Spider Man Miles Morales.
Półotwartość Ragnaroka to dla mnie była świetna odtrutka na te niesamowicie wielkie, otwarte i nudne światy. Dla mnie Sekiro zostaje najlepszą grą FS :)
A z artykułem się zasadniczo zgadzam. Tak jak GoW nie powinien wygrać w 2018 z RDR2, tak w tym roku mu się należy.
Zgadzam się niemal w 100% z konkluzją zawartą w tekście przez autora.
GoW to technicznie, rzemieślniczo, gra niemal idealna. Znakomita kontynuacja, genialnego akcyjniaka.
Ale to Elden Ring jest tym tytułem wizjonerskim, bezkompromisowym dziełem sztuki w pełnym znaczeniu tego słowa, pełnym niezapomnianych momentów które nie wynikają z tego że dobrze wyreżyserowano filmik tylko z tego że pokonaliśmy jakiś etap swojej własnej wędrówki w tym świecie. Za to właśnie moim prywatnym GOTY jest Elden Ring, niczego nie ujmując znakomitej grze Santa Monica.
Ragnarok to odtwórcza, bezpieczna kopia poprzedniej części, może i całkiem niezła ale to tyle. Gdyby to Ubisoft zrobił nawet nie byłoby to nominowe nigdzie.
Już poprzednia część dostała niezasłużone GOTY w 2018 roku. Trzeba ten błąd teraz naprawić.
No tak, kopia Soulsów tylko w otwartym świecie = gra która rewolucjonizuje cały gatunek. NFS Underground 2 też był tylko kopią pierwszego Undergrounda tylko w otwartym świecie. Jednocześnie była to rewolucja w gatunku.
Zresztą, ja o Elden Ring nic nie napisałem w swoim poście. Jak dla mnie to Stray może wygrać GOTY.
ogórekdamian
Elden Ring nie ma nic wspólnego z Assassin's Creed.
Sądzę, że twórcy Elden Ring inspirowali sie trochę The Legend of Zelda: Breath of the Wild czyli najlepszą grą 2017 roku. Znakomite dzieło wydane na dwóch konsolach Nintendo - Switch i WiiU.
Walka, rozwój postaci, crafting, zagadki środowiskowe i sam fakt, że loot w GOW-ie ma jakieś zastosowanie, wszystko to sprawia, że gameplay God of Wara zostawia RDR 2 daleko w tyle.
Dokładnie dwie pozycje Sony do GOTY szczerze ani jedna ani druga widać kto was opłaca przyznajcie to perfidne ryje z redakcji. Przede wszystkim trzeba brać pod uwagę tytułu multiplatformowe lub dzielcie to na podkategorie konsole ms/ps i pc. Redaktorzy to żart tempe pały i tyle. - czekam na bana KRYTYKUJE SONY READAKCJO!!!!! 4/5 BAN? Konto założę następne tylko żeby pseudo redaktorom uświadomic jakim dnem są.
Ciekawe ile osób przeszło ERiing że tak strasznie glosuja na niego.
I nie wiem czy takie głosowanie ma sens bo Elden Ring jest na PC a wiadomo że PCgamers tutaj rządzi.
"Przeszli" na jutubie jak zwykle - nie grałem ale oglądałem na jutubie to wiem i się wypowiem.
Mnie to bardziej wygląda na "dokopmy Sony", bo gdy czytam o odtworczosci Ragnaroka, który jest drugą grą w serii z tym gameplayem i bezpośrednią kontynuacją, w momencie gdy ER to Soulsy z dość biednym otwartym światem, z animacjami, czy dźwiękami wyciągniętymi jeszcze z Demonicznych Dudz, co daje chyba z 6 grę w tym schemacie i nikt z krytykujących GoWa się nawet nie zająknie, to wygląda to trochę dziwnie.
Spędziłem z Eldenem prawie 200h ale Ragnarok bije go na głowę niemal w każdym aspekcie także wybór prosty. Chciałbym doczekać gry od From która będzie tak dobrze przemyślana i jakościowo dopieszczona jak GoW.
ale Ragnarok bije go na głowę niemal w każdym aspekcie także wybór prosty.
Dzięki, nieźle się uśmiałem.
Jak tam najnowszy film Marvela ?
Ludzie nazywają nowego God of Wara DLC, bo używa tej samej formuły co poprzedni, mimo tego że to nadal świeża rozgrywka, tym czasem Elden Ring który gameplayowo jest tym samym co kilkuletnie Dark Souls 3 to już jest wszystko git bo dorzucili bieda-otwarty świat? xD
Jeśli mam wybierać między najbardziej przehajpowaną grą tego roku a gowem, w którego nawet nie mogę zagrać, wolę nie wybierać wcale
Zadać pytanie na forum pc'towych czy ekskluzywna gra z Playstation jest lepsza ? ;) Przecież tutaj na czele z kesikiem większość pewnie nawet w GoWR nie grała ale chętnie się wypowie ;) moge co najwyżej każdemu graczowi życzyć aby przynajmniej raz do roku wyszła gra pokroju GoWR.
a ja im zycze duzo lepszych gier
juz cie raz wyjasnili w watku o pecetowym gow2018 i bedzie powtorka z rozrywki
taka sama powtorka z rozrywki jest wlasnie ragnarok, jeden z najbardziej leniwych sequeli ostatnich lat
aleks, weź już zmień te zafajdane majty i zaakceptuj, że ragnarok to jest dobra gra, bynajmniej wybitna lub rewelacyjna.
To już się robi żałosne jak smarujesz przynajmniej setnego posta, który jest oburzeniem na fakt, że niektórzy wymagają od gier więcej niż dobrej implementacji HDR.
Oj Alex, odkąd masturbujesz się do tych swoich arcydzieł z zaimplementowanym HDR to ci się przepaliły styki.
Zadać pytanie na forum pc'towych czy ekskluzywna gra z Playstation jest lepsza ? ;)
Que? PCtowcy mieli możliwość ogrania portu GoW z 2018 i przy okazji mieli możliwość obejrzeć gameplaye bądź wideorecenzje Ragnarok (który jest dość bezpiecznym sequelem, przypominającym DLC niż pełnoprawną gre). Więc po co te kąśliwe uwagi o dominacji graczy pcmaster race w tym głosowaniu?
moge co najwyżej każdemu graczowi życzyć aby przynajmniej raz do roku wyszła gra pokroju GoWR.
Przecież u Ciebie co miesiąc wychodzi gra tego pokroju i zawsze dajesz 10/10. Co za róznica. xDDD
W poniedziałek do szkoły Alex, więc nie będziesz pisał jakichś smętów tutaj :)
Kryżowcy Fromsoftu (wiadomo, elyta graczy) przypuszczają szarżę na Alexa heretyka śmiejącego obrażać dzieło studia wybranego, cudny obraz
Ragnarok (który jest dość bezpiecznym sequelem, przypominającym DLC niż pełnoprawną gre)
[link]
Bezpieczny sequel... a nie to nie jest sequel, choć widać wzorowanie się Ubisoftem, a nawet jest gorzej jakby się zastanowić to nawet AC mają większe zmiany w animacjach na przestrzeni serii...
Alex to jest jednak dziwna osobowość niby zarobas który w życiu coś osiągnął i siłą rzeczy można by było dojść do wniosku, że chłop inteligentny i wie co mówi a wychodzi na zupełne przeciwieństwo ignorant który czuje się jaśnie oświecony bo ktoś inny ma prawo mieć inne zdanie i daną gierkę "kąkuterową" może widzieć w swoim mniemaniu za powtarzalną i zbyt podobną do poprzedniej części.
I najlepszy w tym wszystkim jest ten szyderczy ton, jak król na zamku patrzący na plebs pod jego nogami który w nieszczęściu nigdy nie poczuje magii GOTY GoWa.
Alex zwraca uwagę głównie na grafikę i dlatego Elden Ring tak nie zachwala.
Raczej to Elden Ring, a nie Ragnarok jest faworytem dla zebrania większej ilości prestiżowych nagród.
