Nie daj się oszukać. Tłumaczymy po czym poznać używaną kartę graficzną
„Karta jak nowa, „Pudełko otwarte w celu sprawdzenia” i już zapali mi się lampka w głowie. Niestety, trudniej o takie przypuszczenia, jak kupujemy nową kartę ze sklepu i dostajemy używaną. Słyszałem o takich historiach, w komentarzach pod produktem już nie raz o tym czytałem a ile w tym prawdy, nie wiem. Osobiście odradzam Allegro, chyba ze sklep wystawił kartę na serwisie. O używanych się nie wypowiem, bo nigdy nie sprawdzałem. Na aukcjach często piszą: outlet, po zwrocie, lub produkt powystawowy i warto na to zwracać uwagę.
Wszystkie nowości elektroniczne, świeże i nieużywane mają swój zapach. Czy to smartfon, konsola czy gra w pudełku. Szkoda, że nie jest to zapach nowej książki czy swego czasu magazynu CDA, bo ze względu na sam zapach mógłbym to kupować. To jest bardzo duża zaleta i przewaga nad produktem cyfrowym. Zapach nowości.
Ja od paru lat nagrywam rozpakowywanie każdego droższego sprzętu, tak na wszelki wypadek.
Nie wiem jak teraz, ale swego czasu europejskie serwisy znanych marek wyprzedawały poserwisowe laptopy. Sporo sklepów je kupiło i sprzedawało jako nowe. Wiele ludzi się na to nacięło, bo o braku gwarancji dowiadywali się dopiero w momencie usterki. Znajomy taki kupił i gdy chciał skorzystać z fabrycznej gwarancji okazało się, że jego laptop wcale jej nie ma. Na szczęście o po awanturze zrobionej w sklepie, udało mu się odzyskać pieniądze.
Ja bym powiadomił UOkik i Rzecznika. a sprzedawanie urządzeń używanych jako nowe są kary.
Zarzadałbym od sklepu zwrotu 50% wartości urządzenia.
Jeśli chodzi o morele to muszę potwierdzić. Dwa razy pod rząd trafiły się uszkodzone myszy. A szkoda bo model fajny tylko tak; pierwsza przestała działać po paru miesiącach, a po wymianie na gwarancji druga miała dziwny problem ze scrollem. Od tamtej pory omijam morele szerokim łukiem. Ten sklep to przekręt. Do tego część tamtejszych komentarzy to pracownicze udające konsumenckie. Nie dajcie się tam nabrać.
Z telefonami to chyba często się zdarza że na pudełku jest więcej plomb niż jedna.
Samemu jak kupowałem sobie Samsunga S7e to miałem na opakowaniu 3 plomby, przyklejone jedna na drugiej. Niby telefon wyglądał jak nowy, zawartość i same pudełko również lecz telefon po paru miesiącach miał problem z ekranem. Wysłałem na gwarancję. Po naprawie okazało się że oprócz ekranu, wymiany wymagała też bateria.
Dalej... po uruchomieniu można było zauważyć prześwitujący ekran zza metalowej ramki telefonu. Więc oddałem go w końcu na wymianę i otrzymałem egzemplarz z jedną plombą z którym nie miałem już problemu.
Bardzo potrzebny artykuł. Kopacze to bandyci, nie tylko szara strefa, nie płacą podatków z dewastują środowisko, psują prawdziwy pieniądz piorąc mafii brudne pieniądze, to jeszcze nie mają oporów żeby oszukiwać ludzi i wciskać te karty jako nie lub mało używane...
Dlatego takie artykuły są bardzo potrzebne.
Od siebie dodam, że nowa karta ejst tak czysta i ma laminat wręcz świecący nowością. Czyszczenie czegoś co pracowało miesiącami już nie da efektu takiej super czystości.
Niestety w dzisiejszych czasach nowe ma pełną gwarancję producenta, jak jest krótsza to trzeba założyć, że nowe to nie jest.
"Od siebie dodam, że nowa karta ejst tak czysta i ma laminat wręcz świecący nowością."
Już nie wspominając o typowym "zapachu" nowej elektroniki. Ale jakby ktoś mnie wyprowadził z błędu. Czy używana elektronika też może "pachnąć" jakby dopiero co wyszła z taśmy produkcyjnej? Tzn. czy oszust może stworzyć taki efekt?
