Zastanawiam się tylko, czy istnieje remake, który nie był potrzebny, kiedy porównasz go z oryginałem, może to być remake filmu od strzału do strzału, lub jeśli oryginał jest tak dobry, że nie potrzebuje remake'u
Ponieważ kiedy patrzę na wszystkie przeróbki, które miały miejsce w historii kina, wydaje mi się, że są takie, których tak naprawdę nie potrzebujemy. więc który z nich uznalibyście za najbardziej zbędny? Na przykład, który z nich nie był potrzebny na początek
Kolejne konta forumowego płaczka sir xana, to najgorsze remaki, bo zawsze kończą tak samo.
Via Tenor
Pisz co chcesz. Dobrze wiesz, jaki mam charakter pisma... Każdy weteran GOL to wie.
Żeby nie było off-topic, są lepsze i gorsze remake. To zależy od jakość i wykonanie.
Nie przejmuj się, zero lat ma więcej kont niż Ty razy 5.
^ Heh.
Via Tenor
Nie wiem, po co to piszesz i co ma wspólnego z charakterem pisma? Ile razy to już to samo o "kasowanie konta"? To już robi się nudne. Zieeew...
Ty i zero_lat_minelo_jak_8_dni czepiacie mnie na siłę i nic więcej.
Z czym się jednak Xan muszę zgodzić, to fakt, że faktycznie bierzesz te zaczepki albo ogólnie dyskusje, w których nie masz racji zbyt do siebie i próbujesz odpowiedzieć atakiem, ale jak Ci nie wychodzi to znikasz z forum.
Nie warto się czymś takim przejmować. Zwłaszcza na forum, gdzie co drugi to złośliwiec. xDD
Dziękuję za dobre rady. Tak zrobię, jak radzisz. Żałuję, że niepotrzebne straciłem czasu na toksyczne ludzie. Będę ostrożniejszy w miarę możliwości. Przy okazji, dopiero zauważyłem, że już zgłosiłeś zero_lat na panelu moderatora, więc dziękuję Ci za to i doceniam to.
ale jak Ci nie wychodzi to znikasz z forum
Prędzej kasuję posty lub zrobić dłuższa przerwa od pisanie komentarzy, bo nie mam ochoty kasować konta już więcej. Nie martw się o to.
...więc który z nich uznalibyście za najbardziej zbędny?
Wiedźmin, po arcydziele polskiej kinematografi z Zamachowskim jako Jaskier i Żebrowskim z dobrze zbudowanym piwnym mięśniem jako Geralt kolejna ekranizacja była zbędna, szczególnie taka ultra wierna wersja z Netflixa.
Ponad 90% remaków filmów jest słabsza od oryginału, jeśli ten był świetnym klasykiem, bo idą na łatwiznę i nie potrafią przenieść dobrze esencji artystycznej.
Wiekszość remaków powstała, bo Amerykanom nie chciało się czytać napisów w kinie, gdy oryginał był z Europy lub Azji. W Hollywood słabszy remake daje przychód skrajnie lepszy w kinach niż pierwowzór wyżej ceniony, gdzie muszą czytać napisy.
Znam 10 remaków, które dla mnie przebiły solidny oryginał co jest jakimś fenomenem, bo w większości przypadków przy produkowaniu remaków chcą nażreć się kolejny raz łatwo na znanej marce i słabo starają się..
ok 30 remaków jest dość porównywalne oraz ponad 500, które wyraźnie odstają. Z tych co obejrzałem.
Najlepsze remaki dla mnie:
Ben hur 1959 > Ben Hur 1925
Pół żartem pół serio 1959 > Fanfaren der Liebe 1951
Coś 1982 > Istota z innego świata 1951
Człowiek z blizną 1983 > Człowiek z blizną 1932
Mucha 1986 > Mucha 1958
Zapach kobiety 1992 > Zapach kobiety 1974
Prawdziwe kłamstwa 1994 > La totale ! 1991
Gorączka 1995 > Wydarzyło się w Los Angeles 1989
Dwanaście małp 1995 > Filar 1962
Ryzykowna gra 2002 > Ryzykowna gra 1960
Przykłady, gdzie widzę porównywalny poziom:
Wzgórza mają oczy 1977 = Wzgórza mają oczy 2006
Ringu 1998 = Ring 2002
Typowy przykład, gdzie remake zawodzi:
Amerykańskie Grudge 2004 przegrywa z japońskim Ju-on 2002. Remake stracił na klimacie grozy, tajemniczości i scenografii.
