Ta gra pokazała mi, jak nie powinno się podrabiać Bloodborne
6/10 to krótko mówiąc dobra gra. Wszyscy przywykli że na GOL-u skala ocen to 8-10. Trzeba wykorzystywać pełen zakres skali ocen. Dlatego końcowa konkluzja powinna być taka że Thymesia do dobra gra warta spróbowania a szczególnie dla fanów tego gatunku na pewno pozycja godna uwagi.
A jakby odstawić na chwile gry From Software, to wtedy co, gra się broni i jest bardzo dobra czy nie za bardzo? Czy tak teraz wyglada opisywanie wrażeń z gry? Trzymam w myślach prekursora idealnego a ta gra to jej marna kalka i nic więcej? Ja wiem, ze często tak się nie da, tym bardziej jak nas jakaś gra zachwyciła ale chyba nie możemy po tym każdej innej gry zestawiać z tym naszym ideałem. A jakby tak spojrzeć czystym i otwartym umysłem, to co wtedy? Też marna kalka i nic więcej? Jak będziemy robić w ten sposób, to wszystkie gry będą wydawać nam się słabe i niewarte naszej uwagi.
Jeśli gra jest kiepska, krótki czas trwania powinien być traktowany jak zaleta :P
Jeśli gra jest kiepska, krótki czas trwania powinien być traktowany jak zaleta :P
6/10 to krótko mówiąc dobra gra. Wszyscy przywykli że na GOL-u skala ocen to 8-10. Trzeba wykorzystywać pełen zakres skali ocen. Dlatego końcowa konkluzja powinna być taka że Thymesia do dobra gra warta spróbowania a szczególnie dla fanów tego gatunku na pewno pozycja godna uwagi.
6/10 to nie dobra. Raczej dostateczny plus czyli nie instaluję. Poniżej oceny 7 nie instaluję gry i wam to samo radzę.
Dalej sądzisz że +3?
Bardziej, niż ocena to sam opis gry powinien decydować o tym czy samemu warto wypróbować. Kiedyś czytałem negatywną recenzję w której recenzent wystawił gierce ocenę 3/10, ale w opisie jemu przeszkadzały rzeczy które w grach mi się podobały i tak mnie zachęcił do gry :D
1) Niedobra - kup słownik
2) Powiedz to Castlevani 2 i Wolfensteinowi TNO - obie dostały 5/10 w CDAction, a wiekszość graczy tą pierwszą oceniło na 8-9, a tą drugą na 9-10. Także tego...
Proponowałbym jednak zakup słownika tobie. Przy przeciwstawieniach "nie" z przymiotnikami pisze się osobno.
Co do drugiej kwestii, taki już urok recenzji, to w końcu tylko opinia konkretnej osoby. Zresztą, o ile pamiętam, recenzja Wolfensteina nie tylko była bardzo kontrowersyjna, ale i sam recenzent słynął z nietypowych opinii.
Ta recka pokazala mi jak nie powinno sie podrabiac recek bo na stronie widze dwie ktore niczym sie od siebie nie roznia ;)
Skoro optymalizacja już teraz stoi na wysokim poziomie to gra moim zdaniem powinna dostać "gratisowe" oczko wyżej, jako że nawet twórcy tego gatunku (z tego co pamiętam) mają zawsze problemy z nią na premierę.
Poza tym, spora część zarzutów brzmi trochę jak narzekanie osoby zapatrzonej na From Software. Tą grę robiło małe studio! Wiadomo, że nie będą eksperymentować, tylko będą ile mogli podczepiać się pod znane tony (tu krajobrazy i styl), żeby zminimalizować ryzyko porażki. O ile rozgrywka i walka jest naprawdę dobra i ma pomysł na siebie, to w pozostałych polach możnaby być mniej surowym w tym przypadku.
Przestancie wstawiac te recenzje bez oceny, prosze
Właśnie tak najlepiej, proszę więcej samych recenzji bez oceny. Może ludzie się w końcu nauczą czytać całe recenzje a nie tylko po łebkach plusy, minusy i wzrok głównie na ocenę a potem narzekanie na cyfrę w komentarzach. Na waszym miejscu zrezygnowałabym nawet z tej nieśmiałej i niewidocznej oceny końcowej i zostawił sam tekst z minusami i plusami. Niech sobie czytelnik sam wystawi ocenę końcową w myślach na podstawie tego, co udało mu się zrozumieć z tekstu.
Teraz jest system "? /10", a za chwilę i to zniknie i pojawią sie pudelkowe tytuły typu "Ta gra na to sobie nie zasłużyła! Zobacz...". Jeżeli czytam wstęp typu "Ta gra to marna kopia Diablo/ Dark Soulsów/..." to juz wiem, że tekst jest tak marny, jak poziom autora. Wiadomo, że każdy gatunek miał swojego prekursora, ale porównywanie każdej gry i nazywanie jej kopią, mimo że nią nie jest to sugestia, że należy jednak zagłębić się w świat gier. Obecnie jak na największy portal growy to cienko przędziecie. Rzadko kiedy pojawi sie coś wartego uwagi, co jest przy okazji poczytne. Już nie wspomnę o recenzjach, gdzie często komentarze są bardziej wartościowe niż artykuł. Przez ostatnie lata, nie licząc wyjątków, lecicie w dół. Jeszcze chwila, na głównej zobaczymy recenzje pralki lub wibratora, a autorzy będą wychwalać promocje z Biedronki na karkówkę i ziemniaki.
Argument o tym, że gra wygląda jak ksero Bloodborne'a jest elegancko rozwinięty w tekście. Wystarczy go przeczytać.