Alex jest raczej inteligentny tylko inteligencja emocjonalna nie jest jego mocna strona :)
GoWR dla mnie gra roku. Próbowałem podejść do gier FS ale niestety zawsze na jakimś poziomie odpuszczałem. Obie gry dostaną też nagrody w innych kategoriach więc może w przypadku gry roku będzie niespodzianka ;D
Jak dla mnie Ragnarok, ER się nie łapie nawet do pierwszej trójki niestety, za słaby stan techniczny, przestarzałą grafikę, rozwiązania które są ciągnięte od DS z 2009 roku (dobrze datę pamiętam?), bolączki które towarzyszą wszystkim ostatnim ich grą (z Beth się wszyscy śmieją, a tu jest to samo), fabułę która kręci się znowu wokół tego jednego co to wszystko może zrobić, mimo tego że 5 minut temu się obudził i nawet nie wie o co chodzi... I tak bym mógł jeszcze trochę wymieniać. Niestety FS dla mnie jest od pewnego czasu studiem jednej gry, którą tylko powiela, a Sekiro to był wypadek przy pracy, tym bardziej że ER to chyba najgorsza gra jaką wydali obok DkS2...
pobudza komórki mózgowe niebanalnymi zagadkami środowiskowymi
Pobudzalby gdyby nie natychmiastowe podpowiedzi towarzyszy, oczojebne oznaczanie kazdego przejscia i prowadzenie gracza za rączkę. GoW bylby duzo lepszy gdyby dalo sie to wszystko wylaczyc. ER ma tu olbrzymia przewage, mozna sie w nim zagubic na dlugie godziny, bo ma sie olbrzymie mozliwisci wyboru dalszej drogi, omijania przeciwnikow lub podejmowania z nimi walki. Grafika i walka stoja na porownywalnie wysokim poziomie ale klimat juz nie. GoW to swietna gra ale jak dla mnie to ER zasluguje na wygrana.
Co to wgl za porównanie xD oczywiście, że Elden Ring zasługuje na GOTY :)
Soulsy są nudne, były nudne juz za Deamon's Souls i pozostały nudne w otwartym świecie. To już Ghotic był tu wiele ciekawszy.
God of War: Ragnarok to solidny produkt, ale zbyt bezpieczny. Ragnarok wypadł do tego całościowo słabiej niż swój poprzednik z 2018 roku. Skoro GoW wtedy okradł z nagród dla gry roku RDR2 to tym razem sytuacja raczej nie powtórzy się i sądzę, że Ragnarok jest skazany na przegranie z Elden Ring, który może zgarnąć prawie tyle samo najważniejszych nagród co TLOU 2.
Elden Ring wnosi znacznie więcej świeżości niż Ragnarok gameplayowo. Dla mnie to action RPG jakie miałem w sferze marzeń od dekad jak taka gra powinna prezentować się grając w rozmaite RPG w latach 90'. Wtedy nawet nie sądziłem, że taka koncepcja będzie zrealizowana w grach video i było to tylko w sferze marzeń. Czarująca i beztroska zabawa. Tak powinno tworzyć się gry, by pozwalały nam na wiele i oferowały swobodę, a nie prowadziły po sznurku i zanudzały. Wizualnie pod względem artystycznym grze niczego nie brakuje choć sama jakość tekstur mogłaby być z pewnością lepsza. Nie każda gra musi świecić się jak choinka i pewnie kiedyś powstaną do niej mody graficzne. Jest większa i bardziej przystępna od poprzednich gier studia więc przełożyło się to na większą popularność. Gra przytłoczyła pięknem i ogromem świata oraz niebezpieczeństwem czyhającym na każdym rogu. Praktycznie wszędzie, gdzie spojrzysz możesz iść, a to jest ekscytujące. Pokochasz przygodę, budowanie postaci i wyzwanie jakie oferuje, ale przygotuj się na ciągłe podnoszenie poprzeczki w miarę zagłębiania się w grę dzięki nowszym obszarom, bossom i ścieżkom fabularnym. Zachwalam walkę, styl artystyczny, dostosowywanie postaci pod własny styl grania oraz historię, która nie jest podana tacy i zbieramy w kawałkach. Dla mnie Elden Ring jest niesamowity. Te krajobrazy, w których się znajdujemy, poczucie odkrycia czegoś magicznego i nieograniczony potencjał, by iść gdziekolwiek. Wyjątkowe doświadczenie.
W końcu jakiś sensowny twój post, bez wyliczanek o gothicu i milionie modów do niego.
Zarzuty pod kątem GoW:R że jest kopiuj wklej z roku 2018, bo jest, są szczególnie zabawne, zważywszy na to że ER jest kopiuj-wklej pierwszych Soulsów, tak chodzi o Demon a nie Dark z roku 2009.
Takie wyśmiewnie się z rudego przez łysego.
Aha, czyli dwie gry, które ominąłem, bo są produkcją taśmową... Wg mnie gra roku to prędzej Stray albo Cult of the Lamb... I pewnie znaleźliby się inni kandydaci. No, ale większość decyduje, a wiadomo kim jest większość ;P
Jak wygra Elden Ring to widocznie otwarte, nudne, puste światy, bardzo szczątkowa fabuła, mówiące kukiełki otwierające tylko usta to coś na co czekają gracze. To by znaczyło, że Asasyny i inne gry z otwartymi światami to ideały gamingu :).
Za to robienie tych samych gierek przez Sony w trybie TPP z otwartym światem i znaczkami zapytania rodem z ubisoftu, to już jest git, tak? Pierdzielenie zalatujące hipokryzją na kilometr.
Oczywiście że nie, ale ja tu mówie o ER a nie Ragnaroku. A jeśli Ragnarok nie zasługuje na GOTY to Elden Ring tym bardziej.
Stray dla mnie może wygrać wszystko :)
GoW to niczym nie wyróżniająca się gra w swoim gatunku, Elden Ring to rewolucja w swoim gatunku. Widzisz różnicę? Elden Ring to nie jest typowa gra z otwartym światem jak gry Ubisoftu.
Co mnie obchodzi rewolucja we własnym gatunku jak jest to gra gorsza od Demon's Souls czy Bloodborne? Rewolucja bo co? Bo otwarty świat który jest pusty i nudny, i nie zachęca do eksploracji?
To otwarty świat w AC Odyssey czy Valhalla to majstersztyki są! I to też są rewolucje?
Być może, bo Elden jest po prostu nudny w cholerę :)
Taki Bloodborne czy Demon's Souls wciągają od pierwszych sekund, a w Eldenie po prostu nie chce się nic robić, nie chce się tego zwiedzać, nie chce się nic odkrywać. Walka jak walka, bardzo dobra jak w poprzednikach no ale to tylko tyle, nic więcej nie jest w stanie mnie tam zainteresować :(
Dam jeszcze szansę jak będzie za stówkę.
Twierdzenie, że Demon’s souls i bloodborne są lepsze pewnie tylko dlatego, że są exami na ps. Widać dla niektórych gry from software są nudne i maja brzydka grafikę tylko jeśli trafia na inna platformę ;)
Twierdzenie, że Demon’s souls i bloodborne są lepsze pewnie tylko dlatego, że są exami na ps. Widać dla niektórych gry from software są nudne i maja brzydka grafikę tylko jeśli trafia na inna platformę ;)
Aha... I nawet nie ma sensu odpowiadać, bo piszesz o czymś o czym ktoś nawet nie pomyślał :/
Jak w 2015 "otwarty, nudny, pusty świat" wygrywał nagrody to nikomu jakoś nie przeszkadzało.
