Będąc dziś w sklepie przed pracą widziałem faceta, na oko z 25 lat, który pod spodniami z odkrytymi kostkami miał ubrane damskie rajstopy. Czy taki ubiór wydaje się wam okej czy jest to dla was raczej coś nie do zaakceptowania? Z mojej perspektywy nie było to nic złego, wyglądało całkiem schludnie, ale od razu zacząłem się zastanawiać z jak dużym wykluczeniem społecznym taki gościu mógłby się spotkać wśród różnych ludzi.
PS. Gościu był w towarzystwie swojej partnerki, także teorie o gejostwie można chyba wykluczyć :D
Pewnie to tylko kalesony rajstopowe, nic szokującego. Ba, niektóre firmy produkują rajstopy męskie.
Jakby wszelkiej maści rajtuzy nie były częścią odzieży męskiej od bardzo dawna.
Zawsze patrząc na Ludwika XIV przypomina mi się, że to epidemia syfilisu wywołała gwałtowny wzrost zainteresowania perukarstwem. Mniami! Miłego dnia wszystkim! ;)
Pewnie to tylko kalesony rajstopowe, nic szokującego.
Raczej nie - kalesony nie są prześwitujące.
Via Tenor
pod spodniami z odkrytymi spodniami
Swoją drogą, parafrazując grubasa Walaszka - jak to lubi, to kij z nim. Druga sprawa, może nie jest gejem, ale być może lubi się zabawiać w feminizację własnej osoby.
Miało być "kostkami", mój błąd.
Pytanie czy samo ubieranie rajstop można uznać za feminizację? Czy koniecznie jest to typowo kobieca część garderoby?
Generalnie utarło się, że rajstopy we współczesnym wydaniu są elementem kobiecej garderoby, nigdy się nie zastanawiałem dlaczego kobiety je zakładają, wyczytałem, że to głównie, aby zakryć jakieś niedoskonałości na nogach, żylaki, blizny itp. Oczywiście w dawnych czasach mężczyźni też nosili rajstopy, ale one się znacznie różniły od współczesnych, których obecny kształt nadano chyba w latach 60-tych. Dawniej nosiło się również rajtuzy oraz pończochy (obecnie tylko kobiety), ale zostały wyparte przez spodnie, a od kilku lat doszły legginsy używane głównie do ćwiczeń, jazdy na rowerze itp. Mamy też kalesony, które pełnią praktyczną rolę utrzymania temperatury w zimie i ogólnie w okresie niskich temperatur.
Co to sa spodnie z odkrytymi spodniami? Swoja droga czesto ogladasz sie za nogami facetow?
Nie, ale widzę, że Ty często musisz wykorzystywać internet do leczenia kompleksów.
Ja mam kompleksy bo nie komentuje czyjegos wygladu w przeciwienstwie do ciebie?
Mi tam koło wszystkich części ciała lata co kto ma na sobie. Czasami jak zobaczę na mieście jakiś totalny wynalazek to się obejrzę i pod nosem powiem "wtf?", a później idę w swoją stronę i się nad tym nie zastanawiam. Żyj i pozwól żyć innym - tym się kieruję
Pamiętam z przedszkola ze codziennie analizowaliśmy kto nie jest męski bo chodzi w rajstopach, rajtuzach i temu podobnych.
Prawdziwemu mężczyźnie podobno muszą marznąć jajka żeby był męski …
A połowa mężczyzn na świecie chodzi w różnego rodzaju sukienkach, od szkockich kiltów, poprzez arabskie burnusy, przez hinduskie stroje, po kimona samurajów.
Może już czas uwolnić się od strachu, więcej otwartości i akceptacji.
W sukienkach to chyba jednak jajka marzną, bo zdaje się że w Japonii i Szkocji dodatkiem do męskich sukienek nie były rajtuzy, kalesony, rajstopy ani legginsy :) Czyli w tym marznięciu coś jest.
No i co z tego że miał rajstopy nikogo nie powinno to obchodzić tak samo jak czy kobieta dokonała aborcji czy kto z kim spi powinno być prywatną sprawą i żaden incel czy żołnierz okupanta z watykanu niepowino go to obchodzić
Moi uczniowie (płci męskiej) czasem ubierają się i w rajstopy (nawet dziurawe), i w sukienki (a raczej spódnice). Noszą też biżuterię typowo "damską" (np. korale, naszyjniki). A na drugi dzień - chinosy, koszule i krawaty.
