Bannerlord podrożeje w Polsce, to reakcja na naszą sytuację gospodarczą
Może dlatego, że nasza waluta jest nic nie warta, tak samo jak innych wymienionych krajów?
Może dlatego, że nasza waluta jest nic nie warta, tak samo jak innych wymienionych krajów?
prezes banku i tak powie że to planowane osłabienie waluty bo lepiej się z nami teraz handluje... XD nie można być większym klaunem ... no chyba że ktoś mu wierzy
Patrząc na to co się w kraju dzieje, a raczej co się NIE dzieje można w pełni założyć, że mu wierzą.
Trzeba było przyjąć Euro w 2007 roku jak było po 3.30 a dolar po 2.20 i dzisiaj byśmy nie mieli tych problemów.
Z drugiej strony Chiny też zaniżył Juana żeby lepiej handel im szedł (większy export niż import).
Dla produkcji słaba złotówka to coś dobrego, tak samo dla korporacji, jak sobie policzą, że w cenie jednego Niemca mogą zatrudnić trzech Polaków albo czterech Ukraińców i wszystko to wpisać w koszty i odpisać od podatku, to przy planowaniu nowej fabryki wezmą Polskę pod uwagę.
Przy naszym przeludnieniu (zobacz zagęszczenie Polski na kilometr względem np Skandynawii) to lepiej mieć jak najwięcej fabryk, a nie silna walutę.
Podróżować po świecie czy kupować drogie zabawki i samochody z salonu w Polsce mogli jedynie bogaci lub aspirujący (na kredyt) do tej grupy. Nic się nie zmieniło.
Ostatnie 5 lat rozzuchwalił Polaków, ten dobrobyt był na kredyt i był ściemą.
Każdy, kto ma problem ze spłacaniem zobowiązań po prostu dał się ponieść fikcji, że Polska to bogaty kraj i przeholował.
Złotówka ryje po ziemi przez pomoc właśnie tym co nie umieli planować i żyć odpowiedzialnie.
Inflacja to samo, jakby w RPP byli normalni ludzie, a nie przydupasy o nieudacznicy to stopy by wynosiły teraz 10-12% i zaczęłaby się prawdziwą walka z inflacja. A kto był nieodpowiedzialny i brał pożyczki ponad siłę, to powinien zagłębić, sprzedać to co jest przedmiotem pożyczki i nauczyć się na całe życie, że kredyty są dla ludzi zamożnych i zaradnych, odpowiedzialnych i zawsze powinny być pod zastaw czegoś.
Wtedy może by nie było tego piekła jakie jest teraz, że mieszkanie w bloku kosztuje więcej niż dwa domy pięć lat temu...
Jakbyśmy wzięli euro to dzisiaj bylibyśmy w jeszcze gorszej sytuacji z inflacją przekraczającą 20% i bez jakichkolwiek narzędzi by z nią walczyć. Jest nieprzyjemnie i będzie jeszcze gorzej, ale mając euro byłoby nawet jeszcze gorzej i nie mielibyśmy nad tym żadnej kontroli.
A z tymi stopami procentowymi to się nie rozpędzaj aż tak. Dużo więcej już w niczym nie pomoże a dobijesz jedynie tych co mają kredyty i zarżniesz inwestycje. Podniesienie stóp powinno być wcześniej, ale niekoniecznie wyżej.
Nie mieliśmy, nie mamy i w najbliższym czasie nie będziemy mieli gospodarki jak Niemcy by faktycznie mogło się to udać.
Co nie zmienia faktu że u nas sztucznie wiele cen się zawyża, węgiel (ekogroszek) który można kupić w Czechach za 1100 zł za tonę a w Polsce sięgnęła już 1700 zł, z cukrem to samo u nas 5 zł za kg a w Czechach ten sam cukier w polskich tych samych opakowaniach co u nas w Polsce jest w przeliczeniu na nasze po 3,15 zł :)
Także problemem nie jest sama waluta bo silny złoty to dla nas dobrze ale decyzje "polityków" którzy rządzą są skandaliczne i ludzie którzy na nich głosowali powinni się wstydzić jeśli mają jakąkolwiek świadomość tego co się dzieje.
Chyba kogoś suty drą porównując nas do Argentyny gdzie nowa gra kosztuje ile? 10 USD?
Ja nie widzę problemu że podniosą cenę dla Polski jak będzie ona taka sama jak w Argentynie.
To teraz porównaj sobie ile taki 1USD jest wart w Argentynie, jakie tam zarobki i koszty utrzymanie.
Większa bida z nędzą o kilka razy niż w PL.
Spokojnie. Poczekaj z 1,5-2 lata i będziesz tu miał swoją Argentynę i Wenezuele.
