Fallout: New Vegas odzyskał usuniętą zawartość
Mimo że między generacją 7 (ps3) a 8 (ps4) konsol minęło tylko 5 lat, krócej niż między ps2-ps3 i ps4-ps5 to wiele gier mocno ucierpiało przez skandalicznie małą ilość pamięci w tamtych konsolach
To było tylko 512mb na dane przez co lokacje myły malutkie, było w nich niewielu wrogów na raz a prze 512mb na grafikę tekstury były wszędzie rozmyte
Dopiero kilkukrotne zwiększenie pamięci w xbox one i ps4 ruszyło grafikę i otwarte światy, obecna zmiana generacji jest przy tym ledwo widoczna poza szybszym ładowniem sie gier
Do dzisiaj nie mam pojęcia jak udało się na PS3 odpalić GTA 5 kiedy ta konsola miała tak mało pamięci. Nie od dziś wiadomo że konsole blokują progress, wystarczy spojrzeć jaki skok jakościowy był choćby pomiędzy Oblivionem (2006) a Crysisem (2007) który był robiony tylko na PC.
Tak konsole blokują ten progress, że... odpal wspomniane przez Ciebie GTA 5 na PC z takimi bebechami (odpowiednikami) jak PS3 czy Xbox 360. Życzę powodzenia. I podpowiem Ci - żadna gra nie odpali a już na pewno nie pozwoli komfortowo grać.
GTA V działało na X360 i PS3, ale to były okolice 20FPS i maks 720p. Do tego tekstury były rozmyte i na ulicach były pustki. Pamiętam jak to działało i wyglądało. Były momenty jak mimo wszystko gra wyglądała ładnie, ale były też takie, gdy widać było braki.
Jakby też wszystkie komputery były w jednym standardzie, to by te wszystkie gry działały, bo by było łatwiej je zoptymalizować.
No i taki jest fakt, że konsole blokują rozwój grafiki, a przynajmniej blokowały, bo teraz to już szczerze mało można zrobić i same konsole coraz bardziej przypominają wnętrzem zwykłe komputery.
Crysis to właśnie dobry przykład. Dopiero niedawno Crysis osiągnął 60FPS na konsolach, gdy na komputerach robił to lata wcześniej, a każdy chyba pamiętam ten biedaport na PS3 i X360, który po pierwsze był beznadziejny u podstaw, a po drugie pokazał słabość tamtych konsol.
Ja potem grałem na PS3 w Crysisa 2 i 3. Wyglądało to nawet ładnie, ale wydajnościowo sięgało może też 20FPS, gdy na komputerze, który nie kosztował jakiegoś majątku na czas premiery miałem całkiem ładną grafikę i 60FPS w 1080p. No i też te gry charakteryzowały się zamkniętym światem. Zdecydowana większość dobrze wyglądających gier na konsole to gry z zamkniętym światem. Teraz to się zmieniło, ale jeszcze na PS4 widać było mocny zjazd jakościowy w grach typu sandbox.
I tak jestem zarówno graczem PC jak i konsolowym. Playstation mam od czasów dwójki i spędziłem przy konsolach Sony mnóstwo czasu. Grałem zarówno na 2, 3 i 4 w wiele świetnych gier, ale przy okazji nie jestem zaślepiony jakąś miłością do tych tworów i korporacji.
Nawet 16 GB DDR3 dla mojego PC też nadal za mało i nie wiem, czemu podali to w wymaganie sprzętowe jako zalecane w większości gry AAA. Odkąd wyłączyłem plik stronicowania (pamięć wirtualna) dla przedłużenie żywotność SSD, to zaczynają się problemy. Red Dead Redemption 2, Cyberpunk 2077 i inne gry na Ultra za często wywalają do pulpitu. Nawet przeglądarka Chrome wywaliło, jak mam za dużo otwieranie karty. Dopiero włączyłem plik stronicowania z powrotem, to wszystkie problemy znikają.