Po ponad 600h w Elden Ring, ponad 200h w Xenoblade Chronicles 3 i obejrzeniu kilku filmów zaufanych kreatorów o God of War Ragnarok, uroczyście ogłaszam, że moją grą roku jest zdecydowanie Elden Ring. Drugie zaszczytne miejsce przyznaję Xenoblade Chronicles 3. Oba dzieła są dla mnie kwintesencją gamingu i podtrzymują moją wiarę w branżę, jej rozwój i świeżość. Dla God of War Ragnarok przyznaję Oscara dla filmu familijnego i za efekty specjalne. Może nawet kupię dzieciom pod choinkę. Życzę też GoW R aby dorobił się tylu humorystycznych filmów o sobie co Elden Ring, wszak nic tak nas graczy nie łączy jak śmiech. A teraz wracam już do grania w Elden Ring :-)
Na Golden Joystick Awards Elden Ring wygrał tytuł The Ultimate Game of the Year, zdobywając prawie dwa razy więcej głosów graczy od GoW R. Wygrał też w kategorii Best Visual Design - to w temacie znaczenia technicznej grafiki. Na TGA zobaczymy, jestem bardzo ciekaw i kibicuję oczywiście Elden Ring.
obejrzeniu kilku filmów zaufanych kreatorów o God of War Ragnarok może zamiast oglądać to sam zagraj i poczuj te emocje ;)
Tak robię z większością gier, często nawet z tych serii, które dobrze znam. Analizuję najpierw i decyduję świadomie czy warto zagrać, aby nie tracić potem kilkudziesięciu godzin. Za to ten zaoszczędzony czas, sporo czasu, poświęcam grom wybranym. Nie ogrywam wszystkiego, ale to, co dla mnie najlepsze. Myślę, że jestem jako tako w stanie to ocenić. Gry, które odrzucam dalej czasem obserwuję z ciekawości, ale ich szeroko nie komentuję. Twórców podglądam tych, których znam od dawna, którzy mają podobny gust i do których mam zaufanie. Np. FightinCowboy, który jest znanym twórcą walkthrough dla wszystkich gier FS - często korzystałem z jego pomocy i mam podobny styl grania do niego. To m.in. jego gameplay GoW:R podglądałem przez chwilę, ciekawe porównanie jak sobie radzi i walczy w GoW:R vs w grach FS.
Generalnie, GoW:R to nie moja bajka, nigdy gry z tego nurtu mi nie podchodziły. Ale mnie ciekawi. Np. ciekawi mnie co Ty w niej widzisz wybitnego. Jestem w stanie docenić jakość wykonania i klasę pojedynczych elementów, ale budżet i gra jako całość nie robi na mnie wrażenia. W sumie mógłbym się nawet skusić, ale jest parę rzeczy, całkiem drobnych, które mnie skutecznie blokują. Oprócz korytarzowości, gdy widzę np. wrogów wirujących w powietrzu po uderzeniach Kratosa, znaczniki na pół ekranu gdzie iść, co złapać i w co uderzyć, mimikę twarzy Atreusa, kwestię podpowiedzi do zagadek itp. Ale to jest osobiste skrzywienie. Zwłaszcza po Elden Ring wymagania mi znacznie podskoczyły i mało jest gier, które mnie potrafią zakręcić i trudno mi było wybrać coś nowego do grania w tym roku. Jak wygra ER to przypomnę Ci słowa o walcu GoW:R, który miał po wszystkim przejechać. Jak wygra GoW:R to pogratuluję gustów. W obu przypadkach raczej dalej będę grał w ER :-) Ale zobaczymy, może GoW:R w rodzinie się spodoba, pooglądam sobie wtedy trochę przy choince i doznam nowych emocji ;-)
akurat Forbidden West uważam też za lepszą grę od ER ale dwie ekskluzywne gry od Sony to te forum mogłoby nie wytrzymać ;)
elden ring. dlaczego ? bo do niego będę wracał by przejść od nowa w innym stylu inną ścieżką a gow:r przechodzi się raz
Jak dobrze, że da się porównać te dwa tytuły i jednoznacznie wskazać tę grę, która zasługuje na dumnie brzmiący tytuł "gry roku" (cokolwiek by ten tytuł nie znaczył)
nie mam ps5 wiec nie wiem jaki jest gow, ale wszystko jest lepsze od elden ring i jego fanów
Elden Ring wygrał bez popity. God of War jest dobry, ale nie jest tym czego się oczekuje od tej serii. Mało efektownych walk z bossami i ckliwa historia jak ktoś już zauważył na miarę filmów marvelowskich.
Jako fan serii Dark souls niestety nie widzę w Elden Ringu grę roku, świat w Eldenie jest naprawdę piękny i wizjonerski, chcę więcej gier z tak niepowtarzalnym światem ale niestety jest on maksymalnie rozmyty duża mapa niczemu nie służy po 20 godzinach niestety zorientowałem się ,że bardzo dużo kontentu mnie omija (liżąc każdą ścianę i szukając wszędzie czegoś nowego) wszystko jest maksymalnie ukryte niepewne i czułem że tracę dużo czasu w poszukiwaniu niczego. Niestety rozmyty świat wiąże się bardzo z questami pobocznymi brak jakichkolwiek znaczników czy dziennika zadań przy tak gigantycznych rozmiarach mapie to zabójstwo ciekawego kontentu, 90 procent gracz pominie, granie z podpowiedziami w postaci internetu co do szukania kontentu i kończenia misji nie jest satysfakcjonujące. Nie interesują mnie opinie ludzi którzy oglądali Eldena tylko faktycznie w niego zagrali bo ten ma bardzo duże problemy fabuła to papka nie obchodzi mnie szukanie 4 dna w rzeczach którzy twórcy mają po premierze bekę z graczy bo sami nie tworzą fabuły tylko mapy myśli (Podobno Martin tworzył i gdzie ona jest?), bossowie jak zauważył min Quaz i inni są z góry zaprojektowani dla multi lub używania duchów. Bardzo dużo rozwiązań z soulsów nie trybi w tej grze w tym wspomniani npc i quest. To bardzo dobra gra ale...
Wielki minus dla Gow: disneyed ragnarok, Elden Ring ma zdecydowaną przewagę.
To chociaż napisz jaką przewagę i jaki minus. A, nie napiszesz, bo nie wiesz.
Opieram się na doświadczeniu, nie będę rozprawek pisał za darmo, żeby fanbojki wszystko przekręcali i zdawkowymi odzywkami "kończyll temat". Już nie ze mną te numery. W skrócie Gow pseudoragnarok już zalatuje disneyem i nie przypomina nawet klimatu poprzedniej części, natomiast Eleden ring tajemniczo-mistyczny klimat podtrzymuje świetnie i mimo powtarzalności trzyma do końca (jeszcze szykuje się ciekawe dlc uzupełniające świat).
Czyli nic konkretnego, ok.
Znowu przepychanki, która gra ma "większego"...
O ile dyskusję o wyższości GoW nad ER i odwrotnie jeszcze jestem w stanie zrozumieć, tak wplątywanie w to nowego Horizona już nie. Zero Dawn kocham, Forbidden West jest mimo to dla mnie grą ładniejszą i w wielu aspektach gorszą i w ogóle moim zdaniem by pojawiała się w dyskusjach dotyczących najlepszej gry tego roku.
Ragnarok w żadnym wypadku nie zasługuje na GOTY. Gra kompletnie odtwórcza, zrobiona od kalki od GoW2018, a i tak potrafili zepsuć Kratosa. To już Forbidden West miał więcej nowości i był bardziej zaskakujący niż Ragnarok. Jeśli mam wybierać między Ragnarokiem, a przehajpowanym Elden Ringiem, który jest po prostu bardzo dobrą grą to nie głosuje na nic.
Moje GOTY będzie w tym roku strasznie ubogie bo na pierwszym miejscu chyba dam tego Horizon'a FW chociaż też GOTY to dla mnie nie jest ale nic lepszego nie ma co by się kwalifikowało.
Dobre jako gra, ale przeciętne jako God of War. Asgard to żart, bardzo krótki atak na Asgard i cały ten ragnarok, fabuła przypomina zwykłą historię sztampowego far cry z otwartym światem, chłopiec z disneya Atreus i jego czarna przyjaciółka z disneya :) , nie ma żadnej roli prawdziwego Tyra w obaleniu Odyna, Surtr zachowuje się całkowicie przeciwko proroctwu, czyli sztuczne plot armor na zakończenie, dużo zbędnego gadania, gorsza jakość dialogów, kamera ustawiona mniej filmowo, otwarte zakończenie przygotowane dla przyszłego dojenia markowej krowy...
