Klasyczne RPG Solasta dostanie sporo zawartości z kolejnym dodatkiem
Ograłem podstawkę i dodatek. Szkoda, że na razie nie ma nowej ścieżki fabularnej, ale może tym razem zagram mnichem...
Jest 170 autorskich kampanii w warsztacie do pobrania. Nawet jeśli tylko co 10 jest udana, to wciąż ogrom zabawy i ciągle powstają nowe.
Kiedy twórcy nie potrafią stworzyć własnego systemu i zamiast tego korzystają z darmowej licencji to zapala mi się czerwona lampka. Nie widzę powodu by grać w gry gdzie twórcy nie potrafią wymyśleć czegoś swojego.
Baldurs' Gate, Icewind Dale, Planescape: Torment, Neverwinter Nights, Pathfinder i masa innych tytułów na licencjach systemów RPG sprawiają, że zapala Ci się czerwona lampka, tylko dlatego, że nie mają w 100% autorskiej mechaniki? Tego gatunku nigdy by nie było, gdyby nie próby adaptacji D&D w latach 70.
Swoją drogą, to swiat rasy i podklasy wymyślili sami twórcy Solasty,l. A wśród społeczności wyróżnili pomysły na dodatkowe suby.
Oficjalna licencja od WoTC czy Paizo to zupełnie inna sprawa niż: "chcemy zrobić gre ale nie chce nam się wymyślać mechanik".
"rasy i podklasy" dobry dowcip. Rasy są takie same. Wśród wariantów ras (subraces) tylko snow dwarf jest czymś "nowym". Subklasy też są wzorowane na dnd.
Nie ma tu oryginalności co najwyżej "daj mi przepisać swoje zadanie domowe, zrobię tak by nikt się nie skapnął" a wyszło jak zawsze.
Co za stek bzdur. Solasta nie ma oficjalnej licencji od WotC bo to budżetowa produkcja bez hajsu, który przekonałby Wizardów na licencjonowanie. To nie kwestia braku pomysłów, tylko pieniędzy.
To czy ktoś użyje SRD czy oficjalnej licencji nic nie zmienia, to ta sama gra, ta sama mechanika. Na pewno wykazali nieco więcej pomyślunku, niż gdyby mogli przenieść wszystko 1 : 1. To jeden i ten sam system - D&D 5, z licencją otwartą czy płatną, wybrano by go z tych samych względów, bo miał przyciągnąć określoną grupę odbiorców, fanów tego systemu.
Powtarzam - oficjalna czy bezpłatna licencja jest dokładnie takim samym "pójściem na łatwiznę". W obu przypadkach korzysta się z gotowych rozwiązań. Co to za tok "rozumowania" w ogóle
A różnice są w większości takie, że część bestiariusza, atutów i parę innych elementów zostało zastrzeżonych przez Wizardów i ich wykorzystanie leży za paywallem.
To samo mógłbyś powiedzieć o Larian, które dosłownie wzięło D&D 5 mówiąc Twoimi słowami "daj mi przepisać swoje zadanie domowe" xD
Takie gry jak Knights of the Chalice, Solasta czy jeszcze nieukończone Realms Beyond są tworzone z myślą o fanach D&D. W tych kręgach nie zyskałyby popularności jadąc na autorskiej mechanice. Zobacz np. jak niszowe są Pillars of Eternity czy tegoroczny Black Geyser, które #nikogo a często pojawiały się komentarze "szkoda, że to nie D&D. Z tego co wiem Obsidian musiał stworzyć własny system, bo nie stać ich było na licencję.
Solasta nawet się nie starała o oficjalna licencje. Poza tym - rzadko kiedy za licencje płaci się z góry (o czym przekonał się pewien pisarz z Polski). WoTC też tego nie robi, więc tu nie hajs jest problemem.
To czy licencja jest oficjalna czy nie, ma znaczenie. W Solascie nigdy nie pojawia się postacie z FR w takim Baldurze juz tak.
Systemu nie zmieniali w ogóle - Solasta była uznawana za gre która najwierniej przeniosła zasady D&D. Wybrano go bo twórcy nie potrafili nic swojego wymyslec, wzięli więc darmowa licencje i odcinają kupony.
Gry tworzone z myślą o fanach D&D to choćby BG3. Z oficjalna licencją. Cała reszta to zwykłe mało oryginalne giereczki. Rownie dobrze mogliby zrobić gre mobilna.