Gdyby obecnie Amerykanie zaczęli kręcić remaki arcydzieł europejskich nowej fali to wyszłaby całkowita kupa zważywszy jak sztywne, cukierkowe, nijakie, wtórne, grzeczne i bezpieczne sa ambitne filmy amerykańskie dające się na tacy, a jak kontrowersyjne, odważne, szczere, głębokie, bo oparte na odważnych scenariuszach, psychologii i seksualności jest kino starego kontynentu, które jest dla mnie pyszną karmą prawie na równi z cenioną literaturą. Niczym wystawa malarstwa nowo odkrytych obrazów Renoira i Moneta :)
To twoja opinia i twój gust. Jeśli gra jest tak słaba DLA CIEBIE, to trudno i nic nie poradzę na to, że ta gra nie spełni Twoje oczekiwanie. Twoja strata.
Gothic 1-2 jest dla mnie świetne i niezapomniane gry, który chętnie zagram po raz kolejny.
Ta gra jest tak dobra, że nie potrzebuje remake, ale jak już robią to żaden prawdziwy gracz nie pogardzi
Zgadza się, Gothic nie potrzebuje remake bo kochamy go takim jaki jest.
za co on ma gwiazdke ja sie pytam, za glupote?
i gdzie moderacja kiedy jest potrzebna...
spoiler start
Gothic powinien służyć za wzór jak się powinno robić ponadczasowe arcydzieła. Remake tej gry to największy bezsens, bo ta nie zestarzała się nawet w minimalnym stopniu.
spoiler stop
Via Tenor
Gotik to zjawisko, które całkowicie i niestety nieodwracalnie spaczyło gusty i dobór kultury popularnej przez Polaków. Do podobnych zjawisk mógłbym chyba tylko dodać prawie 50 lat komunizmu i powstanie notowań Disco Relax.
Via Tenor
Może i ten Gothic jest drewniany, ale taki właśnie ma być, bo mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, gówno obchodzi, co myśli o mnie facet, który gra w co innego. Nie uważam też, żeby to miało jakiekolwiek znaczenie, czy się gra z klasą, czy bez. A poza tym nie wierzę w lepsze gry, remastery, rimejki ani Świętego Skyrima. Wiem natomiast jedno, że każdy facet, jak gra w Gothica to z odległości kilku centymetrów, może Ci rozwalić komputer za trzy tysiące baksów. A historii tego Gothica i tak byś nie zrozumiał.
PS wybacz Adamie, nie mogłem się powstrzymać tym bardziej że miałem okazję obejrzeć wczoraj chłopaków.
^
Dosadnie, ale w punkt.
Gothic 1 i 2 są po prostu jednymi z kilkuset cudownych klasyków, które fajnie wyróżniły się. Wiele z nich było porównywalnie dobrych lub lepszych. I o każdym z nich można napisać, że nie potrzebowały remaków, które są już inną grą i tracą esencję magii klasyka. Zagranie w remake to nie to samo w prawie każdym przypadku poza tym tymi blisko 1 do 1 jak Crashe czy Gabriel Knight 1, a też nawet tam są jakieś minimalne różnice.
Bierzecie Gothic za coś czym nie jest (święty Graal). Już samo to, że nawet w gatunku RPG jest od groma znacznie lepszych gier z ery klasycznej mówi przecież wszystko. Wielu tu zachowuje się jakby zaczęli przygodę z RPG z Gothic i nie zagrali w te najlepsze RPG z lat 80', 90' i początku XXI wieku. Tylko poznali jednego klasycznego RPG, a potem przeskoczyło na przystępne i często nijakie RPG z ery casualowej i dlatego postrzega tylko Gothica jako to cudowne unikalne dziecko RPG. Za każdym razem, gdy wymieniłem najlepsze RPG klasyczne to wyraźnie ponad połowa z nich jest lepsza od Gothiców i są wyżej w hierarchii. I tak to postrzegają fani gatunku RPG, którzy zjedli na nich zęby.
