https://twitter.com/RealTimVine/status/1549092494977163264
/\ od tego się zaczęło moje myślenie na temat nowego hobby. Mianowicie jak można sobie w sposób bezpłatny i hobbystyczny rzucać zabójczym oszczepem? Poszukałem trochę na forach i nic nie ma, nikt nie pyta, nikt nie chce rzucać oszczepem więc sądzę że wszystko się kręci wokół klubów i szkół sportowych.
No i teraz sprawa wydaje się dla mnie trudna. Nie chcę dołączać do żadnego klubu, ani płacić za wynajem stadionu, ani rzucać na boiskach do nogi (będę przeszkadzał). Przyznam, że nigdy nie widziałem kogoś rzucającego oszczepem, więc myślę że jest to po prostu coś niespotykanego poza stadionem lekkoatletycznym. Myślę, że ktoś by zadzwonił na policję...
Więc moje pytanie brzmi, czy da się w Polsce trenować rzut oszczepem prywatnie? W sensie rzucać. Myślałem już o spytaniu rodziny z dużą działką, albo o jakichś wielkich, zaniedbanych łąkach, generalnie o miejscach zapomnianych, ale wszystkie te pomysły są dosyć karkołomne. Czy ktoś mnie oświeci? Przyznam, że na własne życzenie to wolałbym rzucać nie tylko na odległość ale też precyzję, więc bardziej jakaś strzelnica, ale oszczep kosztuje ponad 200, końcówka jest jednorazowa i nie chciałbym trafić w jakiś kamień.
Sam przyznam, że sprawa jest trudna, bo oszczep robi dziury w ziemi i zajmuje bardzo dużo miejsca (pole). Ale co nie pomyśle o jakimś miejscu to od razu widzę nagłówek "Faktu" następnego dnia...
Nawet nie wiem jak precyzyjnie mógłbym rzucać takim sprzętem, bo nigdy nie trzymałem w ręku. Szukam podpowiedzi kreatywnych, z wyobraźnią. Sprawa jest bez precedensu.
Możesz sobie rzucać oszczepem gdzie tylko chcesz z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Moim zdaniem wystarczające jest rzucanie na łysym polu gdzie masz dobrą widoczność w każdym kierunku i chyba widać że ktoś się przechadza przed tobą zanim rzucisz, wtedy nie ma problemu. Jedynym problemem będzie znalezienie takiego właśnie przestrzennego pola.
Mówisz? Może racja. Spróbuję
Na kompletnym odludziu, gdzie nie ma żywej duszy, zawsze znajdą się psiarze z rasami myśliwskimi, pedalarze, myśliwi, wędkarze, motocykliści, qadziarze, droniarze, wywożący śmieci na dziko, mniejszości seksualne, jacyś ludzie od czapy np. z oszczepem. Więc trzeba mieć oczy dookoła głowy.
Wiem. Nie znasz dnia ani godziny. Sam chodziłem po lasach i byłem na rybach wiele razy. Dlatego wydaje mi się to trudne. Ale! Mogę zadbać o środki bezpieczeństwa w postaci boomboxa na full regulator
Muzyka żeby ktoś miło spędził ostatnie chwile kiedy będzie się wykrwawiał od zranienia oszczepem? ;)
wabik na lachony
Via Tenor
Jestem ciekawy, co Cię w tym filmiku skłoniło do przemyśleń na temat oszczepu (oprócz oczywiście laski)? Chciałbyś startować w zawodach, a może posiąść umiejętność miotania oszczepu na wypadek jakiegoś kryzysu? Może chciałbyś zrobić grilla za dwa lata i pokazać innym, że potrafisz wbić lagę w plecy sąsiada bez większego wysiłku? Kurde, stary, niezły temat zapodałeś.
Chciałbym zostać greckim herosem bez pomocy PZLA
Napisz w takim razie do Greckiego Stowarzyszenia Amatorskiej Lekkiej Atletyki
https://pl.frwiki.wiki/wiki/Association_hell%C3%A9nique_d%27athl%C3%A9tisme_amateur
Widzisz, Szpiegu, zadałem sobie bardzo zajebiście ważne pytanie. Co chcę w życiu robić? Popatrzyłem co PZLA zrobił z naszą genialną młodą mistrzynią i chciałbym sobie udowodnić, że stare capy to są debile i samodzielnie można być lepszym.
Lepszym od kogo?
Jak to od kogo? Od naszych nauczycieli
Skoro oszczep kosztuje 200zł a końcówka jest jednorazowa, to na początek rzucaj bez końcówki :)
dobre. Mogę też rzucać bombą z nóżkami i oczkami