Czyli:
- jeśli kupujesz licencję na system gry oraz jej świat, rasy, postaci, miejsca itp. to jest spoko
ALE
- jeśli wykorzystujesz darmowy system, a resztę wymyślasz sam (choćby i z różnym skutkiem) to źle i jesteś nieoryginalny. I zły, bo nie chciałeś zapłacić za coś, co najwyraźniej wcale nie jest ci do szczęścia potrzebne.
Oczywiście że jakby było ich stać to by kupili. Licencja zaczyna się od 0.5M. Solasta ma tak długie i świetne życie za sprawą środowiska graczy którzy ciągle naciskają twórców na nową zawartość. W listopadzie dojdzie też kolejny update creatora co będzie kolejnym boostem na nowe przygody od graczy. Niektóre są rewelacyjne nie gorsze od tych steorzonych przez twórców.
jeśli kupujesz licencję na system gry oraz jej świat, rasy, postaci, miejsca itp. to jest spoko
Tak.
jeśli wykorzystujesz darmowy system, a resztę wymyślasz sam
Solasta prawie nic nie wymyśliła sama. Mechaniki? SRD. Klasy? SRD. Rasy? SRD. Zaklęcia? SRD. Ponad połowa gry to darmowa licencja.
I zły, bo nie chciałeś zapłacić za coś, co najwyraźniej wcale nie jest ci do szczęścia potrzebne. wcale do szczęścia nie potrzebne ale to co za darmo to wezmą, bron boże mieliby coś własnego wymyślać.
No dobra - czyli jakby gra była taka sama jak jest, ale miała inaczej nazwane rasy, miejsca czy postaci to... co to by właściwie zmieniło?
Świadomość tego, że studio wykupiło licencję, a nie wykorzystało darmową naprawdę tak dużo zmienia w odbiorze gry?
W ogóle:
- co w tym złego wziąć coś za darmo jeśli nie jest to przestępstwem?
- po co mieliby wymyślać coś na siłę, skoro wykorzystali coś, co jest dobre i im odpowiada?
- ile gier fantasy wymyśla coś naprawdę swojego?
- o co w ogóle ten ból zadu?
No dobra - czyli jakby gra była taka sama jak jest, ale miała inaczej nazwane rasy, miejsca czy postaci to... co to by właściwie zmieniło?
Rasy, klasy, zaklęcia, mechaniki. Co by to zmieniło? Wszystko. To byłaby inna gra, ale przynajmniej oryginalna.
Świadomość tego, że studio wykupiło licencję, a nie wykorzystało darmową naprawdę tak dużo zmienia w odbiorze gry?
Tak. Jest znaczna różnica między "chcemy zrobić gre w świecie FR" a "chcemy zrobić gre ale nie chcemy nic trudnego wymyślać to sobie ściągniemy to co darmowe". To drugie śmierdzi niekompetencja.
co w tym złego wziąć coś za darmo jeśli nie jest to przestępstwem?
Nic. A jednak jak widzę gdy żul żebrze o złotówkę na browara to też nie chwale go za zajebisty biznes. Mimo że ma ja za darmo i nie jest to przestępstwem.
po co mieliby wymyślać coś na siłę, skoro wykorzystali coś, co jest dobre i im odpowiada?
Bo pokazuje to ich niekompencje i brak kreatywności. Z tego co czytam to community im zrobiło więcej contentu niż oni sami. Nie dziwię się.
ile gier fantasy wymyśla coś naprawdę swojego
ile gier kopiuje kropka w kropkę inny system bez wykupywania licencji?
o co w ogóle ten ból zadu?
To wy macie ból zadu bo zauważyłem że twórcy Solasty nie wiedzą czym jest kreatywność bo musieli ściągnąć większa część swojej gry od WoTC.
Rasy, klasy, zaklęcia, mechaniki. Co by to zmieniło? Wszystko. To byłaby inna gra, ale przynajmniej oryginalna.
O mechanikach akurat nic nie wspominałem. Pisałem o tym, co by to zmieniło, gdyby jedynie nazwy zmieniono na takie z D&D, bo wykupiono by licencję. Nadal uważam, że nie zmieniłoby to nic, a gra nie byłaby ani lepsza ani gorsza.
A, no i nie każda gra musi być oryginalna, żeby być dobra.
Tak.
Podejrzewam, że dla jakichś 95% jednak nie :)
Jest znaczna różnica między "chcemy zrobić gre w świecie FR" a "chcemy zrobić gre ale nie chcemy nic trudnego wymyślać to sobie ściągniemy to co darmowe". To drugie śmierdzi niekompetencja.
