Pogorszyl sie nagle stan zdrowia Krolowej calej Wielkiej Brytanii 96 letniej Elżbiety II, lekarze nie ukrywaja ze sa zaniepokojeni tym faktem.
Na zamek Balmoral przybyli juz nastepca tronu Ksiaze Karol wraz z malzonka i jego synem ksieciem Wiliamem. Z kolei publiczny Brytyjski nadawca BBC zmienil juz ramowke i nadaje wylacznie informacje o stanie zdrowia krolowej.
Rowniez nowa premier calej WIelki Brytani Liz Truss wydala oswiadczenie na Twiterze ze ''Caly kraj jest gleboko zaniepokojony informacjami z Palacu Buckingham, Mysli moje i Brytyjczykow sa w tym czasie z Jej Wysokoscia i jej rodzina''
Czy to juz jest koniec pewnej epoki, ktora trwala kilkadziesiat lat? Czy juz za kilka dni Ksiaze Karol bedzie juz Krolem Karolem? Co czeka cala Wielka Brytania po smierci Krolowej? Czy Brytyjczycy sa juz na to gotowi? Aby pozegnac królową i przywitać nowego Krola?
A czy to ma rzeczywiście znaczenie, które próbujesz temu wydarzeniu nadać?
Jeśli królowa umrze, to lud będzie przez kilka dni składał kwiaty i łkał, a potem wszystko wróci do normy.
UK jest silnie związana z osobą i wizerunkiem królowej
Ale w realnym sensie geopolitycznym, gospodarczym itp. czy symbolicznym? Zmiana władcy doprowadzi do jakichś istotnych zmian w sytuacji przeciętnego Anglika albo w polityce międzynarodowej tego kraju?
Już od dziecka mnie to irytowało jak polskie media wszelkiej maści robiły z królowej i całej jej rodzinki jakiś ósmy cud świata, oraz jak to każdy Polak żyje tym. Zresztą część mojej rodziny przeżywa każde wydarzenie z tego pałacu rozpusty jakby to ich dotyczyło, już sobie wyobrażam jakie lamenty będą jak Elka postanowi przejść do innego wymiaru. Media już o to zadbają, a wielu będzie to łykać jak młode pelikany.
Giełda zostaje zamknięta. Wymiana waluty. Wymiana towaru z podobizną królowej. Wymiana paszportów, znaczków. Zmiana loga. Plus nie zdziwię się, jeśli dojdzie do rozłamów na arenie międzynarodowej. Poszczególne państwa chcą zrzucić jarzmo królowej.
Jakieś źródła o tym zamknięciu giełdy? Bo z tego co kojarzę to ani operacja London Bridge is down (opisująca ogólnokrajowy plan działania), ani Unicorn (opisująca plan działania w Szkocji, gdzie władze spodziewają się szczególnego natloku żałobników) o tym nie wspomina poza tym, że sam dzień pogrzebu będzie dniem żałoby narodowej - ale to 10 dni po śmierci czyli 18 września - akurat niedziela.
Dalej, może Cię to zaskoczy ale waluty nikt zmieniać nie zamierza i pozostanie funt brytyjski. :) Jasne, zmienią się wzory na banknotach, podobnie z resztą jak i na innych dokumentach ale przecież nie będzie tak, że nagle z dnia na dzień wszystko pójdzie do pieców. Istniejące dokumenty (banknoty, paszporty, etc) pozostaną ważne i po prostu nowe będą inne. Choć biorąc pod uwagę świra Brytyjczyków na punkcie monarchi można się spodziewać, że w najbliższych miesiącach będzie zwiększona liczba wniosków o nowe paszporty/prawa jazdy/dowody osobiste - ale to co najwyżej inicjatywa oddolna, więc nic takiego wielkiego.
A "jarzmo królowej"? To już tylko Twoja spekulacja... z resztą nawet jak coś takiego nastąpi to też nie spowoduje to raczej trzęsienia ziemi w realnej polityce.
Masz rację. Ale weź też pod uwagę fakt, że odrzucanie brytyjskiej monarchii jest de facto procesem niezależnym od tego, kto panuje. Kiedy Elżbieta została królową na świecie było ponad 70 krajów pod jej panowaniem... w momencie jej śmierci było to już "tylko" 15. Może to oznaczać, że UK okazało całkiem sporą otwartość na "wypuszczanie" kolonii i kto miał zrezygnować to już zrezygnował. Z resztą, może posłuży to jako impuls w jednym albo dwóch krajach ale rewolucji politycznej z tego i tak nie będzie.
