Star Wars Jedi: Survivor | PC
Jest patch 5 na PC i PS5. Na tym drugim zwiększyła się liczba fps. Stuttering i rozdzielczość jak ze switcha są dalej. Dajcie znać jak na PC.
Przy Zeldzie na pewno Jedi Ocalały jest kandydatem do GOTY ale że od połowy roku właściwie co miesiąc hit za hitem to będzie ciekawe starcie na koniec roku :)
To już nie Hogwart? Ciekawe.
Chciałbym wyrazić swoją opinie na temat HEJTU. Jak czytam komentarzy osób, które tak zawzięcie krytykują te grę, przekonuję się w przekonaniu że Polacy to zgorzkniały do szpiku kości naród :). Rozumiem, że każdy ma swoją opinię na ten temat i jak najbardziej szanujmy siebie nawzajem, ok, ALE jak może tyle osób napędzana falą do końca niezrozumianego (i IMO przedwczesnego hejtu), praktycznie jednogłośnie stwierdzić, że ta gra się nie nadaje do niczego. Powiem tak. Gra jak dla mnie jest arcydziełem. Póki co mój top 1 jeśli chodzi o wszystkie gry jakie grałem, a coś już się ograło uwierzcie. Mówię to z perspektywy osoby stosunkowo młodej, która po prostu kocha gwiezdne wojny. Płakałem jak dziecko, przy niektórych scenach, których nie zdradzę (w myśl: nie rób, to co tobie niemiłe, czyli nie spojleruj ;). Nie wiem co mogę więcej powiedzieć. Cutscenki, historia, postacie, KREATYWNOŚĆ. Jeśli tak wam się to wszystko nie podoba, to proponuję zejść na chwilę na ziemię i ślepo nie nakręcać karuzeli wszechobecnego hejtu i porozmawiać chwile z rybakiem Skoova, on wam wytłumaczy na swój sposób pewny kwestie. Bardzo emocjonalna produkcja, tak jak w Upadłym Zakonie Cal był dla mnie postacią dość czytelna (zauważmy że był młodym, pogubionym padawanem), tak tutaj widzimy jego romanse z ciemną stroną mocy.
Drogi Disneyu, Panie Lucasie i Panie Filoni. Jesteście mózgiem tego świata. Słuchajcie rozsądnych fanów i zaufajcie developerom Survivora i Fallen Order BEZGRANICZNIE.
Troche odleciałem, ale krotka wzmianka o walce. Wpisziście sobie w YouTubie najlepsze finishery Cała. Idę o zakład, że Developerzy mieli jakiś zakład kto zrobi lepszego.
PS gra jest łatana, wystarczy trochę cierpliwości, i proszę nie wylewajmy swojej frustracji bo zmierzamy ku ciemnej stronie mocy, albo juz dawno tam jako naród tam się znajdujemy.. pozdrowienia!!!
Hej, skończyłam fabułę i ogolnie uważam, że to całkiem fajna przygoda, problem mam za to z trofeami, a że jestem graczem, który większość swoich gier przechodzi na 100% jestem mocno zirytowana. Zabrałam się na szukanie skrzyń, dysków, skarbow i całej reszty. Problem polega na tym, że na planecie Koboh pokazuje że nie znalazłam 1 dysku i jednego odłamku priorytu. Tutaj rodzi się kolejny problem bo mimo, że na mapie widać gdzie rzeczywiście ominęłam znajdzki to fizycznie ich tam nie ma. Dokładnie to samo dzieje się z terminalem do hakowania któregoś z droidów, który pokazuje że go nie odkryłam a mam możliwość hakowania ów robotów. Czy kto jeszcze miał tak? Dodam, że brakujący prioryt leży w stajni Nekko.
Mapa jest dwuwymiarowa, podczas gdy przestrzeń w grze trójwymiarowa. Piryt w stajni oczywiście jest - tylko na piętrze. Musisz wskoczyć ze zwierzaka i będzie. Z robotem pewnie jest podobna sytuacja, kombinuj.
Piryt w stajni jest tylko musisz tam najpierw przyprowadzić jakiegoś niestandardowego nekko, np czerwonego. Zostawiasz go tam i idziesz odpocząć, po powrocie będzie piryt do zebrania. A brakujący dysk to pewnie robot co ucieka jak go wystraszysz, przeładuj grę i podejdź tam na spokojnie.