Obie gry są fantastyczne, mimo że są mocno odtwórcze. To co dla mnie wybija ER ponad GoWa, to jednak to że w swoim podgatunku robi jednak coś więcej - coś dla CAŁEJ branży gier wideo.
Ragnarok to bezpieczny sequel, w wielu miejscach wręcz wydaje się być GoWem 2018 1.5. Nie ma w tym nic złego, przecież Gothic 2 to po prostu bardziej dopracowany, większy i przypudrowany Gothic 1, a przez wielu z nas na tym forum uważany za jedną z najlepszych gier w jakie graliśmy. Jednakże już 2018 moim zdaniem był "po prostu" kolejną dopracowaną, acz bezpieczną grą Sony, która stawia przede wszystkim na spektakl, efekciarstwo i przede wszystkim filmowość. Te gry są cholernie dobrze wyreżyserowane... Ale filmy Marvela też takie są. A nikt ich raczej nie uznaje za cudo kinematografii, tylko prostą i dobra rozgrywkę.
Elden Ring, mimo że formułę czerpie z Soulsów rozwijanych przez lata, robi coś więcej. Otóż dodaje otwarty świat, z którym obcujesz zupełnie inaczej niż z jakimkolwiek innym, który jest dostępny dzisiaj. Najbliżej tutaj oczywiście do Zeldy Breath of the Wild - i właśnie taką Zeldą 2022 ER jest. Wracając - świat w ER może wydawać się pusty, i po części taki jest. Ale to jest właśnie jego piękno. Dzięki temu jest o wiele bardziej "realny", nie latasz od znacznika do znacznika, możesz się odprężyć, odpocząć od niedawnych intensywnych walk i podziwiać widoki, które są jednymi z najpiękniejszych jakie widziałem w grach wideo (naprawdę, jestem pod wrażeniem i ciekaw jak to osiągnęli w silniku gry - widok na Liurnie po wyjściu ze Stormveil to jakby patrzeć na pięknie namalowany obraz, a to tylko jedna z takich lokacji).
Poza tym sekretów do odkrycia, materiałów i przedmiotów do zdobycia jest mnóstwo. Jasne, wiele katakumb jest powtarzalnych, ale powiedzmy sobie szczerze - jaki otwarty świat (a nawet takie nowe GoWy) nie są? Te zresztą można zignorować kompletnie.
Jednak samo obcowanie z tym światem to coś, co moim zdaniem zasługuje na GOTY. Powracamy bowiem do faktycznego zapoznawania się z nim - prowadzą nas nie znaczniki na mapie, a nasze oczy i punkty orientacyjne rozsiane po świecie. Jak za starych, dobrych czasów z Gothiciem, widzę jakieś ruiny w oddali i znajduję tam jakiegoś bossa. Zapamiętuję konkretne drogi by poruszać się sprawniej, chociażby przy kolejnych przejściach. Poczucie tego, że nie muszę ciągle odnosić się do mapy (a która działa mniej więcej tak jak w Gothicach, gdzie nic nie jest podpisane czy dobrze rozrysowane - może i zobaczysz parę kamieni, ale nie będziesz wiedział czy coś tam jest gdy nie, dopóki tam się nie udasz), a mogę korzystać ze swoich oczu i dać się ponieść mojej chęci eksploracji... To jest to samo poczucie co w BotW właśnie i tego mi cholernie brakuje w otwartych światach dzisiaj. Są coraz większe i ładniejsze, a jednak działają nie lepiej niż zamknięte areny nowych GoWów.
Poza tym to sama jakość dostarczonego produktu to coś wartego uwagi. Uważam że ER nie ma czego się wstydzić pod tym względem w porównaniu do GoWa - poza może historią, która uważam że w Ragnaroku jest po prostu fenomenalna. Ja jednak do ER powróciłem już 5 razy ze względu na całą resztę. To jak Fromsoft zebrało doświadczenie dźwigane od Demon's Souls i wyniosło ponad cały ich dotychczasowy dorobek, tworząc nie tylko mechanicznie interesującą i mocno konfigurowalną grę, ale też najbardziej efektowną pod względem spektaklu. Nie jest to filmowość w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo jest ona przestawiana głównie z perspektywy gracza. To MY jesteśmy częścią najbardziej efektownych i pokręconych "scen" w grze, nie nasza postać w cutscence - choć i te są cholernie dobre, jak krótkie by nie były (a i to może być plusem dla wielu).
Generalnie uważam, że między dwoma fantastycznie dopracowanymi "grami 1.5", to Elden Ring wychodzi poza strefę swojego komfortu i stara się dostarczyć czegoś świeżego dla fanów Soulsów, a do tego udaje mu się to osiągnąć nawet dla fanów po prostu otwartych światów, takich jak ja. To jak można się zanurzyć i zgubić w świecie Lands Between jest po prostu magiczne. Wiele może się nie zgodzić, że to po prostu kolejny pusty świat - ja się nie zgodzę, ale kłócić się nie będę. Myślę że natłok otwartych światów w tym wypadku ma mocny wpływ na to: nieważne jak dobry w Elden Ring by nie był, wielu ma tego dosyć. Tak samo jednak wielu ma dosyć trzecioosobowych gier akcji, nastawionych na filmowość, a które utoną w masie innych, podobnych gier od Sony.
Dużego budżetu i dopracowania nie można GoWowi odmówić. Dla mnie jednak bycie blockbusterem to za mało. Mimo że te gry lubię.
Ja uważam jednak, że jak na pierwsze podejście Fromsoft, to jest imponujące jak dużo im się udało zrobić dobrze. To nie jest gra bez wad, ale jest niesamowicie dobra. Sam fakt, że dotarła do o wiele większej ilości nowych graczy niż kiedykolwiek, mimo dość niewielkich zmian przy rdzeniu projektu, dowodzi że ich gry mają "to coś" - trzeba było jedynie dać bardziej niedzielnym graczom więcej swobody w podchodzeniu do wyzwań stawianych przez grę, mimo wszystko nadal nie dając prostego wyboru poziomu trudności.
GoW na dzisiaj dla mnie jest fantasyczny, ale to ER zostanie ze mną na lata, bo pozwolił mi poczuć się ponownie jak dziecko odkrywające swoją pasję do gier i jednocześnie przeżyć jedną z najlepszych gier w jakie grałem.
Pięknie napisane. Pozostaje mieć nadzieję, że powoli kończy się era biegania od znacznika do znacznika i inne studia podchwycą od ER czy Zeldy sposób projektowania otwartych światów.
A tu dalej mit o braku znaczników i jego wyższości, łapcie Quaza, idealnie podsumowuje to pierniczenie...
[link]
Żadna z gier nie zasługuje na grę roku. God of War Ragnarok bardzo spoko gra i platyna wbita z chęcią bez problemu na trudnym poziomie. Historia nawet ok. Bardzo podobała mi się gra Atreusem i chciałbym z nim solo grę. Jednak nie czułem tego WOW, które sprawiłoby, że ta gra jest wyjątkowa. takie 7/10
Elden ring yyy no spoko jak patrzeć do końca Liurni to zasługuje na GOTY ale potem to co się dzieje, kopiuj wklej. Czar pryska po Liurni i gra zaczyna męczyć (wbiłem platyne na około 160h bo robiłem 100% i przesukiwałem niektóre miejsca, mam 350h ze względu na dwie potacie). Mechaniki gry są przestarzałe, jazda na koniu to lepiej sobie nie przypominać. Nie wiem czy to u mnie było ale na Rykardzie w ogóle nie działał unik, postać dostawała dmg podczas rolla z boku gdzie nie powinno mieć to miejsca ale się jakoś udało wygrać. Historia można powiedzieć, że OK. Ale no masz to uczucie WOW w Pogrobnie, Liurni a potem taka kicha, że szkoda gadać. Mogli podzielić grę na dwie częsci bo czuję olbrzymią różnicę. A no i gra niestety jest za łatwa, z racji, że robię 100% to świat i bossowie nie są żadnym wyzwaniem. Najwięcej prób miałem na Maleni bo aż 4 a na reszcie jakieś 1-2 MAX!!! to słabo. takie 7/10
I na koniec największe wrażenie obecnie robi na mnie Bayonetta 3, ukończona 5 razy. Za każdym razem te same ciarki i włosy stają dęba. Moze historia nie jest oscarowa jednak emocjonująca i dobrze się tego wszystkiego słucha. Tak samo lokacje, walka. Całkowicie nowe pomysły a nie trzymanie się bezpiecznych schematów. 10/10 za to co zrobili na końcu i całą grę.
