Wymieniam żonie co roku Olej silnikowy mimo iż przejeżdża średnio rocznie plus minus 2500 km i zastanawiam się czy najzwyczajniej w świecie nie wyrzucam pieniędzy w błoto ....
Wymieniacie tak jak nakazuje producent czy bez względu na ilość km co roku ??
Dokładnie tak jest małe clio jeździ tylko 3 km do pracy i z niej wraca.
Tak to stoi .
Na trasie 3km silnik nawet nie zdąży się dobrze rozgrzać. Olej nie nabiera odpowiedniej temperatury i nie odparowuje skondensowanej pary wodnej.
Czym to grozi? Zniszczeniem wszelakich części gumowych jak np membrany na odmie.
W takim razie lepiej wymieniać olej regularnie.
Jeśli to benzyniak, to jeszcze wspomnę o zatruwaniu katalizatora, który się truje przez to, że nie uzyskuje odpowiedniej temperatury.
No, przez 5000 km w dwa lata to pewnie tam sama woda wymieszana z benzyną będzie.
Jak przejeżdża 2500 km rocznie to wyrzucasz pieniądze w błoto
Już nie przesadzajmy, wymiana oleju w silniku to najtańsza czynność eksploatacyjna jaką robisz w samochodzie, w każdym mieście są zakłady które zrobią ci to za darmo pod warunkiem zakupu u nich oleju i filtrów.
Na wymianie oleju się nie dziaduje, zdecydowanie lepiej wychodzisz na robieniu tego zbyt często niż zbyt rzadko.
Jeśli nie przekraczasz 10k km tocznie i masz olej syntetyczny dobrej marki, to można to trochę przeciągnąć. Nawet rok.
Oleje mineralne i półsyntetyczne mają tendencję do zbierania większej ilości wody z powietrza i szybciej tracą swoje właściwości.
A tak po prawdzie, to cena oleju nie jest jakaś strasznie duża aby mieć jedno zmartwienie mniej na głowie.
Wymieniacie tak jak nakazuje producent czy bez względu na ilość km co roku ??
Nie. Sporo nowszych aut, szczególnie te, które często są używane jako auta biznesowe, mają zawyżone interwały serwisowe. Wymiana oleju, powinna się odbyć po max 15k km, a jeśli auto jeździ najczęściej w mieście, to nawet szybciej.
Kiedyś producent Opla Insygni miał w książce wymianę oleju nawet co 30k km no i wszyscy zainteresowani wiedzą czym to się skończyło...
A miało być taniej.
Tutaj nie chodzi o kasę a bardziej o sensowność całej procedury .
Poczytałem trochę z nudów i znalazłem kontrowersyjną wypowiedź Holenderskiego speca , który mówi o tym , że owa wymiana olejów jest zła dla silników....
Ciekaw jestem czy 25 lat temu również tak sumiennie wymieniano oleje .
W swojej skodzie fabi, którą jeździłem 15 lat (!!) - olej wymieniałem z dwa razy i wogole nie robiłem dolewek. A robiłem trasy po 300 km - ogółem przejechałem nią 120 tysięcy km.
Aktualnie jeżdżę I rocznikiem Qashqaia i oleju nie bede wymieniał. Nie dla tego, że nie trzeba, ale jest tak olejożerny, że przed każdym dużym wyjazdem trzeba go zalewać niczym płyn do spryskiwaczy ;)
Przy 16 tysiącach km - wlałem już w nią ok 14 litrów oleju :)
Przynajmniej filtr wymień...
A tak w ogóle, to podejrzewam, że masz pierścienie olejowe wywalone na tłokach.
Niech zgadnę... 1.5 dCi? Czy tam inne gówno od Renaulta?
Silnik 2.0 - ogólnie samochód jest leciwy bo rocznik 2007 ale ! - z tego co czytam to ludzie wprost piszą, że żre olej "na tysiąc km 1 litr" co by się w sumie zgadzało bo skoro przejechałem 16 tysi i weszło tyle oleju to cóż.