A może oni nie chcieli robić gry osadzonej w Forgotten Realms, albo w ogóle się nad tym nie zastanawiali? Potrzebowali systemu mechanik do swojej gry, nie chcieli się bawić w wymyślanie setek tabelek i zależności albo wymyślać koła na nowo, nie chcieli płacić za coś co nie jest im potrzebne więc zaimplementowali jeden z darmowych systemów. I co się takiego stało?
To tak jakby mieć pretensje o to, że ktoś umieścił na swoim blogu stockowe zdjęcie - a przecież mógł kupić oryginalnego Rembrandta, a najlepiej to sam coś namalować. Jasne, na Rembrandta pewnie patrzy się lepiej, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zdjęcie ze stocka pełni całkiem inną, użytkową, funkcję.
Nic. A jednak jak widzę gdy żul żebrze o złotówkę na browara to też nie chwale go za zajebisty biznes. Mimo że ma ja za darmo i nie jest to przestępstwem.
Bardzo efektowne porównanie, szkoda, że pozbawione sensu. Jeśli chcesz wykorzystać jakiś darmowy system mechanik, nie musisz o niego żebrać - możesz go po prostu wykorzystać. Po drugie: nikt na tym nie traci, możesz go wykorzystać tak ty jak i każdy inny użytkownik.
Bo pokazuje to ich niekompencje i brak kreatywności. Z tego co czytam to community im zrobiło więcej contentu niż oni sami. Nie dziwię się.
Mój Boże, nie każda gra jest super kreatywna, niektóre po prostu biorą istniejące systemy i je wykorzystują? Co za niespodzianka... No i nie każda gra musi być oryginalna, żeby być dob... czy ja już gdzieś o tym nie wspominałem?
A społeczności widocznie gra jakoś tam się podoba, skoro bawią się w tworzenie zawartości do niej.
ile gier kopiuje kropka w kropkę inny system bez wykupywania licencji?
Mam wrażenie, że gdyby Solasta kopiowała D&D kropka w kropkę, to twórcy dość szybko wylądowaliby w sądzie z pozwem za naruszenie praw autorskich. Tak jak autor książek, który osadziłby je w Śródziemiu wylądowałby w sądzie z pozwem od spadkobierców Tolkiena - ale gdy zmieni nazwy własne, coś tam zmieni i coś tam doda w lore to nagle okazuje się, że napisał "oryginalną" powieść fantasy. Czy to specjalnie kreatywne? Nie. Czy to wyklucza napisanie dobrej powieści? Nie, taka powieść może mieć plusy w innych miejscach. Czy Solasta jest dobrą, ale nieoryginalną grą. Nie wiem, bo w nią nie grałem, ale jestem w stanie sobie wyobrazić że może mieć np. super gameplay; a wtedy, w moim przypadku podobnie jak pewnie w przypadku większości graczy, kwestia wykupionej licencji/darmowego systemu to popierdółka niewarta uwagi.
To wy macie ból zadu bo zauważyłem że twórcy Solasty nie wiedzą czym jest kreatywność bo musieli ściągnąć większa część swojej gry od WoTC.
Nie każda gra musi być oryginalna, żeby... Ech, już chyba sobie daruję.
Nadal nie wiem o co ten ból w twoim zadzie, khadzadzie.
Pisałem o tym, co by to zmieniło, gdyby jedynie nazwy zmieniono na takie z D&D, bo wykupiono by licencję.
W te strony - Nie wiadomo. Pozwoliłoby im to na zupełnie inny kierunek fabularny, nie jest to tylko zmiana nazw.
Podejrzewam, że dla jakichś 95% jednak nie :) Miliardy much lubi kupę, nie znaczy to jednak że miliardy kup ma racje ;) Patrząc na niewielką liczbę graczy (koło 1k dziennie) to chyba jednak mniej niż 95%
Potrzebowali systemu mechanik do swojej gry, nie chcieli się bawić w wymyślanie setek tabelek i zależności albo wymyślać koła na nowo, nie chcieli płacić za coś co nie jest im potrzebne więc zaimplementowali jeden z darmowych systemów. I co się takiego stało?
Gra to w większości mechanika "grania". Sama fabuła jest w książkach. Fabuła i oprawa graficzna w animacjach i filmach. Gra potrzebuje mechanik - więc całkiem im to było potrzebne. Po prostu poszli na łatwiznę i wykazali się swoim brakiem kreatywności. Nie potrafili stworzyć własnej mechaniki GRANIA w swojej własnej GRZE.