No i w sumie dobry komentarz. Obie gry bardzo dobrze, ale obie nie są jakieś wybitne i mają swoje dobre jak i złe strony :)
Panie przez ostatnie 2 lata jedyne co spowodowało drgnięcie siuraka to ta alfa gta VI.
Obie gry są bardzo dobre. Jednak Elden Ring po prostu niepowtarzalny
Właśnie ukończyłem grę i nie mam bladego pojęcia, co ludzie w niej widzą. Jedynie fajne lokacje i w zasadzie reszta nic specjalnego. Raczej specyficzny tytuł, kierowany do konkretnej grupy i ja nie jestem w tej grupie i nie specjalnie lubię otwarte światy, poza pewnymi wyjątkami. Tak czy siak, strasznie męczący tytuł, gdyby nie fakt, że mam sporo czasu, ze względu na urlop do końca roku, to pewnie bym porzucił tytuł.
jutro wychodzi Dwarf Fortress, a dwie wymienione wyzej gry to zwykle odtworcze plycizny z fajna (teraz) grafika, ktore za 2 lata beda zapomniane
Fakty, które sobie sam wymyśliłeś. Na szczęście za głupoty jesteś minusowany.
Bez sensu ten wybór jedna kategoria do wyboru ,tak jakbym miał wybierać Morawicki czy Kaczyński(czyli gówno vs jeszcze większe gówno)żaden wybór a raczej przymus ,to powinno być podzielone na kategorie ,według mnie STRAY albo KENA zasługuje na ten tytuł bo tutaj są odgrzewane kotlety
Dla mnie GOTY tego roku to Evil West.
Sam rok 2022 to najgorszy pod kątem nowych gier jaki pamiętam, a śledzę branże od 1991 roku.
Cały rok to nadrabianie zaległości albo granie w to co dali w gamepass. Nic nie wyszlo, co ciągnęło do sklepu.
W tamtym roku chociaż był Resident Village, tu bieda.
Taki Callisto Protocol to jak gra z przyszłości przy Evil West ;) nawet by mi skali porównawczej zabrakło. Chyba dość słabo śledzisz branże jak w nic nie grałeś a w 2022 wyszło masę świetnych gier. Właściwie każdego miesiąca dostawałeś topowe produkcje.
Styczeń -> Expeditions: Rome
Luty -> Dying Light 2, Crusader Kings 3: Royal Court, Total War: Warhammer 3, Horizon Forbidden West, Elden Ring
Marzec -> Elex 2, Shadow Warrior 3, Syberia: The World Before, Ghostwire: Tokyo,
Kwiecień -> King Arthur: Knight’s Tale,
Maj -> Warhammer 40,000: Chaos Gate – Daemonhunters, Vampire: The Masquerade – Swansong, Sniper Elite 5
Czerwiec -> The Quarry, Fire Emblem Warriors: Three Hopes, Starship Troopers: Terran Command,
Lipiec -> Stray, As Dusk Falls, Xenoblade Chronicles 3,
Sierpień -> Hard West 2, Immortality,
Wrzesień -> The Last of Us Remake, Steelrising, Return to Monkey Island, Grounded,
Październik -> Lost Endolons, The Valiant, The Last Oricru, A Plague Tale: Requiem, Persona 5 Royal, Gotham Knights, Scorn, Mount and Blade 2: Bannerlord, Bayonetta 3, Call of Duty: Modern Warfare 2
Listopad -> God of War: Ragnarok, Tactics Ogre: Reborn, Pentiment, The Dark Pictures: The Devil in Me, Evil West, Warhammer 40,000: Darktide
Grudzień -> Callisto Protocol, Need for Speed Unbound, Marvel’s Midnight Suns, Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion, Master of Magic,
Alex ale to twoja lista świetnych gier, w dodatku wybrałeś premiery największych tytułów z każdej kategorii jak leci. Ty w ogóle masz jakiś gust czy coś takiego?
Nie cierpie rts i strategii więc taki bannerlord czy total war jest u mnie poza jakimkolwiek rankigiem (nawet tym gównianym) Poza tym co dla ciebie nie jest GOTY w tym świecie-.-
Dying light 2 świetny? O zgrozo...
Ghostwire tokyo? Istna gra duch. Cicha premiera i cicho po premierze do dziś
Elex 2? Ty chyba sam nie wierzysz w co piszesz
Immortality????? Na tym kończymy dyskusje.....
No tak, bo jak Alexowi ktoś powie, że Elden Ring lepszy od GoW to oburzenie, ale jak ktoś rzuci innym tytułem to "nie masz racji" :D
Ogólnie też uważam rok za średni z wyjątkiem wybitnego Elden Ring, porządnych Ragnaroka i Bayonetty 3, niezłych Dying Light 2 i Modern Warfare 2 oraz przyzwoitego Horizona (który mnie rozczarował). Reszta gier z listy to albo średniaki, albo dosłownie z 5 ciekawszych gier, które wylądowały u mnie w kolejce bez priorytetu lub nie są w moim guście. "Topowe produkcje". Ja tam widzę nawet gry, które mają 5-6 na metacritic, ale to pewnie oni też się nie znają xD
Edit: A przepraszam. Zapomniałem o Olli Olli World. Ale Ty też zapomniałeś, a to akurat jedna z najwyżej ocenianych gier roku, ale chyba nie złapała się pod miano "topowej produkcji" kosztem gier na 5.
Dla mnie z tych dwóch zdecydowanie Elden Ring. Ta gra wprowadza sporo nowości do swojego gatunku (przede wszystkim otwarty świat), grając nie czujemy, że to odgrzewany kotlet. Tymczasem Ragnarok sprawia wrażenie dużego DLC do poprzedniego GOW z lekko poprawioną grafiką czyli gra solidna i potrafiąca dawać radość z rozgrywki, ale szału nie ma.
Nie prościej zrobić GOTY na każdą platformę i później wytypować podnium 3 gier które wygrały i po wojnie?
Nie grałem w GoW, ale postawiłbym na ten gameplayowy film i zarazem typowy jak na Sony element czyli: "cute relacja" - synem, córką, bratem,... zaraz zrobi się z tego "Moda na Sukces". W ER po tych wszystkich wątkach o palcach mam ochotę wszystkim pokazać twórcom palec nr 3.
Dla mnie w tym roku grami roku przeciąganymi z roku na rok są: "Rimworld" i "Fallout 4" jakby policzyć godziny, spędzone z przyjemnością z modami. Wiązałem duże nadzieje z DL2 - jednak przekombinowali bezmyślnie.
Ja tu widzę redaktora, który typuje gre roku wg siebie, a nie jakiś "przecież z TGA". Oj Aleks, gdzie zgubiłeś swój tok rozumowania?
Przecież Alex już dawno postradał zmysły pod względem GoWR, długo jeszcze przed jego premierą xDD
Jak ER dostanie GOTY na gali to będzie pierwszy, który będzie mówił, że w ostatniej chwili zmienili, bo <tutaj wstaw jakąś srogą teorię spiskową>, albo, że Geoff nie lubi Sony/PS5/Santa Monica Studio, albo że głosowali sami PCtowcy, albo... wszystko na raz w zależności od wątku na forum.
