Somerville | PC
Mocno czekałem na ten tytuł i po uruchomieniu dostałem skopa w twarz - twórcy, którzy zapewne nie posiadają mózgu, nie dodali obsługi myszki ani klawiatury, więc bez kontrolera nie zagram. Widziałem gameplay i spokojnie można dać sobie radę strzałkami, więc co trzeba mieć w głowie (może trociny?), żeby nakładać takie ograniczenie i odcinać ludzi od gry? Bo dla tego szitu, nie kupię kontrolera (gra, to 2 godziny grania). Żeby się uspokoić, zagram teraz sobie w moje ulubione "Inside" (10/10 - gra nie wymaga kontrolera!).
Mam wrażenie, że na Steam jest więcej czerwonych łapek w dół, ale może twórcy jeszcze się ogarną.
Gra posiada oczywiście możliwośc grania klawiaturą i myszką.
Oprawa dźwiękowa i graficzna przepiękna.
Klimat świetny.
Oskary gwarantowane.
tylko jeśli przelałeś hajs bezpośrednio twórcom na steam zamiast w gamepassie...
Jako, że jestem szczęśliwcem i posiadam pad do xbox'a, miałem możliwość ukończyć ten tytuł. Potencjał jest tyle, że nie wykorzystany. Ciekawy pomysł na gameplay z wykorzystaniem "mocy" głównego bohatera. Klimatyczna stylistyka graficzna i to by było na tyle z plusów. Gra mogłaby być troszkę dłuższa. Sterowanie postacią jest dość męczące. Problemem są proste czynności jak przełączenie dźwigni czy przesunięcie danego przedmiotu, ponieważ ciężko czasami określić gdzie trzeba się ustawić lub stanąć by postać chwyciła przedmiot. Zdarzył mi się również moment gdzie musiałem wczytać punkt kontrolny bo NPC odpowiedzialne za popchnięcie rozgrywki do przodu się zwiesiło. Jeśli ktoś posiada game passa i pad do xbox'a to można poświęcić te 2-3h i ograć ten tytuł, bo mimo wszystko jest to ciekawa produkcja. Zapraszam również na swój kanał na yt gdzie można zobaczyć cały gameplay z Somerville.
Co wy ludzie gadacie, że nie da się sterować czymś innym niż padem?
Normalnie w opcjach pod nic niemówiącą nazwą "game controls" znajduje się, możliwość wybrania pomiędzy padem, klawiatura + myszką, albo samą klawiaturą (WASD/strzałki).
Nadaje się do GamePass. Nic poza tym.
Mocno średnie. Sterowanie utrudnione. Wprowadzona fizyka która w sumie bardziej męczy niż pomaga w czymkolwiek.
Graficznie rewelacji nie ma. Ciężko to nawet nazwać "artystycznym designem..."
Gra przycina - chrupie - co jest bynajmniej absurdalne w takim tytule...
Strasznie wg mnie niedopracowana i czasami nawet frustrująca.
Nie do końca jest po prostu za co szczerze pochwalić tą gierkę... I ciężko polecić...
Gra na 3080 w 4k potrafi chrupnąć do 40 fps, do tego co jakiś czas ścinka na ułamek sekundy, no kurcze co jest? Fizyka średnia, fabuła jest, ale naprawdę nie tego się spodziewałem po grze twórców Inside i Limbo...
To nie jest w pełni projekt Twórców Inside i Limbo ponieważ jeden gość odszedł z playdead i założył swój projekt pod postacią gry Somerville. Playdead aktualnie pracuje nad kolejną grą ale pratkycznie nie ma jeszcze żadnych newsów na ten temat poza newsem dodanym na ich oficjalnej stronie i różnych forach zagraniczych pozdrawiam. A co do działania Gry Somerville podaj pełną specyfikację spróbuję pomóc
Generalnie to sprzęt mam w porządku, w każdej innej grze bez zacięć - 5800x3d i 3080 do tego ssd mx500. Czytałem trochę na reddicie i wiele osób ma tego typu problemy, prawdopodobnie skopana optymalizacja.
Przyzwoita gra przygodowa z elementami akcji. Tutaj nie ma walki, tylko w głównej mierze mamy do czynienia z prostymi łamigłówkami. Nie jest to też platformówka oraz nie strzelamy do kosmitów jak pisze w GOLowym opisie. Nasz bohater zyskuje moce, dzięki którym potrafi zmieniać właściwości obcej materii w jakby stan ciekły i z czasem w stan trwały. Kombinując nimi utorujemy drogę do naszej żony i dziecka, unikając od czasu do czasu wrogów.