No nie do końca, bo w latach 50 te państwa albo ich rada (cholera wie) uznały ją jako panującą. Muszą to robić za każdym razem.
I niespodzianka, pierwszy kraj
https://www.o2.pl/informacje/smierc-elzbiety-ii-to-panstwo-chce-oderwac-sie-od-wielkiej-brytanii-6811313518873184a
Dobra, tu mnie masz. Chociaż... czy nawet odłączenie się Antiguy i Barbaduy będzie znaczyć w polityce międzynarodowej cokolwiek ponad news do wypełnienia jednej ramówki? Zwłaszcza na tle tego, co się wokół dzieje?
Jakimś wydarzeniem może byłoby gdyby Australia albo Kanada postanowiły porzucić monarchię... chociaż nie. Znaczące byłoby gdyby zdecydowały się opuścić Commonwealth a to jednak nie to samo: na 56 członków Commonwealth tylko 15 wciąż uznaje brytyjską monarchię jako władzę.
Pewnie dla Anglików też nie ma to większego znaczenia poza symbolicznym, bo to rząd z premierem na czele rządzi krajem. Ale to jednak byłby koniec pewnej epoki w historii.
96 w takim trybie życia to i tak piękny wiek.
Nie żebym już jej życzył wieka... od trumny.. ale fakt faktem, że należy się w tym wieku wieka spodziewać.
Mordowanie tysiecy niewinych dzieci i kobiet na Ukrainie ktore mialy cale zycie przed soba to jest tragedia.
Ten brytyjski teatrzyk bogatych snobow wzajemnej adoracji, ktory jest trzymany przez brytoli dla jaj i jaranie sie tym jest smieszne.
Ale milion kilkniec trzeba nabic ->
Na politykę ma ona jeszcze mniejszy wpływ niż prezydent Polski, który przynajmniej może coś otwarcie skrytykować czy zawetować. W ogóle cała ta rodzina królewska to pasożyty, we Francji swego czasu zrobili z monarchią porządek, czemu Anglicy i kilka innych narodów nie zrobili tego samego pozostaje zagadką.
Rodzina królewska - influencerzy dla boomerów.
Pewnie dla Anglików też nie ma to większego znaczenia poza symbolicznym, bo to rząd z premierem na czele rządzi krajem. - No nie wiem, jak rocznie z podatków idzie 70 mln funtów na rodzinę królewską i ich śmietankę, a potem widzisz, że te pieniądze idą między innymi na obronę syna, który gustował w tym co Epstein.
Stan zdrowia głowy państwa to oczywiście ważny temat ze względu na pełnioną funkcję publiczną. Jestem pewien, że również przeżywalibyśmy stan zdrowia Dudy, choć sam jest jedynie symbolicznym długopisem pana prezesa.
Nie zmienia to faktu, że Elżbieta II ma 96 lat — takie czasy, że człowiek gorzej się poczuje. A po drugie — fajny clickbait. Nie wiadomo, żeby Królowa „umierała”, nie podano takich informacji, choć — rzecz jasna — w jej wieku śmierć to naturalna kolej rzeczy.
edit
A jednak — RIP https://www.theguardian.com/uk-news/2022/sep/08/queen-elizabeth-ii-britains-longest-reigning-monarch-dies-aged-96
E2 to twarz całej monarchii UK bez niej to szybko się skończy a szkoda bo jednak fajnie że gdzieś na świecie były takie rzeczy.
Ale wiesz, ze monarchie też masz w Hiszpanii, Holandii, Szwecji, Belgii i Dani? Pomijam minory jak Monako itd.
To, co zawsze mnie w niej fascynowało, to ogrom historii, jaką w sobie skupia. Nie mogę tego ogarnąć rozumem ile faktów, ludzi, wydarzeń znanych nam tylko ze szkolnych podręczników, ona poczuła własnym życiem. Kosmos.
Kilka dni po przywitaniu nowej premier Anglii zaczyna umierać jedna z tych osób, które wydawały się być nieśmiertelne.
Uuuu, chyba czas na nowe teorie spiskowe.
Szkoda kobity, no ale tyle co ona to bym chcial pozyc. Na kazdego niestety przyjdzie czas.
Moze to bedzie poczatek konca monarchii?
Tyle ile Ona ma lat to ja nie wiem czy połowę tego przeżyję.
Królowa podejmuje tylko ważne decyzje, np. Brexit. Ostateczne zdanie miała Królowa i jakby powiedziała nie to by UK dalej było w EU. To samo czy UK może przystąpić do wojny.