Jak dla mnie gra bomba. Gram tylko w Full HD na max detalach,bo na to sprzęt pozwala i tak gra wygląda świetnie graficznie. Sprzęt budżetowy Core I3 13100f ,
Asrock rx 6500 xt phantom gaming (kupiona na przeczekanie) 32 GB RAM i WIN 11. Na max detalach trzyma 50 -55 FPS bez FSR 2.0 tylko natywna rozdziałka. Osobiście polecam grę. Pozdrawiam wszystkich tych na TAK i NIE :) Niech moc będzie z wami )
Moim zdaniem gra słabsza niż część pierwsza. Fabuła nie za ciekawa, rozgrywka jednak trochę rozwleczona i dająca mniej frajdy. Generalnie grało mi się całkiem fajnie, ale końcówka już mnie mocno zmęczyła, bo gdy wydaje nam się, że pokonaliśmy głównego złego, to się okazuje, że przed nami jeszcze parę godzin takiego trochę na siłę dogrywania końcówki gry... Poniżej zauważone przeze mnie plusy i minusy tej produkcji:
Plusy
- Całkiem ładna grafika
- Lubię gry z widokiem zza pleców postaci ;)
- Klimat Gwiezdnych Wojen. Może nie tak jak w paru innych grach z tego uniwersum, ale daje radę
- Metroidvania i to nawet bez przesadnego uczucia backtrackingu dzięki wielu skrótom które można aktywować (ale też zauważalnie słabsza niż iż w jedynce czy w takim God of War)
- Przyjemna walka (zwłaszcza w drugiej części gry)
- Miodność głównych misji
- Dobrze się gra, przez większość czasu rozgrywka wciąga
- Klimatyczne bazy imperium
- Jeśli ktoś to lubi to naprawdę dużo elementów zręcznościowych
Minusy
- Mało satysfakcjonująca eksploracja. Zazwyczaj możemy znaleźć nowe wąsy albo spodnie, rzadko są to bonusy zwiększające moc czy życie
- Trochę przesadzone elementy wspinaczki, potrójne skoki, jakieś teleporty, latanie…
- Jeśli ktoś tego nie lubi - zdecydowanie za dużo elementów zręcznościowych (moim zdaniem trochę tego za dużo), za mało jest też w niektórych momentach gry samej walki
- Jednak chyba trochę niepotrzebnie aż tak duży główny hub na planecie Koboh - chcąc dobrze ja poznać, rozbija się spójność gry
- Bardzo nieczytelna mapa
- Ogród na dachu, akwarium - na sile dodane niepotrzebne zapychacze czasu (choć można je totalnie olać, wiec to taki pół minus)
- Niepotrzebny wątek romansu
- Brak jakiś zapadających w pamięć monumentalnych/epickich lokacji. Z jedynki do tej pory pamiętam eksplorację wraku imponującego i wielkiego okrętu wojennego. Tutaj w zasadzie nie pamiętam żadnej ciekawszej lokacji, a przecież dopiero co skończyłem grę
- Niesamowicie wkurzający schemat kilku walk z głównym złym - za każdym razem dostaje po dupie a potem włącza się przerywnik filmowy w którym to niby nas prawie pokonuje. Takie coś mocno irytuje
- Błędy i glicze, wyłączanie się gry
- Przewidywalna i pełna pompatycznych momentów fabuła, głupotki w stylu super silnej w pewnym momencie Cere (po co my wszystko robimy skoro ona taka mocna)
- Niepotrzebne, trochę jakby na siłę wydłużenie fabuły już po pokonaniu głównego złego. Rozbija to ciągłość historii i nie służy grywalności
Końcówka mocno mnie już irytowała i miałem ochotę dać grze nawet 7, ale uznałem, że to byłoby nie w porządku, bo przez ok 70-75% rozgrywki bawiłem się naprawdę dobrze. Dwójka moim zadaniem odstaje jednak od jedynki fabularnie, przez co gra aż tak nie wciąga. Nie pomagają też bardzo przeciętne miejscówki - dosłownie żadna nie zapadła mi w pamięci. Jeśli będzie 3 część to też na pewno w nią zagram, ale oczekiwania będą już mniejsze. Solidne, ale bez szału: 7,5/10.
Gra jest do niczego. Miała być kontynuacja poprzedniej części czyli odbudowa zakonu Jedi na podstawie zdobytego artefaktu a dostajemy jakieś wątki ni z gruchy ni z pietruchy nie powiązane z niczym.
rtx 4090 i nie raz mam spadki do 40-55 a czasami 100+
dziwna gra ta gra a animacja naszej postaci w ruchu to masakra.