To tak jakby mieć pretensje o to, że ktoś umieścił na swoim blogu stockowe zdjęcie - a przecież mógł kupić oryginalnego Rembrandta, a najlepiej to sam coś namalować. Jasne, na Rembrandta pewnie patrzy się lepiej, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zdjęcie ze stocka pełni całkiem inną, użytkową, funkcję.
Jeśli ktoś na tym blogu zarabia to tak, można mieć pretensje że idzie na łatwiznę. Kto wie, może nawet ukradł to zdjęcie? Tu nikt niczego nie ukardł oczywiście. Po prostu wykazali się lenistwem co w biznesie (a gry tym są) nie jest najlepsze.
Bardzo efektowne porównanie, szkoda, że pozbawione sensu. Jeśli chcesz wykorzystać jakiś darmowy system mechanik, nie musisz o niego żebrać - możesz go po prostu wykorzystać. Po drugie: nikt na tym nie traci, możesz go wykorzystać tak ty jak i każdy inny użytkownik.
Nie musieli żebrać. Musieli tylko wejść na stronę i skopiować jak leci. Masz racje, żul przynajmniej się stara.
Po drugie - nikt nie traci. Tylko żul (twórcy) w oczach innych. I tak! Darmowe mechaniki są do wykorzystania, korzystam z nich czasami w ramach domowych gier, przerabiając sobie systemy RPG. Nie zarabiam na tym i nie próbuje uchodzić za genialnego gejm mejkera bo ściągnąłem coś z neta i to zaimplementowałem.
Mam wrażenie, że gdyby Solasta kopiowała D&D kropka w kropkę, to twórcy dość szybko wylądowaliby w sądzie z pozwem za naruszenie praw autorskich
Polecam przejrzeć co jest w licencji SRD D&D. Ogrom. Solasta wzieła i skopiowała.
Czy Solasta jest dobrą, ale nieoryginalną grą. Nie wiem, bo w nią nie grałem,
Ach tak przyszedłeś się pokłócić. Czyli nie wiesz ile skopiowała Solasta, nie wiesz czym się różni, nie wiesz nic ale pokrzyczeć można. I to mi piszesz że:
Nadal nie wiem o co ten ból w twoim zadzie, khadzadzie.
Polecam znaleźć sobie hobby i zainwestować w maść na ból dupy:)
Khadzad jest jakis odklejony.
SRD pochodzi przeciez od WotC. Content SRD 5.1 pokrywa sie w okreslonym procencie z contentem D&D 5E. To jest dokladnie to samo, z ta roznica, ze nie wszystko, co oferuje D&D 5E jest dostepne w SRD 5.1. Na oficjalnie stronie WotC sa wyjasnione zasady tej licencji, wliczajac info o tym, jak spolecznosc moze publikowac i monetyzowac wlasne dodatki: [link]
Khadzad chyba nie umie rozdzielic systemu gry od settingu. Settingow D&D byly dziesiatki. Forgotten Realms jest jednym z najpopularniejszych. SRD nie obejmuje settingow, a wylacznie sama mechanike. Tworcy Solasty wymyslili sobie wlasny setting i dodatkowe podklasy, atuty, potwory itp., ktore wpisuja sie w zalozenia tego settingu - ale smialo, wbrew logice neguj dalej kreatywnosc studia.
Jesli nie liczac tych kreatywnych dodatkow w rodzaju nowych opcji budowania postaci i calego swiata wykreowanego przez tworcow Solasty, mechanika SRD jest identyczna z D&D 5E.
Teraz w oderwaniu od Solasty, calkiem hipotetycznie: jesli studio A bierze do swojej gry te sama mechanike na licencji otwartej, korzystajac z SRD 5.1, a firma B wykupuje od WotC prawa do tej samej mechaniki, ale pozwala im to sygnowac gre logo D&D 5E, nastepnie oba studia implementuja w grze klase fightera z archetypem championa, to w obu grach ta postac ma dokladnie te same zdolnosci itp. Jak ktos uwaza, ze w takim wypadku studio A poszlo na latwizne, bo skorzystalo z gotowych mechanik, zamiast wymyslac wlasne, a studio B, ktore postapilo tak samo, jest kreatywne, to polecam udac sie do lekarza. "Oryginalne" u studia B jest w tym wypadku wylacznie logo D&D, sluzace jedynie jako znak handlowy, bo ten fighter-champion jest dokladnie taki sam. Efekt jest ten sam.
Moze jeszcze cukrowa analogia: to nie jest roznica, jak miedzy CocaCola, a Cola Original z biedronki. To jest tak, jakby CocaCole przelac do przezroczystej butelki bez etykiety. Smak bedzie ten sam, bo zawaratosc jest przeciez ta sama.
