Stażystka smuci się, bo nie wpisano jej na listę twórców GoW Ragnarok
Czy ktoś to w ogóle czyta, kto tam jest na tej liście? Ja tam dziękuję wszystkim w myślach i tyle. Jest tyle gier, filmów, że nie zapamiętam nawet 10 nazwisk ludzi, którzy przy danym projekcie pracowali. W sumie pamięta się tylko scenarzystów i Reżyserów ewentualnie. Ale z drugiej strony, ktoś coś robi, to powinien być na taką listę wpisany.
A konserwatorów powierzchni płaskich w siedzibie też wpisali na listę czy chamsko pominęli?
Czy ktoś to w ogóle czyta, kto tam jest na tej liście?
ty może nie ale są ci co czytają, ale ja np. też nie
Jak byłem na liście podziękowań w Wieśku Drugim to czekałem do końca napisów. W Wieśku Trzecim mnie już nie było to nie czekałem. To chyba odpowiada na pytanie "kto to czyta" :D
Z drugiej zaś strony nie należy oczekiwać od wydawców, by uwzględnili na gigantycznej liście twórców każdą osobę, która przyłożyła rękę do powstania gry. Tym bardziej jeśli mowa o stażystach.
Pierdololo. Stazysta, to jakis podludz? Jedno nazwisko w te czy w druga strone nie zrobiloby roznicy. Tlumaczenie, ze listy plac nie mozna zaktualizowac, zakrawa na wysmianie. Prawdopodobnie takich osob, jak Mao, jest zdecydowanie wiecej wsrod innych producentow gier. Uwazam, ze kazdy nawet najmniejszy wklad w tworzenie czegos powinien byc adekwatnie uhonorowany. Nawet takim skromnym wpisem. W koncu bylo sie czescia zespolu.
Ale nie była pracownikiem, tylko odbywała tam staż, zapewne w jueseju tak samo się na to patrzy jak w polszy.
W sumie te napisy końcowe i tak się potrafią ciągnąć przez 15 minut i wydaje się, że wspominają tam o wszystkich, ze sprzątaczkami włącznie, a nawet jakimś przypadkowym gościem, który tylko przeszedł obok budynku firmy, to i nic nie powinno stać na przeszkodzie, żeby wpisać stażystkę.
sory, ale nie ma znaczenia co sobie myślisz. Są zasady w każdej branży. Jeśli jedną z nich jest, że nie wpisuje się KAŻDEGO, ale pracowników itp to cóż.
Takie zasady.
Sprzątaczy, kelnerów, kolesia od naprawy komputerów itp też nie wpisali.
Dla wielu bycie na takiej liście jest jakimś życiowym osiągnięciem i zapewne wiedza, że jest tak ktoś kto kilka godzin coś podłubał nie dodało by prestiżu.
Zamiast marnować czas na napisy końcowe mogliby poświęcić ten czas na konsumpcję innych mediów albo wgryźć się powoli w kolejny tytuł...
Niestety, mojego nazwiska nie ma w napisach końcowych i najwyraźniej nie można go dodać w aktualizacji – dodała rozżalona artystka.
Można, to zwykły content, po prostu wydawca/studio podjęli decyzje, że nie :)
O jaki znawca! Widziałeś chyba kod źródłowy tej gry, co? ;) Pewnie z Corym Barlogiem jesteś na "Ty" i nie jedno piwo razem wypiliście?
"Nie można" nie musi się równać, że to jest niewykonalne. Może być po prostu totalnie nieopłacalne. Może to jakaś pre-renderowana scenka? A może to kwestia dodać dodatkową linię w jakimś .txt, ale trzeba wygenerować cały ekran na nowo, wrzucić do aktualizacji co zajmie kilkadziesiąt/kilkaset megabajtów danych? I to wszystko po to...żeby STAŻYSTKA była zadowolona?