PS: Na miejscu Harrego już dawno bym kopnął w dupę tę Meghan.
Tyle lat w UK siedzisz i nadal nie ogarniasz, że królowa o niczym nie decyduje. Może wyrazić swoją opinię, ale i tak władza i decydowanie pozostaje w rękach parlamentu. A o Brexicie zadecydowało referendum w 2016.
Łap linka: www.google.co.uk/amp/s/www.money.pl/gospodarka/brexit-juz-pewny-krolowa-wyrazila-zgode-na-wyjscie-wielkiej-brytanii-z-ue-6470826363090561a.html%3famp=1
A o Brexicie zadecydowało referendum w 2016. Owszem ale ostateczna decyzja należała do Królowej.
Via Tenor
Świat w żałobie... rozbawił mnie tytuł tego niusa na Onecie.
Przypomne tylko, ze Elzbieta nadal "wladala" Kanada, Australia czy Nowa Zelandia.
Reuters potwierdza, Królowa nie żyje.
IMHO dla Brytyjczyków jednak skończyła się pewna epoka.
Wyobrażacie sobie, żeby ktoś 70 lat "rządził" państwem? (tak, wiem, że to była bardziej funkcja dyplomatyczna i "ozdobna")
"Słuszny", sędziwy wiek i niej jej ziemia...
Monarchia stoi trochę w kryzysie.
IMHO dla Brytyjczyków jednak skończyła się pewna epoka.
Chyba nie tylko dla Brytyjczyków? Monarchia brytyjska była i jest najbardziej 'publiczną' i w ten czy inny sposób królowa Elżbieta II była częścią życia ludzi na całym świecie. Ja nie znam świata, w którym monarchą w UK był ktoś inny; jej śmierć nic w moim życiu nie zmieni, ale jednak i dla mnie jest to jakiś przełom.
r_ADM
pisząc tego posta, chciałam być "wyważona w poglądach" ;) Jak sam pewnie widzisz, i tak się tu już trochę materiału zleciało, który krytykuje i poniewiera.. Wolałam być wstrzemięźliwa.
Faktem jest, że monarchia brytyjska jest najbardziej rozpoznawalna na całym świecie. A przecież to nie jedyne takie państwo (pierwsze z brzegu - Szwecja, Belgia) - niemniej to właśnie Buckingham Palace jest po prostu rozpoznawalny, "infuencerski".
Dokładnie jak piszesz, śmierć Elżbiety w moim życiu również nic nie zmieni, ale tu już nawet nie chodzi o to, że odszedł człowiek - odszedł symbol.
Monarchia na pewno będzie w kryzysie. Ona była takim papieżem Brytyjczyków. Rządzić nie rządziła, ale każdy liczył się z jej zdaniem. Taka fajna, zawsze uśmiechnięta babcinka, do której wszyscy by z miłą chęcią poszli na herbatkę.
Teraz koronę przejmie ten Karol od Diany, a jego to nie bardzo tam lubią. Może być tak, że ranga rodziny królewskiej spadnie do tych z reszty świata tak jak tej ze Skandynawii, o której nikt na świecie nie słyszy. Choć, może to i lepiej?
Teraz tron przejmie ten pierdziel George.
Niby człowiek wiedzioł bo kobita już swoje lata miała, a jednak się łudził że jeszcze nie teraz.
Ciekawe czy ruskie jako wróg zachodniego świata nr 1 ogłoszą żałobę narodową.
Matko, miałem na myśli Karol a napisałem Dżordż xD
No ciekawy rok.
Trochę mnie dziwi a trochę zniesmacza ten wątek.
Jakbym był angolem to pewnie otwierałbym dziś szampana. Zawsze krok bliżej do upadku tego feudalnego reliktu.
Dalej umiera?
to jest koniec epoki i nie ma co z tym za bardzo polemizowac
w sumie ciekawe jak sie teraz szkoci zachowaja, oni nie za bardzo lubia monarchie
To jest takie zabawne, tysiące Brytyjczyków pewnie już zgrupowana, składają kwiaty, zapalają znicze...
.. a po drugiej stronie internetu "polaczki" - "i dobrze, i tak trzymać! zaorać, wyplewić, utylizować!" - kurde, wam to lobotomia nawet w życiu i mowie nienawiści nie przeszkodzi.
Czego innego jak nie "wspolczucia" spodziewac sie po "prawdziwych" katolikach.