Żadnego problemu nie widzę. Podobnie jak koledzy i koleżanki wspomnianych uczniów.
Bukary, a w jakiej szkole uczysz - podstawówce czy szkole średniej? Szczerze to w czasach, kiedy ja chodziłem do szkoły nie było to zbytnio do pomyślenia. Dobrze to świadczy o dzisiejszej młodzieży, fajnie że mają bardziej otwarte głowy i nie wchodzą sobie nawzajem z butami w życie.
Bukary uczy w prywatnej szkole z egzaminami wstępnymi dla elit.
Nie liczyłbym na to, że w każdym liceum na Podhalu jest taka tolerancja.
E tam, pamietam jeden dzien w szkole sredniej gdzie sie wybralismy z kolegami do szkoly w sukienkach i z makijazem. Okej, raczej 'makijazem', szczerze mowiac. To byl jakis tam specjalny dzien i za przebranie sie dostalismy jakies bonusy (czas wolny chyba). Kolezanki mialy ubaw, ale nogi jednego kolegi pochwalily.
Uczę w szkole średniej. I - wbrew temu, co pisze Herr - to szkoła publiczna, a nie prywatna. :P
Nie, to normalna szkoła publiczna, a nie żadna społeczna czy prywatna. :P
Strasznie kombinujesz i nie za bardzo wiem, dlaczego.
Fakt, nie wyraziłem się precyzyjnie, prawo oświatowe to nie moja bajka. Faktycznie, szkoła publiczna to szkoła nieodpłatna i realizująca postawę programową, czyli masz rację... co nie zmienia faktu, że jak sam pisałeś, nie prowadzi jej samorząd, czyli nie jest to szkoła państwowa, no i organizuje dodatkowe egzaminy wstępne.
jak sam pisałeś, nie prowadzi jej samorząd, czyli nie jest to szkoła państwowa
Znowu przekombinowałeś. To szkoła jak najbardziej państwowa. Prowadzi ją bezpośrednio organ rządowy bez udziału samorządu.
A to musiałem zapomnieć. Nigdy wcześniej nie słyszałem o liceach prowadzonych bezpośrednio przez ministra jako organ założycielski.
A swoją drogą to fascynujące, że przez tyle lat nie dotarły do was pisie porządki i nikt was nie spacyfikował... Przecież wszystko, o czym piszesz, to działalność wywrotowa, i to tuż pod nosem Czarnka? Niebywale.
Czy taki ubiór wydaje się wam okej czy jest to dla was raczej coś nie do zaakceptowania?
Jest okej. Jest to oczywiście gejoza (to, że był z jakąś tam niby partnerką niczego nie zmienia), ale w pewnym wieku ma się już większe problemy niż czyjaś gejoza, więc kogo to obchodzi . Jak chce niech nosi.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy są radykalnie postępowi na pokaz, tylko dlatego, żeby dosrać prawakom i autorowi wątku. :)
Pewnie, podawane jako przykład noszenie kiecki przez innego faceta mnie nie zabije i nie jest też powodem by taką osobę szykanować, wydaje mi się jednak, że można feminizować swoją osobę w mniej ośmieszający, a przy tym bardziej kreatywny sposób, niż proste przejmowanie typowo kobiecych strojów, niedopasowanych nawet do męskiej sylwetki, kopiowanie damskiego makijażu itp.
Może panowie nie wiedzą, ale np. damskie spodnie czy koszule mają inny krój, :)
Myślę że sprowadzanie wielu zjawisk do skrajności i absurdów, nawet tak teoretycznie nieszkodliwych jak noszenie sukienek czy spódnic przez facetów, szkodzi jednak promowaniu idei tolerancji dla różnego wyglądu, orientacji itp. :)
Co od rajstop czy kaleson - dziwne biorąc pod uwagę bark mrozów i modę na spodnie slim fit.
W jakim sensie? Kiedys faceci nosili rozne rajtuzy, nie rajtuzy, mniej lub bardziej luzne stroje, moda sie zmienia, tak samo rozne kilty, szaty w pozostalych kulturach. Nawet jesli ktos wyglada nietypowo i obrabia sie tej osobie dupie, nie zyjemy na bliskim wchodzie zeby to mialo jakiekolwiek konswencja poza krzywym spojrzeniem tak samo jak na kobiete w krotkich wlosach.