Ale będę jeszcze gadał z mechanikiem ;)
Przy takim przebiegu mimo wszystko i tak wymieniałbym co rok. Pod wpływem warunków atmosferycznych ten olej traci swoje właściwości. A sam koszt wymiany nie jest jakąś fortuną.
Jak to mówią prawnicy - "to zależy".
Ja bym wyciągnął bagnet, wytarł go, włożył i wyciągnął jeszcze raz, sprawdził poziom, a potem przejrzystość itp. Jeżeli olej jest względnie czysty i nie zamglony po roku, to jeszcze można odłożyć wymianę.
Olej powinno się wymieniać raz do roku bez względu na ilość kilometrów jaką samochód w tym czasie zrobił.
Bo mechanik ci tak powiedzial?
Olej sie wymienia wtedy kiedy traci swoje wlasciwosci lub jak wymog gwarancyjny.
Olej sie wymienia wtedy kiedy traci swoje wlasciwosci lub jak wymog gwarancyjny.
Noo właśnie. Dlatego wymienia się co rok. Jak planujesz sprawdzić jak zmieniły się właściwości twojego oleju? Na dotyk? Na smak?
Olej zmienia właściwości nie tylko w czasie jazdy. Zbieranie wody z powietrza, narażenie na ujemne temperatury, wytrącenia osadów. Są rzeczy które wpływają na parametry oleju nawet kiedy auto stoi.
A ponieważ bez jakiś specjalistycznych badań nie jesteś w stanie określić w jakim stanie jest aktualnie twój olej to profilaktycznie wymieniasz olej co rok, żeby kosztem 150-200 zł uniknąć awarii kosztującej kilka tysięcy. I nie mam wątpliwości że większość mechaników wolałaby żebyś nie wymieniał bo po prostu będzie na czym cię golić.
Zabawny jestes ;)
Typowy olej ma zywotnosc okolo 5 lat, lepsze oleje nawet 10 lat. jesli ktos robi rocznie 1000 km to ten olej w misce olejowej to to samo co w butelce. Wymiana to chyba raczej jakas forma hobby bo nic nie wniesie w zywotnosc silnika. Mechanicy to wam nawet tego oleju nie wymieniaja, a wy grzecznie placicie.
Typowy olej ma zywotnosc okolo 5 lat, lepsze oleje nawet 10 lat.
Tak, jak go trzymasz w szczelnej buteleczce w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej.
I szczerze mówiąc to w dupie mam jak często ty wymieniasz olej, jeśli o mnie chodzi to możesz żydzić te parę groszy nawet i przez 10 lat i wymieniać jak będzie miał konsystencję wody. Możesz też głosić te porównywalne z antyszczepionkowymi tezy o wielkim spisku mechaników którzy zacierają ręce i czają się na te 30-40 zł które po odliczeniu podatku zarobią na wymianie twojego oleju.
A czy mechanicy te oleje wymieniają? No mój wymienia, od lat korzystam z usług jednego i nie mam powodu mu nie ufać, ale jeśli ktoś ma, to też nie problem, w każdym mieście są zakłady które wykonają tą usługę w 15 minut, na twoich oczach, bezpłatnie w zamian za zakup olejów i filtrów.
Tez mam w dupie co ile wyminiasz olej ale moze ktos przeczyta i nie bedzie lecial na wymiane po 1000km.
W zdrowym 2 litrowym silniku maxymalna ilosc wody jaka moze skondensowac po zatrzymaniu silnika to jakies 0.017ml.
Dla obecnych olejow silnikowych to sa wartosci bez znaczenia, ale jest to niezly argument aby wmawiac ludziom wymiane olejow;)
Oczywiście są pewnie tacy co 4-5 rok jeżdżą na tym samym oleju i twierdzą że wszystko jest super. Tylko jest coś takiego jak profilaktyka, jak ktoś ma fajny samochód i o niego dba to po prostu wymienia olej tak często żeby mieć pewność że jest ok a nie zastanawiać się czy pojeździ jeszcze miesiąc zanim coś walnie.