Po co cokolwiek kombinować z jakimiś plikami stronnicowania? Żywotnośc SSD może była krótka ale 15 lat temu. Nowoczesne SSD wytrzymują naprawdę długo i zanim taki dysk się zepsuje to już dawno kupisz sobie nowy, większy. Ja mam wciąż w komputerze dysk SSD 128GB który kupiłem z 6 czy 7 lat temu i już dawno bym go wywalił gdyby nie to że wciąż bezproblemowo działa. Od tamtej pory kupiłem jeszcze 2 inne SSD, w tym 2TB Samsung 970 Evo Plus a ten najstarszy śmiga tak samo jak w dniu w którym go kupiłem.
Dzięki za uwagę. W końcu "eksperci" wprowadzili mnie w błąd. Nawet program SSDFresh proponował mi coś takiego. Ale żaden z nich nigdy nie wspominał o "efekty uboczne".
W następnym razem będę ostrożniejszy w słuchanie ich "radę", jeśli chodzi o wydajność i obliczenie. Za to wyłączyłem defragmentacja dysku dla SSD, bo to jest rozwiązania tylko dla "talerzowa" dysku.
No, masz rację. Dyski SSD są bardzo wytrzymałe, więc starczą na dość długo, zanim nadają się do wymiany. Kontroluję ich kondycji za pomocą CrystalDiskInfo.
Mimo wszystko, jestem bogatszy o nowe wiedzy i doświadczenie. Uczę się na błędach przez całe życie.
Nawet 16 GB DDR3 dla mojego PC też nadal za mało i nie wiem, czemu podali to w wymaganie sprzętowe jako zalecane w większości gry AAA.
Ja też nie wiem po co to podają, większość gier nawet do tych 16GB się nie zbliża. W większości zużywają 8-10GB.
System plik stronicowania też zrobił za swoje.
Ja mam plik stronnicowania ustawiony na dodatkowym hdd podpiętym na usb (laptop).
Jak już windows (tfu) uzna, że potrzebuje coś tam zrzucić, to niech się męczy sam.
http://www. ltr-data.se/opencode.html/#CmdUtils programikiem swapadd dodaję plik wymiany na wybranym przeze mnie dysku bez użycia "zaawansowanych ustawień sytemu" - na wszelki wypadek dzielę link na dwie częci gdyby automat chciał go zablokować.
Wcześniej tworzyłem plik wymiany na ramdysku ale to na stacjonarce z 48 GB ramu, przy 16GB w laptopie to jednak nie dawało rady. (wątek: Using ImDisk to set up RAM disk(s) in Windows with no limit on disk size na guru3d forums)
(niestety nie odkryłem jeszcze w jaki sposób obejść zabezpieczenia "mądrych głów" i utworzyć plik wymiany na dysku sieciowym)
Idiotyczne dla mnie jest to, że plik wymiany jest wymagany dla systemów z większą ilością ramu, bo jakiś program sobie tak życzy.
Powinno się zaufać użytkownikowi, że wie co robi nie będzie zapychał calej pamięci.
Rozumiem, że może zdarzyć się zbugowana/złośliwa aplikacja, która może zapchać całą pamięć ale użytkownik powinien móc podjąć takie ryzyko.
W ogóle Windows ma okropne zarządzanie pamięcią, po uruchomieniu mam zajęte 21% a po kilku godzinach pracy i zamknięciu wszystkich aplikacji mam zajęte 31% - coś tu nie gra.
"W ogóle Windows ma okropne zarządzanie pamięcią, po uruchomieniu mam zajęte 21% a po kilku godzinach pracy i zamknięciu wszystkich aplikacji mam zajęte 31% - coś tu nie gra." nie piszesz jaki to win. Ale to jak przy 8 lub 10, to jest przecież nic dziwnego. Sam zobacz czym są takie systemy, są po prostu przepełnione różnymi śmieciami, zbędnymi aplikacjami, gierkami, śmieciowymi procesami itd. których oczywiście trudno usunąć bez uszkadzania systemu. To i nic dziwnego, że takie systemy mają okropne zarządzanie pamięcią.
