Polacy z 11 bit studios mówią „nie” kuratorom Steam
Teraz mówią nie, ale kluczyki za darmo im dawali by zgarnąć trochę rozgłosu i zasięgu ;)
Valve dało bezużyteczną funkcję, zlało ją, a teraz musi naprawiać. Ta firma to komedia.
Firma dała OPCJONALNĄ funkcję, na której żerują nieuczciwi ludzie, ale to firma jest komedią. Ty napiszesz kiedyś coś z sensem, choć raz?
Tak jest. Cała firma to komedia. Jeden błąd i cały valve to komedia. Uogólniajmy dalej.
Całe szczęście jest Mesjasz Tim i jego platforma do zwalczania monopolu, na której nie można dać negatywnej oceny gry, bo twórcą jeszcze by było przykro.
Funkcja jest użyteczna i to tak naprawdę, problem jest taki, że Valve nie do końca ją przemyślało i zlało jej rozwój. Są setki kuratorów, którzy robią pożyteczne rzeczy np. informują, która gra w najbliższym czasie wyleci ze Steam, która posiada jaki DRM, która z jakiego pochodzi kraju czy posiada jakąś określoną funkcję.
No i masz też "memicznych" kuratorów, którzy wydają się zabawni na początku, ale potem okazują się śmietnikiem i jedyne co robią, to wystawiają każdej grze pozytywną opinię i jakieś "śmieszne" słowo w opisie (np. "nyaa" czy "*to co jest teraz popularnym memem").
Najgorsze co jest, to możliwość oceny gry, której kurator nie posiada, a wystarczyłoby to ograniczyć i byłoby o wiele lepiej.
Najlepsze jest to, że większość z was nie ma nawet pojęcia jak działa kurator Steam. Tam o klucze się nie prosi, kluczy się też nie otrzymuje.
Jak prowadzisz kuratora to sami developerzy MOGĄ zaproponować ci grę do aktywacji - dostajesz powiadomienie, że masz oczekującą grę i albo ją aktywujesz, albo nie. Nie dostajesz żadnego klucza.
11bit po prostu wysyłało w mailach klucze oszustom co nie ma nic wspólnego ze Steamem.
"Jednak na razie nie liczcie na to, że gry 11 bit studios zostaną ocenione przez jednego ze śledzonych przez Was kuratorów." to też jest absurd - oczywiście wszystkie opinie wypisywane przez kuratorów (wy też jednego prowadzicie) są z rozdanych gierek i nie uwzględniają biblioteki gracza [ironia].
Największym babolem Steama jest to, że opinię kuratora można wydać BEZ POSIADANIA gry, co prowadzi do nadużyć, z którymi spotkał się twórca BROK.
Najlepsze jest to, że większość z was nie ma nawet pojęcia jak działa kurator Steam. Tam o klucze się nie prosi, kluczy się też nie otrzymuje.
Dokładnie, sam jestem kuratorem.
Jak prowadzisz kuratora to sami developerzy MOGĄ zaproponować ci grę do aktywacji - dostajesz powiadomienie, że masz oczekującą grę i albo ją aktywujesz, albo nie. Nie dostajesz żadnego klucza.
Tu jednak trzeba wspomnieć, że jest limit 100 takich aktywacji, dlatego wielu developerów właśnie odpowiadało na takie maile i wysyłało klucze. Jednak jak proszą o więcej niż jeden klucz, to każdy rozsądny powinien stwierdzić, że coś tu śmierdzi.
Największym babolem Steama jest to, że opinię kuratora można wydać BEZ POSIADANIA gry, co prowadzi do nadużyć, z którymi spotkał się twórca BROK.
Nie mam pojęcia, jak to przeszło. Choć są kuratorzy, którzy opierają się o np. informowanie, że jakaś gra zniknie ze steam i inne, to wtedy powinni mieć tylko opcję "informacyjna" (bo są trzy, polecam, nie polecam i informacyjna). Czemu Steam nie blokuje nieposiadającym gry możliwości ich oceny jest dla mnie niezrozumiałe.
Tylko że kuratorzy nie dostają kluczy tylko możliwość przyjęcia dostępu do gry na swoje konto.
Miarka się przebrała i polski zespół 11 bit studios nie będzie już rozdawać kluczy recenzenckich kuratorom Steam.
Zabawni są nie ma co. Rozdawali klucze na prawo ile lewo, byle komu bez wstępnego sprawdzania "pseudo-kuratora", z zamysłem otrzymania rzetelnych ocen (recenzji) własnych gier, które zwabią innych uczestników Steam do zakupu.
A tu psikus, nie maja ani tego ani tego...
Kolega Great on Deck, wyjaśnił słusznie podstawy funkcjonowania tego systemu, bo z tego co widzę nawet za przeproszeniem "eksperci" z 11 bit studios nie do końca kumają o co w tym chodzi.
Eksperci z 11bit to pikuś, gorzej, że 99% internetu bezmyślnie kopiuje jednego newsa bez krzty weryfikacji. Na szczęście zawsze można wyłączyć łapki w dół.
Odnośnie twórcy tej marnej przygodówki BROK, która zyskała rozgłos tylko przez to, że chcieli go oszukać: z fejkowymych pozytywnych recenzji o zerowej wartości już się cieszy i promuje swoją grę: [link]
A najgorsi są ci kuratorzy, którzy dostali klucz za darmo i potem krytykują tytuł. No, jak śmią oceniać negatywnie darmochę.