Resident Evil 9 zmieni bohatera, DLC do Village finałem wątku Wintersów
Jak fani zrobią spolszczenie do Shadows of Rose
to się ogra.
Tyle tego Residenta w ostatnich Residentach, co kot napłakał. Mogliby to sprzedawać jako nowe IP, ale zapewne nie sprzedałoby się tak dobrze.
Po raz kolejny potwierdza się, że nie ma sensu kupować gry wcześniej niż rok po premierze, jak nie chcemy grać w niedokończony produkt.
Szkoda, że nowe produkcje z serii to tak naprawdę Resident Evil z nazwy. Pamiętam pierwszą część, gdzie akcja toczyła się w rezydencji i można było poznać członków oddziału S.T.A.R.S, następnie dobrą dwójkę z Leonem i Claire i ostatecznie lepiej znaną RE: Nemesis. Te trzy części się uzupełniały. Jest jeszcze całkiem niezły RE: Code Veronica (uzupełnienie historii Claire i Chrisa) i RE4.
A później im dalej w las tym ciemniej...
Uuuu to nie jest "rezident", za mało rezidenta w rezidencie, wróćcie do podstaw.
XD!
RE7 i 8 były takie, bo męczona do porzygu historia T-Virusa i kolejnych jego mutacji z Weskerem w roli głónego "zuego" doprowadziła do apogemu w postaci kompletnie słabej i nijakiej 5 i 6. Wiecie dlaczego 4 była taka dobra - bo odeszła od walki z zombiakami, Umbrelą, "x"-wirusem i Łeskerem.
Odeszła od starego systemu poruszania się, patrz filmik, do tego też chcecie wrócić czy wystarczy tylko TPP?
https://www.youtube.com/watch?v=wG96tKEXpHE
Ale wiesz... jeżeli budujesz universum długimi latami i przeplatasz wszystko znanymi postaciami, które towarzyszyły graczom na przemian w kolejnych grach, to nawet odejście od tematu wirusa T i konceptu zombie nie spowodowało, że Resident Evil przestał być Residentem...
RE7 i RE8, to fajne gry... Ale wydawanie całkiem nowego IP pod przykrywka serii i powiązaniem go z RE za pomocą watku z pupy, to już wyłącznie chwyt marketingowy. Jak dla mnie.
Czyli gdyby bohaterem RE7 i 8 zamiast Ethana zrobić po raz kolejny Redfielda szukającego siostry a potem siostrzenicy to już było bo ok czy jednak nie OK? Mógłby też być Leon szukający Ady. Albo wersja feministyczna z Jill szukająca Carlosa.
Oczywiście, że zmiana samych postaci na te znane z poprzednich czesci niczego by nie zmieniła. Przecież w RE7 i RE8 cały koncept fabularny jest zupełnie inny. Nawiązania do universum to raczej ester eggi. Ja to tak odbieram.
Ale cóż takiego zmieniło się w koncepcji fabularnej?
Główny bohater przybywa na zadupie celem odnalezienia żony/brata/córki prezydenta. Tam trafia na zabójczy związek biologiczny - wirus/pasożyt/grzyb - zmieniający ludzi w potwory. Po serii walk pokonuje ostateczne "zuo" które okazuje sie być stworzone/odkryte przez "zuom" korporację/szalonego naukowca.
Jak dla mnie to głupota. Dzięki dwóm grom wykreowali postać z wielkim potencjałem. I zamierzają ją skasować w nadchodzącym DLC?(nie dosłownie skasować tylko jej wątek, ale podejrzewam, że umrze) Ile takie dlc może trwać? 4 godziny?
Jak dla mnie to wygląda jakby w firmie były jakieś przetasowania ludzi i znowu robią restart serii.