Sam jednak przyznajesz, że często te kiecki to element - tradycyjnej, a paradokslanie często wręcz konserwatywnej - kultury. Arab w sukience nosi jednak zupełnie inną sukienkę niż jego żona :)
Oczywiście teraz mamy kulturę tolerancji i różnorodności, swobody, przełamywania schematów itp. I generalnie lepsze to niż kultura skrajnego konserwatyzmu, wykluczania, sztywnych odwiecznych norm itp.
Zastanawiam się po prostu, czy noszenie kiecek jest jej najlepszą manifestacją. Racja, jeśli już ktoś chce nosić rajstopy i spódnice, pewnie trudno będzie tu wymyślić jakąś bardziej męską formę... pytanie tylko, czy faktycznie płcie niczym się nie różnią i czy musimy zacierać wszystkie kulturowe granice, ubierając facetów w letnie upalne dni w mini, zamiast stworzyć coś nowego? :)
Moda przeszła przez wieki kilka rewolucji, w tym również i okres, w którym faktycznie faceci ubierali się w mocno damskie z naszej perspektywy stroje, nigdy jednak nie przejmowali ich wprost :)
"Niech nosi kieckę i ch..." wydaje mi się zwyczajnie zbyt prostackie i bardziej jednak prowokacyjne, niż rewolucyjne i wyzwolone
Pytasz, bo chcesz ubierac w to swojego chlopaka? ;)
Jesli idzie ci o akceptacje innych to to sa kwestie kulturowe.
(Zauwazylem, ze mezczyzni w Polsce ubieraja sie coraz lepiej i odwazniej.)
Odnoszę wrażenie, że niektórzy są radykalnie postępowi na pokaz, tylko dlatego, żeby dosrać prawakom i autorowi wątku. :)
Raczej nie żeby mi "dosrać". Wątek założyłem żeby zbadać opinie innych, z czystej ciekawości, a nie po to żeby tego chłopaka skrytykować. Mi osobiście podoba mi się to, że coraz więcej młodych osób jest otwartych na takie tematy i na ulicach można spotkać ludzi ubranych jak im się podoba, a nie zgodnie z utartymi schematami.
15 lat temu popularne wśród kobiet były rurki i stringi, a wyobraź sobie, że dzisiaj facet ubiera damskie rurki i to jest modne, a dawniej jakbyś tak wyszedł to byłby solidny wpier.... na dzielni.
O wodzie w piwnicy nawet nie będę wspominał.
Dzisiaj młodzież dziewczyny chodzą w rozciągniętych bluzach po ojcu i wielkich porach, a przecież dawniej tak chodzili chłopaki. Świat stanął na głowie.
Nie wiem co jest bardziej żenujące - noszenie damskich rajstop przez faceta czy prowadzenie na ten temat dyskusji światopoglądowych.
Zawsze myślałem, że dyskutować można na dowolny temat. Masz może jakaś listę tematów, których poruszanie jest "żenujące"? Może bym sobie ją gdzieś zapisał, żeby czasami nie wyjść na żałosnego gościa, który porusza kwestie, na temat których nie powinno się wypowiadać.
Nie można ciągle gadać o gierkach czy polityce. Czasem trzeba porozmawiać na poważne tematy.
Lenii
Nie napisałem, że nie można się na jakiś temat wypowiadać, co więcej - sam wyraziłem swój pogląd. Po prostu debatowanie na ten temat jest dla mnie żenujące (przypominam, że zgodnie ze słownikiem języka polskiego żenada oznacza skrępowanie, zakłopotanie). Ubiór drugiego człowieka nie powinien prowadzić do hejtowania, ale jak najbardziej może prowadzić u obserwatora do zakłopotania. Mnie na przykład wprowadza w zakłopotanie dyskutowanie na temat tego, co jakiś facet nosi pod spodniami (może innych to rozpala, są różne upodobania).
Wymowne są jednak czołobitne peany na cześć różnorodności, przypominające czasy słusznie minione. Jak widać po tym wątku, nawet jeżeli chcesz delikatnie skrytykować noszenie przez mężczyznę damskich rajstop, to musisz to opatrzyć rozbudowanym wywodem na temat tego, że w istocie noszenie przez mężczyznę rajstop może szkodzić promowaniu idei tolerancji.
Bardziej żałosny jest twój głupi komentarz. Nie ma nic złego w noszeniu rajstop przez mężczyzn. To tylko element ubioru, cywilizacja białego człowieka od tego nie upadnie, serio.
Wywalone jaja. Niech sobie chodzą jak chcą.
