Remake Dead Space na pierwszym zwiastunie rozgrywki
Może się czepiam albo jestem ignorantem, ale co tu się zmieniło? Wygląda jak gra z 2014 roku, a nie 2022. Wiadomo, że wszystko teraz musi wyjść na dwie generacje, ale gracze chociaż trochę powinni się szanować, bo takie dziadostwo będzie nam regularnie dostarczane przez lata.
I tyle będzie w styczniu na stronach z kluczami. Po drodze są święta, czarny piątek, czarny tydzień, nowy rok.
nono tym trailerem pokazali że to nie jakiś bieda remake tylko coś konkretniejszego bo Izak nie miał głosu w jedynce a tu proszę, jednak cena zniechęca do zakupu bo to tylko singiel ale dalej szkoda że babrają się w odgrzewanie kotleta jak zakończenie DS3 daje takie możliwości..
Dla mnie właśnie brak głosu głównego bohatera był dopełnieniem klimatu pierwszej części i ciekawym zabiegiem dla opowiadania historii z "niemym" protagonistą. Rozumiem, dlaczego zdecydowali się na dodanie tego elementu, jednakże w moim odczuciu zmieni to również wydźwięk narracji - zdecydowanie na minus. Jak mało która gra, pierwsza część Dead Space była kompletna niemalże w każdym calu.
Przecież już od Dead Space 2 nauczyli go mówić, więc dlaczego nie "poprawić" rego w remake jedynki?
Słabo.
Liczyłem na next gen experience, a to wygląda jakby Microsoft na Xboxa wypuścił ulepszenie 60fps z upscalingiem do 4k i HDRem.
Chyba dawno nie widziałeś jak wygląda oryginał. Różnica między nim, a Remake jest ogromna. Zanim napiszesz kolejną głupotę odśwież sobie pamięć.
To jest klasyczny przypadek tego jak gra wygląda w naszej pamięci a jak faktycznie wygląda. Odpal sobie gameplay z oryginalnego Dead Space'a z 2008 roku i porównaj oświetlenie, cienie, efekty cząsteczkowe i tekstury. Różnica jest spora. Wiadomo, że nie będzie to niewiadomo jaka różnica bo Dead Space postarzał się wyjątkowo dobrze ze względu na swoją korytarzowość i fakt, że wszędzie jest ciemno.
Nic nowego i nadzwyczajnego. Tak działa ludzki umysł. Jest przywiązany do tego co znajome i znane. Mało tego, często próbuje to sobie koloryzować i zapamiętać, jak sobie życzy a nie jak było naprawdę. Wszystko to się często rozgrywa wokół konkretnych emocji, których wtedy doświadczaliśmy i nie widzimy tego, co jest a widzimy, to co chcemy zobaczyć. Miałem to samo, jak wypuścili pierwszy zwiastun z gry. No co oni tu zmienili, wyglada jak z 2008 roku? A potem sobie zobaczyłem, jak gra faktycznie wyglądała, jak zapamiętał sobie nią mój umysł oraz jak wygląda nowa wersja i szczęka na podłodze. Podobny WOW mieli fani Diablo 2, jak się przełączali między wersjami gry z 2000 roku i 2021 ale nie wiem czy sami przed sobą to przyznawali.
Różnica konkretna, chętnie wrócę do Dead space w nowej wersji.
Często się pamięta grę ładniej niż była w rzeczywistości, osobiście miałem tak choćby z pierwszymi Borderlandsami, Max Payne 1, 2 albo The Last of Us w wersji na Ps3.
Z drugiej strony, Dead Space powstał w roku 2008 i ma taki jakość, że starzeje się wolniej w przeciwieństwie do gry za czasów PSX/PS2.
Dead Space z 2008 nawet w roku 2022 nadal zachwyca. Ale nie zaprzeczam, że remake też robi wrażenie i widać duże różnicy.
Remake wygląda ładnie ale nie ma szans żebym kupił ją za takie pieniądze, mimo sentymentu do oryginału bo to była chyba moja pierwsza pudełkowa gra za własne zarobione pieniądze.
Ale zawsze to jakaś opcja dla młodszego pokolenia na ogranie tej pozycji w aktualniejszej oprawie.
Swoją drogą ciekawi mnie czy musieli nagrać wszystkie dialogi od nowa żeby dopasować się do tego, że Clarke zyskał mowę ;)
no właśnie, po co mam drugi raz przeżywać tą samą historie w troszkę lepszej oprawie audiowizualnej, nie można wymyślić nowej historii? Tym bardziej ze gra nie zestarzałą się jakoś wyjątkowo tragicznie. Tym bardziej zakup bez sensu jeśli ktos nie ma grafiki obsługującej ray tracing
I znowu to samo, remaster sprzedawany w cenie nowej gry, setki rzeczy nie musieli już robić, ale będą rznąć głupa, że wcale tak nie było, typowi zachłanni pazerni kłamcy w EA.
Przecież to jest Remake pełna gębą a nie lekko podpudrowany Remaster. Różnice względem wersji z roku 2008 są ogromne, nawet nauczyli bohatera mówić. Co do ceny, to nie musisz kupować na premierę ale po pół roku za połowę tej kwoty. W remaki za pełna cenę bawi się teraz większość branży, bo ludzie chcą w nie grać a i tak duża cześć osób pewnie nie grała w te gry a ci co grali i głośno krzyczą, że po co to komu, to prawdopodobnie nic z gry nie pamiętają, oprócz ogólnego zarysu historii. Z chęcią zagram w ten remake, nawet pomimo tego, że jedynkę i jej historie znam. Dla samej tylko nowej oprawy audiowizualnej zagram ale nie w pełnej cenie.
Strata czasu na granie w to samo raz jeszcze.