Henry Cavill rezygnuje z roli Geralta. Wiemy, kto go zastąpi w 4. sezonie Wiedźmina
planeswalker rzucający ocenami z dupy imdb za 3... 2... 1...
Nie ma się co dziwić skoro wśród ekipy był jedyną osobą która przeczytała książki i była fanem tego świata. Skoro on musiał ingerować w scenariusz żeby ten serial jako tako się trzymał kupy dupy a i tak w większości przypadków był zlewamy to nie dziwota że w końcu nie wytrzymał i odszedł.
Hatfu na Netflixa za zniszczenie uniwersum Sapkowskiego.
Mieć tak zajebisty materiał źródłowy, taki fanbase i fandom, taki kredyt zaufania, takie pozytywne przesyłane fluidy przez społeczność, takiego aktora i oddanego fana w jednym jak Cavill, i tak to ostatecznie s......ć, że główny ów aktor odchodzi widząc w jaką szmirę się wplątał - to tylko Netflix potrafi.
Via Tenor
I tak długo wytrzymał w tej profanacji... Widocznie więcej już wytrzymać nie mógł i ich olał :D
Ważne, że Man of Steel wrócił :)
planeswalker rzucający ocenami z dupy imdb za 3... 2... 1...
Nie ma się co dziwić skoro wśród ekipy był jedyną osobą która przeczytała książki i była fanem tego świata. Skoro on musiał ingerować w scenariusz żeby ten serial jako tako się trzymał kupy dupy a i tak w większości przypadków był zlewamy to nie dziwota że w końcu nie wytrzymał i odszedł.
Hatfu na Netflixa za zniszczenie uniwersum Sapkowskiego.
Jedyny w miarę dobry Wiedźmin to ten z Żebrowskim w formie serialowej. Z pewnością ma lepszy klimat od tworu Netflixowego. Po prostu mieli za mały budżet i robili po taniości, ale wiele rzeczy zrealizowano nieźle jak chociażby kompozycje ujęć. Bez ograniczeń budżetowych to pod kątem ujęciowym, montażowym, zaplanowania gry aktorów wiele sekwencji biłoby na głowę serial Netflix.
Większość i tak nie doceni Wiedźmina z Michałem Żebrowskim bo gumowy smok, najczęstszy argument który u większości powoduje od razu skreślenie tego serialu bez próby nawet obejrzenia. Co jakiś czas puszczają w telewizji i zawsze oglądam to z zaciekawieniem oraz przyjemnością.
Niestety polski Wiedźmin padł ofiarą... polskiego rynku. Nie chodzi mi tu o budżet a o to, że polska scena aktorska była te 20 lat temu raczej niewielka (wciąż z resztą tak jest) i w celu wypełnienia planu sensownymi aktorami trzeba było korzystać z nazwisk, które wszyscy znają i kojarzą. Było to szczególnie uciążliwe, gdy jakiś aktor miał na koncie stosunkowo świeży wielki sukces. Jaskrawym tego przykładem może być Eyck z Denesle grany przez Marka Walczewskiego... z tym, że wszyscy widzieli Stępnia z 13 posterunku i jakakolwiek dramaturgia scen odpadała.
Nie chcę się na dzień dobry negatywnie nastawiać bo przed premierą Henry też nie bardzo mi pasował a okazał się najjaśniejszym punktem serii... ale przeczucia mam jak najgorsze.
Wiem, że powód i tak jest inny (albo to tylko składowa), ale chcę myśleć, że scenarzyści tak wkurzyli Cavilla, że sam postanowił odejść.
To trzeba mieć talent - doprowadzić do rage quita bodaj jedyną osobę w całej ekipie, której zależało na tym serialiku.
BTW. ostatnio jeden z (chyba) byłych producentów powiedział, że twórcy serialu "aktywnie nienawidzą" materiału źródłowego.
Ja tam się cieszę. Mam nadzieje, ze Wiedźmin będzie seria o różnych wiedźminach :)
Wiedźmin ma wiele twarzy nabrało większego znaczenia.
H.Cavill był jednym z nielicznym jasnych punktów serialu choć żaden z niego wielki aktor. Niech mu będzie, że zasłużył na moją kurtuazję za jedynie trzy role w Tudors, MI-Fallout, Witcher.
Po prostu Cavill ostatnio ma bardzo dużo propozycji i projektów na głowie. Wraca do DC, gra Sherlocka, wystąpi w nowym filmie Ritchiego, plotki mówią o głównej roli w reebocie "Nieśmiertelnego", Jamesie Bondzie oraz jakiejś roli w Marvelu... Pewnie mając tyle propozycji, Henry uznał, że da sobie spokój z kiepskim serialem, do którego dołączył z miłości do oryginału, a który z tymże oryginałem nie ma już nic wspólnego.
