Basim nie będzie kopiować Eivora, nowe informacje o AC: Mirage
Stary system walki był potwornie nudny. Obawiałem się w zasadzie tylko tego, że powróci, więc jestem kupiony.
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon.
No i w tym momencie, mój hype na nowego Assassyna spadł znacząco.
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon.
No i w tym momencie, mój hype na nowego Assassyna spadł znacząco.
A mój wzrósł bo to jedyna rzecz z nowych odsłon która wniosła coś lepszego
może to tylko ja ale wolałem walkę opartą na unikach, była bardziej widowiskowa i filmowa.
Stary system walki był potwornie nudny. Obawiałem się w zasadzie tylko tego, że powróci, więc jestem kupiony.
Wygląda na to, że jednak gra aż tak nie będzie się różnić od poprzednich trzech części poza tym, że będzie o wiele mniejsza, a część mechanik zostanie po prostu usunięta.
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon.
No i to by było na tyle. Dziękuję, do widzenia.
Wszystkie zabójstwa wymagać będą jednorazowego trafienia (w ACV było to dostępne tylko jako opcja).
No i zajebiście. A nie jakiś syf z Valhalli
To było by dość bardzo dziwne gdyby twórcy mieli się cofać do starego systemu walki, zwłaszcza ze jest on strasznie archaiczny gdzie wystarczyło naprzemiennie naciskać tylko dwa przyciski atak i kontrę i tak mozna było przejść cała grę..., może i było to fajnie przez pierwsza godzinne ale potem niesamowicie nudziło...zero jakiegokolwiek wyzwania, podobne odczucia zawsze miałem do sytemu walki w serii arkham, choć nie da się ukryć ze ostatnia cześć próbowała cos w tej kwestii zmienić dodaj choć troszkę wyzwania
Też bym nie chciał powrotu starego systemu, ale po cichu liczyłem na coś zupełnie nowego. Jakby nie było, to przecież AC wymyśliło ten widowiskowy system walki, który potem udoskonalili ludzie z Rocksteady na potrzeby serii Arkham (własne jego wariacje dostała też seria LOTR Shadow i Mad Max). Niemniej wszystkie powyższe zdążyły przez te lata mocno zardzewieć i dziś już nie robią takiego wrażenia. Łudziłem się, że Ubi znowu podejmie rękawicę i spróbuje coś tu podziałać. No ale kto wie, może przystosują odpowiednio system z Valhalli i wyjdzie coś ciekawego...
System walki w nowych asasynach to dno, w starych był nie lepszy. Niech skopiują to co jest w ghost od tsushima i będzie gitara. Cała gra polega głównie na machaniu mieczem więc niech zrobią żeby to dawało satysfakcję. Bo to co było wcześniej to tak jakby do forzy horizon włożyli model jazdy z watch dogs.
Niech chociaż go ulepszą, bo walka w valhalli była słaba.
Walcząc dwoma toporami miało się wrażenie że machamy samymi witkami.
Nie rozumiem sentymentu do starego systemu, który był jeszcze gorszy.
Ograłem nową trylogię, po czym odpaliłem niedawno Unity i myslałem że się zanudzę na śmierć z tym kontrowaniem i debilnym focusowaniem plus głupiejącą kamerą w rogach.
Lubię bliskowschodnie klimaty i Mirage to gra z serii AC, która na nowo przykuła moją uwagę. Bo Valhallę w ogóle zignorowałem. Strata czasu. Natomiast powrót do Bagdadu to fajny ukłon w stronę pierwszego AC. Podejrzewam, że kupię krótko po premierze. Obym się nie zawiódł.
Nowy system walki, czyli: dodge-dodge-dodge-shield break-attack-dodge-dodge-dodge-special attack-etc.? Taki niezbyt fajny ten system.
still better than press "e" two times to instantly kill enemy
and that's it for the entire 60 hours long game
Oczywiscie, ze gorsze systemy walki istnieja (chociaz akurat tu nie wiem o ktorej grze mowisz). Ale jest tez duzo lepszych/bardziej "interaktywnych", gdyz w nowych AC mozna walczyc z zamknietymi oczami. A tak, chociazby Soulsy (wymagaja wiekszego skupienia), stare God of Wary czy Dynasty Warriors (slashery), nowy God of War (wolniejszy ale nadal wymaga uzywania wszystkich zdolnosci/umiejetnosci do tego blok+dodge+counter), Ninja Gaiden/DMC (szybkie i skillowe). I pewnie wiele wiecej o ktorych nie pamietam/nie znam. Ale kazda z nich wymaga chociazby uzywania kilku szarych komorek i wiecej niz 2 klawiszy podczas. kazdej. walki. przez. 150. do. 250. godzin. gry.