A żeby nie opierać się tylko na opiniach anonimów:
Generalnie należy wymieniać olej po przebiegu i czasie określonym przez producenta, ale nie zawsze to podejście jest słuszne. Warto robić to raz w roku lub co 10-15 tys. km.
https://www.google.com/amp/s/autokult.pl/amp/jak-czesto-wymieniac-olej-w-silniku,6809103198508673a
Jeden z często powracających mitów dotyczących oleju silnikowego mówi, że wcale nie trzeba go wymieniać lub można to robić bardzo rzadko, jeśli z samochodu korzystamy okazjonalnie. To nieprawda.
Olej zużywa się nie tylko podczas pracy. Z czasem po prostu się starzeje i traci swoje pierwotne właściwości. A zatem bez względu na to, jak użytkujemy samochód, zaleca się wymianę co roku.
https://www.moje-auto.pl/blog/porady/wymiana-oleju-silnikowego
Zgodnie z przyjętymi zasadami, wymiany oleju silnikowego wraz z filtrem należy dokonywać co 10-15 tysięcy kilometrów lub raz w roku, bez względu od przebiegu.
https://nocar.pl/blog/jak-czesto-wymieniac-olej-silnikowy-nadgorliwosc-nie-poplaca/
Po co wątek to pytanie do użytkownika który go założył. I jeśli ktoś tutaj się zachowuje jak typowy "mundry" chłop z Wygwizdowa to ty. Wszystkie branżowe portale, praktycznie wszyscy specjaliści w branży mówią w tej sprawie jedno, ale ty wiesz lepiej... To jest ogólnoświatowy spisek zasadzający się na twoje 100 zł.
Jak taki właśnie memiczny chłop który 3 miesiąc choruje ale do szpitala nie pójdzie bo lekarze to gówno wiedzo a w ogóle to Zenek był w szpitalu w zeszłym roku i umar.
Faktycznie, nie zauwazylem ze autor to kto inny.
Co do olejow i tego jak zbudowany jest silnik to jednak mam troche wiedzy.
Jesli ty chcesz sie podpierac 40 letnimi mitami to droga wolna ale na litosc boska nie wciskaj nam tanich bajeczek serwowanych przez mechanikow.
Btw co ty masz z tymi spiskami caly czas.
Tylko że ja nie wciskam "bajeczek" serwowanych przez mechaników, zacytowałem 3 branżowe portale na których znalazłem artykuły na ten temat, i w zasadzie mógłbym znaleźć jeszcze 30 następnych w których piszą to samo. To jest po prostu standardowa profilaktyka w codziennym dbaniu o samochód, wymieniasz olej kiedy na pewno jest jeszcze ok a nie wtedy kiedy już raczej jest do dupy, a robisz tak po to żeby mieć pewność że nie jeździsz na gównianym oleju.
I tak jak pisałem, chcesz albo musisz żydzić na 150 zł rocznie to twoja sprawa, ale nie pisz bzdur że jest to optymalne rozwiązanie.
Robiłem tak przez 9 lat i auto miało 420000 (192000 jak kupiłem)i nic z silnikiem się nie działo , nawet najdrobniejszego remontu nie było - nie nie sprzedałem go bo wjechał mi w tył gówniarz jak stałem przed przejściem dla pieszych , gdyb y nie to dalej bym nim jeździł - teraz mam 2 inne auta forda i vw i nie zmieniam tego .
