Andor ma problem, jak na Star Wars nie wzbudza zaintersowania
Mandalorian, Boba Fett i Obi Wan wciągnęły mnie od razu. Natomiast Andor mnie nudzi. Obejrzałem pierwsze 3 odcinki i historia jest nieciekawa. Mimo super wykonania serial jest mi obojętny póki co...
Obejrzałem 4 odcinki... i zapomniałem o tym serialu. Dopiero teraz sobie uświadomiłem, że są już kolejne.
Nie czekam na dalszy ciąg. Historia niczym nie zaskakuje i nie jest oryginalna. Szkoda dobrych aktorów, bo materiał jest słaby. Zero emocji.
Mandalorian mi się podobał, Kenobi i Boba Fett przede mną, jestem na 4 odcinku Andora i już oglądam go na siłę. I chyba sobie go odpuszczę - na razie nie ma w nim nic, co by spowodowało że mam ochotę na następne odcinki...
Bo to kolejna wydmuszka od Disneya i tyle? Nic ciekawego, po prostu. Tymi disneyowskimi, pozbawionymi polotu wysrywami nie można mydlić oczu w nieskończoność.
Serial jest solidny moim zdaniem. Zgadzam się, że pierwsze 3 odcinki nie robią wielkiego wrażenia, ale nie uważam aby były nudne. Myślę, że ludzie zwyczajnie przyzwyczaili się do ekspresowego tempa z masą akcji i fanserwisu. Tutaj tempo jest wolniejsze, ale ani razu nie byłem znudzony. Wygląda to mniej więcej tak, że dwa odcinki robią za wstęp i rozwinięcie z zakończeniem w trzecim i ponownie to samo w odcinkach 4-6. Odcinki 4-5 trzymały mnie w lekkim napięciu, coś jak tydzień przed maturą, a odc. 6 oglądałem lekko zdenerwowany, bo wiedziałem, że coś musi pójść nie tak. Finał nawet zaskakujący, osobiście jestem zadowolony. Problem leży tylko w tym, że za mało czasu jest poświęcone niektórym postaciom, abym mógł nawiązać z nimi jakąś emocjonalną więź. Wszystko wygląda tu profesjonalnie, aktorstwo, przywiązanie do szczegółów, ale jednak nie zdążyłem nic poczuć, gdy był na to czas.
Nie dziwię się, że Andor nie cieszy się zainteresowaniem. To nie jest serial dla typowego fana SW. Nie jest też niczym wybitnym. To po prostu przyzwoity serial dla raczej wąskiego grona odbiorców. I bardzo mnie to cieszy.
Podpisuje sie
Jestem mocno ciekaw co teraz, gdy z szampanem nie wyszli z wielkiej akcji
Też jestem ciekaw, aczkolwiek powstrzymałbym się od drobnych spojlerów ;)
Wydaje mi się, że teraz powinniśmy dostać jakieś rozwinięcie wątków Mothmy i tej babki z imperium, a przynajmniej na to bym liczył. Pamiętam, że były jakieś prowokacyjne przecieki, że niby mają być tam zawarte mocno feministyczne wątki, ale czuję, że to był słaby bait i wyjdzie sensownie.
No i dalszy wątek ciekawej postaci tego strażnika Karn. Świetnie gra koleś, czuć co przeżywa :)
Jestem jedną z osób, które nie obejrzały jeszcze ani jednego odcinka. Głównie z braku czasu ale też ze strachu, że może to być kolejny serial ze stajni Disneya, który tylko niszczy ulubioną markę. Chociaż słyszałem, że jest dobry, a Obi i She-Hulk obejrzałem wiedząc, że są "takie se" zanim zacząłem.
Andor moim zdaniem absolutnie najlepszy serial z uniwersum SW, dodatkowo tak samo jak R0 jest najlepszym filmem ze świata gwiezdnych wojen. Zupełnie innym, przy tym co jest wręcz mroczny obraz gdzie bohaterowie umierają. Niestety to tylko pokazuje że fanami uniwersum SW większości są mało wymagający odbiorcy (co mnie nie dziwi bo ich jest najwięcej). Absolutnie fenomenalny a ostatni odcinek to właściwie 10/10. Po Andorze powinni skasować te popłuczyny zwane Mandalorianem czy Bobba Fett. Fakt to też seriale z uniwersum SW ale jakby dla upośledzonego odbiorcy ;)
Książki ze świata SW to zwykle grafomaństwo. Gdyby nie marka to nie wzbudziłyby żadnego zainteresowania.
Niektóre są świetne moim marzeniem jest aby Disneya było "stać" na zatrudnienie Denisa Villeneuve aby stworzył prawdziwą trylogię starego imperium
Niestety to tylko pokazuje że fanami uniwersum SW większości są mało wymagający odbiorcy
Powiedział gość, dla którego każda gra to 10/10 Gra Roku. Kończ Waść...
R0 to był bardziej nastawiony na akcje.
Dla mnie Andor bliżej do Han Solo, który najwyżej cenie za fabułe i efekty
Serial jest tak samo przeciętny jak wszystkie poprzednie, jedyne czym się różni to brak elementów skierowanych głównie dla dzieci. Mocno się rozczarowałem, że na tym polega ta dorosłość tego serialu o której pisał między innymi GOL.
Mi sie serial podobal. Zwlaszcza 6 odcinek byl niesamowity. No i to nie bylo takie grzeczne SW. Wydaje mi sie, ze serial psuje to, ze wiemy jak to sie potoczy. Ten co ogladal Rogue One to wie, ze glowny bohater w nim jest. Wiec nie ma tego napiecia w serialu czy glowny bohater przezyje czy nie bo wiemy, ze tak.
Mialem taka zasade, ze dawalem kazdemy serialowi szanse 3 odcinkow na sprobowanie.
Obejrzalem pierwszy odcinek Andor i rzeczywiscie nie wzbudza zainteresowania. Jest dobrze zrobiony, jesli ktos ma ochote na SW dla starszych widzow. Tworcy od poczatku zalozyli sobie, ze zainwestuje wiecej czasu i bede kontynuowac zeb poczekac az stanie sie cos ciekawego? Moze dam szanse nastepnym dwom odcinkom, chociaz brak jakiegos fabularnego 'haka' wrozy zle.
Edit: poza tym mam ciagle traume po 4 odcinkach ROPu wiec, nie wiem czy Andor mnie przekona :D :D
Pierwsze trzy odcinki nie wzbudziły mojego zainteresowania. Potem jest lepiej.
Ale nie tyle, żeby czekać na drugi sezon.
Pierwszy co prawda lekko przynudzał, ale z każdym kolejnym jest już bardzo dobrze i już nie mogę się doczekać dalszych odcinków. A niedługo jeszcze drugi sezon Parszywej Zgrai i Opowieści Jedi.