Czy energia atomowa jest ekologiczna?
Co za pytanie w tytule, tylko debile sądzą inaczej.
Liczę, że za mojego życia powstanie elektrownia atomowa u nas.
Jeśli "wbrew pozorom elektrownie jądrowe to całkiem ekologiczne placówki" to bez wątpienia można powiedzieć że są bardzo ekologiczne ; ]
Mieszkańcy z okolic Czarnobyla czy Fukushimy mają pewnie inne zdanie. Atom jest fajny do momentu jakiejś katastrofy. A skoro w tak poukładanej Japonii elektrownia atomowa uległa awarii to strach pomyśleć jak w takiej beztroskiej w dziedzinie bezpieczeństwa Polsce by się to skończyło.
A czas pokazał że antyszczepionkowcy mieli rację. Wystarczy poczytać co teraz piszą poważne medyczne czasopisma albo przeczytać oświadczenie BionTech określające szczepionkę na C19 jako "eksperyment medyczny". Ogólnie to foliarze zbyt często mają rację.
A skoro w tak poukładanej Japonii elektrownia atomowa uległa awarii
No tak, przecież w Polsce też mamy trzęsienia ziemi...
Owszem, mamy trzęsienia. Nigdy ich nie było a ostatnio się zdarzały. Wprawdzie bardzo słabiutkie i nieodczuwalnie przez ludzi ale aparatura pomiarowa je zarejestrowała. Klimat się zmienia, kiedyś trąba powietrzna była u nas nie do pomyślenia a obecnie występują coraz częściej.
Co za pytanie w tytule, tylko debile sądzą inaczej.
Liczę, że za mojego życia powstanie elektrownia atomowa u nas.
To czemu Niemcy otwierają nowe elektrownie węglowe?
Chiny, Australia, nudzi im się? xD
Dan2510777 -> bo są tańsze i to wielokrotnie w budowie i sporo w eksploatacji, czy to nie wystarczający powód?
Miło że nazywasz debilami osoby, które się nie interesują czymś. To ja cię moge tak nazwać , bo nie interesujesz się np Mitologią Indyjską.
Problem jest raczej to, że ludziom nie chce sie doczytywać o czymś. Albo weryfikować. Np ja czytałem o tym w świecie wiedzy. I było tam właśnie to, że Atom wcale nie jest taki eko. Głównie za sprawą właśnie odpadów i wody potrzebnej do chłodzenia. I już mi się doczytywać nie chciało. Ale nie twierdziłem że atom jest be. Tylko nie jest perfekcyjny, ale jest jednym z najlepszych źródeł energii. A jedyny problem to potężna awaria, która zdarza się prawie wcale, albo rozszczelnią się odpady i gleba z ostanie skażona. Ale jest to też mało prawdopodobne. Bardziej ekologiczne chyba będą tylko sztuczne słońca. Ale Atom jest rozwiązaniem, i nie rozumiem, czemu zamykają atom ,na rzecz Paneli i wiatraków, które wbrew pozorom, nie są takie eko. Jedyną dużą wadą atomu jest cena budowy i czas budowy elektrowni. A u nas niestety, są tylko chyba 3 miejsca, gdzie taka elektrownia będzie miała chłodzenie. No i susze. Nie będzie wody do chłodzenia, to elektrownia siada. A w tym roku już 3 rzeki miejscami prawie wyschły. Ale musimy mieć przynajmniej jedną. A i tak trzeba wymienić całą sieć energetyczną.
Oczywiście, że elektrownie atomowe są ekologiczne. Jedyni którzy myślą, że nie to debile i tzw. Zieloni wspierani przez pewne lobby. Dlatego obecnie Niemcy są na śmiesznej pozycji kiedy chcieli się uzależnić od rosyjskiego gazu, wygaszając elektrownie atomowe i przywracając te na węgiel. A kurek od gazu zakręcony :D Przy tym Francja się śmieje z niemczuszków budując kolejne elektrownie atomowe. Dobra, właściwie każdy kraj posiadający elektrownie atomowe się śmieje z niemców za ich debilizm i niezależność od rosji
Takie małe pytanie, elektrownia produkuje 1300MW ale w jakim przedziale czasowym? Miesięcznie? Godzinowo? Na sekundę?
i robisz obrót na pięcie i wracasz do podstawówy - to jak byś się pytał ile kW generuje auto spalinowe pokroju Passerati pytanie w jakim przedziale czasowym ;) poczym bierzesz ładowarkę do telefonu i patrzysz ile ma W i pytanie w jakim przedziale czasowym ładujesz telefon
1300 MW to moc maksymalna z jaką może pracować w danym momencie. Jeśli przez godzinę będzie pracować z taką mocą to wytworzy 1300 MWH energii.
ale jakie to ma w zasadzie znaczenie? decyzje o powstawaniu badz zamykaniu elektrowni atomowych sa calkowicie dyktowane biznesem politycznym, a nie analiza naukowa. to samo tyczy sie ekologii i ratowania klimatu w wykonaniu ekopolitycznegobiznesu.