A każdy niech robi jak uważa
W błoto jest wywalanie kasy na utrzymanie tego auta, jak robi tak mało km. Ubezpieczenie, paliwo, coroczny przegląd więcej kosztuje, niż ta wymiana oleju. Powinno się wymieniać olej max 15k, ja wymieniam max 10k lub raz w roku. Przy tak krótkich odcinkach, ten silnik nigdy nie jest rozgrzany, 3km to już lepiej spacerkiem, rowerem czy nawet elektryczną hulajnogą przebyć ten odcinek. Często więcej niż 3km to ja spacerek z pieskiem zaliczam, przed czy po pracy. Szkoda kasy na utrzymywanie auta.
Ot tłumaczenie ..... to czy opłaca się samochód na taką krótką jazdę jest czystko subiektywną sprawą - nie pytałem o to czy na wymianie oleju się oszczędzi tylko czy to jest zasadne .
W błoto jest wywalanie kasy na utrzymanie tego auta, jak robi tak mało km.
Nie wyznaje zasady że auto ma na siebie zarabiać i że żona ma gonić 3 km na piechotę w zimie z rana do pracy bo mi szkoda na opłaty ... bądźmy poważni .
Przecież te ostatnie zimy nie można nazwać zimami, to po prostu czyste lenistwo. Czasami jak jest brzydka pogoda to ok, ale każdy znajdzie jakieś wytłumaczenie. To twoje auto i rób, jak uważasz, najwyżej szybciej zezłomujesz lub zrobisz remont silnika. Bo oszczędzisz kilka zł na oleju. Ludzie zrobili sie bardzo leniwi, wszedzie tylko autem. Kij, że czasami 30 min szukają miejsca do zaparkowania w dużym mieście ;)
Po co ci samochód jak robisz 10k rocznie? Do tego starczą przecież pociągi i pksy.
Ciekawe, czy link przejdzie.
Jak nie przejdzie to YT i "Bareja dojazd do pracy" [link]
:)
Ciekawe, czy link przejdzie.
Użytkownik posiadający Ranking 0 lub ujemny nie może dodawać linków zewnętrznych w treści postów oraz dawać łapek przy postach.
https://www.gry-online.pl/pomoc.asp?ID=6
Kiedyś miałeś to w małym paluszku...
Przecież te ostatnie zimy nie można nazwać zimami, to po prostu czyste lenistwo. Czasami jak jest brzydka pogoda to ok, ale każdy znajdzie jakieś wytłumaczenie. To twoje auto i rób, jak uważasz, najwyżej szybciej zezłomujesz lub zrobisz remont silnika. Bo oszczędzisz kilka zł na oleju. Ludzie zrobili sie bardzo leniwi, wszedzie tylko autem. Kij, że czasami 30 min szukają miejsca do zaparkowania w dużym mieście ;)
Jezu jakie dyrdymały ... leniwe to są grubasy i obżarciuchy , my mamy działkę, którą uprawiamy , biegamy i jeździmy na rowerze ....
Można by było użyć trochę wyobraźni i zastanowić się czy czasem dla przykładu nauczyciel nie targa masy zeszytów i innych materiałów na zajęcia i czy dźwiganie tego 3 km to dobra rada:)
Co do tekstu z oszczędzaniem - proszę czytać ze zrozumieniem - pytanie nie jest treści czy nie wymiana oleju pozwoli oszczędzić tylko czy to ma sens z technicznego punktu widzenia ...
To, że olej "trzeba" zmieniać raz w roku to oczywiście mit, bo jest to za duże uogólnienie sprawy i hasło reklamowe producentów. Tak samo jak z oponami i "7 stopniami", a lemingi latają po wulkanizatorach co październik i marzec żeby postać potem w korkach na "odpowiednich oponach".
Istotne są takie czynniki jak poziom wyeksploatowania silnika oraz warunki w jakich auto się porusza. Jeśli jeździ 3 kilometry do pracy to cały czas pracuje w nieoptymalnych warunkach, silnik się nie dogrzewa, w oleju gromadzi się woda (bo wilgoć nie ma jak odparować) co może prowadzić oczywiście do usterek. "Zdrowsze" jest dla silnika robienie większej kilometrów ale na jednorazowych dłuższych dystansach od takich "podjazdów".