1 duzo duzo lepsza
Daję 1 bo gra nie dała mi żadnej radości a skończyłem ją tylko dlatego, że nie znoszę zostawiać gier jakie by one nie były niedokończonych. Druga połowa gry to było dosłownie siadanie codziennie po 1h do konsoli i chęć jak najszybszego skończenia tej męki. Ale zacznijmy od początku...
-Najgorszą stroną tej gry są zdecydowanie technikalia, kilka crash'y na ok 25h rozgrywki, do przełknięcia ale tryb 60fps to jakiś żart. Pewnie niektórzy będą winić konsolę, że za słaba itd. ale LUDZIE taki sprzęt jest na rynku, reklamowany 60 klatkami to deweloper powinien przygotować grę tak żeby działała w tych 60fps a nie, że momentami mamy pokaz slajdów i doczytujące się tekstury! Jeżeli to co zrobili nie działa jak powinno to albo tniemy tam gdzie można albo bierzemy się za optymalizację! Jeszcze pół biedy gdyby ta gra jakoś wyglądała czy miała jakieś zaawansowane mechaniki ale wygląda jak coś co mogłoby wyjść na start PS4 a fizyka, animacje po prostu nie istnieją.
-Fabularnie nie będę się rozwlekał bo nie jestem fanem SW, ale ani mnie to nie wciągnęło ani żadnego wow nie było, grę kupiłem ze względu na ciekawie wyglądającą walkę.
-Gameplay'owo wymęczyły mnie półotwarte struktury map jak i sama mapka, która jest nieczytelna a żadnej minimapki ze znacznikami nie uświadczymy. Walka przez brak jakiekolwiek fizyki jest płaska i nie równa się nawet z tą, która jest w nowszych AC. Wydając punkty w drzewku rozwoju też nie czułem aby nowe ciosy zadawały więcej obrażeń niż te podstawowe, zmieniała się tylko animacja. Potyczkom z przeciwnikami brakuje głębi i poczucia je***ęcia.
Podsumowując nie mam bladego pojęcia skąd te wszystkie pozytywne opinie o grze przez, które straciłem 25h i 240zł
Gra jest świetna. Super oprawa graficzna, lepiej się walczy niż w poprzedniej części. Oczywiście nie można pominąć fantastycznej oprawy muzycznej. Wczoraj skończyłem część pierwszą. Uważam, że ta gra jest jakościowo zbliżona do Shadow of Tomb Raider, z tym że w kosmosie. Dla mnie 9/10.
Na metacritic jeszcze więcej krytycznych komentarzy po ostatnim patch'u. Denuvo robi robotę gra jest miażdżona negatywnymi recenzjami.
Po 40h stwierdzam, że gra jest przekombinowana. Ilość znajdziek, komnat, portali, rybek, kwiatków, nasion itd jest tak idiotyczna, że gra stała się jediLunaParkiem niż grą w .świecie StarWars. Polecam tylko na grubej przecenie tytułu 80-100 zł
A widzisz, a ja dokładnie tego szukam w grach i zawsze dla mnie eksploracja była jednym z najważniejszych elementów składowych. Moim wzorem, ideałem jest Gothic, to tam właśnie mapy były zaprojektowane chyba najlepiej w historii gier, bo wszędzie coś było i gra co chwila nagradzała gracza za wnikliwe przeczesywanie mapy. W ocalałym czuję się podobnie, wszędzie coś jest i nie czuć tej powtarzalności i pustki jak np. w takim Starfieldzie.
Nie rozumiem skąd te niskie oceny. Grałem na XSX w trybie jakości, jakieś dwa miesiące po premierze. Żadnych bugów, gra chodzi jak złoto. Wygląda obłędnie i chyba jak na razie to dla mnie najładniejsza gra obecnej generacji. W końcu tytuł że świetnie zrobioną eksploracją, podoba mi się, że większość rozgrywki to platformer w stylu Prince of Persia, czy bardziej uncharted, a nie sieczka i nieustanna walka. No i przede wszystkim wreszcie konkretna fabuła, świetne postacie. Jest ogromny postęp pod każdym względem jak porównany ocalałego do upadłego zakonu. Jedyne czego mi brakuje to większych osiedli ludzkich zamieszkanych przez npcow i questów pobocznych, ale to wtedy musiałby być po prostu KOTOR 3. No i przydalyby się jeszcze ze dwie planety, choćby w dlc. Dla mnie gra roku i choć jestem ultra obsesyjnym fanem Harry'ego Pottera i Hogwarts Legacy był spełnieniem moich marzeń, tak z bólem serca muszę przyznać, że Hogwarts Legacy jest od ocalałego dużo słabszą grą. Aha i jeszcze tak jak w upadłym zakonie nie czułem zupełnie klimaty Star Wars, tak tutaj momentami stałem w miejscu chłonąc atmosferę z rozdziawioną gębą. Muzyka jest rewelacyjna. Jeśli respawn zrobi z tego trylogię i wyjdzie trójka, to biorę tym razem na premierę. Swoją drogą to niesamowite studio.