Autentyk z mojej roboty (z tym, ze to nie w PL). Babka z HR oprowadza mnie po firmie i mowi:
-my to sie chwalimy roznorodnoscia, na 15 osob w tym biurze jest 7 narodowosci. A w ogole kolega tam jest gejem, a tu pani jest jakas tam wojujaca feministka (oj, bylo widac). I ogolnie jestesmy z tego dumni i takie tam bla bla.
No to ja sie baby pytam:
- to co, jutro mam przyjsc w sukience?
— a moglbys? Prooooosze
Ech, swiat za mocno skrecil
A może koleś po prostu ma żylaki i nosi pończochy uciskowe? W końcu widziałeś tylko jego kostki.
Gościu wyglądał na co najwyżej dwadzieścia parę lat, także raczej bym wykluczył tę opcję
Będąc dziś w sklepie przed pracą widziałem faceta, na oko z 25 lat, który pod spodniami z odkrytymi kostkami miał ubrane damskie rajstopy.
No mogły to być uciskowe podkolanówki poprawiające ukrwienie nóg. Chyba najczęściej kobiety cierpią na przypadłości związane z żylakami i kiepskim krążeniem, przez to ciężko o nieprzeźroczyste podkolanówki w sklepach ze sprzetem rehabilitacyjnym.
Ja raz widziałem faceta co przez spodnie widać było mu damskie te majtki stringi i faceta akurat znam i ma żonę i 2 dzieci, więc raczej nie czuje się kobietą. Bardziej bym nazwał, że to taki fetysz wśród mężczyzn.
Może to kobieta uwięziona w męskim ciele (tak jak ten poniżej)?
Lubię facetów w rajstopkach.
Najpierw dowiaduje się że kolczyki u faceta są ok, a teraz rajstopy? Dobre sobie xD
Ja uważam, że facet w rajstopach nie musi wyglądać odpychająco. Ważne żeby nogi nie były zbyt umięśnione, w miarę proste i wydepilowane. No i całość stroju musi do siebie pasować. Sam już od kilku lat dość często noszę je do zestawu np cieliste rajstopy i krótkie spodenki, czarne do spodni 7/8 lub przed kostkę. Nie da się ukryć, że przyciągam wzrok co jest dość krępujące ale poza tym nie miałem przykrych incydentów, a nawet zdarzały się pozytywne komentarze np od pani ekspedientki
nie rozumiem o co takie halo. Noszę rajstopy od wielu lat , traktuję ja jak dresy ,legginsy, jak spodnie po pracy. Staram się kupować kryjące i wtedy nikt na to nie zwraca uwagi. Chodzę tak z żoną na spacer po lesie , czasem wracając zdarzy się nawet wejść na chwilę do sklepu i nie zauważyłem by ktokolwiek zwrócił na to uwagę. Nawet w lużny piątek zdarzyło mi się tak iść do pracy , oczywiście w ługiej sportowej koszuli i jedyną reakcjąkoleżanek było ,że mam zgrabne nogi.Tak ,że więcej odwagi , najtrudniej odważyć siępierwszy raz. Pozdrawiam
A na dupe kolegów też się patrzycie? Ja czasami w pracy jak ktoś kucnie to patrzę jakie nosi majtki/bokserki i jak często zmienia. A jak widać przy okazji rowa to już w ogóle bajka.
Co powiedzieć,,, hobbysta. Jedni zbierają motyle, inni znaczki pocztowe, jeszcze kolejni kapsle od piwa, ktoś tam pocztówki z różnych stron świata a on najwyraźniej kolekcjonuje damskie rajstopy i tak się zapędził w swoim hobby że nawet je założył, tak lubi. Też możesz sobie założyć skoro na takie rzeczy zwracasz uwagę to istnieje szansa iż też lubisz pokrętną jazdę. Możesz dodać jeszcze biustonosz oraz podwiązki żebyś miał jeszcze bardziej sexy. Tak jak lubisz! Ok?