Więc sam olej magicznie w rok nie straci swoich właściwości, ale sposób takiej eksploatacji wytworzy dodatkowe czynniki, które na niego negatywnie wpłyną.
Więc bardziej bym pilnował tych wymian przy takich niedobiegach na krótkich dystansach niż w aucie, które dużo jeździ w trasy.
Marketingowa granica producentów opon kiedy bezwzględnie należy wymienić opony bo sie ludzie pozabijajo.
Liczyłem na bardziej rozbudowaną odp :)
Czyli oprócz leżącego śniegu jakaś podstawa zmiany jest wg Ciebie?
No jasne. Guma inaczej reguje przy różnej temperaturze. Temperatury skraje zdecydowanie mogą wpłynąć na zachowanie się opony-auta na drodze. Fizyki nie oszukasz.
Chcesz jechać autostrada na letnich gdy temperatura jest nieco podnad 0C? Głupota.
Co jest magicznego w 7 stpniach?
Że na mokrym letnie się zaczynają ślizgać, zapewniając gorszą przyczepność od zimówek.
https://youtu.be/bKtnczk8Mxk?t=372
Oczywiście granica jest umowna, zimówki najlepiej zakładać gdy średnia temperatura tyle wynosi bo wtedy zdarzają się już poranki/wieczory z temperaturami poniżej zera
To, że olej "trzeba" zmieniać raz w roku to oczywiście mit, bo jest to za duże uogólnienie sprawy i hasło reklamowe producentów.
Dokładnie. Każdy użytkownik samochodu, powinien wysyłać próbki oleju na badania i dopiero po ekspertyzie w laboratorium podejmować decyzję o wymianie oleju. Po co utrudniać sobie życie jakimiś głupimi hasłami producentów?
Aeglos test mozesz sobie zrobic w domu. Ustaw kawalek szkla pod stalym katem i mierz czas jaki potrzebuje kropla oleju na pokonanie stalego dystansu.
Czyli oprócz leżącego śniegu jakaś podstawa zmiany jest wg Ciebie?
Generalnie nie, przy normalnym użytkowaniu. Jeśli ktoś robi jakies mega duże przebiegi autostradami, albo non stop szybko przemieszcza się ekspresówkami na większe odległosci, a zima jest sroga i ciągle jest mróz to wtedy owszem, można pomyśleć.
Widzisz, problem polega na tym, że "zwykli" kierowcy nie wykorzystują możliwości współczesnych opon nawet w małym stopniu, granice są bardzo daleko, trzeba być wyjątkowo nieostrożnym i nie bardzo myśleć za kierownicą, żeby zbliżać się do ich limitów. Jak ktoś jeździ przynajmniej w miarę przepisowo, w normalnych miejskich-podmiejskich warunkach to na normalnej letniej oponie będzie bezpieczny cały rok, dopóki oczywiście nie spadnie śnieg i przez niewłasciwy bieżnik nie wyjedzie z podwórka. Na śniegu bowiem opona zimowa ma kolosalną przewagę nad zimową. W suchych lub deszczowych warunkach nawet w okresie zimowym więcej jest "zwykłych" dni, kiedy opona letnia zapewni lepsze właściwości, a przynajmniej zagwarantuje nie gorsze bezpieczeństwo.
To, że olej "trzeba" zmieniać raz w roku to oczywiście mit, bo jest to za duże uogólnienie sprawy i hasło reklamowe producentów.
To przeczytaj co napisałem dalej, lemingu i dalej zmieniaj jak 'ci każom".
Czyli jak spadnie śnieg, albo po przymrozku boczne drogi się oblodzą, to nie wyjeżdżasz, czy wyjeżdżasz na letnich ze świadomością, że najwyżej się rozdupcysz?