Jest kilka ale, których autor nie ujął w artykule. Z zaletami nie będę dyskutował bo są wiadome.
Ale wady w pktach:
1. Koszt energii atomowej. Czyli czas i koszt inwestycji oraz fakt, że po jakimś czasie elektrownie atomową trzeba wygasić. Wobec tego jaka będzie cena kW/h.
2. Zależność technologiczna. żadna technologia, wykorzystana do budowy nie będzie rodzima. Co więcej serwisowanie i konserwacja także.
3. Odporność na zmiany klimatyczne: klęski żywiołowe występują coraz częściej, kilka lat temu w miejscowości, o kilka km ode mnie, było tornado. Coś czego najstarsi górale nie pamiętali.
4. Wrażliwość na ew. atak. Nie żyjemy już niestety w czasach gdzie coś takiego jest nie do pomyślenia. Koncentrujemy infrastrukturę strategiczną w jednym lub kilku miejscach (jeżeli elektrowni ma byc więcej). To może byc łakomy kąsek dla pierwszego uderzenia.
Ja bym jednak optował prócz tych elektrowni nad rozwojem małych elektrowni, czy to wodnych, słonecznych lub wiatrowych. Niech rzad da w końcu wolną rękę a ludzie przy tych kosztach energii szybko zmodernizują swoje gospodarstwa.
W polsce punkt 3 odpada całkowicie, jedynym realnym zagrożeniem dla takiej elektrowni jest trzęsienie ziemi, lub tornado w skali f4/f5 które ma zerowe szanse zaisnienia w cebuladni. Chyba że się coś zmieni, ale przy takich zmianach żeby w cebulandi występowały mocne trzęsienia ziemi i takie tornada to ludzkości już nie będzie :P
3. Nawet huragany nie niszczą bloków elektrowni atomowych. Najwyżej tsunami, jeśli nie weźmie się tej możliwości pod uwagę przy budowie. Albo j.w. Ewentualnie wulkan.
4. Nawet ruska hołota nie uszkodziła żadnej elektrowni atomowej. To nie jest dobry pomysł. Poza tym można przy niej postawić dużo systemów obrony antyrakietowej. Chociaż taki blok podobno wytrzymuje nawet bezpośrednie uderzenie. Niekoniecznie kilka, ale po prostu niełatwo ją zniszczyć. No i nie trzeba jej budować na granicy z Białorusią w odległości strzału z procy.
Osobiście staram się unikać negatywnych określeń w odniesieniu do naszego kraju. Beznadziejna pod wieloma względami, podobnie jak ogólna skłonność do narzekania, jest wynikiem komunizmu. A to w żadnym stopniu nie jest nasza wina. Natomiast myślę, że dobrze jest tego problemu nie podkręcać. W Polsce dzieją się też dobre rzeczy. Przede wszystkim są to wszystkie zmiany na plus od czasu upadku komunizmu.
Poza tym to w dużej mierze zależy od perspektywy. Imigranci ze wschodu są w większości zachwyceni bardzo wieloma rzeczami w Polsce. Można posłuchać o tym np. na kanale YouTube "Tatti Nizovaya".
Nie uszkodziła bo nie chciała XD nie bierzemy pod uwagę takiej wojny jak na Ukrainie która niby ma być operacja specjalna A regularna wojne jak jemen/syria gdzie jest regularny ostrzał EJ
I przecież to jest zwykła wojna z ciągłym ostrzałem. Tylko ich prostacka, nieudolna i tępa propaganda twierdzi inaczej.
Tak. Pod warunkiem że nic nie pier... bo wtedy można przejść do historii.
W sumie to nie wiem w czym problem . Każdy kraj potrzebuję energie , i to coraz więcej , więc dlaczego nie inwestować i budować drogich elektrowni jądrowych ?? Tak czy inaczej elektrownie wiatrowe , słoneczne czy wodne trzeba budować (czyli koszta są) , lub np na węgiel co jest i kosztowne (tak jak autor napisał trzeba wydobyć węgiel , pociągami w tonach transportować do elektrowni "jeden blok elektrowni węglowej dziennie spala ilość węgla o pojemności ponad stu wagonów" czyli to generuje ogromne koszty) i powoduje ogromne zanieczyszczenie środowiska co za tym idzie jak widać co teraz się dzieje na świecie , susze , powodzie etc . Więc dlaczego nie budować takich elektrowni masowo ? Na szybko można policzyć że budowa się zwróci w kosztach i to w miarę szybko !! Atom to jest taki "dar" od boga moim zdaniem , od momentu gdy człowiek wymyślił jego zastosowanie , a ludzie z tego daru słabo korzystają .