Tu natomiast nawet najwybitniejsze gry RPG w historii redaktorzy stawiają za Gothic 1 i 2 , gdy robią co roku listę 100 najlepszych RPG. Nie da się logicznie wytłumaczyć, dlaczego Ultima 7, Fallout 2, Deus Ex 1, Planescape Torment, TES-Morrowind czy Vampire: The Masquerade - Bloodlines itd. jako RPG są za Gothic na liście GOL.
Gothic to fenomen ilość fanatycznych wyznawców tej religii w polsce porównywalny do Tibii, najbardziej bawi mnie "ich" przeświadczenie że to światowy HIT, co jest gówno prawdą, bo ta gra popularna było tylko na wschód od Renu :P
Gothic to kultowy klasyk, który wyprzedzał swoje czasy. Powiem więcej, on dalej je wyprzedza. Obecne gry dalej nie są w stanie osiągnąć wielu rzeczy, które miał ten biedny niszowy drewniany Gothic. Zamiast krytykować ten legendarny fenomen, powinniście cisnąć po obecnych studiach, które po prostu nie ogarniają i tworzą gry odstające od 20 letnich gier.
Zabawne jest wytykanie serii Gothic popularność tylko w pewnych rejonach, ale jeśli ktoś użyje tego samego argumentu do jakiegoś Waszego klasyka który znają tylko piwniczaki to już nagle macie podwójne standardy. Prawda taka gdyby ta gra miała lepszą promocję jak choćby TES, to jej zasięg byłby dużo większy i bardziej doceniony.
Wybacz im Innosie, bo nie wiedzą co czynią. Ale oczy Wam się otworzą dopiero wtedy, jak mnie się zamkną.
Na przykład film Opowieść wigilijna, który został wyprodukowany i wydany wielokrotnie przez różne reżyserów. Film Opowieść wigilijna wyprodukowany w roku 1999 (reżyser - David Hugh Jones, aktor główny bohater - Patrick Stewart) jest całkiem udany i dobrze zrealizowany w moim odczucie. Tu masz film w YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=HO65yucdW5o
Natomiast film animowany Opowieść wigilijna wyprodukowany w roku 2009 przez Disney jest słabszy według mnie w porównaniu do filmu z roku 1999, bo za dużo "emocjonalne efekty specjalne", co zabije klimatu i stopniowo budowanie emocji. Nie buduje emocji w takim tempo co filmu 1999. Niektóre sceny są przekombinowane i niepotrzebne np. jazdy po lodzie. Ładna grafika to nie wszystko.
Ktoś może mieć inne zdanie co do filmu z roku 2009. To kwestia gusta.
Via Tenor
Zaraz Synu spłoniesz, już słyszę ten dźwięk rozpalania stosu...
Chcesz by Last_Redemption wjechał ci na chate za te kalumnie? xDD
Alien 1,2,3
Ojciec chrzestny
Człowiek z Blizną
Kasyno
Goodfellas
Dawno temu w Ameryce
Czas Apokalipsy
Gwiezdne Wojny 4,5,6
Gladiator
Rob Roy
Ostatni Mohikanin
Dobry, Zły i Brzydki
Za garść dolarów
Za garść dolarów więcej
Goonies
Indiana Jones - Grall, Świątynia i Arka
Das Boot
Pluton
Urodzony 4 lipca
Hamburger Hill
Full Metal Jacket
Taxi Driver
Ran
Rashomon
itp
itd
Najbardziej się wkurzyłem na amerykańskiego Oldboya. Po obejrzeniu oryginału nie dało się już tego syfu strawić .
Silent Hill 2
Bo usprawniać nie trzeba tam nic, to jest gra perfekcyjna, także twórcy zmieniając coś mogą to tylko zepsuć, bo geniuszowi Japońskiego studia i tak nie dorównają.
Zostaje tylko więc ulepszenie grafiki, co też nie jest potrzebne bo obecna grafika i te tekstury dodają grze specificzny, unikalny i gęsty klimat. Trzeba zrobumieć że czasami mniej to więcej. W tym wypadku mniej poligonów.