Dzien dobry mam ogolnie taka beke jak czytam te komentarze, ze nie moglem zostawic tego bez komentarza. Widac jak na widelcu ze bardzo duzo osob ktore ocenia GOW Ragnaroka nigdy w niego nie grala, max obejrzeli recke. Po 2 jesli chodzi o ER tak jak ktos napisal powyzej co to jest za nowosc otwarty swiat? I to jeszcze w wlasnym typie gry, tak w ogole to co to za typ gry? Zwykly RPG tylko ze ze stamina I bez wyboru poziomu trudnosci, grafika nie powala, fabula to zart, gdyby jakie kolwiek studio inne niz oni wypuscili gre w ktorej przeciwnicy przechodza przez sciany, bija Cie przez nie to skonczylo by jak CYBERPUNK, ale nie Im wolno, bo ten developer tak ma. Ile razy padlem od bosa ktory Walnal mnie mieczem przez budynek, kamien, lub inna structure to glowa mala. 2 rzecz ktora mnie strasznie denerwuje, bieganie do bosow po smierci... to jest tragedies, przypuszczam ze jakby z tych moich 160h spedzonycn w ER odjac biegania do bosow to mysle ze tak smialo - 40 godzin mozna odjac ( I to jest pozytywna wersja) . Samym wydawca fromsoftware jednak serdecznie gratuluje poniewaz stworzyli rodzaj gier ktory wykorzystuje poczucie zajebistosci graczy, ktorzy czuja sie 2x lepsi bo " czlowieku to jest trudne pfff zagraj sobie w solsy to bedziesz wiedzial co to trudna gra" a w 90% przypadkow to ta zajebistosc cechuje sie nacisnieciem parowania lub uniku w odpowiednim momencie ( dla zaprzeczajacych polecam filmiki z DS jak ludzie je przechodza bez dodania ani jednego punkta) a prawda jest taka do ktorej nikt sie tutaj nie przyzna, Jesli w ER dalo by sie wybrac poziom trudnosci I nie bylo by staminy, to nie zdziwilbym sie gdybym zobaczyl ja w garch z kosza, bo tam nie ma zadnej rewolucji.
God of war zasluguje na gre roku chodzby przez mega fajnie napisane dialogi I co kocham najbardziej to jak zajebiscie pokazane jest jak przebyta droga I doswiadczenia naszych bohateroe wplywaja na ich charaktery, zachowania, oceny moralne to cos niesamowitego czego jeszcze nigdy nigdzie nie widzialem.
Pozdrawiam :)
Ale przecież Ty nie grałeś w Elden Ring, tylko poogladales Soulsy na YouTubie.
Elden Ring daje Ci opcje wrócenia do bosa do minuty bez walki. Często po prostu 10 sekund. Po drugie na arenach bossów nie ma ścian, przez które mogą Cię dosięgnąć. Są różne kolumny albo wielkie kamienie, które ich skutecznie blokują. Mówisz, że gra ogranicza się do parowania? Wow, jakoś nigdy nie parowalem w Elden Ring. W Bloodborne też nie (poza Maria), a w Soulsach czasem. Mam nadzieję, że faktycznie przegrałeś te 160 godzin, wracając 40 z nich do bossów. Mam nadzieję, że nie kłamiesz (nie lubie ludzi którzy zmyślają) i jesteś po prostu growym kaleką. Ale Ty wiesz jak jest. God of War świetna gra i jestem nią zauroczony, ale to jednak nie to samo.
Ciezko mi sie odniesc Do BB albo DS bo Gralem tylko w elden ringa, np ten bos ptak z mieczem ktory stoi przed kosciolem, wracasz do kosciola a on Cie atakuje przez sciany, kolumny I nawet npc, dwa czytaj ze zrozumieniem "cechuje sie nacisnieciem parowania lub uniku w odpowiednim momencie" to ze twoja metoda jest unik a nie blok, to nie znaczy ze to jedyna metoda, ale wlasnie to jest typowe zachowanie gracza DS, wysmiac skrytykowac, nazwac " growym kaleka", dlatego nikt was nie lubi bo to ze grajac 100x tego samego bosa w koncu ogarnales kiedy kliknac spacje czy X czyni Cie gejmerskim bogiem wsrod tych growych kalek ktorym to sie zwyczajnie znudzilo po 5 minutach. Dziekuje ze to zrobiles tylko potwierdziles moja wersja o tym jak from software wykorzystuje poczucie zajebistoci graczy. To byla moja pierwsza gra DS wiec I owszem duzo umieralem, nie czytalem poradnikow z buildami itd itd bo to ma byc moja przygoda a nie ziomka z forum. Jesli chodzi o wracanie, to tego bosa w akademi Magii wracalem bardzo duzo razy, pomijajac fakt ze pierwszy etap byl zalosnie latwy, a drugi dopiero jakims wyzwaniem to tracilem z 5 albo I 10 minit za kazdym razem zeby dotrzec do etapu ktory mnie interesuje ( i tak naprawde w zaleznosci jakie stworki sobie przywolala to byla srednia, trudna, albo mega trudna), a podchodzilem "imponujaca" ilosc razy. To teraz sie zastanawiam czy to grales, bo jesli przeciwnik mo bardzo duza bron to swobodnie macha nia sobie przez male kamulce jak chce. Duzo bosow jest mega powtarzalne, jak walka z Bracmi skory w sumie chyba 4x z tego co pamietam. Po co jest ten otwarty swiat skoro w 70% jest on pusty I zapelniony stworkami ktore sa zalosnie latwe i stoja tam bez sensu( moze gobliny przed wspomnianym kosciolkiem do bezmogowego farmienia expa). A jesli chodzi o wyzwanie to moim najwiekszym wyzwaniem byla Sigrum krolowa walkirii w god of warze (1) na ostatnim poziomie trudnosci niz jaki kolwiek boss z Elden ringa ( najdluzej zajela mi walka z fire giantem okolo 2h, bo dlugo zajelo mi wpadniecie na to zeby omiac pierwsza fale uderzeniowa trzeba podskoczyc na koniu). Tak jak wspomnialem to nie jest zla gra w swojej kategori co smieszniejsze stworzonej przez siebie. Tylko nie zasluguje na gre roku, w moim prywatnym odczuciu, bo dodanie otwartego swiata w typie gry ktore studio sobie wymyslilo i nazywanie tego rewolucja to tak jakbys, Dzisiaj dodal soli do swojej jajecznicy I oglosil swiatu ze to rewolucja bo w swojej jajecznicy nigdy nie jadles I o boze jakie to jest dobre. Milego dnia zycze Pro gejmerze.
Pozdrawiam Growa Kaleka :*
P.S Smutne jest to ze w swiecie gier ludzie coraz czesciej zapominaja ze wiekszosc graczy gra dla przyjemnosci I relaxu, jako forma odstresowania sie po pracy lub hobby ktore daje radosc, I nie music byc najwiekszym pro zeby wlaczyc PC, kurde nawet moze sobie wlaczyc na Easy++ jesli komus sprawia to przyjemnosc to pochwal a nie krytykuj. Gram w gry od 26 lat I dalej potrafie sobie przejsc gre na easy dla przypomnienia story I swiat dalej stoi. Pozdrawiam
Grałam w 1 i 2. Elden Ring mi się znudził po jakimś czasie, w Ragnarok grałam na 100% i ciężko mi się było rozstać z Kratosem i Atreusem. Dla mnie GoW
Jak powymieniałem te gry z podziałem na miesiące to muszę przyznać rację, że mało tego nie było i sporo z tego ogralem.chodzby w gamepass.
Jednakże niewiele gier z wysoką grywalnoscia wyszło.
Fakt Bannerlord 2 i Total War Warhammer 3 na chwilę mnie wciągnęły, ale tam nic tak naprawdę wyjątkowego nie było.
Steam deck jest wydarzeniem roku 2022.
W mojej skromnej opinie GoW cierpi na ekskluzywność. Co z tego że jest zajebisty skoro tylko posiadacze ps5 w niego grali i tylko oni wsumie głosują na tą grę. Gdzie ER chyba tylko na switcha nie wyszedł. Nie wqzne która gra wygra. Uważam że poszczęściło się nam w tym roku z grami. Nawet ten Sonic fronters, niby bez rewelacji ale krok w dobrym kierunku od wsumie lat.