Ja wiem mistrzu, po co daje się znak zapytania w ocenie. I nie trzeba kończyć uniwersytetu Yale, żeby się domyślić, jaki to ma cel. A to, że zniżają się to click bitowych tytułów jest uzasadnione ich sposobem monetyzacji.
Po prostu jestem tym rocznikiem, który pamięta bardzo dobrze premierę PSXa i widzę, jak w ostatnich lata spada poziom artykułów (nie mówię tutaj wyłącznie o tym serwisie) na wielu portalach - coś co kiedyś było stroną branżową ukierunkowaną na konkretne produkty i grupę społeczną , obecnie pisze o wszystkich byle wyrobić normę artykułów na stronie.
A co do recenzji to ją przeczytałem i nie ukrywam, że to jest poziom gimnazjalny czy obecnie podstawówki.
I nie rozumiem jak cyferka może mi wyrobić opinie po przeczytaniu recenzji?
PS. Wystarczyło użyć zamiast kalka/ kopia np. inspiracja... Język polski jest bardzo bogaty pomimo, że nie jestem linwistycznym szermierzem
Edit: Przeczytałem jeszcze dwa razy te pseudo recenzję. K&$#a, tutaj nawet nie pada konkret, co jest tak niby mocno zerżnięte z przywołanych tytułów. Przez jeden akapit autor tlumaczy, jak wygląda największy atut czyli walka... To jest mniej więcej taki poziom, jakby ziomeczek próbował wyjaśnić dziewczynie (no offense), jak sie gra w wiedzmina "Tutaj trójkątem bijesz mocno, a kółkiem skaczesz. A jak dobrze sparujesz to lecą takie iskry" (losowość znaków i zmapowanych funkcji).
A jakby odstawić na chwile gry From Software, to wtedy co, gra się broni i jest bardzo dobra czy nie za bardzo? Czy tak teraz wyglada opisywanie wrażeń z gry? Trzymam w myślach prekursora idealnego a ta gra to jej marna kalka i nic więcej? Ja wiem, ze często tak się nie da, tym bardziej jak nas jakaś gra zachwyciła ale chyba nie możemy po tym każdej innej gry zestawiać z tym naszym ideałem. A jakby tak spojrzeć czystym i otwartym umysłem, to co wtedy? Też marna kalka i nic więcej? Jak będziemy robić w ten sposób, to wszystkie gry będą wydawać nam się słabe i niewarte naszej uwagi.
No nie wiem dla mnie wygląda spoko. Przykładowo jeden trailer pokazuje bibliotekę zalaną krwią po kolana postaci. Jak dla mnie dość pomysłowa lokacja.
Jak bym czytał opinie dodawane na tej stronie to bym przegapił dużo fajnych indyczków.A często są lepsze jak gry AAA
Autor przeczytał opinie w swoim ulubionym pismaku i zrobił kopiuj wklej. Chcecie dobra recke to jest na gram.pl
Ten portal zszedł na psy, nara
No tak, bo przecież moby w souls-like mają swoje motywacje XD
To jest indyk do licha. Nawet jak lokacje nie są oryginalne a bossowie nie mają fabuły (jak cała seria souls bez wiki), to i tak broni się systemem walki. Sam gameplay eksploracji i walki w połączeniu z klimatem jest przyjemny. Gra puszcza oko nie tylko do BB ale też do DS, o czym dowiedziałem się dopiero z recenzji na g**m.pl
Ach te wszystkie marne podróbki Soulsów i BB, może byłyby dobre gdyby miały to coś co mają gry od FS...
spoiler start
Youtubera który wyczytał w dwuzdaniowym opisie przedmiotu że jest oko i zobaczył na free kamerze że jeden z bossów ma na dupie oko po czym stworzył na tej podstawie kilkugodzinny film tłumaczący lore świata i powiązania między postaciami...
spoiler stop
Thymesia "podrabia" Bloodborne, mhm! Tymczasem każda gra From Software to kalka poprzedniej często z gorszym skutkiem.
Thymesia to "fabularna słabizna" heh, tak się składa, że Bloodborne i inne gry od FS też są fabularnie słabe, reszta to teorie, gdybania i dopowiadanie tego toksycznego community.
Nie wiedziałem że należę do toksycznej społeczności ale cóż postaram się sprostać stereotypom.
A wszystkie gry to i tak kopie prince of persia, simcity, space invaders i eye of beholder (albo Ishara nie pamiętam)
Ta gra to przede wszystkim produkt niskobudżetowy, zrobiony przez małe studio z Tajwanu jakie działa od nie dawna i jest to właściwie ich pierwsza produkcja. Autor porównuje grę początkującego studia do pozycji wydawanych przez giganta jakim jest From Software - czysty debilizm.
Gra pomimo tego, że jest właściwie indykiem, to ma bardzo dobry soundtrack, świetny system walki i całkiem ciekawe potyczki z bossami. Przy czym technicznie działa bez zarzutu.
Jeżeli już Thymesię stawiać obok jakiś gier to szybciej Mortal Shell jaki też jest pozycją niskobudżetową.
Thymesia to naprawdę dobra gra i niech nikt nie nastawia się na produkt podobny jakościowo do Dark Souls, Bloodborne, Elden Ring czy Sekiro albo Nioh, mamy tu do czynienia z początkującymi twórcami jacy debiutują na rynku i z mają potencjał, że przy większym budżecie stworzą coś znacznie lepszego.
A autor tej recenzji niech :
https://www.youtube.com/watch?v=XJ23KFws-rc&ab_channel=HabababaShots
Zacznij facet oceniać grę a nie porównywać ją do znacznie bogatszej konkurencji, bo żałośnie to wygląda.