Kopacze brali sprzęt masowo na fakturę. Nie dotknął bym karty młodszej niż 3 lata nie widząc konkretnej faktury na jeden egzemplarz.
Teksty "faktura zgubiona" czy "nietrafiony prezent bez papierów" kończą dyskusje.
Dla wielu priorytet to cena - biorą jak leci, ich wybór.
Albo zgubiłem paragon. Oczywiście jak dopytasznto nigdy nie kopał tylko okazjonalnie zagrał.
Takich ogłoszeń jest w opór, kup takiego Zotaca, który nie uznaje gwarancji jak nie dołączysz paragonu czy faktury.
Z drugiej strony to chamstwo producentów. Standardem powinien być standard Ala Microsoft z czyli po numerze seryjnym urządzenia i masz gwarancję door2door ż zamówieniem kuriera na ich koszt, śledzeniem wysyłki, naprawy itd.
Płacisz tysiące złotych za kawałek krzemu, a ten nawet gwarancji producenta nie ma jak należy.
Boją się kopania krypto? To niech robią tak karty, żeby sypały erroramk lub robiły mikro zawieszenia się jak wyczują liczenie krypto.
Ja kupilem od gostka na allegro. Zakupiona w amazonie nigdy nie otwierana. Poprosilem o fakture i sobie sprawdzilem bo mam znajomego i wtedy dopiero zakupilem. Karta faktycznie przyszla nie otwierana. Wszystkie folie i po prostu nowka nie smigana. Wiec jestem jak narazie mega zadowolony.
zdj mnie rozwaliło na kawałeczki nie dość że 1060 to jeszcze używka i nie TI nigdy nie miałam niczego używanego w kompie GPU miałam tak nowe w kompie że jeszcze przez kilka dni śmierdziało nowością
pomogę wam. Zamiast czytać kilka stron a4 napiszę w skrócie:
1. czytaj opis aukcji
2. zobacz czy karta była rozpakowywana
3. zobacz czy widać używanie na karcie.
wow.
Ja staram się kupować karty zaraz na premierę (ostatnio przy RTXach serii 30XX było to trudne) więc nie ma możliwości by taka karta była długo używana skoro to nowy produkt na rynku. Do tego jednak polecam sklepy w przypadku zakupu nowej, drogiej elektroniki (może to się też przydać gdy będzie potrzeba skorzystania z gwarancji).
A ja bardzo często kupuję sprzęt outletowy: na x-kom jeszcze się nie przejechałem, a mam od nich między innymi monitor. W innym sklepie kupiłem outletową RTX 3070 poniżej ówczesnej ceny i z 3-letnią gwarancją (zwykle jest 2-letnia). Miałem kiedyś outletowy telefon, do dziś używa go syn i jest zadowolony.
Najważniejsze, by zakup sprzętu outletowego był świadomym wyborem, a nie efektem wprowadzenia w błąd przez nieuczciwego sprzedawcę.
Same. Mam z X-xxx outletowy monitor za grube hajsy, wypasiony procesor i "mondrytelefon", na który to długo polowałem.
Raz, że sprzęt dużo tańczy, dwa z pewnego źródła i trzy z opisem DOKŁADNYM i REALNYM dlaczemu outlety.
Sprzęty mam już kilka ładnych lat i wciąż działają beż żadnych problemów.
Jeszcze kilkanaście już lat temu kupiłem "mondrytiwi" (jeszcze z 3D, jak to było modne) ale już nie u nich, sraczka była, bo kupa hajsów, bo "panie padajom zaraz po gwarancjach, tak nas oszukujom te Saxxxxgi i inne", też w outletach (za 3/4 ceny!!), ale wiedziałem za co płacę i dlaczego taka cena i... wciąż działa idealnie i nie żałuję ani jednego cebuliona wydanego na tv (Avatar z BD wciąż wygląda obłędnie...)
Dzięki za artykuł. Tak się składa że planuje złożyć sobie kompa, karta z OLX a reszta części ze sklepu online. Teraz będę wiedział na co zwrócić uwagę :)
Palony plastik... elektronika zawiera klej, środki zmniejszające palność, powłoki ochronne i plastyfikatory. Materiały te są pełne LZO, które parują w temperaturze pokojowej i tworzą zapach „nowej elektroniki”. Sęk w tym że te LZO w końcu znikają, bo nie ma ich nieskończonej ilości. Innymi słowy "Jeżeli śmierdzi, to dobrze bo nowe" :P