Witam
Jestem w tym zielony i chciałbym zaczerpnąć o tym trochę wiedzy.
Czy te szczoteczki są wydajniejsze niż te zwykłe?
Czy szybciej trwa szczotkowanie zębów niż tymi zwykłymi? Ja szczotkuję zęby, że aż ręka mnie boli.
No i co najważniejsze to co polecacie i czy jesteście z tego produktu zadowoleni?
Cena nie wiem. Żeby było coś jak najtańsze i adekwatne do ceny w wydajności.
To co ty z tą ręką robisz, że aż cię boli od szczotkowania? Przecież wystarczy poruszać samą dłonią, chyba że robisz to w zły sposób.
Trzymasz rękę w powietrzu i jak szcxotkujesz zęby nie tylko w poziomie ale też w pionie i też od strony wewnętrznej to schodzi. Z 3 minuty? To ręka zaczyna boleć.
Pierwszy lepszy Philips Sonicare i będzie przepaść kolosalna między zwykłą szczoteczką.
Wygląda ciekawie. A taki model za 300 zł byłby ok?
Philipsy mają fatalnie "wytłumione" rączki. Co prawda ostatnio oglądałem je w MM, to mieli jeszcze tylko Brauna i jakiegoś noname'a mało popularnego, ale... obydwie były wyraźnie lepsze. Ponoć różne konstrukcje (vide podobny watek kilka tygodni temu) specjalistycznych firm wypadają pod tym względem jeszcze bardziej na plus. No i Philips ma mało trybów w podstawowych modelach, które wciąż nie są tanie, a to ważne, by dostosować szczoteczkę do siebie, nawet jesli potem używać będziesz tylko jednego.
Tak sądzę, choć nie mam takiej szczoteczki, mnie ręka od szczotkowania zwykłą nie boli :) Kilka razy jednak rozważałem zakup sonicznej, ale.. jakoś mnie odrzuca ta koncepcja.
Jestem fanem golarek Philipsa (mimo wszystko, bo poziom też leci w dół, wiadomo, chinole), ale w szczoteczkach to chyba zostali mocno w tyle...
Wygląda ciekawie. A taki model za 300 zł byłby ok?
Mamy z żoną dwupak w tej cenie (co prawda kupowany ponad 2 lata temu więc pewnie ceny inne) ale jest ok. Bateria koło 2 tygodni bez problemu trzyma. Musisz chyba się sam przekonać, bo wiedza teoretyków nie za wiele Ci pomoże.
Ja powiem tyle że tych najtańszych za 100 czy 200 zł nie ma co brać. Trafiłem ostanio na takie gówno co się ładuje cały dzień i wystarcza na 3 umycia zębów.
Coś myślę wydać między 300 a 500 zł.
Mam tę
https://www.oralb.pl/pl-pl/produkty/szczoteczki-elektryczne/oral-b-genius-x-20000n-black-szczoteczka-elektryczna
od kilku lat i nie widzę żadnej różnicy między tymi tańszymi. Ma kilka programów a i tak czy zęby czy język myje na jednym bo mi si e nie chce klikać. Polecam oczywiście. Tutaj bardziej się liczy dobranie końcówki do swoich zębów bo tych jest bez liku. Myślę jeszcze nad zakupem szczoteczki sonicznej żeby sprawdzić czy jest jakaś różnica.
Mylisz się. Według badań oscylacyjno-rotacyjne są lepsze od sonicznych.
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24282870/
Ciekawe, czy ma jakieś znaczenie, że porównali szczoteczkę za 350 zł ze szczoteczką za 90 zł. Możliwe, ze nie, bo płaci się za bajery, a zasada działa wszędzie ta sama, ale interesująco zestawili konkurentów :)
Ppaweł
Soniczne nie są wcale delikatniejsze, niektóre badania wskazywały nawet na większą delikatność tych drugich :) Kwestia co jest lepsze jest już bardziej sporna, można powiedzieć że rzecz gustu.
planeswalker
Oscylacyjno-rotacyjno-PULSACYJNE generalnie wypadają ciut lepiej albo porównywalnie z sonicznymi. Niemal każdą szczoteczką się da porządnie umyć zęby, tak samo elektryczną można umyć beznadziejnie.
Badanie z linku akurat jest obecnie g. warte, ma niemal 10 lat i porównuje 2 modele szczoteczki, z czego oscylo-rotacyjna to faktycznie wyższy model.
Ty to lepiej zostań przy ręcznej bo później będziesz miał zagwozdkę jak to naładować.
Myję dwoma szczoteczkami i efekt jest rewelacyjny mianowicie nitkuje, następnie szczotkuję rotacyjną-pulsacyjną, wypłukuje, a na koniec myje jeszcze soniczną.
Najlepiej brać jak najtańszą, bez żadnych zbędnych bajerów, z których nie będziemy korzystać. Bateria prędzej czy później i tak padnie, a nie da się jej wymienić, bo obudowy szczoteczek są zgrzewane, by zapewnić wodoszczelność. Do wyrzucenia będzie więc i szczoteczka za 700 zł i za 100 zł. Ale kupując tę drugą będziemy korzystać z niej siedmiokrotnie dłużej niż z pierwszej. A nawet w tych najtańszych bateria spokojnie trzyma ponad tydzień. Początkowo kupowałem te droższe, ale zrozumiałem, że to nie ma sensu, bo nie ma między nimi absolutnie żadnej różnicy, więc przepłacanie to głupota. Oczywiście nie mam na myśli jakiejś chińskiej tandety, ale taki Oral-B D12 za 80 zł w zupełności wystarczy.
Mam od prawie 2 lat. Zmieniam tylko końcówki. Rewelacja. Ma moc - 96 tys. ruchów na minute w trybie white robi swoje. Szczerze polecam.
Soniczna kontra "klasyczna"? Osobiście jestem za "klasyczną" elaktryczną, czyli oscylacyjno-roatacyjną. Najlepiej z pulsacją dodatkowo, ale musu nie ma. W badaniach wypadają porównywanie, ale czasem nawet lepiej. Dla mnie największym plusem tych oral-b jest mała główka szczoteczki, która dobrze sięga do tylnych zębów. No i sposób mycia - wystarczy przesuwać powoli po zębach. Soniczna już bardziej przypomina zwykłe szczotkowanie, często też z racji rozmiaru końcówki i ruchu włosia np. ósemki są trudniej dostępne i niedoczyszczane.
Również jestem zdania, że nie ma potrzeby przepłacać za szczoteczkę. Wystarczy podstawowy model, ew. średnia półka. Generalnie polecam Oral-B. Najważniejsze to regularnie zmieniać końcówki, bo to od tego przede wszystkim zależy efektywność działania szczoteczki. Te do oral-b są tak powszechne i łatwo dostępne, że nie widzę dla siebie alternatyw. Pasują bez problemu też zamienniki z lidla, rossmanna czy biedry, kilka zł za sztukę.
Sam od lat korzystam z Geaniusa, ale to trochę przerost formy nad treścią jeśli ktoś nie ma jakiś specjalnych potrzeb w kwestii higieny jamy ustnej. Używam i tak tylko 1 tryb i nigdy nie zmieniam. Dlatego bratu kupiłem w prezencie ostatnio Oral B Pro 750. https://www.ceneo.pl/83766630
Sprawdza się super, zgrabna i ładna. Nic więcej nie potrzeba, sam bym mógł spokojnie się przesiąść z wyższego modelu.