Oj, tam, oj tam. Po ludzku współczuję rodzinie, ale świeczki na parapecie nie będę zapalać. Czy to czyni mnie już "polaczkiem" czy jeszcze nie? :D
Monarchia w dzisiejszych czasach - jak ktoś już napisał - to relikt. O przepraszam, to też niezły biznes. I nie tylko dla rodziny królewskiej ;)
Czemu uderzasz w katolików? Ktoś się tutaj przeżegnał spluwając na tę wiadomość? Na podstawie czego wyciągasz taki wniosek?
Asmodeus
ja niby jestem świadoma, potrafię spojrzeć z szerszej perspektywy, ale mam takie kilka dni w roku, że pewne sytuacje ruszają mnie bardziej i po prostu się wstydzę. Dzisiaj to ten dzień. Takim malkontentom mam ochotę powiedzieć tylko jedno - do roboty, najlepiej fizycznej, bo intelektualnie to już udowodnili, że nie są grosza warci.
Tak, tak. Prawdziwi katolicy. Zawsze sprawiedliwi i niezłomni.
Ciekawe, czy jeden z drugim (z tych hejterów) zastanowił się, ile osób pojechało do WB "za chlebem".
Ale oczywiście "patriotyzm" nie umarł. Potem się dziwić, że pół świata odbiera nas jako oszalałą, błędną sukę, co dużo szczeka, ale większość ma to w dupie. Brawo, brawo. Bardzo propolskie i prokatolickie zachowania. Rzygać się chce.
wyś
Ale ja też świeczki nie będę zapalać. Niemniej skończyła się pewna epoka.
Monarchia to relikt? Może i tak, ale WIDOCZNIE są tacy ludzie, i ośmielam się powiedzieć - w większości, którzy taką formę totalnie akceptują, w ramach swojego państwa. Podałam przykłady. Gdyby monarchia była tak bardzo upośledzona, to chyba by jej jednak już nie było? w postępowej Europie?
Gdyby monarchia była tak bardzo upośledzona, to chyba by jej jednak już nie było?
Syndrom sztokholmski ;)
Podoba mi się, że najbardziej na monarchię narzekają Polaczki, którzy nawet w tym UK nie siedzą. Monarchia w UK to od dawna nie jest władza, a wizerunek. To też ogromny zastrzyk do turystyki w tym kraju. Wszystko co powiązane z monarchią jest po prostu łatwe do zamieniania w pieniądze.
Te wasze "miłosiedzie do bliźniego" wam kiedyś tyłem wyjdzie.
Gdyby monarchia była tak bardzo upośledzona, to chyba by jej jednak już nie było?
Serio? Naprawdę nie widzisz jak bardzo upośledzone właśnie jest to, że w XXI wieku istnieją miejsca gdzie ludzie muszą kogoś tytułować "Waszą Królewską Mością"? Że jesteś komuś winna szacunek i uniżone zachowanie z powodu jakiegoś tytułu, którego nawet sam nie zdobył? Że ktoś może być od ciebie głupszy, słabiej wykształcony, gorszy pod każdym względem, ale z założenia stoi w hierarchii społecznej wyżej od ciebie, bo akurat urodził się w takiej, a nie innej rodzinie?
I ja wiem, że uprzywilejowanie istnieje wszędzie. Ale jednak jest różnica gdy wynika to nie z patologii i układów, a z prawnie uznanego statusu i konwenansu, który określa, że jesteś PODDANYM jak jakiś chłop pańszczyźniany.
Oczywiście można powiedzieć, że to wewnętrzna sprawa Brytyjczyków i jak tak chcą, to niech mają. Racja. Co nie zmienia faktu, że z mojej perspektywy to po prostu głupi naród, wspierający głupie, poniżające tradycje i dający fatalny przykład całemu światu.
Wrzesień
Serio.
Nie widzę nic złego w tytułowaniu kogoś, tym bardziej (co też panowie kilka razy już zdążyli tutaj napomknąć) chodzi o WIZERUNEK. Savoir vivre. Naprawdę nie czuję się "gorsza" i dla mnie to problemu nie stanowi. Nie jestem niczyim niewolnikiem. A jeśli ktoś ma poczucie "krzywdy" w podobnej sytuacji, to albo ma srogie kompleksy, albo jest komunistą. Nie wiem, której opcji bardziej współczuć.