Zerowe rozumienie zasad rynku. W rosji też wszystko jest tańsze niż w Polsce co nie oznacza, że przeciętnego kacapa stać na więcej niż Polaka.
Ceny dostosowujesz do rynku i jego wydajności, lepiej sprzedać grę za bezcen w takiej Argentynie i przynajmniej dostać zwrot części kosztów niż wystawić po cenie nieakceptowalnej i nie sprzedać niczego tracąc wszystko na piractwie.
Mieliśmy gonić Zachód, mieliśmy być drugą Japonią lub drugą Irlandią, a dostaliśmy to. Ciekawe kiedy zaczną stawiać Nas w jednym rzędzie z Bangladeszem, Boliwią i Burkina Faso...
Na tej liście znalazły by się również takie kraje jak Węgry czy Czechy tylko że kraje te nie posiadają swojej waluty na Steamie.
Tak dla ciekawskich !
Obecny dług Polski to 1 137 102,2 bln
w 1 kwartale roku 2022 mieliśmy spadek o 1%
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wzrósł 0,4%
wnerwia mnie to ze Polska ma długi ! powinniśmy spłacić te długi jak najszybciej a nie zaciągać nowe !
Jako młody to ja będę spłacać je a staruchy maja to gdzieś !
z każdego sektora powinny być odciągane dochody procentowe NP 5 - 10 % na spłatę zadłużenia państwa polskiego ! Czym szybciej spłacimy długi tym lepiej dla Polaków !
Chyba jeszcze nie pojąłeś że każdy kraj w UE ma dług, ten polski to przy długu Wielkiej Brytanii w roku 2019 to nic. Dług WB w 2019 wynosił 85% PKB tego kraju, z kolei Niemiec wynosił on 70%. W przypadku Polski wtedy to było coś około 45% PKB. Większość krajów nie ma środków ani potrzeby spłacania tego długu w trybie 'NOW'.
Pamiętaj, że jest to dług oficjalny. Ten prawdziwy, poukrywany na różne sposoby jest pewnie dwukrotnie większy. To tak samo jak z inflacją, oficjalna jest 16,1%, a ta prawdziwa dawno przekroczyła 30 procent.
Pokaż mi Państwo bez długów.
Może Japonia, która ma dług tylko wewnętrzny, ale też nie sądzę.
Długi też działają na korzyść. Nie zaatakujesz sąsiada, który jest u ciebie zadłużony (jeśli dług spłaca) bo stracisz ten dług, a jak sąsiad okaże się silny to jeszcze Ci odda i sam będziesz w d.pie.
Kraje rolują te długi i łączą je z biznesami, co się fakto je zbliża. Ważne, żeby pożyczać tyle, ile da radę się spłacić.
Polskie długi można by spłacić w dwa lata wprowadzając podatek od luksusu. Każda nadwyżka ponad 1 mln złotych posiadania mienia czy pieniądza opodatkować dodatkowymi 10% bez możliwości odpisu kosztów (ryczalt dla osób fizycznych bez zwolnień).
Jak masz działający kraj w którym obce firmy i kraje inwestuja (u nas korpo dużo inwestują, co chwilę całe wieżowce z logo korpo powstają, tak samo fabryki i montownie) to dług nie jest problemem.
Problemem jest dług kiedy nie zarabiasz, a tego póki co Polska nie ma.
Na to też jest rozwiązanie, podatek dochodowy jak w Skandynawii i jak zarabiasz ponad dwie średnie krajowe to płacisz nawet 60% podatków i masz np limit kosztów powiedzmy do 50% należnego podatku.
Nie, podatkami od mienia nie spłacisz długu, a jedynie rozwalisz cały kraj, zwłaszcza w tak absurdalnej wysokości jedynie co zrobisz to ukradniesz majątek obywateli, który wykupią zagraniczne fundusze za bezcen. Gratulują braku zrozumienia czegokolwiek.
A wysokimi podatkami dochodowymi to może ledwo 500+ opłacisz. Spójrz sobie jakie są wpływy z "daniny solidarnościowej" i policz sobie w najprostszy sposób ile można by zyskać po jej drastycznym zwiększeniu. Zdziwisz się jak daleko jest rzeczywistość od tego co myślisz.
Via Tenor
Stać mnie na węgiel za 4 kafle, to gry nie kupię za 300 złociszy? Pffff.
Nie wyobrażam sobie człowieka bogatego, który pali węglem i smrodzi sobie i sąsiadom.
Sam to też wdycha i skraca sobie życie.
Zamozny ogrzewa prądem w ostateczności gazem.
Zamozny ma farme fotowoltaiki na działce obok z pompą ciepła.