Czekałem na te grę z z wielką nie cierpliwością jednak okazało sie że mój pc nie spełnia wymagań, na te kontynuacja Upadły Zakon . Przyjdzie mi znacznie poczekać nim będe mógł zagrać ,myślałem początkowo że będe mieć grę jako gre roku dwa tysiące dwadzieścia trzy .
Ja gram na Xbox Series S. Gra chodzi dobrze. Sporadycznie zdarza się, że wywala z gry. Dla mnie gra 9/10.
Prawie rok po premierze a gra jest totalnie zje***.
DF co jakiś czas pokazuje jak można zrobić najgorszy port 2023 na przykładzie Jedi: Survivor. To najgorsza technicznie gra Respawn Entertainment:
(film z 2 stycznia 2024)
https://youtu.be/d29ht5KuSw8
Nie kupujcie tego syfu na PC bo będzie tylko źródłem frustracji i wkurwienia.
Na PC jest abonament EA, ja tak ograłem a i sama gra na moim RTX 2070 Super smigała idealnie
Najwidoczniej loteria
^^ ciekawe bo u mnie na RTX 3080 działa jak syf podobnie jak to pokazuje film DF. Trzeba pamiętać że cały czas siedzi tam ulubione Denuvo. Podobnie było z pierwszą częścią po premierze ale po zdjęciu D jest znacznie lepiej natomiast w tym przypadku jest wyjątkowo skopana implementacja D lub sama gra.
Szybkie pytanie: czy to normalne, że gra za każdym razem po uruchomieniu na nowo kompiluje shadery (optymalizuje pliki gry)? Trudno mi w to uwierzyć, ale tak się właśnie dzieje u mnie. I za każdym razem na nowo muszę zaakceptować umowę użytkownika i przejść przez kolejne ekrany ustawień. Dramat.
Wielu ludzi w Sieci ma tego rodzaju problem, ale nie znalazłem jeszcze skutecznego rozwiązania. Czy u was jest podobnie?
BTW, to pierwsza gra, która doprowadziła u mnie do restartu całego komputera (właśnie w czasie kolejnej kompilacji shaderów). Wyjątkowy badziew techniczny.
Wiem, ale w przypadku tej gry u mnie jest inaczej. Kompiluje za każdym razem. W innych grach nie mam tego problemu.
Tu jest ten błąd opisany:
https://steamcommunity.com/app/1774580/discussions/0/4036976796104474795/
Rozwiązania brak. I to wiele miesięcy po premierze.
Ta gra i ich apka to dno. Nawet ściągnąć tego normalnie nie mogłem a w samej grze wywala na jednej planecie jak się gra z Rt.
Jest na ich forum wątek o tym problemie:
I co? I nico.
Nic nie zrobili przez tyle miesięcy. Niewiarygodne.
Gracze znaleźli połowiczne rozwiązanie: wystarczy zmienić jedną linijkę w pliku konfiguracyjnym. Niestety, chociaż shadery się nie kompilują, to i tak za każdym razem trzeba po uruchomieniu gry przejść przez proces konfiguracji (jasność, kontroler itp.).
Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego przez tyle miesięcy nie naprawiono takiego prostego, widocznego, powszechnie raportowanego, a jednocześnie wyjątkowo irytującego błędu.
Niemniej jednak mnie wciąż interesuje, dlaczego u jednych pojawia się ten błąd, a u innych (o ile dobrze zrozumiałem twoją wypowiedź) - nie. Bo tu nie chodzi o jakiś drobny błąd. Chodzi o kompilację shaderów i zapisywanie stanu gry przy uruchomieniu.
Jeśli masz zainstalowaną grę, to czy mógłbyś wkleić zawartość pliku INI (GameUserSettings.ini) z dysku C? Ścieżka:
Użytkownik\AppData\Local\SwGame\Saved\Config\WindowsNoEditor
Tam nie ma wielu linijek. Porównałbym to ze swoim plikiem.
Ha, ha.
Elden będzie ogrywany ostro w weekendy. Chciałem coś lekkiego na wieczory w dni pracy, ale Jedi Survivor okazał się techniczną porażką.
Przetestuj TLOU, zobacz jak pięknie się może zakrztusić komp za 10k.