Mam trzech synów 10,12,14 lat. Każdy ma obowiązek zakładania bawełnianych rajstop jak jest poniżej 10 stopni. Na początku sezonu wrzesień/październik jest delikatny bunt. Później się przyzwyczajają. Zwłaszcza w tym sezonie grzewczym, jak nie było ciepło zbytnio w pomieszczeniach. Synowie grają również w piłkę nożną. Nie mają termo. Nikt się nie śmieje z kolegów. Ponad połowa również gra w rajstopach. Nawet wczoraj rano ubrali rajstopy
Z bawełnianymi, czy z mikrofibry nie jest źle. Gorzej jest z cienkimi. Dużo chorowałem, a w dzień komunii, było chłodno i padało. A że byłem cały na biało, to musiałem ubrać białe rajstopy 20 den, pod spodnie. Ciężko było. Na szczęście, po południu zrobiło się cieplej. Teraz mam, 22 lata i nie mam z tym problemu. Przez to bardzo mało choruje, dopiero jak ktoś mnie, pożądnie zarazi. Jesienią do biegania, pod spodenki grube, czarne lub granatowe i nikt się nie czepia. Wiosną, przy niepewnej pogodzie, trochę gorzej z rajstopami, bo trzeba ubrać ciękie 20/15 den. Mimo że są matowe, to biegam po, polnej drodze. Z takim jakoś mi ciężko, biegać na osiedlu. Choć trzeba się bardzo przyjżeć, żeby je zauważyć.
Zakładam i nie ukrywam się. Mam żone i córke i wszystko OK. Nie jestem Gay!!!
Może to były rajstopy uciskowe/sportowe na poprawę krążenia lub żylaki itd itp. Sporo jest takiej odzieży, czy to dla chorych czy zdrowych by poprawić kondycję.
Nie trzeba być gejem, bi, czy transwestytą, aby nosić rajstopy. Jaki to ma w ogóle związek? Niech każdy nosi co chce. Jednemu podobają się grube kalesony, komuś innemu bardziej wygodne rajstopy. Dla jednych lepsze rajstopy, dla innych odsłonięte owłosione kostki. Wszystko kwestia gustu i wygody ;)
Szczerze na forum o grach się czegoś takiego nie spodziewałem ale cóż nic co ludzkie nie jest nam obce wiec może się tu wypowiem. Mam 32 lata a w rajstopach chodzę od kiedy miałem jakieś 17. Oczywiście jako dzieciak jak większość chodziłem w to w co ubierała mnie mama i rajstopy (takie bawełniane z wzorem jak chłopięce skarpetki) ale jak się zaczęło dorastać i wybyło się na pewną niezależność przestałem to robić bo koledzy się śmieli, obciach itp.
Potem wiele lat nic aż zacząłem mieć problemy ze zdrowiem ale i z kolanami (co mogło ale nie musiało mieć związku) zimy były wtedy znacznie bardziej srogie niż teraz ale nie chciałam nic zakładać pod spodnie. Po próbach perswazji ze strony matki spróbowałem kaleson takich jak nosił ojciec i nie dość że to sam w sobie był straszny obciach to i było to strasznie nie wygodne i na ogół za ciepłe zwłaszcza jak w szkole czy pociągu grzeli jak głupie.
Po tym mama zasugerowała mi rajstopy (oczywiście bez wiedzy i zgody ojca bo opieprzył by ją i mnie) i mimo początkowego strachu co by było gdyby mnie ktoś zoczył zacząłem nosić, Najpierw w zimę jak musiałem a potem od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Nosiłem oczywiście takie grube z mikrofibry czarne bądź granatowe raczej ciemne kolory co się w oczy nie rzucają lub bawełniane bo wtedy nie musiałem nosić skarpetek by zakryć dolną część nogi którą widać. Kiedyś nosiłem jak mówiłem raczej grube od 60 den w górę.
I co mogę powiedzieć przyzwyczaiłem się. Gdy lato się kończy i pojawiają się pierwsze chłodne dni zaczynam je nosić pod spodnie i kończę kiedy jest w nich już za ciepło wiosną. Zimy nie są już tak zimne jak kiedyś więc nawet zacząłem nosić cienkie rajstopy 40 i nawet 20 den. Grubszych pod skarpetkami już nie chowam ale cienkie jak najbardziej i nie obnoszę się z tym ani z nikim poza może Internetem o tym nie gadam.