Poczytaj sobie najpierw ile kosztuje wybudowanie jednej elektrowni atomowej + personel+ utrzymanie...
przeciez to wszystko jest podyktowane biznesem i interesem politycznym. niby oczywiste jest ze w naszym wlasnym interesie powinnismy juz dawno temu uniezaleznic sie od wciskanej nam z zachodu i wschodu zielonej technologii/surowcow i inwestowac w modernizacje naszego wlasnego wegla, geoterme i wlasnie atom. a jednak tak sie nie dzieje bo w sejmie wiecznie te same onuce cudzego interesu i lustracyjni spadochroniarze. wiadomo ze lepiej kupowac cudze wiatraczki i cudze panele i cudze surki i wszystko cudze bo w komunie to wiadomo, ze wszystko co obce jest lepsze. ciasteczka wloskie i grzybki francuskie tez.
Czemu nie buduje się elektrowni atomowych? Wystarczy odpowiedzieć na pytanie kto mógłby stracić na ich powstaniu.
XDDD Gracze to jednak nie grzeszą inteligencja.
Nie buduje się EJ z powodu absurdalnych kosztów budowy, konserwacji, i eksploatacji więc ostateczna cena z MWh jest bardzo wysoka. Dodatkowo budowa i eksploatacja i składowanie odpadów jest jednym z najbardziej emisyjnych budów na moc. OZE w tym zakresie wyprzedzają znacząco a już pojawiają się sposoby magazynowania a za kilkanaście lat będzie fuzja wiec sens EJ coraz niższy powoli
Co ciekawe, elektrownie gazowe także znalazły się na europejskiej liście „zielonych” placówek, a przecież emitują spaliny, co widać poniżej.
Na wykresie nie uwzględniono jakie zyski emituje ruski gaz dla niemieckiego pośrednika, nie pierwszy i nie ostatni raz EU uchwala bzdurę i kłamstwo jako prawdę w imię interesów pewnych grup :P
Oczywiście, że tak. Jest idealnym rozwiązaniem pod każdym względem.
Zresztą czy jest wgl sens zastanawiać się w tej sytuacji czy coś jest ekologiczne?
jesteśmy w stanie wojny, nasza wolność i egzystencja są zagrożone tu i teraz przez szaleńców rządzących w rosji i chinach, którzy chcą przejąć i zniewolić cały świat.
Nowa zimna wojna się rozpoczęła i musimy ją wygrać bez względu na koszty. W tej sytuacji to co będzie za 200 lat naprawdę nie powinno nikogo z nas obchodzić. To nie jest nasze zmartwienie.
Oczywiście, że to nasze zmartwienie. Nie dostajemy tej ziemi w spadku, my ją wypożyczamy od pokoleń, które jeszcze się nie narodziły. Nie mamy prawa im szkodzić, naszym obowiązkiem, jest polepszenie tego świata dla ludzi, którzy jeszcze się tutaj nie narodzili. Tylko w ten sposób, możemy się rozwinąć jako gatunek.
Serio, zastanów się, czy nie próbujesz przypadkiem zniewolić całego świata, który jeszcze się nie narodził. Przykuć go do wyschniętego kawałka gleby, w imię tak zwanego zwycięstwa.
Co nam po tej ziemi jeśli my i przyszłe pokolenia będziemy okupowani, cierpiąc niewyobrażalne katusze?
rosjanie uważają innych za podludzi, tak samo chińczycy: wystarczy spojrzeć co robią z Ujgurami.
Poza tym okupanta nie będzie nawet w najmniejszym stopniu obchodził stan środowiska. Jedyne co ich interesuje to fakt, że będą mieli niewolników których będą wykorzystywać zgodnie z własną wolą. Musimy ich powstrzymać za wszelką cenę. To nasze być albo nie być.
Chcemy być kolejną ich kolonią jak Białoruś, Hongkong czy Tybet?
Naszym obowiązkiem jest walczyć o wolność dla siebie i przyszłych pokoleń.
Zagrożenie ze strony Rosjan jest według ciebie tak duże, że należy z wyprzedzeniem całkowicie zniszczyć nasz kraj, tak by nikt nie chciał tutaj nawet przyjeżdżać? Istnieje wiele dróg do zwycięstwa, samozniszczenie nie jest taką drogą. Wyobraź sobie, że masz dom który kochasz. Ktoś chce ci go zabrać. Twój plan? Wysadzasz całą posesję, razem ze sobą. Twoje dzieci? Bezdomne. Żona? Wdowa. Ale przynajmniej ty jesteś szczęśliwy, bo nikt nie zabrał ci domu, a jakieś tam kwestie uboczne cię nie interesują, bo już jesteś martwy.