Albo AW2
Przetestuj TLOU, zobacz jak pięknie się może zakrztusić komp za 10k.
Albo AW2.
Obie gry ukończyłem. Nie miałem żadnych problemów technicznych. Obie też wyglądały świetnie i chodziły całkiem OK. Grając w AW2, patrzyłem na licznik fps, który przeważnie pokazywał ok. 100-120 (ustawienia maksymalne z RT). Przy TLOU już nawet nie patrzyłem na liczbę fps, bo wszystko chodziło płynnie (też z RT).
Problem mam tylko ze SW:JS, bo za każdym razem, gdy uruchamiam grę, shadery są kompilowane i trzeba od nowa konfigurować wszystkie ustawienia. Jakby gra cały czas "sądziła", że się uruchamia po raz pierwszy. Włączanie tego dziadostwa trwa czasem ok. 7-8 minut.
Hm, muszę chyba zmienić sprzęt :(
JS się nie przejmuj, ta gra jest mega słaba.
Mi chodziło dobrze na 2070 Super, a gra jest mega dobra, lepsza niz taki Spider-man 2
Sprawdziłem masę opinii przed kupieniem gry na różnych forach i stronach gra ma fatalna optymalizujące, ale jest grywalna jak najbardziej i co jest najgorsze jest świetna, a tak ją zjebali.
Krapiszcze, jak to możliwe, że poprzednia odsłona była dużo lepsza technicznie?
Gra jest bardzo fajna. Daje dużo frajdy. Za to daje 9/10. Niestety w trakcie 20 godzinnej rozgrywki zaliczyłem z 20 crashy :( i nie mogę tego zignorować w ostatecznej ocenie.
Już przy próbie zainstalowania zaczęła mnie tak irytować, bo wyskakiwał mi non stop błąd przy próbie logowania do EA przez apkę Xboxa, że odpuściłem (chciałem sprawdzić na GP). Kumpel za to był bardziej cierpliwy, bo pobrał prawie 150gb tego chłamu i wytrwał ok. godzinę w grze, po czym odpuścił i usunął.
Wersja ps5 działa dobrze.
Gameplay zaczyna mnie irytować ciągle skakania prseskakowania. Pewnie nie skończę.
Pierwszy raz widzę by wejście do gry było pokazem slajdów.
Wszystko od loga EA po logo Star wars skacze.
Nie wierzę, że to wina gry- ktoś coś?
Zanim przejdzie do okna z kontynuacją rozgrywki i całym menu to za każdym razem przez minutę mam taki obraz - co to za nowości ja się pytam--->
Grafika na duży plus. Co do fabuły i grywalności to czujesz się, że jest to bardzo liniowy tytuł pomimo otwartych map. Brakuje jakieś wisienki na torcie w tym tytule.
Co się stanie jeśli ktoś posiada tytuł na platformie EA i dodatkowo zakupi sobie tytuł na platformie STEAM? Co pojawi się w jego bibliotece EA?
E... to wiadomo. Ale w bibliotece EA pojawi się ten tytuł jako druga pozycja tej gry (przypominam że ten tytuł jest już kupiony na EA, na na Steam byłby dokupiony)?
Nie ma sensu pozytywnie oceniać gry, która jest ze względów technicznych niegrywalna. Problem istniejący od premiery w dalszym ciągu nie został rozwiązany.
I zanim ktoś skrytykuje hurr durr, za słaby komputer. Gra powinna działać co najmniej na ustawieniach wysokich, automatycznie wykrywa i ustawia epickie. Spadki (całkowicie losowe) do kilku fps. Na te spadki nie ma najmniejszego wpływu to, czy ustawienia grafiki są najniższe, czy epickie.
Także gra jest po prostu crapem ze względu na całkowite skopanie warstwy technicznej.
Poza tym trąci ubisoftem na kilometr. Dziesiątki znajdziek (możemy w farmville się bawić, bo tak robił każdy Jedi po rozkazie 66, prawda?), które są nudne, powtarzalne. Znajdźki możemy wydawać na nudną kosmetykę, która sprawia wrażenie, że gramy w MMORPG.
Walka bardzo niejednolita. Czasem zbyt prosta na początkowym etapie, a niektórzy bossowie są "zepsuci" na późnym etapie. Zdarzają się wrogowie, których ruchy są niezgodne z opisem najprawdopodobniej przez błędy w skryptach (wg opisu w początkowej fazie ruch A, środkowej B, końcowej C, a w rzeczywistości wszystko naraz losowo).