Czytając opinie powyżej zastanawiam się, czy graliśmy w tę samą grę. Rzadko grywam na padzie, ale nie miałem żadnych problemów ze sterowaniem postacią. Bez problemu ustawiałem się tam gdzie trzeba. Jak dla mnie sterowanie jest OK. Natomiast zgodzę się z tym, że gra sporadycznie przycina oraz postać potrafi zaciąć się na przedmiotach, przez co musiałem dwa razy wyjść do menu i zacząć grę na ostatnim zapisie. Na szczęście gra zapisuje się bardzo często. Jeśli zginiemy, to ponowna rozgrywka zaczyna się niemal w tym samym miejscu lub niewiele wcześniej.
Graficznie jest stylowa. Kolory skąpane w szarościach nadawały klimatu i ponurej atmosfery. Muzyka również stoi na bardzo dobrym poziomie.
Fabularnie jedynie mam zastrzeżenia do zakończenia, bo trudno domyślić się, że jest ich kilka i opierają się na grze świateł, którą możemy zaobserwować podczas naszej wędrówki, gdy towarzyszą nam te obce kule czy jak to tam się nazywa. Natomiast w trakcie rozgrywki gra ma dwa momenty, o których można napisać, że mnie w jakimś stopniu poruszyły. Jednak brakowało czasami nakierowania na to, do czego zmierzamy, bo jednak głównym celem było odszukanie rodziny, to jednak szliśmy przed siebie bez wiedzy, czy nawet szczątkowej informacji o miejscu, gdzie moglibyśmy ich znaleźć. Po prostu z czasem tam trafiamy i ponownie wyruszamy, nie znając celu naszej wędrówki. Możemy się jedynie domyślać.
Ostatecznie gra mi się nawet spodobała. Te niecałe 3 godziny spędziłem całkiem dobrze. Sadzę, że jeszcze większa długość gry mogłaby jej zaszkodzić, szczególnie, że już pod koniec twórcy nieco ją przedłużali, więc czas rozgrywki jest idealny. Oczywiście nie jest to gra za cenę w oficjalnej dystrybucji, bardziej za jej połowę lub do ogrania właśnie w gamepassie.
Gra ukończona. Piękna fizyka pod koniec i efekty cząsteczkowe, graficzna uczta. Całość gry - mocno średnia, niczego poza niedopowiedzeniami się nie dowiadujemy, duże pole do własnej interpretacji pozostawia całość. Mechanika i optymalizacja średnia, na 3080 w 4k dropy do 40fps, jednak ogólnie trzyma te zadane 90. Graficznie jednak do Plague Tale Requiem temu tytułowi daleko, a wymagania prawie że podobne. Nie będę ukrywał, zawiodłem się, oczekiwałem tytułu bardziej dopracowanego, kompletniejszego.
Do Uberg może czas wyzbyć się trocin ze własnego trocinowiswiska i znalazł byś trochę więcej łącz w swoim zasypanym nimi świecie ,a też byś odkrył może nawet że na zachodzie dzieci od kilku dekad pod choinkę chcą dostać konsole,więc ogarnij wióry wpierw by ci na zachodzie nie myśleli że tu dalej żyjemy w lesie,a przyszłości kto wie może polski język w Resident Evil czy choć by ty kupujący konsole dla swoich dzieci .pozdrawiam
No i jest, dodano na game pass możliwość kierowania klawiaturą - jakoś to ogarnęli, ale i tak wtopa niezła. Zobaczymy jak dobra jest to gra.
Graficznie dobrze, fabularnie - ciężko powiedzieć, ale klimat mi się podoba, dźwiękowo dobrze
Gammingowo - no tutaj już słabo, gra się powoli, zagadki są banalne, na szczęście gra zajmuje tylko jakieś 2h (niby jest więcej zakończeń, ale nie chce mi się ich odkrywać, doglądałem na YT).
Ogólnie przez większość gry mamy bardzo wolną (bohater tylko czasem przypomina sobie, że umie biegać) i nużącą eksplorację, pod koniec zaczyna być bardziej dynamicznie, ale moim zdaniem jest to już ciut za późno.
Sama gierka - można zagrać jak się lubi mało wymagające gry i chce się coś skończyć w jeden wieczór, ale ostrzegam, że sterowanie jest fatalne. A dokładniej nie samo sterowanie co interakcja z przedmiotami leży i kwiczy, często bardzo ciężko trafić w miejsce gdzie można kliknąć.
Dla mnie extra gierka! Coś w stylu "Inside" ale tutaj fajnie przedstawiony najazd kosmitów! Fajne zagadki związane z mocą bohatera, ogólnie miejscówki jak i cały gameplay jest super. Mogłaby być trochę dłuższa!
Dokładnie też mi się podobało, fajny klimat. Trochę zrypali z optymalizacją i durnota ze sterowaniem ( pad, bez klawiatury ), ale fajna gierka.
w większości w ...upach Wam się przewraca. Gra jest wspaniała, grafika, klimat. Długość gry wystarczająca. Wrażenie na mnie zrobiła jak Another World w latach 90tych.