Jak wspominałam, "królestwa" są ogólnie przyjęte, Brytyjczycy po prostu wyeksploatowali temat, bo dali się poznać całemu światu. Chyba każdemu Wielka Brytania kojarzyła się, bardziej lub mniej, z Elżbietą II. Ale jeśli nazywasz Brytyjczyków głupcami, to powinieneś to samo powiedzieć o Szwedach, Belgach, Holendrach, Hiszpanach..
Ale to nie chodzi o to, czy czujesz się gorsza, tylko o to, że taka po prostu jesteś. Bo tak określa system. System który wywodzi się z głębokiego średniowiecza i jawnie zakłada, że jesteś istotą niższą w stosunku do szlachty.
A jeśli ktoś ma poczucie "krzywdy" w podobnej sytuacji, to albo ma srogie kompleksy, albo jest komunistą
Albo jest normalnym człowiekiem, który zdobył się na chwilę refleksji i uzmysłowił sobie, że coś w tym układzie jest mocno nie halo. Wszyscy krytykujemy niesprawiedliwość społeczną. Miliarderów, celebrytów, polityków... ludzi którzy w większości przypadków jakoś jednak musieli się postarać, żeby mieć to co dzisiaj mają. A jednocześnie tolerujemy "rodziny królewskie", które przywileje zdobywają przez samo urodzenie i tak naprawdę niczego nie wnoszą, oprócz iluzji utrzymywania tradycji i tego, że można sobie zrobić zdjęcie przed pałacem. Przecież to niepoważne.
jeśli nazywasz Brytyjczyków głupcami, to powinieneś to samo powiedzieć o Szwedach, Belgach, Holendrach, Hiszpanach
Pewnie, mam nadzieję, że Szwedzi, Belgowie czy Holendrzy też się w końcu obudzą i skończą z tą głupotą.
Wrzesień
To jest vox populi. Do tego są przyzwyczajeni, tak mieli "prawie od zawsze" - czy uważasz, że to rozsądne, by ich jakoś "nawracać na słuszne myślenie"? Skoro im to problemu nie sprawia? I że te "rodziny królewskie" są właściwie tylko na papierze? Po cholerę uzdrawiać coś, co jednak sprawnie funkcjonuje?
Żyję już na tym łez padole ładnych parę lat i wiem, po prostu wiem, że życie nie jest sprawiedliwe, aczkolwiek przestałam już nad tym boleć. Biorę na klatę i robię swoje, nie oglądając się na nikogo. Szczerze mówiąc w ogóle nie przeszkadzałoby mi, gdyby w Polsce zasiadło jakoś królewie, dla spraw dyplomatycznych. I niechby to sobie dziedziczyli nawet. Miałabym to w nosie. Bo jaki jest sens w robieniu "hurr durr" skoro to i tak niczego nie zmieni, ani komfortu mojego życia nie poprawi?
Ja nie mam żadnych możliwości, żeby kogoś tam nawrócić czy coś. Natomiast widzę, że zaczyna upadać coś, co z założenia było złe i się z tego cieszę. I dziwi mnie, że tam się nie cieszą.
Bo jaki jest sens w robieniu "hurr durr" skoro to i tak niczego nie zmieni, ani komfortu mojego życia nie poprawi?
No to już jest twój problem. Mnie sam fakt, że nie funkcjonuję w moim kraju jako poddany poprawia komfort dosyć mocno.
Co do rodziny królewskiej to tam już zostali chyba sami zepsuci celebryci. Jest szansa, że jak zaczną gwiazdorzyć w stopniu przekraczającym tolerancję przeciętnego brytola, to może zaczną jakąś dyskusję na temat utrzymywania tego całego cyrku.
ciekawe co bedzie miało zaraz więcej wyswietlen na serwisach informacyjnych: królowa czy wygrana ze stanami
Bez zwątpienia królowa.
Dobre
Mamy już trzecie takie wydarzenie, gdzie o tym się mówi non stop na całym świecie (strony informacyjne, przystanki autobusowe, TV czy od jutra prasa).
Pierwsze: 11 września 2001 i zamach terrorystyczny na wieże World Trade Center.
Drugie: 10 kwietnia 2010 i katastrofa smolenśnska.
No i dziś śmierć królowej Elżbiety II.
PS: Teraz prawdopodobnie serial The Crown na Netflix będzie miał bardzo dużą oglądalność...
Szok i niedowierzanie, ponad 20lat perspektywy i AŻ CZY WASZNE WYDAŻENIA.
Oczy krwawią.
No w tak krótkim czasie i aż 3 takie wydarzenia. Królowa Elżbieta II to ikona Wielkiej Brytanii jak dla Francji wieża Eiffel czy Statua Wolności dla USA.