W te strony - Nie wiadomo. Pozwoliłoby im to na zupełnie inny kierunek fabularny, nie jest to tylko zmiana nazw.
Ale po co im inny kierunek fabularny, skoro chcieli taki jaki jest?
Patrząc na niewielką liczbę graczy (koło 1k dziennie) to chyba jednak mniej niż 95%
Jakoś nadal wątpię, że gra w nią mało osób, bo większość stwierdziła, że jak nie ma licencji to nie gram. Dochodzi tu wiele innych czynników, chociażby niszowość gry, albo to, że jest słaba w innych aspektach.
Gra potrzebuje mechanik - więc całkiem im to było potrzebne.
Ale płacenie za to nie było im potrzebne.
Po prostu poszli na łatwiznę i wykazali się swoim brakiem kreatywności. Nie potrafili stworzyć własnej mechaniki GRANIA w swojej własnej GRZE.
Można tworzyć własną mechanikę, można wykupić licencję na gotową mechanikę, można wykorzystać darmową mechanikę... Po raz kolejny: gdzie tu jest problem?
Jeśli ktoś na tym blogu zarabia to tak, można mieć pretensje że idzie na łatwiznę. Kto wie, może nawet ukradł to zdjęcie? Tu nikt niczego nie ukardł oczywiście. Po prostu wykazali się lenistwem co w biznesie (a gry tym są) nie jest najlepsze.
Ty chyba nie rozumiesz na czym polega to, że niektóre rzeczy mają po prostu funkcję użytkową, dzięki czemu nie musisz tracić czasu na coś w czym nie czujesz się dobry, albo czego tworzenie od nowa wcale nie jest ci potrzebne.
Po drugie - nikt nie traci. Tylko żul (twórcy) w oczach innych.
Na razie to chyba głównie w twoich. No nie wiem czy jest to jakaś wielka tragedia dla twórców Solasty, że jakiś random na polskim forum żołądkuje się o to, że wykorzystali darmowy system zamiast wywalić kasę na licencję.
Polecam przejrzeć co jest w licencji SRD D&D. Ogrom. Solasta wzieła i skopiowała.
Jasne. A Wizards of the Coast siedzi i się tym nie przejmuje.
Ach tak przyszedłeś się pokłócić.
Nie każda dyskusja to kłótnia.
Czyli nie wiesz ile skopiowała Solasta, nie wiesz czym się różni, nie wiesz nic ale pokrzyczeć można
Myślałem, że nie różni się niczym, skoro skopiowała wszystko :)
Dlatego właśnie, że w nią nie grałem nigdzie w rozmowie z tobą nie odwoływałem się do konkretnych mechanik Solasty. To nie było potrzebne w dyskusji o tym, czy twórcy gier powinni wykupywać licencję czy wykorzystywać darmowe systemy.
Polecam znaleźć sobie hobby i zainwestować w maść na ból dupy:)
Wszystko fajnie, ale zapomniałeś jeszcze wspomnieć o mojej starej.
gra jest WYBITNA i jest jedną z najlepszych gier taktycznych a jeśli chodzi o ADD to poza Baldurem 3 nie ma żadnej konkurencji !
jeśli chodzi o Solastę od 14 listopada będą już wszystkie klasy i ścieżki rozwoju dodatkowo gra ma 1-12 poziom postaci / świetny edytor do tworzenia kampanii oraz dwie duże kampania
Crown of the Magister i Lost Valley
poza tym ok. 25 super kampanii stworzonych przez graczy dla graczy na jakieś 1000+ godzin gry !
absolutnie fenomenalna pozycja którą dalej całe społeczeństwo będzie rozwijać.
Ja trzymam kciuki, by z czasem dodali do gry wieloklasowość.
Ponamu---> I 6 osobową drużynę :)
Zainteresuj się Solasta Community Expansion.
https://www.nexusmods.com/solastacrownofthemagister/mods/212
Na obecną chwilę chyba spolszczenia nie ma w planach twórców. Ale jak na RPG nie ma tak rozbudowanych dialogów jak choćby w PoE czy Pathfinder. Śmiało można grać z dobrą podstawą angielskiego, niemieckiego etc. Aczkolwiek rozumiem, że nie każdy zna język nawet w tym stopniu. Zacna gra.
Bardzo dóbr produkcja, szkoda, że tylko 4 bohaterów do stworzenia. Mogli by to pociągnąć do 6-ciu jak w dobrym starym Baldurze