Naszym obowiązkiem jest walczyć o wolność dla siebie i przyszłych pokoleń.
Brzmi to naprawdę śmiesznie, kiedy w swojej poprzedniej wypowiedzi, położyłeś całkowitą lachę na stan czegokolwiek za 200 lat, troszcząc się tylko o ostateczne zwycięstwo tu, teraz, bez względu na koszty. Wyolbrzymiasz obecne zagrożenia i proponujesz jakieś skrajne rozwiązania. Jaka okupacja przez Rosję? Oni Ukrainy nie są w stanie zdobyć. Mamy z wyprzedzeniem zrobić co? Przeprowadzić totalną industrializację i zrobić masowy pobór do wojska w celu ofensywy? Przecież jakakolwiek poprawa naszej sytuacji, to jest kwestia co najmniej kolejnych kilkudziesięciu lat.
Traktujesz te 200 lat, jakby to była jakaś odległa data, tak jak dla dinozaurów nasze obecne czasy. Tymczasem te 200 lat jest tuż za rogiem. To, co nasi przodkowie robili te 200 lat temu, ciągnie się za nami do dziś, właśnie przez krótkowzroczność, dbanie o obecne interesy i brak wizji przyszłości, która to powinna z natury dyktować strategię każdej organizacji, również państwa.
Nie możesz wykorzystać wszystkich dostępnych surowców, w celu pokonania jakiegoś tam wroga, dlatego że zagrożenia, będą tylko rosnąć, musisz budować potencjał, do zwalczania ich w przyszłości. Pamiętaj że dzisiejszy wróg, może być sojusznikiem w walce z naszym obecnym przyjacielem. Nie wiesz co może być za 10 lat, a z lekkością chcesz przypieczętować nasze możliwości dostępne za 2 wieki.
200 lat? Chyba raczej 15/25 lat a nie 200, za 200 to już może nie być nic. Już w tym roku jedne z większych rzek w USA i w Polsce WYSYCHAJA. Przykład San
Okupupant XDDD cierpieć katusze XDDD
Powiedz to Ukraińcom ruski trollu. Każdy z nich stracił kogoś bliskiego, cały świat zobaczył do czego są zdolni ruscy barbarzyńcy.
Ja jestem za elektrownią atomową w Polsce. Ale. Zwrócimy uwagę na fakt, ze w naszym kraju nawet węgla nie opłaca się wydobywać, mimo że jest stosunkowo łatwo dostępny i w dużych ilościach. U nas, takie coś zwyczajnie nie ma prawa bytu, szczególnie że pewne odłamy populacji, mimo że nie są doedukowane, to są bardzo głośne i medialne. Najpierw musimy zmienić sposób działania państwa, by móc wykorzystywać technologię z dwudziestego wieku, o dwudziestym pierwszym nawet nie wspominam.
Łatwo to może było 400 lat temu. U nas koszt wydobycia węgla jest o wiele większy niż u konkurencji właśnie z powodu trudności technicznej jego wydobycia, gdzie konkurencja nadal może częściowo wydobywać go odkrywkowo, a nie jak u nas na sporej głębokości.
/// Zwrócimy uwagę na fakt, ze w naszym kraju nawet węgla nie opłaca się wydobywać, mimo że jest stosunkowo łatwo dostępny i w dużych ilościach ///
Ależ .... JAK NAJBARDZIEJ SIĘ OPŁACA i co więcej .... wydobycie idzie PEŁNĄ PARĄ.
Co się zatem z tym węglem dzieje ?
Otóż 80% wydobycia idzie .... na eksport ... powtórzę .... na eksport.
Niestety mamy akurat socjalistyczny rząd, więc zamiast przekierować wydobycie na potrzeby krajowe (a nikt nie zaprzeczy że takowe są) to idioci z PiS ... UWAGA .... importują węgiel z RPA czy innej Australii , co jest nie tylko surrealistyczne i głupie, ale przede wszystkim kompletnie nieopłacalne.
Mamy więc jako krak w ch_j węgla którego starczy NA PEWNO na kolejne 500 lat, a mniej na pewno na około 800 lat, a mimo to zamykamy nasze kopalni i likwidujemy elektrownie, bo .... UE (czytaj Niemcy) tak powiedziała.
Ci sami Niemcy przy tym UWAGA ... otwierają kolejne kopalnie i budują elektrownie węglowe, bo im gazowy deal z ruskimi nie wyszedł.
Jaki osłem trzeba być (tu mowa o naszym rządzie) żeby w ogóle oglądać się na jakąś UE (czytaj Niemców) ?
Robić swoje jak wszyscy, a nie klęczeć przed UE, a jeśli będą fikać, to POLEXIT i zobaczymy kto na tym lepiej wyjdzie.