Mieszkam w dużym mieście, nie ma czegoś takiego jak oblodzone drogi, a jak są (noc) to umiem zachować ostrożność i nigdy nie zdarzyła mi się żadna stłuczka. Ale ja być może tez troszkę inaczej się do tego zabieram, z racji tego że ogrom czasu w ciągu roku spędzam na torze wyścigowym i powiedzmy, że nie jestem "typowym Kowalskim za kierownicą".
Tak. Bo ty wiosłami trzymasz się w torze jazdy. A jak słyszysz, że tłoki się zacierają, to plujesz na panewki i jedziesz dalej.
Pierniczysz jak poparzony...
Tak, tak, acha. Naucz mnie, randomie z forum xD
Mieszkam w dużym mieście, nie ma czegoś takiego jak oblodzone drogi,
O Panie, zapraszam do Łodzi, która zawsze daje sobie 24h na odladzanie nawierzchni. Pytabie też czy lód jest tym samym co śnieg? Czy jakikolwiek bieżnik sprawdzi się na lodzie?
Tak, tak, acha. Naucz mnie, randomie z forum
Taki sam ze mnie random jak i z ciebie.
A podejście masz takie samo, jak inny Gladius kiedyś ze swoim Foresterem.
Widziałem popisy stansona za kierownicą. Prowadzi auto jak typowa blondyna ;) Nie traktowałbym poważnie jego wysrywów.
No tak tak następny randomie, tak samo jak prowadzę motor, typowa wręcz blondyna, co ja tam wiem o jeździe i oponach :>
No gówno wiesz. Dwa razy na tor cię ziomek wpuścił i już się rozbujałeś jak król dróg.
Dwa razy mówisz? xd
No dobra, dwa to dwa :D
1. https://youtu.be/h5Fa8y0-jjs
2. https://youtu.be/QvAbzXN4f5g
Ja olej wymieniam przy okazji wymiany filtrów kabinowych, a że robie to co roku jesienią, bo jak nie zrobie tego to nonstop zaparowane okna :P
Jak wymienisz przecież kilka miesięcy później to nic się nie stanie. Sam wymieniam tak średnio co półtora roku i wszystko jest ok. Choć znam osoby które prawie co do dnia co roku wymieniają.
Ja wymieniam co 10000-15000 km, czyli akurat raz na rok, jak wiosna przywraca mi ochotę na pracę na powietrzu ;)
Wynieniam na motula 5w-40, a dolewki (średnio 2l na rok) robię już pierwszym lepszym 5w-40, lub tym co zostanie z motula po wymianie.
Jak koledzy wyżej napisali - tutaj nie ma zero-jedynkowej zasady. Jeśli autem robisz kursy wokół komina, to warto wymienić olej i filtry raz w roku, nawet jeśli licznik sugeruje przejechanie 2000 km.
Wymieniam co rok/przy okazji przeglądu, zależnie co pierwsze wypadnie.
Po co? Dla spokoju, to akurat jedna z tych rzeczy które nie kosztują Bóg wie ile.
Gdybyście co roku przejeżdżali 2500 km, to też byście profilaktycznie zmieniali olej? Albo jakby się zdarzył rok, że auto przejedzie tylko 1000 km? No bo przecież olej się strasznie zestarzeje w tych okropnych warunkach bez pracy, tam tyle syfu pływa po roku że pod koniec to lepiej na lawecie auto wieźć na wymianę oleju.
Przecież to jakaś paranoja, w niektórych autach nawet w książkach serwisowych stoi, żeby olej wymieniać co 30 tysięcy albo 2 lata. W tym przypadku to spisek producentów, żeby silnik szybko uległ degradacji?
Jak się robi przebiegi rzędu 10kkm wzwyż rocznie to wtedy tak, warto zmienić olej co roku.
Gdybyście co roku przejeżdżali 2500 km, to też byście profilaktycznie zmieniali olej? Albo jakby się zdarzył rok, że auto przejedzie tylko 1000 km?