Poza tym jakiś czas temu poszła również plota o tym, że Cavill ma być na celowniku HBO do drugiego sezonu HotD (zapytany powiedział, że jak najbardziej widzi się w Westeros). Możliwe, że rezygnacja z Wiedźmina to zapowiedź tego castingu. Odejście z serialu Netfliksa mogło wynikać z braku czasu na dwa seriale jednocześnie lub być wymogiem HBO, które nie chciało dzielić aktora z konkurentem...
Po tym co Netflix zrobił z Wieśkiem to byłby to nawet dobry bieg wypadków. Chociaż ja osobiście wolałbym prequel HotD i Cavilla w roli Aegona Zdobywcy.
Mam nadzieję że Henryka nie wiążą żadne umowy związane z nie wypowiadaniem się negatywnie na temat serialu i niedługo usłyszymy od niego co nieco. Oby 4 sezon był ostatnim, bo takiego używania tekstu źródłowego jako papieru toaletowego dawno nie widziałem.
Po miernym pierwszym sezonie dawałem jeszcze szansę na poprawę w drugim. No po prostu miałem nadzieję. Czas jednak zweryfikował tę abominację. Henryk był jedynym plusem tego "dzieła" ale jedna osoba której zależy niestety nie wystarczy.
Szkoda, ale w sumie się nie dziwię. W drugim sezonie totalnie odlecieli i jak w 3 mają odlecieć jeszcze bardziej to szkoda, aby się marnował. Tym bardziej, że Henry jest dość rozchwytywany i pewnie ma sporo projektów na głowie więc taki kasztan mu nie potrzebny. Gdyby to robiło HBO z poszanowaniem materiału to może i by został, a tak to powiedział elo.
Do Liama większych zastrzeżeń nie mam ale głównie go kojarzę z Igrzysk Śmierci więc dużo na jego temat nie wiem. Jak ma choć trochę talentu brata to może i będzie dobrze się prezentował, ale teraz ten serial totalnie traci moje zainteresowanie. Szkoda bo liczyłem, że nasz Wiedźmin będzie taką drugą Game of Thrones, a tu lipa.
Mieć tak zajebisty materiał źródłowy, taki fanbase i fandom, taki kredyt zaufania, takie pozytywne przesyłane fluidy przez społeczność, takiego aktora i oddanego fana w jednym jak Cavill, i tak to ostatecznie s......ć, że główny ów aktor odchodzi widząc w jaką szmirę się wplątał - to tylko Netflix potrafi.
Gratulacje dla Netflixa, zepsuli totalnie coś czego zepsuć wydawało się nie da bo mieli wszystko: budżet, aktora, materiał źródłowy i miliony fanów na całym świecie.
A jeśli ktoś nie wie o co chodzi to przytoczę fragment wywiadu z Henrym:
During an interview with THR, Cavill has confirmed he's committed to the role of Geralt long-term, with some stipulations. He stated that he's all-in for Hissrich's seven-year The Witcher plan "As long as we can keep telling great stories which honor [author Andrzej] Sapkowski's work. Cavill obviously respects Sapkowski's work and wants to ensure any future appearances as Geralt are true to the author's source material. "
Via Tenor
Netflix chyba naprawdę chce się zaorać, po prostu rozwalić takie coś i stracić aktora który był właściwą osobą na właściwym miejscu naprawdę robi wrażenie. Ale tak to jest jak zatrudnia się jakieś kolorowe pokemony do ambitnych produkcji. I tak cud, że Dżeralt nie był czarnoskórą kobietą uwięzioną w ciele mężczyzny kopulującą po kryjomu z osobnikami tej samej płci.
A Heniek pewnie nie mógł już patrzeć w lustro i odszedł widząc w jakim tkwi bagnie.
www.youtube.com/watch?v=LukyMYp2noo
Jednak porządny gość pewnie nie mógł wcześniej ze względu na umowę / będąc aktorem na topie granie w tyn łajnie to właściwie jak sikanie na swój dorobek.
No dobra, a teraz ci co komentują negatywnie ten serial niech podniosą ręce jeśli po rozpoczęciu oglądania go przerwali widząc jaka to szmira...
...no właśnie. Pozostają tylko puste tłumaczenia "jak zacznę serial to muszę skończyć!" Albo "chcę z ciekawości zobaczyć jak słaby ten serial jest" tacy ludzie muszą być słabi psychicznie.