Przecież nikt cię siłą w UE nie trzyma, chcesz to sobie wyjedź do Serbii, Turcji czy innej Białorusi, kraje mlekiem i miodem płynące.
A co do węgla, to powinno się od niego odejść tak szybko jak się da. Nie ma sensu wytwarzać energii w tak prymitywny sposób rujnujący środowisko i globalny klimat, kiedy można wytwarzać ją bezemisyjnie choćby w elektrowniach atomowych.
No właśnie że ..... trzymani jesteśmy na siłę w tej UE.
Robią to kolejne rządy w najjaśniejszej pomrocznej.
Pamiętasz referendum akcesyjne ?
Przecież WE WSZYSTKICH telewizorniach były TYLKO ZACHWYTY, ochy i achy.
ŻADNEJ DYSKUSJI, żadnej debaty, żadnego za i przeciw ..... UE, piękna, bogata i młoda i ..... wtedy rzeczywiście nie wyglądało to źle.
Teraz UE (czytaj Niemcy) mają w d_pie jakiekolwiek traktaty akcesyjne.
Kierunek jest taki, że ma być pełna federalizacja UE pod kierowniczym zarządem Niemiec, a poszczególne kraje mają zostać niemieckimi landami ..... a już Polska czy inne Bułgarie, mają być dalekowschodnimi prowincjami dostarczającymi siły roboczej i co najwyżej surowców.
Nie do takiej Unii wstępowała Polska.
Anglicy w porę się zorientowali i opuścili tego ekonomicznego i politycznego trupa .
Owszem, Anglia teraz jest rządzona przez idiotów i dlatego mają trudności, ale gdyby byli w UE, to zostaliby w końcu zmarginalizowani tak jak Polska teraz.
Nie rozumiesz, że UE, to już nie jest ta bogata kraina z wolnym rynkiem, a ZSRR bis ?
To po prostu kołchoz i to kołchoz coraz biedniejszy idący na dno, bo kilku idiotom wydaje się, że unijne dyrektywy wystarczą (jak w PZPR) żeby prawa fizyki i prawa wolnego rynku przestały obowiązywać.
Czy my jako Polska koniecznie musimy uczestniczyć w tej ... pięknej katastrofie ?
Jednak .... ZAPRAWDĘ POWIADAM CI, że jak Polacy zobaczą, że właściwie nie mają już nic do powiedzenia, a bieda będzie taka jak za komuny, to piękne drogi, aquaparki, boiska i stadiony, czyli tzw. igrzyska, zaczną być znacznie mniej potrzebne niż chleb i szybciutko powiążą fakty, czyli że albo UE i coraz większa bieda, albo .... bieda, ale już nie większa, z możliwością (bardzo realną) na pozbieranie się po Unijnym zaczadzeniu i nareszcie odklejeniu się od wszelkich tzw, większych braci o "przyjaciół" z UE.
Co do energii, to elektrownia atomowa JAK NAJBARDZIEJ.
Problem będzie jednak (moim zdaniem) IDENTYCZNY jak teraz z gazem, czyli co z tego że masz elektrownie atomowe jak trzeba będzie kupować paliwo do nich + pozbywać się gdzieś odpadów radioaktywnych i ..... tu znowu polityka, czyli albo Polacy robicie tak jak (my sprzedawcy paliwa) wam każemy, albo .... nie kupicie od nas paliwa i nie będziecie mieć prądu ...... DOKŁADNIE TAK jak teraz Ruscy grają gazem.
Dlatego uważam, że mając własne zasoby energetyczne, nie ma co się oglądać na kogokolwiek, tylko wykorzystywać to co się ma własnego.
Planeta spokojnie to przeżyje, tym bardziej, że już istnieją technologie filtrów które nie tylko ograniczają emisję pyłów i innych gazów o 80%, ale jeszcze z tych pyłów produkować można (i produkuje się) gips i inne materiały budowlane.
Reasumując:
Można i NALEŻY mieć zdywersyfikowane źródła energii, ale najpierw w oparci o własne surowce + oczywiście dwie trzy elektrownie atomowe + indywidualne fotowoltaiki czy wiatraki, a jak na przestrzeni lat ktoś kiedyś wymyśli tani, ekologiczny i stały sposób na wytwarzanie energii, to .... JAK NAJBARDZIEJ porzucić wszystko to co nie jest tanie, ekologiczne i stałe.
Póki co, nikt nic takiego nie wymyślił, a mając bardzo duże zasoby węgla powinniśmy korzystać właśnie z tych zasobów ..... przede wszystkim z nich.
Jak ceną za wolność energetyczną będzie wyjście z UE, to nie zastanawiać się tylko wyjść.