Osobiście obstawiam ER jako własnego zwycięzcę. Jedyne czego nie zaakceptuje to jak Stray wygra >.>
nie wspomniałeś że nadal 80% rynku to PS4 a PS5 20% ludzi nie stać wyjeb.....ać na start 3 kafle albo i więcej muszą się utrzymać zapłacić wynajem,rahunki,łebasy mamusiowe tego nie rozumieją ,długo jeszcze potrwa kiedy PS5 będzie za 1.500 zł a przewaga PS5 wzrośnie
Ja sam przeszedłem pierwsze pół ER na ps4. Potem moja piękna zafundowała mi ps5. Przeskok jest duży między 30 a 60 fps, ale to nie jest jakiś game changer. Fajniej się gra, ale jak włączyłem mojego sejwa u kolegi na ps4 po paru tygodniach to zajęło mi dosłownie parę minut, żeby wejść w rytm. Także nie ma się co zasłaniać starą generacją bo na niej też obie gry chodzą tak, jak się przyzwyczailiśmy jako posiadacze ps4. Dla mnie i God of War i Elden Ring są spoko na obu konsolach.
Osobiście znacznie bardziej cenie sobie swobodę w graniu w grę, więc plusy Elden Ringa są dla mnie znacznie większe, niż plusy God of Wara.
Problem z GOW jest tez taki, że już jedynka mnie średnio interesowała, a znajomość fabuły jest wymagana, by czerpać przyjemność z Ragnaroka.
Elden Ring to najlepsze co może zaoferować wciągający gameplay.
Jeśli ustawiasz grafik pod to, by móc w to grać, to znaczy, że gra wykonała świętna robotę.
Coraz mniej jest takich gier i często narzekamy, że gry są coraz nudniejsze, a Elden Ringowi się to udało.
Dla mnie wybór jest tak oczywisty, że nawet trudno to nazwać walką.
Mimo iż nastukałem +- 7tyś godzin w soulsowych produkcjach From Software przez wiele lat zaczynając od soulsów z konsolami ps3\xbox 360 to po 65h gry w Elden ringa nie czuje dalszej magii soulsów jak w przypadku DS1.
Otwarty świat na początku daje efekt "wow" W końcu soulsy w otwartym świecie! Tyle, że im dłużej grasz tym bardziej nudny ten świat sie staje. Na początku faktycznie imponujące wrażenie robią lokacje, ciekawe bossy i poboczne aktywności lecz później bossy, dungi robią się dosłownie 1:1 co już nie cieszy jak pierwsze starcia z nimi. Po tych 65h to rozmiar mapy zaczął przytłaczać, trochę też pustki w lokacjach, miernie wyważony poziom trudności niektórych bossów\minibossów, była też lipa od strony technicznej, zwłaszcza trochę długo w przypadku pc póki pare patchy dodali.
Hah finalnie nie ukończyłem Elden Ringa (doczłapałem się do zimowej krainy)...wiem wstyd, tym bardziej ile w poprzednie ich produkcje maniaczone było, to tej gry zabrakło chęci, motywacji czy powera xd
Niemniej gra jest świetna, open world w soulsach wprowadza jakieś nowości w formule serii, aczkolwiek w mojej opinii jest on zwyczajnie zbyt duży. Do tego pare różnych elementów jak jazda\walka na koniu nie spodobała mi się kompletnie.
Osobiście kiedyś uwielbiałem open world gry, ale teraz są one dla mnie dziwnie nudne, w valhalli wyprawa po prostego side questa, zrobienie go i oddanie potrafiło zabrać sporo czasu. Ostatnio wolę gry typu GoW, z takim pół otwartym światem lub pokroju Evil West, tyle że nie aż tak liniowe jak w przypadku EW^^
Soulsy zawsze były dość specyficznym produktem nie dla wszystkich, ten typ gry trzeba lubić. Ciekawe która gra oficjalnie dostanie nagrode;)
Ja mam trochę podobnie. Nic nie bije Bloodborne czy DS1, ale w Elden Ring można znaleźć to samo. W końcu wchodzisz w ten zamknięty, jedno linijny świat, kiedy odwiedzasz Legacy Dungeons. Masz otwarty świat, aż w końcu trafiasz na etap z DS czy z Bloodborne, w którym musisz iść w jedną tylko stronę, ale na parę sposobów. Dla mnie Legacy Dungeons z ER są esencja z Dark Souls czy Bloodborne. Poza tym możesz sobie pomiędzy nimi pobiegać, ale to tam jest prawdziwa soulsbornowa jazda. Otwarty świat dodaje dużo, bo można znaleźć rzeczy, których by się nigdy nie dało umieścić w DS czy BB, jednak to te zamknięte lokacje są najlepsze. Mimo wszystko jestem fanem ER i myślę, że to był dobry krok dla serii. Bossowie są wymagający i epiccy, a do tego można się oddać eksploracji. Poza tym czy ktokolwiek zwrócił uwagę na to, że te małe dungeony w ER to replika chalice dungeons z BB?
Z ER mam ten problem, że dla mnie koncepcja otwartego świata do SoulsLików w ogóle nie pasuje. Ich wcześniejsze gry maja idealnie zbalansowany poziom trudności, który właśnie dzięki tej liniowości łatwiej było twórca utrzymać. W rezultacie dla mnie to ślepy zaułek. Dużo bardziej wolę ich wcześniejsze podejście.
Ale co kto lubi, wielu innym może się ta opcja podoba.
W nowego GOWa nie grałem, ale nie jest to do końca mój typ gry patrząc po wcześniejszych odsłonach, slashery nigdy mnie nie bawiły, więc nie mam jak ocenić.
Dark Souls 2 i Sekiro są może nawet zbyt trudne.
Port Pc Dark Souls: Prepare to Die to też ciężka przeprawa i dopiero w remaster jedynki dało się poczciwie grać na blaszaku bez cierpień :)
Dark Souls 1 ma chyba najlepszy projekt lokacji z wszystkich gier FS. Wspaniale zaprojektowana gra.
Dark Souls 3 i Bloodborne są w sam raz. Mają chyba najbardziej dopracowany balans trudności.
Demon's Souls remake na PS5 okazał się przystępniejszy od oryginalnej wersji PS3, którą ogrywałem na emulatorze.
Przy Elden Ring najłatwiej wejść nowicjuszom z wszystkich gier From Software, bo właśnie dzięki temu, że jest duży świat trudniej zablokować się i trafić na ścianę co tak odpychało wielu graczy od chociażby Dark Souls 1-3.
Wiadomo ze Elden Ring. Bo to rewolucja i kamien milowy w gatunku Soulslike. Dodatkowo o grze sie mowi do dzis. A Ragnarok to takie zachowawcze crossgenowe DLC do GoW 2018.
Ragnarok spoko ale nadal uważam, że God of War zaliczył peak przy Ghost of Sparta/GoW III i od tamtej pory jest coraz słabiej. Niektóre elementy Elden Ring są słabe ale pod wieloma względami jest to najlepsza gra od lat.
Niestety, Ragnarok jest świetną grą, ale zdecydowanie słabszą od poprzednika. Wpływ gracza na otoczenie jest strasznie nielogiczny. Przykładowo raz sobie ciachamy metal ostrzami, a raz musimy obiec 2km do okoła, żeby szarpnąć kłody od drugiej strony (w jedynce albo to nie było odczuwalne, albo była to kwestia bardziej korytarzowego podejścia). Innym razem podsadzamy Atreusa na jakąś górkę, bo wymusza to gra, ale w kolejnej lokacji już nie możemy podsadzić, bo tutaj twórcy ustawili tarczę blokującą uchwyt i przecież co z tego, że jest 5 metrów krawędzi wokół, za którą mógłby Boy złapać. Gra stawia w 100% na filmowość i immersję, ale co chwila coś nas z niej wybija (choćby częste czekanie 15 sekund, aż kompan obiegnie pojazd, dwa razy się blokując, żeby wsiąść z drugiej strony). Ludzie mocno chwalą też misje poboczne. Niestety, ale większość z nich to kopiuj/wklej (zbierz coś, zabij coś) i na palcach obu rąk można znaleźć te unikalne, które równie dobrze mogłyby być częścią głównego wątku.