Stare systemy walki - złe
System z nowej trylogii - zły
To ja się pytam jaki będzie dobry?
Czyli? Bo każdy tylko marudzi ale z tego co widzę to nikt nie umie się określić czego chce... Tylko wszystko źle...
Marudzą bo te schematy walk ma się na pamięć po kilku h grania. Mnie to też denerwuje, że walka przestaje być wyzwaniem a mam dopiero ukończone 1/3 gry. I tak jest w każdym assasynie. Mogliby się przyłożyć i stworzyć jakiś rozbudowany i ciekawszy system walki.
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon
I tyle w temacie tekstów w stylu: "wreszcie słuchają sie graczy"
Juz widze że najwięksi fani drewna i archaizmów zamknięci w czasach gothica się popłakali XD
Dla mnie to dobrze, bo system walki w nowych odsłonach jest dużo bardziej przyjemniejszy niż w starych, gdzie tylko jeden przycisk się wciska, na Syndicate to już mnie dobijało kompletnie. Jedna z lepszych zmian i oby szli z nią dalej niż wracać do archaicznego starego systemu.
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon.
System walki w nowych odsłonach jest taki sobie. Zbyt szybko się nudzi.
Kontry ze starych odsłon natomiast pozwalają na ładne combo i są przyjemne, ale zbyt proste. Imo fajnie by było rozwinąć walkę z Unity, gdzie próbowali połączyć te kontry z ciekawszą walką jako tako.
Wszystkie zabójstwa wymagać będą jednorazowego trafienia (w ACV było to dostępne tylko jako opcja).
Poprawcie lepiej na "skrytobójstwa", "ciche zabójstwa" albo "zabójstwa z ukrycia". Angielskie "assassination" jest w kontekście tej serii dosyć jednoznaczne i oznacza po prostu skrytobójstwo dokonane ukrytym ostrzem. Tłumaczenie tego jednak na język polski jako "zabójstwo" jest mylące, bo można pomyśleć, że każdy wróg będzie padał od jednego ciosu, a tu przecież nie o to chodzi.
Dla mnie starszy system walki był lepszy z kilku powodów:
- mniej chaosu na ekranie podczas większych walk,
- dużo fajnych finisherów, które dawały mnóstwo satysfakcji,
- wrogowie nie byli jak gąbki na obrażenia, tylko wystarczyło kilka celnych ciosów lub dobra kontra i wróg umierał,
- możliwość podnoszenia broni naszych wrogów i wykorzystywania jej przeciw nim,
- podczas walki można było wykorzystywać różne fajne gadżety jak np. bomby dymne.
Ogólnie można się zgodzić, że w starszych odsłonach walka była łatwiejsza i nie wymagała jakiegoś szczególnego skilla, ale za to według mnie była o wiele bardziej widowiskowa i dawała więcej satysfakcji z siekania naszych wrogów.
Jak dla mnie najlepszym system walki byłoby połączenie rozwiązań ze starszych części AC z walką i parkourem z AC Unity, bo tam walka też była dobrze zrobiona, a jedynie brakowało w niej jakiegoś większego urozmaicenia jak w starszych częściach.
Dokładnie tak. Stary system walki był strasznie prosty i serią zabójstw można było wymordować wszystko, ale równocześnie był on szalenie przyjemny, efektowny i satysfakcjonujący. Żadnej z tych 3 rzeczy nie można powiedzieć o nowym systemie walki.
- dużo fajnych finisherów, które dawały mnóstwo satysfakcji
To fakt. Co prawda w Odyssey jest naprawdę sporo finisherów, niestety odpalają się one tylko na ostatnim żywym przeciwniku, za to Origins i Valhalla mają tylko po dwa wykończenia na daną broń.
- wrogowie nie byli jak gąbki na obrażenia, tylko wystarczyło kilka celnych ciosów lub dobra kontra i wróg umierał,
O ile w Odyssey to mógł być dla kogoś problem, tak w Valhalli takie coś nie występuje, a jest wręcz na odwrót. Walka jest za łatwa (i przez to nudna) nawet na wyższych poziomach trudności. Większość przeciwników często pada na dwa, trzy uderzenia po lekkim podlevelowaniu postaci.
- podczas walki można było wykorzystywać różne fajne gadżety jak np. bomby dymne.'