Otóż 80% wydobycia idzie .... na eksport ... powtórzę .... na eksport.
Po takiej bredni dalej chyba nie ma sensu czytać
Faktycznie, niesamowicie rentowne:
https://businessinsider.com.pl/biznes/polskie-gornictwo-z-miliardowymi-stratami-pomimo-poprawy-sytuacji-na-rynku-wegla/8ex98zj
2 i 3 dziesiąte miliarda złotych straty w zeszłym roku. To jest tyle:
2 300 000 000
3,5 mld w 2020
1mld w 2019
Koszty wydobycia węgla idą w kosmos, a górnicy żądają podwyżek, więc będzie tylko gorzej. PGG prosiło nawet w zeszłym roku o pożyczkę ratunkową, ale nie wiem co z tego wyszło.
To Ty dalej żyjesz w tej PiS-owskiej propagandzie ?
Przecież oficjalne dane są dostępne, czyli jakie spółki węglowe (prywatne i państwowe) kiedy i ile wyeksportowały polskiego węgla.
Rząd tłumaczy się, że owszem ... no ... rzeczywiście eksportujemy, ale ... wicie rozumiecie .... nie można zerwać kontraktów długoterminowych, czyli ..... wszyscy dookoła robią co chcą, zrywając kontrakt jeśli uznają że na tym stracą, nawet jeśli trzeba będzie zapłacić na zerwanie kontraktu, a nasze rządowe osły gotowe są zaryzykować brak węgla w Polsce dla Polaków, bo .... kontrakty obowiązują.
Inaczej pisząc, gdyby w Polsce podpisano jakiś kontrakt długoterminowy z zagranicznym podmiotem na dostawę żywności, a z jakiegoś powodu nastałby kryzys żywnościowy, to .... oni realizowaliby kontrakt, a Polacy .... NIECH ZDYCHAJĄ Z GŁODU.
Jeszcze raz .... oficjalne dane (rządowe również) są dostępne.
Przyjrzyj się im i zobaczysz, że to o czym piszę ... TO PRAWDA.
Wydobycie węgla w 2021 roku - ok. 58,3 mln ton
Eksport węgla w 2021 roki - ok. 3,14 mln ton
A ty coś gadasz o 80% eksporcie :D
W Polsce średnie uzwiązkowienie wynosi 100%, gdzie są spółki w których dochodzi do 120%. Jest to możliwe bo jeden "górnik" zapisuje się do kilku związków jednocześnie. Dodaj do tego, że górnicy dołowi to pewna część pracowników, duża część do urzędnicy, zarząd, generalnie ludzie pracujący w biurze i nie mający nic związanego z ciężkimi warunkami pracy.
I tak spółka, która przynosi ponad 400 mln straty dostaje podwyżki, co przynosi kolejne 100 mln straty, bo przecież ludzie w biurach też je dostają, związki trzeba opłacać itp.
Problem górnictwa polega na tym, że przez lata i wiele rządów mnożyły się puste stanowiska co przy dość dużych kosztach wydobycia (mało kopani odkrywkowych, z których wydobycie jest tańsze) powoduje ogromne straty. Żaden rząd tego nie ruszy, bo dla nich liczy się dopchanie do koryta, więc nie wyjdzie przeciw związkom.
Skąd Ty wziąłeś te dane ?
_Żaden rząd tego nie ruszy, bo dla nich liczy się dopchanie do koryta, więc nie wyjdzie przeciw związkom._
To prawda, ale .... jeśli im nie zapłacisz, to będzie po polskim górnictwie .... przynajmniej przez jakiś czas, a ten czas to może być kilka lat.
Moim zdaniem, lepiej zapłacić górnikom (nawet jeśli wiemy, że to nieekonomiczne) niż zarżnąć przemysł wydobywczy.
Poza tym, od lat dotuje się całe rolnictwo w całej UE i ..... jakoś nikt nie płacze z tego powodu, a nie płacze, bo wszyscy dobrze wiedzą, że albo będzie się dotować rolnictwo, albo nie będzie komu pracować w tej branży, a co za tym idzie ... będzie głód.
Dokładnie tak samo jest z górnictwem, czyli wszyscy wiedzą, że jest drogo i dlaczego tak jest, a mimo wszystko pcha się tam pieniądze, bo jak nie, to będzie po górnictwie, a nie łatwo odbudować raz porzucony przemysł.
"Czy energia atomowa jest ekologiczna?" NIE. Zadaj sobie pytanie , czy odpady składowane przez kilka tys.lat można nazwać ekologicznymi?
Jeżeli chcesz technologi ekologicznych to muszą być czyste od początku do konica.
Np. W Niemczech zbudowano prototypowy reaktor fuzjny, podobno wcześniej był we Włoszech działający, kolejne propozycje to wykorzystanie technologi Nikola Tesli jedna elektrownia wystarczyła by na całą Europe.