Fabuła naciągana i nudna. Główny antagonista trąci sztampą. Historia na poziomie niszowej gry mmo lub mobilnej.
POPRAWNOŚĆ, prawie każda spotykana postać (dotyczy postaci "ludzkich") jest urody afroamerykańskiej, rzadziej azjatyckiej, bardzo rzadko kaukaskiej (dobrze, że są jeszcze obcy, wobec których te metody poprawnościowe nie działają). Ktoś może powiedzieć, że to świat fikcyjny, itd., itp., ale jednak Lucas wykreował go w ten, a nie inny sposób. Więc w ślad za słynnym memem z Elrondem: Co się stało z białymi w świecie SW? ;)
Aktorzy ewidentnie mieli płacone z góry. Wypowiadane przez nich teksty świadczą o emocjach, jak na grzybobraniu. Pod tym względem jest tragedia.
Na plus krajobrazy. Scenerie są naprawdę piękne. Problem w tym, że ze względu na warstwę techniczną najczęściej równie dobrze moglibyśmy ściągnąć sobie tapety i je oglądać, wyjdzie na to samo.
Pewnym plusem jest też mimika, ale tutaj ponownie problem, jak wyżej.
Ogólnie ta gra miała chyba być AAA, a wyszedł potworek. Nie wiem, może trzeba by sprawdzić na komputerach NASA, czy ta pozycja może działać płynnie..?
Oceniam na 0 przez warstwę techniczną uniemożliwiającą rozgrywkę (chyba że gramy w PowerPoint).
Jeśli nie byłoby tych problemów, to pewnie bym ocenił na 5-6/10.
Gra wygląda świetnie, ale nadal niedopuszczalne jest wydanie w takim stanie. Mod FSR 3 poprawił mi wydajność z generowaniem klatek i 6800xt nie ma już dropów. Wywaliłem też EA na rzecz originu, można to zrobić programikiem fuckoffEAapp, gra działa normalnie ze steama i origin. Sama gra jest naprawdę dobra, ale jest to uczucie, że nie jest wszystko dopracowane.
Dobiłem 100 godz. Więc czas coś o tym napisać.
Wiadomo gra optymalizacyjnie leży, lecz ratuje się trochę gameplayem i fabuła.
I jednego priorytu nie udało mi się zdobyć bo nie istnieje wyświetla się na mapie lecz go tam nie ma.
Wystawiam 7,5/10
Ps. Rancory były trudniejsze niż te żaby
Co można robić 100h w tej grze? Ja w 25h przeszedłem całość i zebrałem jakieś 90% skrzynek i innych śmieci. Myślę, że w 35h zrobiłbym absolutne 100%, ale szkoda mi czasu na śmieci.
Chyba, że grałeś na najwyższym poziomie trudności, ale to nie dark souls, żeby było warto.
Kolejna gra skończona, więc wystawimy sobie opinie, może ktoś przeczyta i zainteresuję się tą grą, bo jest tego warta, więc tak na początek oczywiście polecam przejść pierwszą część z Calem Kestisem czyli Fallen Order, ja zacząłem z ciekawości grać od drugiej, bo nawet samo EA na swojej stronie wspominało, że nie jest wymagana znajomość pierwszej części, co jest nieprawdą, bo jest masa nawiązań do pierwszej części, a i postacie z jedynki się także pojawiają, więc tak zdecydowanie lepiej ograć pierwszą część, niby można sobie włączyć szybką historię z menu głównego co się działo w pierwszej części, ale to jednak nie to samo, także płynnie przejdźmy do fabuły, ta nie jest ściśle związana z pierwszą częścią gry, ale tak jak mówię ma swoje wzmianki i smaczki, których można nie ogarnąć jeśli jedyneczki się nie ogrywało, sama fabuła na początku tak nie do końca wiadomo o co w niej chodzi, w sensie no lecisz sobie co raz dalej z grą i wciągający gameplay i piękna grafika pcha Cię dalej no i w sumie ta ciekawość o co będzie chodziło ostatecznie w tej grze, a przynajmniej ja tak miałem, fabuła ogólnie rozgrywa się dosyć spokojnie mam wrażenie, chociaż jest kilka bądź nawet kilkanaście bardzo dynamicznych momentów co jest plusem zarówno dla fabuły jak i gameplayu, bo w tych momentach zręcznościowo bawiłem się przednio i wyglądały one na bardzo dobre i dopracowane, widać było że twórcy nad nimi trochę siedzieli, a niektóre były nawet długie, ale to już powinno być w gameplayu, fabularnie tak jak mówiłem spokojnie, w pewnych momentach dosyć szybko, a ostatnie