Napiszę to po raz pierwszy i ostatni - naprawdę nie musisz się silić na to, by tłumaczyć ludziom świat. Wbrew pozorom, czyta to wiele inteligentnych osób.
Może już pora przestać się wygłupiać.
Królowa Elżbieta jako ikona "porównywalna" z wieżą Eiffla lub Statuą Wolności? Matkobosko. Miej trochę wstydu, naprawdę nie wypada porównywać człowieka do pomnika.
Nie rozumiesz o co mi chodzi. Właśnie takie są ikony a tu w Wielkiej Brytanii to był człowiek. I jest to nie do opisania jaka to strata.
I nie łap mnie za coś czego do końca nie rozumiesz. Bo mnie nie lubisz to trzeba mi coś niemiłego napisać...
Było więcej takich wydarzeń, choćby śmierć naszego papieża. Poza tym przesadzasz z tym całym światem. Brytyjczycy to wiadomo, że będą łazić struci i w telewizji przez tydzień nie zobaczą nic oprócz czarno-białych wspominek, ale u nas i w innych krajach jutro zacznie się normalny dzień. Owszem, umarł kawał historii, no ale śmierć jednej babci to nie jest wydarzenie na miarę WTC czy Smoleńska, które wywróciło życie o 180 stopni. Jedynie Brytania straciła kawałek swojej kulturowej duszy, na świat wielkiego wpływu to nie będzie miało.
No właśnie jeszcze śmierć papieża. To 4 wydarzenia.
Wiem, że w Polsce będzie kolejny normalny dzień tak jak i z zamachem 11 września ale będzie o tym głośno w mediach. Gdzie nie włączysz kanał informacyjny w TV to bedzie o tym pełno czy w gazetach na pierwszych stronach. O to mi chodzi.
Zobaczymy jutro, na razie jestem lekko zaskoczony, kiedyś myślałem, że dużo większa afera w mediach będzie po jej śmierci. A na razie jest to wszystko w podobnym tonie co rok temu po śmierci Filipa.
śmierć jednej babci to nie jest wydarzenie na miarę WTC czy Smoleńska
Wiem, że jesteś młody, więc pewnych rzeczy możesz nie ogarniać.
WTC zmieniło świat na wiele grubych lat, choć oczywiście nikt z nas, małych ludzi-mrówek nie odczuł tego na własnej skórze. Ale gdyby spojrzeć na to z szerokiej, ogólnoświatowej wręcz perspektywy "geopolityki" (i nie tylko) - to był przełom.
Przestańcie już powoływać się na ten Smoleńsk, bo aż się niedobrze robi. Tak naprawdę nikogo to nie obchodziło, poza Polską, ale już nawet Polsce się żałoba skończyła i to jest zwyczajna ekshumacja, "temat zastępczy" i puste bicie piany. Ogarnijcie się.
Śmierć królowej odbije się echem praktycznie na całym świecie. Nie jest to "wywrotowe", ale na pewno ważne.
Gdzie jest Bukary? (pewnie w pracy)
Chciałabym poznać jego zdanie.
Filip a Królowa to złe porównanie. To jest Królowa, która dodatkowo w historii Wielkiej Brytanii osiągnęła Platynowy Jubileusz (4 dni trwała z tej okazji impreza. Od czwartku do niedzieli) i żywa Ikona Zjednoczonego Królestwa.
A ja Ci piszę, że będzie o tym głośno wszędzie, aż do pogrzebu na całym świecie. Dziś to dopiero początek. I nawet zaczną puszczać filmy o Niej i pełno dokumentów będzie w TV, a serial na Netflix The Crown będzie bił rekordy oglądalności.
ja się akurat całkowicie zgadzam KE2 była dla UK i w ogóle dla całej społeczności angielskiej symbolem który będzie ciężko teraz zastąpić dobrze to spaceman podsumował. Nie wiem po co te "Królowa Elżbieta jako ikona "porównywalna" z wieżą Eiffla lub Statuą Wolności? Matkobosko. Miej trochę wstydu, naprawdę nie wypada porównywać człowieka do pomnika." chyba tylko po to aby cokolwiek napisać i wejść w polemikę.
Nasuwają mi się pewne spostrzeżenia.