Nie ma czegoś takiego jak ekologiczny od początku do końca. Wystarczy wspomnieć o konstrukcji samego budynku i całej logistyce, transporcie z tym związanym.
Już nie wspominam o tym, ze te reaktory jak na razie nie działają, w sensie są w stanie podtrzymać reakcje przez parę sekund i wytworzyć jakieś mikroskopijne ilości energii, na razie to one muszą być podtrzymywane. Nie mówię, ze nie należy rozwijać tego pomysłu, za jakiś czas może się udać, ale jeśli rozmawiamy o obecnie dostępnych i działających rozwiązaniach, to ten sposób nie jest warty rozważania, szczególnie dla nas.
Ma masę zalet ale też nie jest idealne, realia niestety też są jakie są. Bardziej beka, że teraz każdy jest ekspertem od wszystkiego i że ludzie po przeczytaniu 2 artykułów wiedzą najlepiej co jest możliwe i jak powinno być. Możecie się śmiać z tych Niemców że mają jakąś swoją dziwną politykę, ale przynajmniej ją w ogóle mają i są skuteczni, natomiast my nie mamy żadnej. Mamy natomiast martyrologie, kult męczenników i ofiar oraz ciągłe wojenki cywilizacyjne między nacjonalistycznym posowieckim wschodem i próbującym nas dociągnąć do Europy nieco bardziej rozwiniętym zachodem. Dla nas jak się okazuje przy obecnym PKB zbawienne było nawet zostanie tą nędzną niemiecką montowanią i chwała im za to, że mieszkają blisko i wzięli nas do tej unii, bo inaczej skończyliśmy jak Ukraina bez żadnej niedzurawej drogi i ze zbombardowanymi miastami.
naturalna kolej rzeczy - jak coś brali po kosztach, to ciężko jak odbierają - ale idąc tym tokiem myślenia to my powinniśmy płakać podwójnie, bo najpierw nam zabrali po normalnej cenie, a teraz jeszcze jak niemcy będą mieli mniej to najpierw nam przestaną sprzedawać ten gaz z dużą prowizją, albo zmienią ją na absurdalną. niemcy wciąż są w dużo lepszym położeniu. to nam zabraknie jak już, nie im.
Inceltears ma rację, brak spójnej polityki w jakimkolwiek aspekcie działania naszego państwa, to zguba. W tym kraju nic nie działa poprawnie i jesteśmy kompletnym dnem regionu jeśli chodzi o działania polityczne. Dość powiedzieć, że wśród krajów wschodniej części UE, liderem kształtowania polityki wschodniej jest Litwa. Litwa, ma więcej do powiedzenia od nas.
Istnieją dwa rodzaje przeciwników energii jądrowej: osoby finansowane przez Rze... przez Niemcy, które postanowiły sobie że Unia będzie jechać przede wszystkim na gazie, którego oni będą głównym hubem, a zatem w ten sposób zdobędą nowy sposób kontroli na unią, oraz głupcy, którzy przeczytali ze dwa artykuły o szkodliwości atomu, ale jakoś nie przyszło im do głowy żeby to zweryfikować i poznać argumenty zwolenników.
O ile raczej jestem umiarkowanym zwolennikiem budowy elektrowni jądrowej w Polsce tak nie jest to rozwiązanie idealne i ma swoje wady.
Głównymi problemami są:
- duży koszt inwestycyjny wraz długim czasem budowy i trwającą pól wieku amortyzacja inwestycji
- zcentralizowana produkcja dużej ilości energii wymagająca daleko idącej modernizacji sieci podatnej na uszkodzenia. Rozproszone źródła są efektywniejsze pod względem kosztów i strat w transporcie. Stąd marzenie o budowie małych bloków jądrowych, które próbują zrealizować Amerykanie, Chińczycy i kilka krajów z UE z Francją na czele.
- bardzo niewielka bezwładność elektrowni
- problem wysokiego kosztu utrzymania. Energia jądrowa jest opłacalna tylko wtedy jak reaktor chodzi na pełnej mocy, jakakolwiek redukcja sprawia, że robi się naprawdę drogo.
Pamiętajmy, że większość elektrowni jądrowych powstała gdy jeszcze wydajność OZE była śmieszna, a to się zmieniło i ciągle się zmienia.
Stąd w środowisku jest sporo dyskusji na ile ta budowa ma sens, bo tutaj nie chodzi tylko o tu i teraz ale kolejne pół wieku, na ile taka elektrownia zachowa sens. Stąd duże zainteresowanie niewielkimi blokami jądrowymi, jako że odpada problem centralizacji produkcji energii oraz maja krótszy czas amortyzacji. Niestety to dość nowa technologia i nie do końca wiadomo na ile opłacalna się okaże w dłuższej perspektywie.