Niestety jak przerwiesz cokolwiek, bo to coś, co ci się nie podobało/było guanem i będziesz negatywnie o tym pisał w internetach, to od razu wyskoczy ci banda debili z tekstami „Nie oglądałeś nie masz prawa komentować”. Tak więc trzeba się czasem wytaplać w guanie, żeby fanbojom-debilom argumenty z ręki wytrącić, do tego serial Wiedźmin nie jest aż tak zły, ot zwykły średniak z podbitymi ocenami przez ludzi, dla których na bezrybiu i rak ryba. :P
Ja przestałem w połowie drugiego sezonu - Pierwszy widziałem rok wcześniej i pomimo wielu zmian dałem mu w głowie ocenę na "średni z przebłyskami, ale pewnie w drugim sezonie będzie lepiej". No ale jak wyszedł drugi, to wcale nie było lepiej i po 4 bodajże odcinkach odpadłem. Do dziś nie wiem jak się to kończy i w ogóle mi tej wiedzy nie brak.
Takie podmiany głównego aktora serialu, który jest siłą napędową sprawia, że serial traci.
Podobnie było z Spartacusem, gdzie odtwórca głównej roli Andy Whitfield ciężko zachorował, a ten drugi Liam McIntyre początkowo drażnił, a do tego nie miał jego charyzmy. Widz przez cały 2 sezon nie mógł się przestawić. Dopiero w 3 sezonie zaakceptowałem go, ale to nie było to samo. Lepiej, gdyby w całym serialu zagrał tą postać Andy Whitfield.
Identycznie w kultowym Robin of Sherwood, gdzie Michael Praed grał wybornie, ale zdecydował się przyjąć rolę D'Artagnana w sztuce "Trzej Muszkieterowie" wystawionej na Broadway'u, bo chciał z przytupem rozpocząć karierę w USA. Niestety sztuka okazała się kompletną klapą. Jego postać w serialu uśmiercono i została zamieniona nowym Robinem, którego grał syn Seana Connery'ego, ale nie miał takiego magnesu na widownię jak Michael Praed. Stąd 3 sezon z nim jest uważany za słabszy od 1 i 2 sezonu z pierwszym Robinem.
W Vikings długo widzów przyciągał charyzmatyczny Ragnar grany przez Travisa Fimmela. Odkąd skupiono się na jego synach Bjornie i Ivanie serial stoczył się.
A Michael Praed nie odszedł dlatego że dostał rolę w Dynastii (jakiegoś mołdawskiego księcia ?). Z tego co pamiętam to właśnie ta rola miała mu otworzyć drzwi do wielkiej kariery, a tymczasem po raptem 1 sezonie jego postać z serialu zniknęła a jego kariera poszła z dymem.
W Wikingach serial się skończył jak zrobiono z Ragnara ćpuna, synowie jako tako to jeszcze ciągnęli
Z M.Preadem to było tak, że epizod w "Dynastii" zagrał jednocześnie grając w "Robin of Sherwood" między 1, a 2 serią. Pread nie rzucił roli w RoS dla Dynastii jak niektórzy myślą lecz dla roli D'Artagnanie w trzech muszkieterach na Broadway-u.
Przy Vikings niepotrzebnie podwoli ilość odcinków od 4 sezonu. Też nie podobał się mi ćpun Ragnar z 4A, ale zrehabilitował się ostatnimi odcinkami w których zagrał w 4B, gdy wrócił do Anglii.
To jest gwóźdź do trumny tego serialu. Może jeszcze czwarty sezon się pojawi, ale raczej na pewno to będzie już ostatni. Szkoda, że Netflix dostał prawa do tego uniwersum całkowicie zaprzepaścił potencjał na stworzenie czegoś wielkiego. Ciekawe w jakim kierunku pójdzie kolejny sezon (po odejściu HC). Nowy aktor raczej będzie miał mizerny wpływ na serial i będzie widać, czy HC miał rzeczywiście jakiś – jak to się często pisze. Obawiam się, że teraz serial zaleje szambo róznych anty-normalnościowych wynaturzeń nazywanych przewrotnie terminem o pozytywnym dla niektóych wydźwięku – poprawnością polityczną.
Henry ostatnio oświadczył, że ma zamiar zając się produkcją gier.
Czy szykuje nam się też współpraca z CDP ? I np. wykorzystanie postaci Henryka w kolejnej części wieśka? ;)
Oby dzięki temu ta abominacja szybko zdechła i netflix przestanie to gwałcić.
Mógł odejść po pierwszym sezonie, ale lepiej późno, niż wcale.
Płakać nie będę. Postać Geralta była tak samo beznadziejna jak (prawie) cała reszta, więc bez żalu - nara Heniek.
Zresztą dla mnie zupełnie zrozumiała decyzja. Jak jest jakakolwiek okazja, żeby zamiast słabego Wiedźmina być dobrym Bondem, to jak najbardziej powinien skorzystać.