kilka misji to dla mnie wisienka na torcie, majstersztyk po prostu, dynamicznie, szybko i nieprzewidywalnie moim zdaniem, dosłownie z 3-4 razy myślałem że to już koniec i dalej pozostanie mi obejrzeć cut scenkę i napisy końcowe, a jednak działo się coś dalej i to nie męczyło co najlepsze, chciałeś lecieć dalej i zobaczyć co się wydarzy, także fabuła jak dla mnie dawkowana w bardzo dobry sposób, były zwroty akcji, jest długa, nie nudzi w taki sposób, żeby miało się jej dość i nie jest wydłużana. Lecimy dalej, może przejdźmy na szybko do grafiki, która jest piękna, moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych gier obecnej generacji jeśli chodzi o klimaty sci fi, planety się różnią i są pięknie zrobione, najlepiej jest na Koboh, jest największe, ma przeróżne zakamarki i zróżnicowaną faunę i florę, możemy tam znaleźć wodospady, wspiąć się praktycznie na wysokość chmur, jak i zobaczyć smoliste bagna czy magmowe tereny, naprawdę świetnie jest to zrobione, a Jedha wcale temu nie odstaję, piękna pustynia, która nocą wygląda obłędnie i oddaje uroki jakby się było naprawdę na pustyni, klimat w tej grze jest super, grafika świetna i brawa dla twórców i od razu powiem że to samo jest z klimatem,
spoiler start
jest nawet sekwencja gdzie gra się Cere i tam czuć prawdziwą potęgę tej postaci, kompletnie coś innego niż gra Calem o to także twórcy zadbali.
spoiler stop
Gameplay, cóż mogę powiedzieć o gameplayu, tak samo jak w jedynce świetny tylko usprawniony i wydaję się jeszcze lepszy, ruchy są płynniejsze, ogólnie poza tematem to cut scenki też o wiele lepiej nagrane i wracając do tematu gameplayu to drzewko moim zdaniem jest bardziej użyteczne niż w jedynce, dodano szybką podróż co jest mega ułatwieniem, bo ta gra jest ogromna i o wiele większa niż pierwsza część, także dobrze pomyślane, a znajdźki też wszystkie odblokowujesz na mapie po zeskanowaniu pewnej rzeczy w jednej z misji końcowych, więc też dobra sprawa, chociaż dalej miałem wrażenie że ciężko użyć w tej grze mocy, przeciwnicy są bardzo szybcy, dobiegają do Ciebie w sekunde, a często walczysz z grupami przeciwników i zanim zdążysz namierzyć czy użyć mocy to już Cię atakuję 3 innych i nagle musisz używać stymu o, apropo stymu, w końcu można mieć więcej niż 2, wystarczy odpowiednio poszukać ulepszeń, też na mega plus, ogólnie cała gra została zrobiona prawie tak samo jak jedynka tylko dodała to czego brakowało jedynce i ulepszyła to co już było i tak bardzo dobre, więc naprawdę świetna sprawa, tak powinny wyglądać sequele gier moim zdaniem. Czy są jakieś minusy w tej grze? A no i owszem na PC optymalizacja jest skopana po całości i to już ponad rok po premierze, a szkoda, wydaję mi się, że przez taki czas EA mogłoby to naprawić, ale no cóż nie można mieć wszystkiego. Kolejna sprawa, znajdźki według mnie dalej są dla prawdziwych fanów Star Warsów, osoba, która przyszła tu jedynie pograć to z pobocznych rzeczy poza ciekawymi starciami z bossami to raczej nie znajdzie tutaj satysfakcjonujących dla siebie rzeczy do zrobienia, ja zrobiłem kilka pogłosek(Tutejszych zadań pobocznych) i ani jedno mnie nie wciągnęło, większość to przyjdź, poszukaj, znajdź, oddaj/powiedz, że zostało zepsute lub dojście do bossa, może ja na takie trafiałem, a może tak jest z każdym tego nie wiem, ale mnie one nie wciągnęły, ale jest niewiele tych zadań z tego co widziałem. Miałem także momenty, że totalnie nie wiedziałem gdzie iść, ale tych momentów było stosunkowo mało, bo chyba 3 albo 4, to jak na około 16h rozgrywki nie jest dużo według mnie albo wiedziałem gdzie iść, ale kompletnie nie wiedziałem w jaki sposób, więc może ja jestem tępy albo faktycznie były to momenty niezbyt intuicyjne, bo widziałem na filmikach, że niektórzy też się główkowali parę