Generalnie to nieporozumienie kosmiczne, żeby mieć dom, a nie mieć na ogrzewanie.
W miastach w klitkach 50m2 w blokach mieszkają ludzie z dwiema + średnimi krajowymi i nawet nie mają odwagi śnić o bogactwie jakim jest dom (ziemia 700 tys plus drugie tyle dom bez wyposażenia, to masz minimum 1.5 mln zł).
Więc jak ktoś już siedzi na milionach to jak może nie mieć na węgiel czy gaz?
Nie masz, bo np plajta firmy, to sprzedaj i zamieszkają w bloku. Działaj nie narzekam!
Dla mnie płacz posiadaczy domów to nieporozumienie, wręcz chamskie zachowanie, płacz tzn "w Mercedesie".
Źle ci, to sprzedaj w cholerę (a w dobrej cenie sprzedas,lz nawet w 1 dzień) i rozwiąż problem.
Tak samo z cena prądu. Miliony zarabiają na czysto rocznie, a na prąd nie mają? Niech wpopmpuja kasę w firmę, która wcześniej wyciągnęli.
Różnica w cenie euro do września rok temu to ok 10-15groszy. Pisanie, że to odpowiedź na jakaś sytuacje gospodarcza regionu jest zwykła ściema. No chyba, że sobie myślą, że u nas kraina miodem i mlekiem płynąca, to trzeba wyrównać do euro.
No tak, a to że przeciętny magazynier który 5 lat temu dostawał 1900 zł pensji za niecały rok dostanie 3600 zł pensji mimo że wartość jego pracy w ogóle nie urosła, to już nie istotne, co nie? Inflacja kolego, jak sprzedajesz gry za 100 złotych a rząd po prostu podpisując dokument stwierdzi, że wszyscy zarabiają 1.000.000 złotych to znaczy, że powinieneś takiemu komuś sprzedać 10.000 gier bo tyle ma w papierku?
Jeżeli gra na steamie kosztuje 21euro a u nas te 21euro po przeliczeniu nadal było to ~100zł, to tak, ten ktoś powinien móc kupić 10000gier. Wiadomo taka sytuacja jest nierealna.
Bannerlord ma u nas cenę niższą niż na zach, bo zarabiamy mniej (i to się nie zmieniło), wyszedł 2lata temu - w przeliczeniu wtedy kosztował u nas ~38,5euro, dzisiaj ~37euro.
Żeby nie było, jak chcą wyrównywać cenę do np euro (gra kosztuje 50euro) to mi to obojętne. Chodzi mi o to jak to przedstawili.
Nie ma znaczenia ilość pieniądza tylko jego wartość a wartości nie przedstawia się tylko w różnicach kursowych bo są całe mechanizmy odpowiedzialne za kurs waluty i to jest oderwane od stanu gospodarki (tak jak oderwanym od gospodarki był sztywny kurs franka szwajcarskiego sprzed kryzysu kredytowego).
Realnie wartość naszego pieniądza spada na ryj po prostu, wewnętrznie, więc skoro rosną wypłaty nie poparte realną wartością pracy to i rosną ceny kompensujące namnożenie się pustego pieniądza.
Najwidoczniej twórcy Bannerlorda obserwują finansowo swoje rynki zbytu i dostrajają ceny ręcznie a nie jadą z prostego przelicznika kursowego.
No ciekawe dlaczego zwrócili na naszą... Może dlatego, że złotówka jest niczego nie warta, inflacja przynajmniej na papierze to już 17% bo realnie dużo wyżej a do tego rząd zapowiada, że w dobie galopującej inflacji jeszcze podwyższy minimalną krajową o kosmiczną kwotę co jeszcze spotęguje inflację i spadek wartości pieniądza?
W Argentynie 1 euro przez ostatnie 5 lat skoczył z 17 peso na 150, a nieoficjalnie nawet 300, bo mało kto sprzeda po oficjalnym kursie.
U nas jest źle, ale nie tak by stawiać nas obok Argentyny.
Miałem okazję pograć kilkadziesiąt godzin w wersji 1.7 i gra chodź ładna to naprawdę nie jest warta swojej (wysokiej) ceny, gdy ma za mało nowości względem jedynki i bardzo wielu rzeczy brakuje, w tym niektórych rzeczy z Warbanda.
No i zła optymalizacja. Mój i5 9400 zdychał przy tej grze (przycięcia podczas walki) i tylko w tej grze takie rzeczy były (GPU trzymało 60 FPS, to nie wina GPU).
Poza tym M&B szybko taniał, więc wystarczy poczekać to i dwójką stanieje.
W ostateczności można kupić nawet drogo tylko żeby gra była dokończona, czyli jeszcze z rok minimum, gra jest miodna i wciąga na kilkadziesiąt godzin mimo wszystko. Na pewno lepiej kupić taką grę niż jakiegoś multiplayerka.