Pierwsze jest takie, że mamy do czynienia z niecodzienną sytuacją. Następuje odwrócenie logiki Wielkich Wydarzeń. Co do zasady jest tak, że Wielkim Wydarzeniem staje się coś niespodziewanego i zaskakującego - jak wspomniany atak na WTC czy śmierć Diany. Tutaj wielkim newsem staje się śmierć osoby, która zgodnie z naszym aktualnym stanem wiedzy oraz postępem medycyny nie mogła już długo żyć. 70-letnie panowanie. Poważnie, jak to mawiają: what are the odds? Ujmę to z pewną bezczelną przesadą: na paskach informacyjnych powinni dawać informację Elżbieta II wciąż żyje, a nie informować o jej śmierci.
Oczywiście zdaję sobie sprawę w z tego, że znaczna część informacji/komentarzy odnosi się po prostu do pewnego podsumowania ery Elżbiety II i wskazuje na wagę wydarzenia w odniesieniu do zdarzeń historycznych oraz pewnej ciągłości kulturowej, ale czytam sobie np. taką zajawkę:
"To moment, w którym wiele się zmieni – trzeba sobie wyobrazić świat bez królowej Elżbiety i to może być wyzwaniem - mówił w Programie 2 Polskiego Radia prof. Wojciech Lewandowski z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. "
i zastanawiam się, kto tutaj kogo robi w bambuko.
Polscy monarchiści ukuli kiedyś taki termin "British Monarchy Company Ltd", który całkiem trafnie oddaje to, na ile monarchia brytyjska ma wspólnego z rzeczywistą monarchią.
Śmierć Elżbiety II jest przede wszystkim wydarzeniem społeczno-kulturowym (poczucie zerwania w narodzie brytyjskim, ciekawe jest tak silne, konserwatywne przywiązanie do królowej).
To interesujące w jakim kierunku będzie zmierzać brytyjska monarchia, obstawiam, że w niezbyt ciekawym, czego najlepszym przykładem były perypetie z ostatnich lat. Na tym tle Elżbieta jawiła się jako postać ze starego, przemijającego świata, który już nie wróci. Sądzę, że elementy popkulturowej szopki w całości zdominują resztki dostojeństwa brytyjskiej monarchii, które reprezentowała Elżbieta. Mieliśmy ładnie opakowaną wydmuszkę, a teraz nie będzie nawet opakowania.
70 lat panowania to ciężko będzie się odzwyczaić i jeszcze UK ma monety i banknoty z Jej wizerunkiem.
Hajle
jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się te losy.
Któż teraz? Karol? Mam wrażenie, że od śmieci Lady Di on jest po prostu nielubiany i nie będzie miał takiego, choćby wizerunkowo, poklasku.
Następny do tronu jest, zdaje się, William - i co by nie mówić, ślicznie się z Kate prezentują. Bez skandalów, zawsze uroczy, wygładzeni - ale na bogów, przecież to są tylko ludzie. Jestem pewna, że co najmniej kilka razy było trzaskane talerzami ;) Tyle że oni wiedzą, jak wyglądać, jak się pokazać. Ludzie to po prostu kupują.
Cały ten "skandal" z Harrym też moim zdaniem jest ostro przesadzony - no po prostu, chłop se wziął za żonę aktoreczkę zamiast arystokratki. Czy to był blamaż? Czy to było karygodne? Pewnie nie, ale ludzie ufający koronie poczytali to za "zdradę".
Tak naprawdę wszystkie te zjawiska składają mi się w jeden konkretny schemat, który rozumiem, ale którego nie popieram. Ale widocznie lud tego potrzebuje. Nawet w XXI wieku.
Cały ten "skandal" z Harrym też moim zdaniem jest ostro przesadzony - no po prostu, chłop se wziął za żonę aktoreczkę zamiast arystokratki.
Chyba skandal skoro zrzekł się rodziny królewskiej, bo tamtej coś nie pasowało a dziś do zamku gdzie zmarła Królowa przyjechał bez żony i też nie zdążył się z Nią pożegnać: plejada.pl/newsy/ksiaze-harry-nie-pozegnal-sie-z-babcia-przybyl-po-jej-smierci-zdjecia/q42dk26
Ciekawe czy ta Meghan będzie na pogrzebie...
To Kate mogłaby takie fochy robić bo jej nie chciano, bo była zwykłą osobą a nie Meghan co aktorka, mająca kasę.
Karol jest nielubiany za to William i Kate są bardzo lubiani ale to Karol jest następcą tronu i zostanie królem a dopiero po nim William ale Williamowi i Kate zmienią się statusy.