dobrych minut przy danym momencie w grze. Jest też w jednej z ostatnich misji głównych taka sytuacja, że w miejscu, w którym się znajdujemy nie ma za dużo punktów medytacji, są chyba tylko 2 tak naprawdę, z czego jeden na początku, a drugi na końcu całej lokacji, a w międzyczasie jest naprawdę sporo wrogów i niektórych całkiem mocnych i denerwowało mnie jak potrafiłem być daleko i nagle padałem, bo pojawiali się kolejni wrogowie i trzeba było od nowa lecieć przez całą lokację, plus jest taki, że mogłem sobie pomijać przeciwników, bo już miałem odblokowane przejścia dalej, ale to tylko jedna lokacja na całą grę, więc też nie jest źle, da się przeżyć. To chyba wszystko co mogłem napisać o tej grze, Star Wars Jedi: Survivor jest świetnym sequelem jak dla mnie, będzie to genialna gra dla fanów Star Warsów jak i dla casualowych graczy, po prostu Ci drudzy nie zrobią raczej gry na 100%, ale sam gameplay i fabuła będą dużą satysfakcją i przyjemnością, a przynajmniej ja tak uważam, bo sam jestem laikiem w kwestii Star Warsów, nawet powiedziałbym, że nie przepadam za tym uniwersum, a obydwie części mnie mega wciągnęły, więc coś musi w tej grze być, jak wyjdzie trzecia część i będzie taka trylogia to też bardzo chętnie ogram.
Plusy:
Fabuła
Grafika
Klimacik
Ulepszone prawie wszystko względem pierwszej części
Zróżnicowani przeciwnicy
Dodany system szybkiej podróży
Świetne sekwencje zręcznościowe
Ciekawe starcia z bossami
Czyściciele map i lizacze ścian będą mieli co robić
Minusy:
Optymalizacja na PC
Znajdźki dalej zachęcą jedynie prawdziwego fana uniwersum SW
Nieangażujące zadania poboczne(moim zdaniem)
Tak jak część poprzednia... dopracowany każdy element co robi z tytułu solidnego zawodnika. Czekam na dalsze przygody.
Zbyt dużo znajdziek + wracanie na każdą planetę po kilka razy z powodu rozwiązań metroidvania-like. Nie ma sensu robić cokolwiek w grze dopóki nie pociśniemy kilku godzin fabuły i nie odblokowujemy umiejętności typu skok przez zielone bariery, strzałka elektryczna czy podnoszenie ciężkich bram.
W przeciwnym wypadku będziecie karani za eksplorację - każde miejsce doprowadzi tylko do zamkniętego przejścia, na osłodę dając wam bezużyteczną znajdźkę pokroju skrzynki z nowym ułożeniem wąsów, kolorem miecza (który ma 10px na krzyż) czy zwiększenia HP/many o 5%.
Gra jest całkiem spoko, o ile ciśnie się tylko główną fabułę, niektóre aktywności poboczne też całkiem ciekawe (eksploracja tuneli, bossowie itp.), ale trudno to wyłowić spośród setki spamu na mapie.
Jedynka była bardziej zamknięta, liniowa i satysfakcjonująca. Tutaj robi się powoli kolejny assassins creed na 100 godzin.
Dla tych co nadal uważaja że Denuvo nie przeszkadza... Zmiany są wprost niesamowite po zdjęciu tego syfu. W niektórych miejscach wzrost płynności gry prawie o 33%:
Jedynka znacznie lepsza. Dwójka - masa rzeczy na siłę, eksploracja to tragedia. Fabuła strasznie miałka. Technicznie - pomyłka. Wymagania niebotyczne a wygląda strasznie przeciętnie i do tego na najmocniejszym dostępnym sprzęcie mikro-przycięcia, spadki animacji. W ogóle nie czyje się że jest się Jedi.
Przy nowej grze + w misji bronienia hangaru z Cere mam zablokowaną możliwość użycia mocy na suficie i zrzucenia go. Na ekranie jest ikoną jakby nie miała te nocy a sufit zamiast niebieskiego jest czerwony. Akurat gram na Xboxie i nic nie daje reset konsoli, wychodzenie do głównego menu. Jedynie gdzie mogę zresetować to do checkpointa na górze przy windzie.
Wydaje mi się że cała misja z Cere się z błędem uruchomiła bo cały czas pojawiały się aktualizację dziennika i nie mogłem użyć spowalniania czasu. Nie mam pomysłu, ludzie w necie nie mają pomysłu (czasami jak już to włączali od nowa grę i było ok), support także. Może ktoś kiedyś wymyśli rozwiązanie.