Elden Ring to o wiele wyższa półka (nawet ciut wyżej niż GOW z 2018 dla mnie, chociaż w zaokrągleniu obie są grami na 10). Przemierzanie świata było znacznie przyjemniejsze, mimo powtarzalności bossów można było bawić się buildami i urozmaicać sobie w ten sposób grę w trakcie jednego przejścia. GOW ma znakomity system walki, ale pojedynki od połowy nużą, bo właściwie użytecznych staje się jakieś 5 kombinacji ciosów (gram na najwyższym poziomie trudności). Typów przeciwników też jest jak na lekarstwo i na większość z nich dobrze działa tylko jedna broń, więc nie można pobawić się przełączaniem broni w locie (co w ogóle jest żartem, że nie zostało zaimplementowane w formie combosów).
Od Elden Ringa nie mogłem się oderwać i zrobiłem 100 godzin w miesiąc. God of Wara nie dałem rady jeszcze przejść w tym czasie (jestem blisko końca po 30+ godzinach, robiąc aktywności poboczne) pomimo miesiąca od premiery i to nie z powodu braku czasu, a trochę braku chęci. Dla porównania część z 2018 splatynowałem w 4 dni, taka to była genialna gra.
Dla mnie wynik prosty 10 do 8-9 dla Elden Ringa.
Autor tekstu powinien trochę więcej składowych uwzględniać, bo chciałbym zauważyć, że wizualia nie kończą się na technologii, ale to również warstwa artystyczna, gdzie wygrywa Elden Ring. Do tego w Elden Ring te cuda, które widzimy w oddali w większości na nas czekają. W God of War to w większości tylko tło dostępnych korytarzy. Myślałem, że minęła już era porównywania grafiki w grach otwartych i zamkniętych...
Elden Ring nie może być gra roku bo to obłuda i cham! Tylko Kratos! Tylko God of War!
Elden Ring poszedł w odstawkę po kilku godzinach. Brzydkie to, marnie zoptymalizowane na ps5 i wtórne. Otwarty świat, również mało wnosi, bo aktywności tam niewiele, czy ciekawych mechanik. God od War to również kotlet, ale porządnie wykonany z ciekawą fabułą.
To niech już to DLC do GoW 2018 wygra.
Elden Ring za sam stan techniczny na konsolach i praktycznie brak jakichkolwiek fixów poprawiających wydajność, to się należy denominacja.
Ja to wyrzuciłem to z dysku w marcu, bo dropiło ciągle w Pogrobno, zainstalowałem miesiąc temu żeby sprawdzić i dalej było to samo.
Janusze z From Software nie potrafią pisać gier na konsole.
Patrząc na to jak obecnie rozdaje się goty (niestety strona gameawards.net padła nie wiem czemu) to wygra niestety Elden Ring
Elden Ring pod względem technologicznym jest jak gra z PS3 i to taka średnio budżetowa
Formuła to stare soulsy (Dark souls, bloodborne) tyle że przeniesiona do otwartego świata co jak dla mnie jest dodatkowym minusem (ktoś tutaj wspominał o need for speedzie Underground 2 który też był dla mnie zdecydowanie gorszy od jedynki)
Żeby nie było Ragnarok też mnie rozczarował trochę, historia mimo że ok to nie jest aż tak dobra jakbym chciał, a rozgrywka trochę niepotrzebnie wydłużona
Natomiast od strony artystyczno technicznej to cudenko, lokacje są po prostu przepiękne
Nie jest to nextgen, ale jedna z ładniejszych produkcji
W tym roku niestety każda gra mniej lub bardziej rozczarowała, przynajmniej mnie
Na dodatek nie było ogólnie zbyt dużo dobrych gier
Już lepiej wypadł zeszły rok w którym był fenomenalny Resident Evil a także Deathloop
Na szczęście 2023 ma być dużo lepszy, wręcz musi
Najwyższa pora na to, żeby nowa generacja się rozkręciła
Dla mnie grą tego roku jest GoW. GoW ma coś czego w ER próżno szukać, humor, ciekawych bohaterów i historię i bardzo przyjemną rozgrywkę. Dopracowana oprawa graficzna, techniczna i dźwiękowa tylko zwiększa zadowolenie z produktu.
Zajrzałem tu sobie znowu i sądząc po głosowaniu lajkowym w komentarzach,wygląda, że gracze GOL, podobnie jak gracze na Golden Joystick Awards, opowiedzieli się z dość wyraźną przewagą za Elden Ring. To bardzo budujące. Czekamy na werdykt TGA :-)
Po stronie zwolenników GoW:R widać jakby pewien kompleks, podobny do tego, który każe niektórym facetom uzasadniać swoją wartość dużym autem z grubą warstwą lśniącego lakieru, spoko, czemu nie :-) Do tego płacz i jęk nad wydumanymi wadami i brzydotą ER, pomimo, że to właśnie ta gra wygrała również nagrodę The Best Visual Design, jest wizualną i artystyczną ucztą dla oka. Myślę, że niektórzy nigdy nie pojmą fenomenu ER, dlaczego wyprzedza konkurencję o kilka dobrych mil i tego, co jest w grach najważniejsze. Upudrowaną bezpieczną zabawkę za ogromny budżet dla mainstreamu potrafi zrobić wielu, i klepie nieustannie, prawdziwe dzieło sztuki wymaga geniuszu twórczego. Mam teorię, że narzekający na ER to w dużej części ci, którym gra dała porządnie w tyłek, bo to też potrafi doskonale, i przez to nigdy jej nie skończyli, niezdolni zatrzymać się na dłuższą chwilę i zmierzyć się z bardziej wymagającym wyzwaniem, goniąc jednocześnie za kolejnymi kolorowymi premierami-błyskotkami. Są też oczywiście tacy świadomi zawiedzeni, którym formuła gry osobiście nie podeszła, i to spoko, ale na szczęście nie jest to powszechne. No i oczywiście w niektórych wyjątkowych przypadkach mamy chroniczne zrzędzenie, na które nie ma chyba lekarstwa, oj jaki słaby rok, oj jaki słaby ;-)
Po stronie zwolenników GoW:R widać jakby pewien kompleks, podobny do tego, który każe niektórym facetom uzasadniać swoją wartość dużym autem z grubą warstwą lśniącego lakieru,
Cos w tym jest :) jezdze starym odrapanym japonskim autkiem i podszedl mi bardziej ER
A ja bym sie nie zdziwil gdyby Alex jezdzil dużym autem z grubą warstwą lśniącego lakieru :)
Niepopularna Opinia: Moja gra roku to Horizon Forbidden West. Lepsza od poprzedniczki pod każdym względem, ale nie rewolucyjna. Przy niej bawiłem sie najlepiej. Nowy God Of War to bardzo dobra gra, chociaż mnie sie zdaje, że jest mniej walki i wiecej łażenia niż w poprzednim. Elden Ring to znowu niby Soulsy z otwartym światem, ale ta gra definiuje gatunek, więc pewnie wygra miano GOTY.
Moim zdaniem, grą roku nie może zostać gra która jest dostępna tylko na 1 platformę (Sony) i nie interesuje mnie czy będzie kiedyś remaster na PC czy też nie. Więc tutaj ER w porównaniu z GoW jest bezkonkurencyjny. Moim zdaniem takie podejście branży powinno zachęcić twórców do wydawania gier na wszystkie duże platformy (X, PS, PC) bo rozumiem że na handheldy może być ciężko ze względu na mniejszą moc obliczeniową ale reszta? Lenistwo twórców i wyrąbane na graczy + chciwość (kupuj naszego plejaka bo inaczej se nie pograsz) Jeśli sprzęt jest dobry to broni się sam i nie trzeba robić na niego exclusivów żeby przyciągnąć graczy.
Ragnarok to odtwórcza, bezpieczna kopia poprzedniej części napisał kesik który w to nie grał bo nie ma konsoli i jako zatwardziały pctowiec brzydzi się nimi - 20 kolejny plusów od dzbanów właściwie wyczerpuje temat na tym pctowym zabetonowanym forum :)
Nah, ja Cię minusuje a nie jestem pctowym betonem. Po prostu pierdzielisz głupoty. xDD