Tak. Nie mam ochoty potem wymieniać silnika bo chciałem przyoszczędzić, albo włączyłem myślenie i nie dałem się nabrać na spisek lobby olejowego.
Ciekawi mnie, czy był w historii choć jeden przypadek uszkodzenia silnika spowodowany wymianą oleju po 5 tysiącach i 2 latach :D
Ale jak wracasz z 2 miesiecznego pobytu za granica to tez wymieniasz olej zanim odpalisz auto, na wypadek jakby olej “sfermentowal”?
Ciekawi mnie, czy był w historii choć jeden przypadek uszkodzenia silnika spowodowany wymianą oleju po 5 tysiącach i 2 latach :D
Zadałeś pytanie, dostałeś odpowiedz. Nie chcesz nie wymieniaj, nikt cię do tego nie zmusza.
Ale jak wracasz z 2 miesiecznego pobytu za granica to tez wymieniasz olej zanim odpalisz auto, na wypadek jakby olej “sfermentowal”?
Z tego co wiem to rok ma dwanaście a nie dwa miesiące.
Za to jako ciekawostkę dodam ze przez pewna krótka chwile pilnowałem starego Nissana. Stal na moim miejscu parkingowym. Dwukrotnie trzeba było do niego ściągać mechanika bo przez fakt ze nie był odpalany raz na tydzień/dwa cos uznało ze się nudzi i uległo awarii - o ile dobrze pamiętam raz był to rozrusznik. Tak więc wiek, marka, eksploatacja auta maja znaczenie. Po co dokładać kolejna rzecz.
Via Tenor
Ja w Grań Turismo 4 i 6 co kilka wyścigów wymieniałem, a szczególnie wtedy gdy moc spadała.
Jeden rabin powie tak, drugi tak, a trzeci powie, że tamci dwaj, to tępe penisy są. Nie rozstrzygniesz tego tematu na forum o grach. Nawet na forum mechaników. Czy coś się wielkiego stanie, jak zwiększysz czasowy interwał między wymianami? To zależy od wielu czynników. Od przebiegu, to raz, ale poza tym od warunków, w jakich silnik pracuje, jego wyeksploatowania itd. Niestety, jazda miejska na krótkich odcinkach, to akurat jedna z gorszych opcji. Z drugiej strony, 2,5 tys. kilometrów rocznie, to bardzo małe przebiegi, także... cholera wie. Na pewno rzadsze wymienianie będzie miało negatywny wpływ, ale może na tyle mały, że prędzej całe auto zgnije, niż silnikowi cokolwiek się stanie. Pewnie tak. Niemniej, Twoja decyzja, Twoje ryzyko.
Osobiście wymieniałbym, jak mówi książka, tylko lał coś tańszego po prostu. Nie musi być najdroższe, co znajdziesz w sklepie. Ileż oleju wejdzie do tego autka? Niecałe 4 litry? Jakie to koszty są?
A widzieliście ta folie na szyby? [link] w nowym maybachu jest zrobiona wygląda kozacko
Ja to bym wymienił ten olej, ale ostatnio apropo auta widziałem folie inteligentna na aucie tak jak jest tutaj [link] czy ktoś wie jak taka zamontować?
Mimo że nie zrobisz tyle km przez rok to i tak wymiana oleju raz w roku powinna nastąpić. Na oleju nie ma co żałować, żeby później nie mieć problemów z silnikiem. Mi nawet zachaczy w roku dwa razy wymiana. Zmieniam co 8-10 tyś km. Ale trzymam się bardziej tej pierwszej granicy. Olej jakiś drogi nie jest, a warto wymienić i nie oszczędzać.
Kurde dałem się naciąć, bot odkopał.
Nie sugeruj się "co roczną wymianą oleju" po prostu rób to co +/- 10 000km i wszystko będzie dobrze śmigać.