Chyba skandal skoro zrzekł się rodziny królewskiej, bo tamtej coś nie pasowało a dziś do zamku gdzie zmarła Królowa przyjechał bez żony i też nie zdążył się z Nią pożegnać
Pomijając, że koleś i ta jego żona to też niezły przypadek celebryckiego odklejenia, to w sumie nie dziwota, że ktoś tam w końcu nie dał sobie włazić na głowę. Co chwile przecież miałeś jakieś nagłówki w necie o tym, że królowa nie wyraża na coś zgody, czegoś tam w rodzinie nie aprobuje, czegoś zabrania... Co to jest za chora sytuacja, że musisz wszystko konsultować z babcią? Dobrze, że im pokazali palec.
YT już ma żałobę.
Żałoba lokalna.
Może tylko, że YT jest amerykański.
Co by o Elżbiecie nie powiedzieć, to nie można na pewno tego że do ostatniej chwili była na posterunku. Jeszcze na początku tygodnia podjęła ustępującego premiera a następnie odbyła rozmowę z nową panią premier, po czym oddaliła się ku łożu śmierci dając odrobinę czasu rodzinie na zebranie się i pewnie powiedzenie sobie kilku słów na do widzenia.
Swoją śmiercią można też powiedzieć że dała pstryczka w nos byłej kolonii. Szkoda że nie pożyła kapkę dłużej, zdobyła by wtedy tytuł najdłużej panującej monarchini.
Szkoda że nie pożyła kapkę dłużej, zdobyła by wtedy tytuł najdłużej panującej monarchini. Zdobyła. W czerwcu obchodziła swój Platynowy Jubileusz co żadnemu przed nie udało się tego zdobyć.
Była najdłużej panującym monarchą w historii Wielkiej Brytanii ale nie w historii świata. Ludwik XIV Król Słońce bije ją chyba o 2 lata w długości rządów, więc w kwestii najdłużej panującego władcy: Francja > Anglia.
Lutek 14 to dodawanie kregoslupa do dlugosci penisa. Zostal krolem jak na dywan po drabinie wchodzil. Formalnie krolowal dluzej, ale pierwsze lata byl tylko figurantem.
Nie ma to najmniejszego znaczenia. Francuzi mogą się pucować że ich król był najdłużej na tronie. Inna rzecz że to i tak imponujące ile dożył biorąc pod uwagę to ile się wtedy żyło i jak się żyło.
Ach te Ludwiki. Jest taki płyn do naczyń.
A którego ścieli? 16tego?
W sumie jakby nie serial Korona, to bym za bardzo się tym nie zainteresował,
ale teraz mnie zastanowiło co z kasą, będzie trzeba zmieniać funty na Karola? te z Królową stracą ważność?
tylko tez nie wiadomo wtedy na ile te starczą, moze 10 lat i znowu na tego Starszego syna Diany?
Będą wymieniać funty na nowe a stare dalej będą w obiegu aż już każdy zaopatrzy się w nowy funt.
Co do nowych polecam dawać tak jak to ma funt szkocki czyli zmarłych ważnych ludzi. W Polsce jest to do dziś.
https://twitter.com/PiersUncensored/status/1567938113191690246
morgan to ogolnie straszny buc, ale ladnie przekazal to, co czuje teraz wiekszosc brytyjczykow
Chciałbym, aby Karol zrzekł się korony i przekazał ją Williamowi.
On i król?
On i Król i jego piękna żona.
A William byłby lepszym królem? Z tymi jego dziwnymi preferencjami łóżkowymi, które wyszły na światło dzienne?
Jestem w szoku, jak ten temat grzeje ludzi poza Brytanią
Dlaczego? przeciez rodzina królewska była w naszych mediach systematycznie walkowane od kiedy tylko pamiętam. Zaczęło się od śmierci Diany, przynajmniej dla mnie. A potem to już z górki.
To tak jakbyś po śmierci JP2 się dziwił, że jego śmierć grzeje kogokolwiek poza Polską i Watykanem.
Kobita była królową największego imperium w historii, nawet obecnie była zwierzchnikiem w krajach których łączna ludność stanowi 1/3 ludności świata, była do tego pewna ikoną, mało kto wie kto jest królem Belgii, Holandii, Norwegii, czy Hiszpanii ale każdy na świecie wiedział kim jest Elżbieta 2 i jak wygląda.
Była pewnym stałym elementem kultury i polityki od 70 lat, większość ludzi na ziemi nie pamięta czasów poprzedniego króla GB, dlatego teraz tak to wszystkich grzeje, z samej ciekawości co teraz, jak wyglądają procedury,świat przez następne kilka tygodni będzie żył tylko tym.