To powiedziawszy odpowiedział bym na pytanie "Czy to normalne że facet chodzi w rajstopach ?" raczej nie. Gdyby było to normalne temat ten by nie powstał jak wiele mu podobnych a ludzie nie kłopotali by się odpowiadać bo dla każdego było by to oczywiste a nie jest. Innym pytaniem było by "Czy akceptowalnym jest aby facet zakładał rajstopy ?" i tu odpowiedź w zasadzie zależy od nas wszystkich. Ja sam nie mam z tym problemu i nie widzę w tym nic złego choć przyznam że sam jak stanę przed lustrem w rajtkach i koszulce jak się ubieram to wyglądam trochę jak aktor kabaretowy. Gdzie mieszkam jest to nie do pomyślenia i mam nadzieje że nikt nigdy się nie dowie w co się ubieram i mimo wielu wypowiedzi w Internecie które wydają się liberalne i zachęcające nie oczekiwałbym wiele tolerancji na Polskich ulicach. Lubie Polskę i Polaków i na mam do nikogo żalu ale szkoda że jest w naszym społeczeństie taka mała akceptacja dla nawet niewielkich przejawów odmienności. Cóż ja nie mam zamiaru być prowokatorem i burzyć porządku więc traktuje to jako sprawę osobistą i nie obnoszę się z tym. Może coś się zmieni i mężczyźni tacy jak ja będą mogli być bardziej otwarci ale nie liczył bym na to. Kiedyś można było kupić wiele rodzajów rajstop dedykowanych dla panów i wydawało się że moda się zmienia ale zmiany nie nadeszły (może miedzy innymi dla tego że męskie rajtki były drogie a jak ktoś już nosił damskie i jako tako pasują i nie nie trzeba za nie płacić 2 - 3x tyle to po co przepłacać. Lida produkowała nawet takie z męskim rozporkiem wiec były one wygodne w codziennym użytkowaniu.
Innym panom co to czytają (choć wątpię aby komuś się chciało to czytać) polecam nieco więcej tolerancji bo dziwactwa swoje mniejsze lub większe ma każdy więc traktuj innych jak sam chciałbyś być traktowany zaś panowie co noszą to współczuje bo mało kto ma odwagę robić to otwarcie a ci którzy robią to prywatnie gdy się wyda są często obiektem drwin i niesmacznych żartów (krzywe spojrzenia jeszcze można przeżyć). Szczególnie ludzie którzy mają jakieś problemy żylne tak na dobrą sprawę są na to skazani bo lekarz zaleca i tu to nie jest kwestia fanaberii czy mody a zdrowia a oceny i wyroki ludzie wydają naprędce bez zastanowienia (osobiście znałem takiego pana który z racji wieku miał gdzieś co ludzie sobie pomyślą i w lato chodził w rajstopach kompresyjnych klapkach i spodenkach).
Pozdrawiam praktykujących zdrowy rozsądek.
Bardzo w porządku podejście i post. Natomiast ze świadomością społeczną chyba nie jest tak źle, skoro chociażby lecą reklamy wkładek higienicznych dla mężczyzn TENA Men i jakoś nikt ich nie bojkotuje. Zastanawia, skoro rajstopy miałyby wzbudzać jakąś niezdrową sensacje to dlaczego nie robią tego męskie getry bądź legginsy, noszone przecież najczęściej na zewnątrz ;)
Bracie, bardzo fajny komentarz +
Tylko często jest tak, że te krzywe spojrzenia nie są stricte powiązane z "dziwactwem" czy odmiennością a właśnie z tym (szczególnie podczas konfrontacji) że Ktoś próbuje takie coś chować, że wstydzi się tego co sam robi (choć nie ma ku temu powodu). Ja już dawno się wyleczyłem ze wstydu przed byciem innym i polecam to każdemu. Jeżeli coś robisz, wiesz dlaczego to robisz i nie jest to z gruntu przyjęte jako złe to nie masz się czym przejmować.
Od dawna już wychodzę z założenia że ubrania płci nie mają, co kto lubi w czym komu wygodnie ten niech nosi. Biustonosz sam w sobie też w pełni nie traktuje strykte kobieco, jeśli ktoś ma nadwagę( nie koniecznie dużo je, nadwagę czesto ma się w związku z jakąś chorobą) to również może mieć zwiększone piersi i może chcieć mieć wygodnie. Oczywiście mysle że w tym przypadku pushup może trochę był by nad wyrost ale jeśli czuł by się z tym dobrze to czemu nie :D
Mądrze piszesz. Myślę, że wiele zależy od miejsca, gdzie ktoś próbuje "zburzyć porządek". Rzeczywiście rajstopy męskie słabo się przyjmują. Jednak sama moda oczywiście ewoluuje. Może gdyby rajstopy nosił ktoś sławny, ktoś uznany, zwłaszcza wśród młodej populacji, same w sobie szybciej by się spopularyzowały jako element męskiego ubioru. Tyle że ten ktoś nie mógłby wykazywać żeńskich cech czy cech trans, bo wtedy narażony byłby na odpowiednią etykietę, a same rajstopy kojarzone byłyby właśnie z konkretną grupą osób. Oczywiście pełny szacunek wobec osób transpłciowych, proszę mnie źle nie zrozumieć.