Ustaw tylko 2GB pliku. Niby powinno być 1.5 pamięci RAM, ale... ja mam 32GB RAM a są po prostu gry, które takowy plik i tak wymagają. 2GB w zupełności wystarczy. A o żywotność SDD się nie martw, bo Windows w przypadku takiej ilości pamięci i tak z tego pliku nie korzysta (nie licząc gier, które pliku wymagają).
Nie do końca. To zależy od gry, a także od mojego pracy. Czasami musiałem otworzyć aż setki strony jednocześnie w przeglądarka (nie pytaj mnie, po co), albo zajmuję się obróbki wideo. Patrzyłem na rozmiar plik stronicowania z ciekawostki, a ze zdziwienie zobaczyłem, że osiągnął rozmiar aż 16 GB... 2 GB to nadal za mało.
Lepiej jest zostawić system w sposób automatyczny co do rozmiaru pliku. Bo w ten sposób zapewniam gry i aplikacji 100% stabilności bez względu na sytuacji.
Windows ma kiepskie zarządzenie pamięci. Gry i programy czasami też są źle napisane co do korzystanie z pamięci. Niestety taka jest wada.
O żywotność SDD nie muszę się martwić. :)
win 8/10 ma automatycznie wyłączoną defragmentacje dla SSD, nic nie trzeba robić.. Przy win 7 już nie pamiętam czy też tak jest.
To było przed wprowadzenie aktualizacji o wykrywanie SSD i automatycznie wyłączenie defragmentacja dysku. O ile pamiętam, Windows początkowo nie miał.
A przepraszam, nie pomyślałem - W10 21H2
Powinienem był wrócić do 7 ale chciałem grać w Forze, a teraz to już mi się nie opłaca chyba kombinować z tym głupim dellem, który blokuje uruchamianie legacy (mbr itd) na wewnętrznym dysku.
Wolałbym instalować w legacy, bo łatwiejsze jest przywracanie kopii i naprawianie kiedy przy kombinacjach np. z eGPU system przestanie wstawać
A i jeszcze eGPU łatwiej się ogarnia na W10
No to faktycznie, nie dziwię się. Taki win ma kiepskie zarządzanie pamięcią, bo to taki jest win. Chyba sam ogarniasz dlaczego skoro rozumiesz parę takich komputerowych rzeczy. Naszpikowanie czegoś wieloma różnymi rzeczami nigdy nie wychodzi na dobre. Takimi przykładami są win 8, 10, a także nowoczesne telefony, których różne bajery, ficzery, funkcje i multum aplikacji zżerają baterię, chociaż wadę niwelują szybkie ładowanie, dużo pojemniejsze baterie niż kiedyś i mnóstwo funkcjonalności, choć nie zawsze użytecznych. W sumie to tak szczerze? Od win 8 już strasznie nagminnie i w bardzo zły sposób łamią wiele zasad programistycznych m.in. nie rozgrzebuj kodu, nie poszerzaj bez sensu kod jeśli to nie jest potrzebne, ilość nie znaczy jakość, nie rób nadmiernego kodu itd. I to robi firma tworząca systemy operacyjne, tak to się dzieje gdy prezesi nie rozumieją, ale myślą, że wiedzą i dla nich koniecznie coś musi się znależć w systemie co destabilizuje jeszcze bardziej system...
Linux już samo w sobie jest o wiele bardziej stabilniejsze, lepsze. Tylko szkoda, że niestety ma jedną wielką wadę: brak popularności i wsparcia.
Win od 8 zatraca coraz bardziej sens jako funkcjonalny i stabilny system operacyjny i staje się popierdółkiem z głupotkami pod masę nie ogarniającą komputerowych rzeczy i nie rozumiejącą, że windy są coraz gorsze, bo lepszy sprzet maskuje wady takich os.
Głównym powodem była jednak bardzo krótki cykl produkcyjny, bo trwał bodajże rok.
Mozna juz uprawiac seks z robotami?