Jezeli wiesz jak funkcjonuje gamedev od strony procesu powstawania gier (a widze ze nie wiesz) to musisz tez wiedziec, iz dodawanie rzeczy do gier nie jest problemem, natomiast nie dzieje sie to bez zgody wydawcy lub kogos kto danym projektem zarzadza i zawsze koniec koncow zalezy to od pionu decyzyjnego. Nawet jesli stwarza to niewiadomo jakie problemy i wymaga na przyklad 9 gigowego patcha to jesli ktos 'na gorze' sie uprze to ma to byc.
Akurat wiem doskonale jak funkcjonuje ogólnie branża software'u - a czy to wytwarzanie web-aplikacji, desktop aplikacji czy gier, to raczej nie ma większego znaczenia.
I sam sobie odpowiedziałeś, dlaczego nie można tego zrobić. Ktoś na górze stwierdził, że to nie będzie zrobione, i tyle. Ktoś, kto ma wystarczającą wiedzę, żeby orientacyjnie wiedzieć jak pracochłonne to by było. Nie pójdzie to nawet do dokładnej wyceny i analizy, nie wspominając o wykonaniu tego i testach.
'Stażystka smuci się, bo nie wpisano jej na listę twórców GoW Ragnarok'
Co to są za tytuły, mój borze tucholski, toć już brzmi jak z Pudelka artykuł
Mogła powiedzieć, że jest ze społeczności LGBT. Wtedy na stówę by ją wpisali i jeszcze by się tym chwalili.
Ach te prawackie urojenia.
To że normalni gracze nie czytają napisów nie oznacza że ludzie z branży ich nie czytają. Może komuś by się spodobała jej praca i dostałaby robotę, a tak to lipa.
Ale to nie tak, że ona może się pochwalić czymś konkretnym. To tak jakbyś chciał się pochwalić, że podczas robienia pizzy przez szefa kuchni posypałbyś ją jakąś przyprawą. Jak ukazać takie "osiągnięcie" ?
Jest to maluteńki fragment czegoś większego.
Te napisy mają tyle nazwisk, że korporacje wymieniają wszystkie swoje oddziały w każdym kraju i człowiek ma wrażenie, że przy grze pracowała może 1/10 tych wymienionych nazwisk.
Dzieciak z Afrykańskiej Dżungli się smuci, że chodzi na boso - a jego rówieśnik z Japonii, że nike w sklepie są w innym kolorze. Biedna starzystka, niech tak kombinuje by w następnej produkcji była z przodu. Tak nie może być. Humans...
TYSIĄCE POLAKÓW czyta nic nie znaczący tweet od jakiejś nieznaczącej kobitki z innej części świata.....
To nie jest tak, że KAŻDY kto coś robił musi być wpisany. Założę się, że sprzątaczka miała większe znaczenie niż jakaś stażystka która coś tam podłubała....
Zresztą nie zdziwię się, jak są pewne zasady i np. stażyści nie będąc pracownikami nie mogą być wpisywani....
Ech... Nic nie rozumiecie. Przecież tu wcale nie chodzi o nią ani o nowego God of Wara...
Po prostu napisała, że Twitter zaraz padnie to GOL się poczuł w obowiązku żeby to udostępnić.
ujawniła na Twitterze, że brała czynny udział w procesie edycji, implementacji i aranżacji muzyki do kilku fragmentów gry.
Aha, stażystka brała czynny udział, ale mi to wali ściemą na kilometr. Bez urazy ale staż oznacza, że idziesz zdobyć doświadczenie czyli uczyć się jak wygląda w praktyce to czego się nauczyłeś w szkole, nie widzę powodu do dodawania takich osób w napisach jako współtwórców. Poza tym nikt jej nie broni mieć wpisanego stażu w CV, jak dla mnie to szukanie atencji.
Jeśli już umieszczać takie osoby w napisach końcowych to na pewno nie jako współtwórców tylko bardziej jako pomoc lub "i inni".
Rekruterzy czytają, a taki wpis mógł dać jej w przyszłości dobra pracę.