W każdej z ostatnich trzech części są bomby dymne i inne podobne zabawki :P
System walki będzie przypominał ten z Assassin’s Creed Valhalla. Nie ma mowy o powrocie do bazującej głównie na kontratakach mechaniki z wczesnych odsłon.
Całe szczęście. Powrót do totalnie nudnego i beznadziejnego systemu kontr, gdzie tylko się trzymało blok i czekało na atak to byłby strzał w oba kolana. Jeden z najlepszych elementów wprowadzony w nowych odsłonach. Może nie był idealny ale lepszy taki system walki niż ten ze starych AC.
No i czar prysł. Zagrać pewnie zagram ale po Valhalli będę musiał się ostro zmotywować, bo pewnie po cichu całej gry przejść się nie będzie dało.
Takie tylko śmieszne porównanie - seria Arkham miała dokładnie taki system walki jak stare AC i nikt nie płakał, że nagle potrzebna jest zmiana, bo zasypiają i ich nie wciąga. Gdzie byli ci "Asasyńscy"krzykacze przy grach z Batmanem? Czy teraz wszystko musi być jak soulsy? Ślizgi i przewroty plus okazjonalny blok?
System walki starych AC najlepiej był rozwinięty w Unity i od tego punktu powinni go ulepszać. Nowy jest tak tępy, że unikałem walki jak tylko się dało. Ani nie sprawia przyjemności, ani nie jest widowiskowy. A to właśnie to ostatnie sprawiało, że do dziś za nim tęsknię. Przyjemnie oglądało się efektowne animacje finisherów i ładne animacje. Właśnie taki efektowny, szybki system walki idealnie pasuje do gry jaką jest AC. Wystarczyło jako punkt wyjścia wziąć Unity i od tego momentu nad nim pracować. Na początek po prostu utrudnić trochę kontry, które od razu zabijały przeciwnika.
Gdzie byli ci "Asasyńscy"krzykacze przy grach z Batmanem?
No nie wiem... Może te osoby po prostu nie grały w gry serii Arkham? To, że ktoś gra w gry nie znaczy, że grał w każdą serią. Co więcej nie dostrzegam żadnych korelacji między graniem w AC i Arkham. Albo może po prostu gry o Batmanie, w przeciwieństwie do AC nie pokazały w obrębie swojej serii alternatywnych rozwiązań gameplayowych.
Szkoda - stary system walki był lepszy bo był bardzo efektowny, szczególnie ten w trójce.
Myślałem że jeśli mówili o powrocie do korzeni to wiąże sie to też z systemem walki aby był bardziej filmowy, a nie turlanie sie po ziemi w lewo i prawo jakbyśmy mieli porażenie mózgowe.
Model walki z Valhalla był dosyć nudny. Zdecydowanie wolałbym powrotu do oryginalnego, ale z przebalansowaniem nieco na wzór tego w Sekiro.
System walki to jedno, jest jeszcze drugie ciekawe ogłoszenie:
Nie ma w planach dodatków do Assassin’s Creed: Mirage. Jedyną taką zawartością będzie misja The Forty Thieves dostępna jako bonus do preorderów.
Bez rozwadniania zawartości, by starczyło na podstawkę i dlcki? Bez wycinania zawartości, by mieć co potem sprzedać osobno? Brzmi coraz lepiej! :)
A system walki - nie bez powodu Ubi odszedł od kontr ;).
Kurczę trochę lipa z tym systemem walki. To co było w ostatnich 3 częściach to drewno jeszcze większe niż kiedyś. Może system kontr był prosty, ale o wiele bardziej satysfakcjonujący niż ten obecny (uwielbiałem go w szczególności w trójce, jak Connor robił dzięki niemu serię zabójstw Tomahawkiem, swoją drogą najfajniejsza z wyglądu broń w serii). A obecnie? Spamuj atak, zrób unik i czekaj na umiejętność. I powtórz. Przy czym same ciosy i zabójstwa w trakcie walki są nijakie i ich nie czuć, brak tego funu bycia wyszkolonym wojownikiem.
O absurdzie związanym z poziomami nawet nie warto wspominać, ale to już głupota powiązana z innym aspektem gry.
Ja nie jestem trochę przekonany co do walki itd dla mnie system starych produkcji od 1 do 4 bardziej się mi podobał, i te zdobywanie wyższego levela , stare części były dla mnie najlepszymi oczywiście to kwestia gustu każdy ma swój ale nie za bardzo lubię jak się robi z dobrej gry kolejny RPG