A co do samych rajstop, są o wiele wygodniejsze od kaleson czy nawet bielizny termicznej, nie mówiąc o uciskających skarpetach. Myślę, że potrzeba więcej śmiałości. Niekoniecznie zakładać skarpety na rajstopy, a może zakładać też rajstopy pod podarte spodnie? Niech każdy nosi co chce. Typowo "męskie" ciuchy często nie są ani męskie, a bywa że są zwyczajne obleśne ;) bylejakość to wcale nie jest męskość :)
Typowo "męskie" ciuchy często nie są ani męskie, a bywa że są zwyczajne obleśne ;) bylejakość to wcale nie jest męskość :)
Nie no, bardzo śmieszne xD
To sobie załóż sukienkę jakąś xD
Każda epoka miała swoją modę. Dziś faceta w leginsach cofnąć w czasy gdzie rajtuzy były na modzie ścięto by takiego albo spalono na stosie.
A co do mody dla powodzian to sam tego nie rozumiem. Owłosione kostki nie wyglądają estetycznie to raz a dwa gdy jest chłodno ostatnie czego chcę to odsłonięta skóra tam gdzie powietrze jest najzimniejsze. Ale jak ktoś tak lubi to co mi do tego ja się takich ubrań nie wybieram.
Rajstopy nie muszą być wcale drogie. Jeśli chodzi o cienkie, gładkie, o grubości 15 lub 20 DEN, produkty te podzieliłbym na dwie grupy cenowe: do 7 zł i do 15 zł za parę (Knittex, Gatta, Sesto Senso i Calzedonia; mam na myśli wybrane modele). Rzecz jasna, w przypadku cienkich rajstop, trwałość "określona" na użycie ich 4, 5 razy to już wysoki wskaźnik :) W przypadku grubszych, tj. od 40 DEN żywotność można liczyć w sezonach.
Prawdopodobnie z czasem rajstopy będą coraz bardziej popularne wśród panów. Ci, którzy je noszą, dobrze wiedzą, jak bardzo praktyczna to bielizna. Może też nie będzie trzeba korzystać z damskich wersji.
Problemem pozostaje recykling rajstop, gdyż wytwarzane są zwykle z dwóch tworzyw, poliamidu i elastanu, zatem najlepiej jest wykorzystać je do innych celów. W sieci jest sporo pomysłów, jak można wykorzystać zużyte rajstopy.
Jestem z rocznika 70, czyli dosyć stary. Wraz z wiekiem zaczęło mi być zimno, żona zasugerowała mi rajstopy ok 70-100 den na okres jesienno zimowy. Ubieram wyłącznie pod spodnie (żadnych sukienek).
I teraz tak: komfort cieplny znacznie się poprawił, nie jest w nich z gorąco w pomieszczeniach, chronią przed zimnym wiatrem na zewnątrz. Nie ograniczają ruchów i generalnie ich nie widać.
Wydaje mi się, że nie ma się czego wstydzić, tylko dobierać do siebie najlepsze opcje aby było wygodnie .
Ale po co nosić rajtuzy jakieś, jak są kalesony dla panów?
Rozumiem. Ja do żadnych nie zakładam, chyba że jest silny mróz na dworze. Nie przejmuję się tym, czy ktoś zauważy u mnie rajstopy czy nie. Traktuję je jako element ubioru. Przy czym da się zauważyć, kto je dostrzega, kto nie :) czasem zainteresowanie innych moim wyglądem, choć skrywane, bywa zabawne ;)
Jak to nazwałeś damskie rajstopy u faceta, to muszę cię lub was wyprowadzić z błędu, bo po pierwsze czy słyszeliście kiedyś o rajstopach uciskowych przeciwko żylakom lub przy zakrzepicy żylnej 1, 2 lub 3 stopnia?
Np. Ja od 10 lat mam zdiagnozowaną zakrzepicę żylną i oprócz leków, które muszę brać i noszę tak samo podkolanówki lub rajstopy uciskowe 2 stopnia.
Wiem, że to dziwnie wygląda i ludzie różnie do tego podchodzą jak widzą takiego Faceta, ale tego typu wyroby medyczne, wielokrotnie ratują życie wielu ludziom.