Nie masz racji w Polsce są setki tysięcy ludzi tak bogatych, że się w palę nie mieści.
Jakby ich dodatkowo opodatkować to z tysiąca takich milionerów spokojnie uzyskalibyś większe wpływy niż z 10 mln zwykłych obywateli.
Są ludzie co mają setki nieruchomości wartych miliardy, wprowadzając podatek chociaż 10% to masz z jednego gościa miliony złotych przychodu dla Państwa, z jednego człowieka!
Takich są setki tysięcy, więc spokojnie masz setki miliardów dodatkowej kasy, z której możesz kraj oddłużyć.
Niesprawiedliwe? To ja się pytam skąd ci ludzie mają te miliardy? Od społeczeństwa właśnie, więc niech chociaż mała część zagarniętego dla siebie spoleczenstu bogactwa zwróci społeczeństwu.
Bogaci mają służyć krajowi, nie kraj bogatym.
Demokracja zgodnie z etymologia słowa demo i kreacja to rzady ludu, czyli większości, a nie elit, które ukradły władze.
Elity, które zawłaszczyły sobie władze mieliśmy już w starożytności (niewolnictwo) i w średniowieczu (feudalizm).
Nie ma demokracji w Polsce.
Doskonale pokazujesz jak mało wiesz. Większość "majątku" większości miliarderów to wycena ich firmy, więc ciężko powiedzieć że mają jakiekolwiek miliardy. Majątki najbogatszych w Polsce może i są relatywnie duże, ale pieniądze które chciałbyś uzyskać są o cały rząd wyższe. Dług publiczny wynosi ponad 1 bilion (1.000.000.000.000) złotych, gdzie dla porównania cały majątek 100 najbogatszy Polaków nie wynosi nawet 300 miliardów(300.000.000.000) z czego najbogatszy ma zaledwie 27 miliardów, a już na 10 miejscu wartość majątku spada do zaledwie 4 miliardów, a każda kolejna pozycja to jeszcze mniej. Samych miliarderów w Polsce mamy zaledwie 83, więc pomyśl sobie jak wiele osób musiałbyś opodatkować by jednak dociągnąć do tego biliona. A to cały czas podając cały majątek, a nie jego część jak proponujesz. Nawet jakbyś cały ich majątek ukradł to za chwilę dług i tak znowu przebije bilion i nawet nie zauważysz tej kradzieży przy skali o jakiej mowa. Jak widzisz, to wiesz bardzo małe a twoje wyobrażenia są bardzo dalekie od rzeczywistości.
Po drugie, jeśli jednak odwalisz takie coś to każdy rozsądny spakuje swój dobytek i ucieknie czym prędzej z takiego kraju i może spłacisz bardzo małą część długu, ale za to gospodarka przestanie istnieć i w ciągu kilku lat dług będzie dużo większy niż wcześniej.
Zapamiętaj sobie jedno, największe pieniądze zarabia się nie z kilku bogatych osób, a z milionów średnich osób.
No widzisz, a wystarczyłoby PRZESTAĆ DOPŁACAĆ TAKIM Didymosom i by nie było problemu.
Nie dość, że prawie nic do budżetu nie wpłynie od ciebie w podatkach, to jeszcze hajs bierzesz, aż furczy
Podnoście sobie ceny gier to zaczniemy znowu mówić "Arrrrr!".
Wasza strata, my sobie poradzimy bo radziliśmy sobie zawsze.
Dobrze że kupiłem za ruble z rok temu jak jeszcze pomieszkiwałem w Rosji.
Trudno stwierdzić, dlaczego dokładnie twórcy Bannerlord zwrócili uwagę na gospodarkę akurat naszego państwa. Niemniej do zmiany ceny gry zostało jeszcze trochę czasu, a aktualnie na Steamie trwa letnia przecena serii Mount & Blade.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Stwierdzili że u nas ciągle wszystko drożeje, nawet bardziej niż zwykle to dlaczego i oni nie podniosą ceny swojego produktu. Jest okazja do zarobienia dodatkowej gotówki to podniosą cenę i zawsze coś tam skapnie więcej gotówki.
Pań redaktor który napisał "Trudno stwierdzić, dlaczego dokładnie twórcy Bannerlord zwrócili uwagę na gospodarkę akurat naszego państwa" chyba nie chodzi do sklepów. Inflacja szaleje. W zeszłym tygodniu kupowałem śmietanę 400g teraz w tej samej cenie są opakowania 330g. Polski cukier w Belgii kosztuje 2.79zł ten sam cukier w Polsce kosztuje 5.50zł.