Sprawa jak to często bywa jest dość skomplikowana a nie czarnobiała jak widzą jak fanatycy obu stron. Bo obok licznych zalet są też wady a opłacalność tego typu inwestycji jest zawsze kontekstowa.
Większość rozmów o elektrownie atomową w Polsce opiera się na tym, że moglibyśmy już ją mieć od kilku lat, bliźniaczą do Czeskiej, wtedy konstrukcja takowej bardziej się opłacała, a tak to tylko płacimy za pracę naszej komisji ds. budowy elektrowni atomowej.
Zgodzę się natomiast, że transport tej energii, szczególnie po naszych liniach, to byłby koszmar. Wymagana jest całkowita przebudowa większości linii energetycznych, teraz już nie pamiętam jaką mają one efektywność, ale to były jakieś duże straty w przesyle.
USA właśnie dało zielone światło dla budowy modularnych, niewielkich reaktorów atomowych. Już nie trzeba będzie budować ogromnego kompleksu i zatrudniać wykwalifikowanych techników do obsługi elektrowni. Postawi się po prostu jeden niewielki reaktor, który będzie zasilał kilka tysięcy domów. Już trwają prace nad takimi reaktorami, a jednym z pierwszych jest Kaleidos, który ma moc 1 MW i jest przenośny - https://technogadzet.pl/kaleidos-pierwszy-przenosny-reaktor-atomowy/
Nie miałbym nic przeciwko budowie rozsianych po całej Polsce zespolonych kompleksów SMR. Zakładając, że wkrótce będą dostępne reaktory 300MW, które można stawiać w zgrupowaniach, będzie możliwe budowanie małych siłowni bez konieczności stawiania wielkich molochów o tej samej wydajności w znacznie krótszym czasie.
Z odpadów atomowych mozna robic broń, ktora bez problemu wyczyści wrogowi miasto, gdyz zakazi teren na miejscu bez konieczności robienia dużego wybuchu i przenoszenia radioaktywnego pylu na większe odległości.
Mozna by przetestować na kolegach ruskich np na Dubaju, otacza go pustynia, więc nie zaszkodziloby planecie, a mozna by skasowaf troche szkodników.
Jeśli mowa o szkodnikach to byłbyś pierwszy.
Czy energia atomowa jest ekologiczna? Nie.
Ekologia to nauka o interakcjach między organizmami oraz ich środowiskiem, a także między samymi organizmami, więc wszystko co powszechnie nazywa się "ekologiczne", nie ma w rzeczywistości żadnego związku z ekologią. To bezsensowne, populistyczne hasełka dla niewykształconych przygłupów. Równie sensownie brzmi, że energia atomowa jest "geologiczna" czy "zoologiczna".
https://sjp.pwn.pl/slowniki/ekologiczny.html
To bezsensowne, populistyczne hasełka dla niewykształconych przygłupów
Popieram w 100%. W dodatku aby opisać te zależności stosuje się mnóstwo skomplikowanych wzorów matematycznych, więc ekologów jest niezwykle mało wśród biologów bo ci są lewi z matmy.
Elektrownia atomowa, łatwy dostep do broni palnej, medycyna naturalna, teorie spiskowe, konserwatyzm, nacjonalizm - mokry sen osób, z którymi nie chce miec nic wspolnego
Nie ma sprawy, takie osoby też nie chcą mieć z Tobą nic wspólnego.
Zresztą, podczas kolejnej rozpierduchy zwanej potocznie wojną, albo gdy zabraknie prądu i gazu, owiń się po prostu tęczowymi flagami, na pewno przeżyjesz.
I wlasnie o tym pisze, tacy ludzie jak opisalem sa w mentalnym stanie wojny, daja sie zastarszyc mediom „alternatywnym” (ruskim) i chca popsuc innym zycie, bo sami nafukali sie teori spiskowych i wierze w nie jak dzieci.
Co ma elektrownia atomowa wspólnego z nacjonalizmem? Raczej skrajne konserwy mają z nią problemy, a nie ci postępowi. To przecież wysoko wydajne i stosunkowo dobre dla środowiska źródło prądu. No chyba ze chcesz wspomnieć o jakichś atakach na taką elektrownie, albo o awariach, ale przecież sam wspomniałeś że nie lubisz teorii spiskowych.
O dziwio zawsze miłośnicy teorii spiskowych sa sympatykami energii atomowej, patrz konfederacja (konserwatyzm, spiski, dostep do broni, populizm), konieczny (teorie spiskowie, naganianie na kursy), trader21 (spiski, niezbesposrednie pro rosyjskie treści, medycyna naturalna) i moge takich popapranicow i naganiaczy wymieniac i wymieniac