I tutaj takie pytanie do WAS, czy jak od założenia takich tzw. pończoch damskich (są oczywiście i męskie), zależało by wasze życie (i nie bagatelizuje tematu zakrzepicy żylnej powierzchownej lub głębokiej), bo przy covid-19 zebrało swoje żniwo na cmentarzach, to założyli byście je i nosili czy przejmowali byście się opinią innych ludzi???
Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne jak problemy żylne czy utrzymanie ciepła w zimę myślę że rozsądni ludzie nie mieli by z tym większych problemów niestety rozsądek i pewna doza tolerancji nie jest cechą wszystkich. Trochę czytałem podobnych wątków i o ile można ufać takim wpisom czytałem o przypadkach mobbingu w pracy właśnie dla tego że facet nosił rajstopy kompresyjne i co mnie jakoś nie dziwi osobą nierozsądną była w tym przypadku kobieta.
Już abstrahując od kwestii praktycznych czy zdrowotnych rajstopy to ubiór na nogi a te posiadają i kobiety i mężczyźni więc zawężanie puli osób które obyczajowo mogą taką odzież nosić jest dla mnie nie fair między innymi dla tego że są wygodne, ciepłe a dla niektórych niezbędne dla zachowania zdrowia przy problemach żylnych. Są też kwestie estetyki i upodobań tu raczej ludzie będą mniej tolerancyjni.
Jak już wspomniałem w tym wątku mała dostępność i widoczność takiej odzieży dedykowanej dla mężczyzn i ogólne przeświadczenie (które nie musi być podyktowane złą wolą czy brakiem tolerancji a bardziej ogólną ignorancją) że rajstopy to odzież wyłącznie damska a mężczyźni którzy je noszą zwykle robią to z powodu jakiś zaburzeń czy urojeń sprawia że sytuacja poprawia się bardzo powoli. Jeszcze legginsy i odzież kompresyjna sportowa to jest coś co się widuje na ulicach i w telewizji ale rajstopy to dalej nisza w niszy.
Dzięki chłopie że nagłaśniasz temat i się wypowiadasz bo wtedy może parę osób otworzy oczy i nie będzie patrzeć na nas jak na dziwaków. Życzę miłego noszenia i oczywiście zdrowia bo te się ma tylko jedno.
Najważniejsze, aby nie przejmować się głupotami. Co komu do tego, co nosimy na sobie? Nawet jeśli sprawia nam to przyjemność, to co w tym złego? Nikogo nie krzywdzimy. Jeśli ktoś czyniłby uwagi osobom, które z uwagi na stan zdrowia zmuszone są do noszenia rajstop kompresyjnych, powinien nabrać pewnej pokory...
Ja chodzę w sukienkach damskich. Bo to całkiem normalne. Nie ma co się przejmować.
Co tam, jak równość, to równość. Szminki też są dla facetów.
Ja mam np. 14 lat i u mnie rajstopy to normalność. Chodzę na balet i tam właśnie wiosną, latem i wczesną jesienią zakładam rajstopy cienkie, zimą już legginsy. Tak samo do szkoły też chodzę w rajstopach, tyle że bawełnianych i w zimę i traktuję to jako zwykłą bieliznę i nie ubieram pod nie dodatkowej bielizny tak samo jak na balecie. Praktycznie każdy u nas w szkole tak chodzi, na wfie w szatni trochę prześwitują, ale i tak każdy wie kto co ma w gaciach więc problemu z tym nie ma
Za dzieciaka też chodziłem w bawełnianych ale w gimnazjum za taki ubiór koledzy z klasy by mnie chyba ukrzyżowali więc jak większość przestałem je nosić choć parę osób się nie dostosowało i byli potem obiektem żartów. Może czasy się rzeczywiście zmieniają bo u mnie w szkole to było nie do pomyślenia. Dzięki za komentarz !
Dobrze, że czasy się zmieniają i coraz mniej jest znamion "inkwizycji" w polskim społeczeństwie. Nie przesadzajmy w naszych opiniach w żadnym kierunku. W wypowiedziach dało się odczytać sporo drwiny i braku zrozumienia.
Równie dobrze moglibyśmy dyskutować na temat tatuaży lub/i piercingu, które nierzadko oszpecają, i to znacząco, ciała ich właścicieli.
Eskapista, to co piszesz o sobie, nie jest niemoralne. Nie zadręczaj się...